Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-23, 09:14
Kupy dalej nie ma. Rano zrobiłam lewatywę z laktulozą i nic. Już sama woda leci prawie czysta. A kulka dalej wyczuwalna ale sie przesunęła jest już daleko tak, że zaraz nie będzie jej można wymacać ale dalej nie wychodzi
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-23, 10:02
No wiem że długo jednak z drugiej strony Diego czuje sie zupełnie dobrze je normalnie, wygląda normalnie, biega, skacze normalnie a ja dziś choćbym chciała nie dam rady pojechać także i tak przynajmniej do jutra muszę czekać
Barfuje od: 14.04.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 64 Dołączyła: 09 Kwi 2012 Posty: 211 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-01-24, 14:19
Dziewczyny, a JAK robicie lewatywę? i CZYM?
Gruszką do lewatyw? Strzykawką ? (trochę bałabym się twardej końcówki)?, enemą? (za duża dawka, co zrobić z resztą?)
Czy kot po lewatywie natychmiast oddaje kał? Jeśli nie, to jak go przetrzymać do czasu, aż?
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-24, 14:42
Myślę ze masterchef od lewatywy Sihaya się wypowie (w sumie znajduje się to tutaj gdzieś na którejś stronie).
Ja mogę powiedzieć do czego doszłam u swojego kota:
robiłam to gruszką dziecięcą ale nie polecam- jest nie wygodna, nie wiedać ile juz wlałaś a końcówka jednak ciut za gruba. Teraz mam taki cieniutki wężyk od weta nie wiem co to w zasadzie jest ale ma taką delikatną zaokrągloną końcówkę dwie dziurki po bokach i z drugiej strony końcówkę do strzykawki i do tego własnie dużą stzykawe najlepiej 50 ml
I tak jak pisała Sihaya robimy to dobrze ciepłą wodą samą lub np z czystą Laktulozą proporcja 1:2 laktuloza:woda
Jak to nie jest jakieś mega zaparcie to pomaga od razu za kilka minut kot robi kupę z woda i jest git.
Jeżeli chodzi o eneme to ją teraz zalecił mi wet ale to już przy większym zaparciu wydaje mi się, że to jak już inne rzeczy nie skutkują. Ilość jaka zalecił to dwa ml, reszta stoi i czeka aż sie przyda.
Jeszcze co do technicznych spraw to trzeba kota i końcówkę nasmarować poślizgiem, wziąć kota za ogon i delikatnie, lekko kręcąc włożyć rurkę w dupkę (można go położyć u mojego lepiej wchodzi jak leży na boku). Trzeba delikatnie i z wyczuciem. Kot ma dość silny zwieracz więc trzeba wyczuć moment kiedy "nas wpuści" Ja czasem nawet ze trzy podejścia muszę zrobić zanim mi się rurka wśliźnie tak mocno zaciska. Jak już włożę to wlewam co tam mam, chwilkę przytrzymuje kota a potem to już leci i się załatwia.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-24, 16:16
A jeszcze jedna rzecz mi sie nasunęła Ta rurka którą teraz mam ma jeszcze jedną dużą przewagę: dziurki z których leci woda są po boku, to jest zaleta gry kupa jest juz przy końcu ponieważ mamy pewność że wkładając rurkę jej wlot nie zatka nam się kałem. Przy gruszce to mi się zdarzyło- wkładam naciskam nic nie leci wyciągam a tu otwór zaklejony
Barfuje od: I 2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33 Dołączyła: 28 Gru 2013 Posty: 109 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-24, 16:35
A jak Diego, wykupkał się w końcu? Moja Perełka od wtorku nic Ale nie mam jak zrobić jej lewatywy bo to mała szajba jest i bez krwi by nie dało rady...
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-24, 16:43
Tak naprawdę to nie wiem wieczorem dostał laktuloze i dziś zrobił dwa takie kleksy widać dużo rozpuszczonej kupy. Kulki już nie czyje ale nie wiem czy po prostu przeszła w miejsce w którym jej nie czuć czy znikła, na pewno nie wyszła w kulistej postaci. Zaraz jadę na rtg zobaczyć co tam siedzi .
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-24, 19:05
Niestety okazało sie że kupy nie tylko nie jest brak ale jest jej cała masa! Cały kot jest w kupie a raczej cała kupa w kocie. Od początku do końca kupa i posrodku gazy. W zasadzie gazy przedzielają mięką kupę od twardej. Niestety twardej jest sporo. Ide teraz robić lewtywy.
Wiem już że troche za płytko robiłam lewatywe. Teraz zrobie super porządna i modlimy sie o urobek
Także proszę się nie bać i rurkę wsadzać głęboko, z tego co wet pokazał to ze 20cm
MOżna powiedzieć że ja terminuje na czeladnika lewatywy (toche nie po polsku ale chyba wiadomo o co chodzi )
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 183 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-24, 20:52
Jeeeeeeeeest!!!!!
Wielka, zbita, twarda jak kamień. Musiałam Diegowi pomóc i normalnie wycisnąć to z niego! Ale ogromna i jak wypadła to stuknęła o wannę (bo te wszystkie operacje w wannie się odbywają) taka twarda. Wielkość prawie małej mandarynki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum