BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zakłaczenie u BARFerów
Autor Wiadomość
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-03-27, 13:33   

polecam adres
Trawa dla kota - czyli dla psa
  Zaproszone osoby: 2
 
edmundo 


Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012
Posty: 247
Skąd: UK
Wysłany: 2014-03-27, 20:45   

Dzieki Sandra :kiss: Chyba na ten perz sie zdecyduje w pierwszej kolejnosci, chociaz nie wiem gdzie go dostane w UK- sa rozne odmiany dostepne, a najbardziej standardowego nie ma :-/
Przynajmniej mam punkt zaczepienia, sprobuje rowniez papirusa i pszenice.
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-03-27, 21:30   

edmundo napisał/a:
gdzie go dostane w UK

A może go znajdziesz w pobliskim parku lub przypadkowym spacerze za miasto.
To tak szorstka ciemnozielona trawa o znacznie dłuższych i szerszych źdźbłach.
Tną palce jak żyletki :->
Pszenica dostarczy witamin potrzebnych na wiosnę.
  Zaproszone osoby: 2
 
Maciejka 

Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012
Posty: 301
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-28, 22:59   

Moje koty mają stały dostęp do trawy - stoi parę doniczek i takiej kupowanej, i takiej wykopanej z ogródka.
Trawka jest strzyżona regularnie. Oprócz tego ulubionym przysmakiem są tabletki z trawą.
Zastanawiam się tylko, dlaczego nie ma "zwrotów". Kiedyś Czaruś zrzucał nadmiar futra, ale to już się skończyło. Łatka nigdy nie wymiotowała. Kupki czasem są zielone, ale nie widziałam, aby były nadmiernie "owłosione".
Jak myślicie, czy to się mieści w granicach normy czy powinnam coś zrobić? Trochę się niepokoję, wolałabym zobaczyć jakiegoś szczura na dywanie :confused: .
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-03-28, 23:12   

Jak nie ma zwrotów, to oznacza, że kłaki wychodzą drugim końcem :-D a koty nie są nadmiernie zakłaczone. U mnie koty nadmiernie obżerają się trawskiem bez opamiętania i wymiotują nią zanim trafi do żołądka. Dlatego im ograniczam dostęp, do żarełka dodaję świeże kiełki i ostatnio szparagi u nas są hitem - ponoć skutecznie wymiatają kłaki z żołądka i jelit (dzięki zawartym w nich FOS) stymulując perystaltykę i regulując florę bakteryjną.
 
 
edmundo 


Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012
Posty: 247
Skąd: UK
Wysłany: 2014-03-29, 01:55   

Sihaya, a podajesz surowe szparagi, czy sparzone?
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2014-03-29, 07:47   

U nas tak jak podejrzewałam - wystarczyło przeczekać aż kotka pozbędzie się kłaków zalegających z tygodnia linienia. Bez interwencji skończył się kaszel a kupy przestały być kudłate.


Papirus był w biedronce?! A ja nie widziałam u mnie :-( Szukam od dłuższego czasu, jak na złość nikt ze znajomych nie ma, w sklepach nie ma.
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-03-29, 13:06   

W Biedronce były takie tycie kępki w malutkich doniczkach. U mnie jeszcze do kupienia, ale już takie troszkę mniej żywotne.

[ Dodano: 2014-04-28, 22:19 ]
Zazwyczaj ciągłość trawy u moich kotów jest zachowana, ale ostatnio zapomnieliśmy z mężem wysiać (tzn on miał wysiać, ale zapomniał, a ja nie sprawdziłam) no i oczywiście zbiegło się to z tym, jak zaczęła Tula gubić pióra na podwoziu (a gubi tak, że klękajcie narody). No i chyba mi się dokumentnie zakłaczyła :-? 23 dostała świeżą trawę, ale to już była musztarda po obiedzie, bo od dwóch dni była osowiała, modliła się nad miską (w ten specyficzny dla zakłaczonego kota sposób - chcę jeść, ale nie chcę). Od 20 do 25 żaden kot mi nie zrobił kupy... 25 kupa znów zaczęła pojawiać się regularnie. A Tula zaczęła zbierać się do wymiotów, od tamtego dnia zbiera się codziennie rano i wieczorem, ale ostatecznie nic nie wymiotuje. Wygląda to tak, jakby miała odruch i organizm bardzo chciał, ale ona się brzydziła i to powstrzymuje. Tula ogólnie rzadko wymiotuje i zawsze jest tym jakaś taka zniesmaczona, zawstydzona. W związku z tym sięgnęłam już nawet po Bezo-Pet - dostała 26, 27 i 28 czyli dzisiaj, oczywiście zachowałam odstęp między pastą i jedzeniem i odwrotnie. 27 (czyli wczoraj) w kuwecie znalazła się kupa-kłak. To była sfilcowana sierść oblepiona kupą. Tula za to dostała taki cug na jedzenie, że wciągnęła porcję za dwa dni. Myślałam, że poszło wszystko dołem, ale dziś Tula znów miała odruch wymiotny, który oczywiście powstrzymywała. Apetyt się unormował, ale w zasadzie dalej jest. Jest tylko nieco osowiała, widać, że coś jej na żołądku "siedzi".

Wszystkie koty czeszę dokładnie co najmniej raz dziennie. Trawę już mają non-stop i Tula regularnie podskubuje.

Czytam sobie wątek w tę i z powrotem i nie wiem co dalej robić :-( i czy cokolwiek robić, czy zaufać naturze i czekać, aż reszta sama pójdzie dołem lub górą. Jeśli coś robić, to czy pchać to górą, czy dołem. I czym. Z drugiej strony martwię się, bo trochę to już trwa... I pewnie popełniłam błąd, pastą przepychając kłaki dalej. Może poszłoby wszystko górą. A teraz już po ptokach. Taka jest ze mnie dupa wołowa :-(

Pewnie nic mi nowego nie poradzicie - ale ponarzekać zawsze sobie można... Im więcej o tym myślę, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że w tym momencie najbardziej powinnam narzekać na siebie :-(
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2014-04-28, 23:28   

Hymen przy zakłaczeniu, w zeszłym roku, dostawał pastę Bezo pet codziennie przez tydzien, takie było zalecenie weta. Zeby wszystko poszło dołem co miałoby pójść. Możesz dać mielone siemię albo laktuloze jak nie chcesz dawać pasty. Tez powinno pomoc w przepchaniu reszty kłaków.
 
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-28, 23:46   

Aurelka w zeszłym roku też miała jedno konkretne przytkanie i dostawała codziennie Bezo Pet i do tego jakieś tabletki na rozpuszczanie bezoarów. Znam tą drogę, ale nie jest to ścieżka, którą chciałabym chadzać ze swoimi kotami :-( ale skoro już na nią weszłam podając te kilka dni pastę to chyba jak się powiedziało a, to trzeba i powiedzieć b i przepchnąć już wszystko dołem...
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2014-04-29, 00:01   

Jeśli kot sie zbiera do wymiotów a tego nie robi to ja bym dała pastę w pierwszym odruchu. Jak moje 2 dni qpy nie robią to na 3 dzień dostają wiecej balastu zeby szybciej poszło. Dwa razy dawałam tez sok z surowego buraka, potwierdzam - działa rewelacyjnie. Hymen nawet go lubi i pije ze spodeczka sam! Fena pić nie lubi, wiec u niej efekt był umiarkowany, bo większość soku była na podłodze i moich spodniach. Daję jednorazowo 5ml.
 
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-29, 00:10   

U mnie kupy już są regularnie - 25 były dwie, 26 jedna, 27 trzy, dzisiaj dwie. Czyli wszystkie koty się załatwiają, bo one nie robią kupy codziennie, tylko tak co dwa dni, czasem co trzy. Tula na pewno się załatwia normalnie i apetyt też jest w normie. Ale jest trochę osowiała i wciąż ma odruch wymiotny, ale go tłumi (albo tylko tak to wygląda).

Mój pierwszy odruch był właśnie taki - dać pastę. Ale może powinnam była dać któryś z produktów proponowanych przez Sihayę, pomagających kotu zwrócić kłaki. Jestem na siebie zła, że dałam tą pastę :-?

Mefisto też się zakłaczył (on je sierść Aurelki jak watę cukrową), ale on dzisiaj rano bęłnął trzema wielkimi warkoczami i po problemie.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Komanka 


Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 663
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-04-29, 09:43   

U nas po raz pierwszy tej wiosny Tarro przeszedł zakłaczenie. Fakt, że leni się od kilku tygodni potwornie i mimo wyczesywania za chwilę cały obłazi. "Dwójkę" zazwyczaj robi co 3-4 dni, podczas gdy 2 tygodnie temu dopiero 6. dnia udało mu się wypróżnić! Podawałam mu: dodatkowy olej z łososia, siemię i babkę płesznik, a dodatkowo masaż brzucha. To, co wyszło, składało się głównie ze zbitka kłaków! Kolejne wypróżnienia też w kłakach.
Teraz podczas tworzenia nowej mieszanki od razu dodałam babkę i siemię i tak już pomroziłam, żeby nie musieć pamiętać o balaście.
Trawkę skubie, ale ona potem wraca przodem (jak u kotów Sihayi), więc na przepychanie dołem trawa nie pomoże.

Ale o jakich kiełkach piszesz, Sihayo, i w jakiej postaci podajesz szparagi??
 
 
edmundo 


Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012
Posty: 247
Skąd: UK
Wysłany: 2014-05-01, 23:17   

Pasty na klaka nie podawalismy miesiac, byl papirus, nawet dwa. Wszystko wydawalo sie wygladac ok, do wczorajszej nocy, kiedy to Franek zwymiotowal ogromne ilosci jedzenia, ogromnego klakowego boba- ok.10cm. Mieszkanie bylo cale zafajdane ( delikatnie mowiac) zolcia, slina i resztkami jedzenia. Podalam biedakowi paste, troszke przeglodzilam. Jak na razie zjadl dwa posilki i jest ok. Zastanawia mnie fakt, ze stolczyk byl regularny, wiec jakims cudem jedzenie przepychalo sie przez uklad pokarmowy. Nie wiem czy to tylko jednorazowy incydent i dalej podawac Papirus, czy przerzucic sie na perz? Klakowy bob byl na prawde sporych rozmiarow i nie wygladal, jakby stworzyl sie w dwa dni.
Sihaya- czy moglabys napisac troche wiecej o szparagach, bardzo prosze.
 
 
sliver_87 

Barfuje od: XI.2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 395
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2014-05-12, 19:24   

Jak niektórzy z Was pewnie wiedzą, nasza Felicity ma problem z kuwetą, załatwiała kupkę obok niej juz od dłuższego czasu. zachodziliśmy w głowę o co chodzi dłuuugo, a teraz wyszło, że to chyba przez meeeega zakłaczenie, choc nie było oznak zadnych- kupka zwarta, twarda typowo BARFowa,, nic nie wzbudzało moich podejrzen, dostawała raz na jakiś czas colon c, bezopet, ale poradzono mi 'rozluźnienie' kupki. dostawała kilka dni z rzędu teraz colon, bezopeta dawke porządną. i dziś wyszła z niej kupa GIGANT po prostu. 20 cm jak nic, rozgrzebałam ją porządnie. kłak poganiał kłak w. samej kupki niewiele. sucha trawa trochę, która podjadała.. :( czuje się mega winna.
jak jej pomóc pozbyć się jeszcze tego, co może siedzieć w jelitkach i w pupci? dalej konsekwentnie colon c podawac codzien ?
colon podaje osobno, nie z jedzeniem, bo jak dalam z jedzneiem to z kota wyszedł miesny zelowy glut - colon chyba zwiazał to miesko i tylko przepchał, zamiast tego by miesko sie wchłoneło i strawiło...

a co z glinką? podawać?
mam zamówiony też probiotyk, o taki: http://biofach.pl/pl/p/Pr...elka-1-litr/131 , ale czekam aż przyjdzie.
pomijam fakt, ze na nowo Felicity trzeba przekonać do kuwety, by do niej robiła, ale o tym będzie w innym wątku..
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne