BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Bez kuwety ?
Autor Wiadomość
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-04, 13:44   

O jak miło, że Mamba i Diego...oraz Dzaruna w niedługim czasie zaznają przyjemnego odprężenia gdy nie trzeba będzie już.......itd. itp. :kwiatek:
Dzaruna napisał/a:
Bałam się, że nie poradzę sobie będąc od ok 7 do 17 poza domem i że po powrocie zastane niespodzianki w różnych miejscach ale okazało się to bardzo proste.

Z Twojej relacji wynika, że jeśli znamy zwyczaje naszych kotów, także toaletowe, to problem nauki nie jawi się strasznym. Ja ucząc moja trójce także nie spędzałam przy nich dni całych, bywało róznie, ale napewno nie to było najbardziej uciążliwe....
Dzaruna napisał/a:
....zasuwam ze sprzątaniem ostro żeby przypadkiem nic nie było jak Królewicz chce się załatwić.

W tym miejscu podpowiem Ci abyś stopniowo próbowała (ale dopiero wtedy jak juz będziesz pewna, że kwitter mu pasi) nie sprzątnąć przed jego turą. Powód jest prozaiczny, gdy nie będzie Cię w domu, a Mamba załatwi sie do sedesu i nie spuści po sobie :hair: to Diego może nie załatwić się po niej.... Dobrze, że masz taką dużą białą kuwetę :lol: w razie co.
  Zaproszone osoby: 2
 
Dzaruna 


Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 40
Dołączyła: 10 Sty 2012
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-04-04, 14:08   

Sandra napisał/a:
Dzaruna napisał/a:
....zasuwam ze sprzątaniem ostro żeby przypadkiem nic nie było jak Królewicz chce się załatwić.

W tym miejscu podpowiem Ci abyś stopniowo próbowała (ale dopiero wtedy jak juz będziesz pewna, że kwitter mu pasi) nie sprzątnąć przed jego turą. Powód jest prozaiczny, gdy nie będzie Cię w domu, a Mamba załatwi sie do sedesu i nie spuści po sobie :hair: to Diego może nie załatwić się po niej.... Dobrze, że masz taką dużą białą kuwetę :lol: w razie co.


To tylko na początku, żeby się przyzwyczaił do kwittera, bo inaczej cały czas robił by do wanny :-/ Dzisiaj rano już zrobił elegancko razem z Mambą i dopiero posprzątałam. Także luz.
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-04, 14:38   

Dzaruna napisał/a:
Dzisiaj rano już zrobił elegancko razem z Mambą i dopiero posprzątałam. Także luz.

Cieszy :kwiatek:
  Zaproszone osoby: 2
 
Sonya 

Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 164
Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-04-07, 15:12   

Przekonałam się do pomysłu bez kuwety. Zrobiłam własny Litter Kwitter :D tyle że w wersji jednoelementowej. Zakupiłam durszlak żółty marki Carrefour, cena 2,99zł, średnica 26cm, z uchami ok 29cm, czyli dokładnie tyle ile potrzeba, żeby dobrze trzymało się na mojej toalecie, klapę od sedesu przymocowałam czymś w rodzaju taśmy, zdjęcię poniżej:




Ponieważ kotka zawsze ciekawsko zagląda dp kibelka, a w moim litter kwitterze od razu zaczęła grzebać łapką to postanowiłam rzucić ją na głęboką wodę. Schowałam kuwetkę, żadnego etapu przejściowego nie robiłam- zobaczymy co się będzie działo, święta są, mam czas sprzątać jakby co :D Z czasem myślę, żeby sypać mniej żwirku, siusiu będzie przelatywać przez dziurki, mam nadzieję, że kicia przyzwyczai się do odgłosu wody, potem wyjmę durszlak... ciekawe co z tego wyjdzie :)

Proszę trzymać za nas kciuki :)
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-07, 15:58   

Sonya napisał/a:
Proszę trzymać za nas kciuki :)

Ja napewno będę.
Jesteś Sonya "Wielka", każdy pomysł, który prowadzi do celu jest wart uwagi, a nawet patentu.
Napisałaś wcześniej, że można mieć to samo (Litter Kwitter) za darmo i właśnie realizujesz swój pomysł. Bardzo mi się to podoba. Ciekawość i inspiracja to cechy młodości. Chociaż niekoniecznie odliczanej latami kalendarzowymi :kwiatek:
Jaki żwirek zastosowałaś ? Czy nie zalepia otworów w durszlaku ? Jak ludź korzysta z WC, to co z taśmą klejącą ? Napisz dokładniej, bo cena całego przedsięwzięcia symboliczna, a gdy się uda to naśladowców zapewne znajdzie :-D
  Zaproszone osoby: 2
 
Sonya 

Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 164
Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-04-07, 16:04   

Żwirek dałam kici ten sam, przesypany z kuwety, żeby miała zapaszki te same :) Używamy Cat's Best Eco :) Otworki w durszlaku są dość małe- zmniejszają się ku dołowi, i tylko najmniejsze ziarenka żwirku przelatują. Póki co siku jeszcze nie było, więc nie umiem powiedzieć co się będzie działo.

No i też pomysł nie jest mój- zaczerpnięto z YT. Tylko tam w w filmikach użyta była blaszana miska, ale ja nie umiałam znaleźć odpowiedniej rozmiarem :( Później do miski zamiast żwirku leje się wodę itd...
Filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=p943wK0tSWQ

To klapę-pokrywę od sedesu zabezpieczyłam taśma, owijając i przywiązując do pojemnika na wodę w spłuczce, co by deska na kota nie spadła w trakcie :D I ta taśma zupełnie ludziom nie przeszkadza :)
Największym wyzwaniem dla mnie będzie otwarta toaleta :((( ale damy radę :)
Ostatnio zmieniony przez Sonya 2012-04-07, 16:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1068
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-07, 16:30   

Dla mnie też najtrudniej będzie się przyzwyczaić do podniesionej deski... :roll:
Trzymam ogromne kciuki za powodzenie :-D
I życzę wszystkim podczytującym forum i ich podopiecznym Wesołych Świąt
 
 
 
Sonya 

Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 164
Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-04-07, 17:45   

Pierwsze siii do nowego wc zrobione! Bez zadnego problemu :) i do tego kicia ustawila sie wzorcowo, lapki na desce, siku do durszlaka :D
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-07, 18:23   

Sonya napisał/a:
Największym wyzwaniem dla mnie będzie otwarta toaleta :((( ale damy radę :)

Bianka 4 napisał/a:
Dla mnie też najtrudniej będzie się przyzwyczaić do podniesionej deski... :roll:

Muszę się przyznać, że też był to dla mnie problem. Wcześniej pilnowałam aby klapa była zamknięta :-> , a teraz zamieściłam w WC ostrzeżenie KLAPA , aby jej odruchowo nie zamknąć, bo jak mówią, przyzwyczajenie staje się drugą naturą. Ale coś za coś...
Wyobraźnia sięgnęła dalej i pokonała mój wewnętrzny opór, a dzisiaj..... :faja:
Czego życzę podglądającym forum, przy okazji Świat Wielkiej Nocy
  Zaproszone osoby: 2
 
Sonya 

Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012
Posty: 164
Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-04-08, 11:16   

No, ta klapa mnie przeraża, co wchodzę do toalety to mam ochotę zamknąć :/ nie wiem czy wytrzymam :D

Kocia bez problemu załatwia się do nowej toaletki. Przestawiła się od razu.

Natomiast z uwag technicznych: durszlaka nie polecam!
Żwirek na początku się nie wysypywał do mszli, ale zaczął jak kicia rozkręciła się przy kopaniu :D On się chyba kruszy pod jej ciężarem i przelatuje do WC. Niby nic złego gdyby nie to, że teraz mam całą muszlę wyklejoną żwirkiem- ble :/ Zdecydowanie muszę znaleźć blaszaną miskę!

Sandra, a napisałabyś coś więcej o przystosowywaniu większej liczby kotów do WC? Zostawiałaś kuwetę dla tych, które uczyły się wolniej?
Zastanawiam się co to będzie jak kiedyś przygarnę kuwetkowego kota. Czy będę musiała dl niego postawić kuwetę i czy wtedy moja kicia nie wróci do kuwetki, jak sądzicie?
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-08, 20:37   

Sonya napisał/a:
Sandra, a napisałabyś coś więcej o przystosowywaniu większej liczby kotów do WC? Zostawiałaś kuwetę dla tych, które uczyły się wolniej?

Sonya, postąpiłam zgodnie z instrukcją załączoną do Litter Kwitter’a, która mówiła, aby bezwzględnie schować/zlikwidować wszystkie kuwety dostępne dla kociarni w obrębie domu.
Moja trójka; 9,4,3 lata uczyła się w miarę równym tempem, ale to tylko na początku, kiedy wszystko było nowe, ciekawe i interesujące.
Przyszedł moment, gdy byłam pewna że mam z górki, a zaczęły się prawdziwe schody ponieważ tempo nauki rozjechało się i każdy kot szedł własnym trybem…..
Ale zwiększyłam determinację i pokonaliśmy krytyczny moment i :-D daliśmy radę.
Do kuwety nie wróciłam nawet na moment, bo wiedziałam, że w moim przypadku to będzie koniec.
Sonya napisał/a:
Zastanawiam się co to będzie jak kiedyś przygarnę kuwetkowego kota. Czy będę musiała dl niego postawić kuwetę i czy wtedy moja kicia nie wróci do kuwetki, jak sądzicie?

Na to pytanie nie znam odpowiedzi. Sama nad tym myślałam, ale dałam sobie spokój i po prostu cieszę się tym co już dzisiaj udało się osiągnąć z moim stadem.
Właśnie wyszli goście, którzy oczom własnym nie wierzyli, że koty tak pięknie po kolei siusiały do sedesu. Duma serce matczyne rozpiera :love:
  Zaproszone osoby: 2
 
Dzaruna 


Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 40
Dołączyła: 10 Sty 2012
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-04-10, 14:26   

Korzystając ze świątecznej dłuższej obecności w domu, wprowadziłam etap bursztynowy i niestety strajk!
Diego z zaciekawieniem wskakiwał ale jak przyszło do załatwiania się to kopał w wannie. Wsadzałam go więc z powrotem do littera to zeskakiwał miałcząc okropnie i kopał na kafelkach, panelach itp. i pokazywał, że on może wszędzie się załatwić, tylko nie do tej strasznej dziury! Więc w końcu dałam czerwoną podkładkę i zadowolony się załatwił.
A Mamba, której dotąd szło szybciej również oprotestowała i próbowała się wcisnąć do takiego małego pudełka od lodów, stojącego na stole, gdzie mój TŻ trzyma akcesoria tytoniowe heheh. Trzeba było widzieć ta rozpaczliwą próbę zmieszczenia się d tego pudełka.
Także niestety na razie powrót do czerwonej nakładki :-( Więc mój TŻ będzie dorabiał przejściówkę czyli podkładkę która dam pod bursztynową z mniejszą dziurą.
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-10, 22:15   

Dzaruna napisał/a:
wprowadziłam etap bursztynowy i niestety strajk!

Ten etap jest, moim zdaniem, najuciążliwszy ponieważ pojawia się konieczność załatwienia.....
Dzaruna napisał/a:
do tej strasznej dziury!
.... i potem biedne kocisko nie wie kto mu te skarby porwał, bo nie dość, że nie zakopał,a tak instynkt mu nakazuje to jeszcze ich nie ma :twisted: Kocia rozpacz.
Niekiedy wymaga to dłuższego czasu i nieziemskiej cierpliwości -oczywiście każdy kot uczy się inaczej. Zobaczysz co też Twoje futerka pokażą w trakcie nauki. U mnie najsprawniejsza była kotka. Ciekawa jestem jak będzie u Ciebie. Cierpliwości życzę, bo ona się najbardziej przyda.
  Zaproszone osoby: 2
 
Dzaruna 


Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 40
Dołączyła: 10 Sty 2012
Posty: 183
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-04-11, 09:04   

Wczoraj wprowadziłam bursztyn z dodatkiem co mi tż zrobił (super to zrobił efekt zupełnie jak w przejściówce oryginalnej) ale niestety dalej strajk :cry: Nawet nie chcą spróbować się tam załatwić. Nie wiem jak mam je zachęcić nic nie pomaga :cry: Efekt taki że jak zajmowałam się Mambą to Diego poszedł i nasikał mi na kołdrę! Także nie dość że musiałam za nimi latać i co chwile namawiać żeby jednak tam się załatwiły to jeszcze sprzątać, prac itp. Masaaakraaa!! Się styrałam a wieczorem i tak musiałam czerwoną dać bo Mamba by chyba eksplodowała a i tak by się do strasznej dziury nie załatwiła.
Nie mam pomysłu jak to przełamać.
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-04-11, 09:58   

Dzaruna napisał/a:
Nie mam pomysłu jak to przełamać.

Zastanawiam się jak ja bym postąpiła w tej sytuacji. Chyba wróciłabym do czerwonego etapu, może na tydzień? Zniweluj stres i opór. Dokarmiaj b. często smakołykami na sedesie. Niech nauczą się wskakiwać na deske tylko po smakołyk. Niech zacznie sie im kojarzyć to miejsce z przyjemnością.
Spróbuj nie wstawiać juz Diego na Litter Kwitter, niechaj może sam przychodzi, po smakołyk. To ważne..
Potem znów etap przejsciowo/bursztynowy, gdy nie zadziała, to myslę, że tak jak na filmiku załaczonym przez Sonya,wstawiłabym do sedesu miskę ze żwirem.
Sama zmiana poziomów już dla kotów wiele znaczy, a nie ma "strasznej dziury".
Zobaczyłabym co to by dało, a potem :?: ...znów się coś wymyśli. A moze nic nie bedziesz musiała juz wymyślać.
W okresie nauki odetnij dostęp kotów do Twojej kołdry :mrgreen:
Trzymaj się i spróbuj nie naciskać, bo Diego się usztywni (tak było z moim Pinto- im bardziej ja napierałam tym bardziej on sie uwsteczniał - to był mój grzech główny)
  Zaproszone osoby: 2
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne