BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARF dla ludzi?
Autor Wiadomość
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-09, 15:24   

A co z tym CHLEBem typu KR-IRL ? Jeść czy nie jeść ?
  Zaproszone osoby: 2
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1068
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-09, 15:38   

A co to takiego? :shock:
 
 
 
Sojuz 
Ekspert


Barfuje od: 09.2012
Pomógł: 10 razy
Wiek: 30
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1432
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-09, 17:00   

A taki to twór: chleb kr-irl
Osobiście nie różni się dla mnie od zwykłego chleba :roll:
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-07-09, 17:30   

Kazia
ale paleo to głownie nie obrobione
na surowo
ja tam mięsiwo jakies lekko wrzucam na masło,byle zblanszować(nie smażelina)
warzywa
lub teraz owoce
jajka jem jak nie mam co
jak najprosciej
zadnych tam potraw nie wytwarzam
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-07-09, 21:50   

Sojuz napisał/a:
A taki to twór: chleb kr-irl
Osobiście nie różni się dla mnie od zwykłego chleba :roll:

Nie jadłabym tego ale od zwykłego chleba różni się bardzo i to na pierwszy rzut oka
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Sojuz 
Ekspert


Barfuje od: 09.2012
Pomógł: 10 razy
Wiek: 30
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1432
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-07-09, 21:58   

Mi chodzi o to, że chleb zwykły ze zbóż i ten też ze zbóż. Żadnego z tych nie powinno się jeść :-P
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-07-10, 02:00   

Nie każde zboże jest jednakowo "złe" Jedno ważne słowo: gluten.
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-10, 10:52   

Czyli dziergamy z wszystkiego tylko nie z ziarn czterech zbóż – tj;
NIE z pszenicy, żyta, owsa i jęczmienia.
Reszta dobra.
Poczytajcie http://www.google.pl/url?...OOK7_oyNy3EP_tQ
  Zaproszone osoby: 2
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2013-07-10, 14:08   

Sandra napisał/a:
Reszta dobra.

E, tam. Wcale nie dobra.
Skrobia w takiej ilości nie jest dobra.
Wszystkie zboża, te bezglutenowe też, zawierają substancje antyodżywcze.
Co może być dobrego w produkcie, który spędził godzinę w temperaturze 250°C?
Na fotce z tymi "przyrumienionymi chlebkami" ładnie widać produkty reakcji Maillarda - na czele z akrylamidem.

Oczywiście wyeliminowanie glutenu to podstawa, bo to jeden z największych szkodników.
Ale później trzeba się dalej kształcić i wchodzić na kolejne szczeble dietetycznej wiedzy tajemnej ;-) .

zenia napisał/a:
ale paleo to głownie nie obrobione
na surowo

Masz na myśli raw-paleo. "Tradycyjne" paleo, takie w wydaniu Cordaina czy Wolfa, jest jak najbardziej obrobione termicznie. Co nie zmienia faktu, że raw-paleo pod wieloma względami jest lepsze, łatwiej strawne i lepiej przyswajalne. Można jeść mniej i zostawiać po sobie mniejsze i bezzapachowe odpady - jak u naszych zwierzaków na BARFie ;-) .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-07-10, 14:28   

Upiekłam dzisiaj te placki (są z łatwo dostępnych produktów), bo niestety nie jestem w stanie zrezygnować z węgli - nie wiem tylko po co aż tyle dodaje się tam otrąb, skoro one tylko drapią jelita ? Może dawać ich 1/4 ? Niestety muszę na "coś" położyć wędlinę, teraz można zjeść więcej pomidorów - ale zimą ? Jem teraz surowe owoce i "odzywają się" braki w szkliwie zębowym :evil:
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-10, 14:40   

Słusznie prawisz Dagnes, a oto krótki cytat z wywiadu z Williamem Davis'em;

Cytat:
A jak wpływają na nas inne ziarna, np. kamut, orkisz, owies, szarłat, gryka. Czy są dla nas zdrowe, czy nie?

Patrząc ewolucyjnie, kamut i orkisz to starsze formy pszenicy. Zatem nie doszło u nich do szkodliwych modyfikacji genomu „D” jakie miały miejsce w przypadku nowoczesnej pszenicy. Ale to wciąż pszenica. Oznacza to, że będzie tam gliadyna (choć jej działanie w zakresie pobudzania apetytu będzi mniejsze niż jej współczesnego odpowiednika), będą też lektyny zwiększające przepuszczalność jelit. Oba składniki podnoszą dodatkowo stężenie cukru we krwi.

Jeśli chodzi o oddziaływanie na układ odpornościowy, owies rzeczywiście różni się znacząco od pszenicy. Jednak problem z owsem polega na tym, że niezwykle mocno podnosi poziom cukru we krwi. Miska gotowanej, ekologicznej, grubo mielonej owsianki bez dodatku cukru u osoby zdrowej zwiększy poziom cukru do 150 mg/dl, 200 mg/dl, czasami nawet więcej. U cukrzyka lub przedcukrzyka nawet 300 mg/dl po zjedzeniu owsianki nie jest rzadkością.

Szarłat i gryka to ziarna, które nie mają związku z pszenicą i zasadniczo są czystymi węglowodanami. W przeciwieństwie do pszenicy nie wywołują skutków immunologicznych, neurologicznych, ani nie pobudzają apetytu. Jednak podobnie jak owies podnoszą stężenie cukru we krwi i wywołują wszystkie efekty z tym związane (zwiększona odporność na insulinę oraz glikacja – w oku, w tkankach chrzęstnych, w tętnicach, oraz glikacja cząstek LDL). Z tego powodu doradzam pacjentom, aby te wszystkie ziarna spożywali w niewielkich ilościach tj. nie więcej niż niż pół filiżanki po ugotowaniu, i tylko w ramach diety ubogiej w węglowodany (np. średnio 40-50 gramów dziennie)


dagnes napisał/a:
Ale później trzeba się dalej kształcić i wchodzić na kolejne szczeble dietetycznej wiedzy tajemnej ;-) .


I to jest chyba najistotniejsze.
Ja ostatnie tygodnie zaniedbałam, efekty straszne...znów muszę zacząć od początku...To uzależnienie jest tak mocne :evil: Nie spodziewałam się że będzie tak ciężko.
  Zaproszone osoby: 2
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-10, 18:21   

A jak się maja do diety bez węgli wszystkie faszerowane warzywa typu ;
gołąbki, papryka, pomidory, cukinia, kabaczki...i co tam jeszcze kto wymyśli.
Jest sezon warto się tym zajadać ?
Ale może za bardzo przetworzone ?
Sama nie wiem co jeść...Był taki czas, ze nie mogłam patrzeć na padlinę...często mam jej zwyczajnie dosyć...chce się jakichś wynalazków, nowości...odmiany.
Jaja również mi obrzydły.
A tu tego za dużo...tego za mało...
Przez 2 miesiące prawie się zagłodziłam, wszystko było drewniane o smaku ciągle tym samym, jadłam na siłę.
Ale pora wziąć się za bary z tym barfem dla ludzi... :twisted:
  Zaproszone osoby: 2
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-07-12, 12:05   

Przeleciałam cały wątek od początku i natrafiłam na cytat z książki Lutza zamieszczony przez Iowa (część ponownie zacytuję)
http://www.barfnyswiat.or...15915&comment=1
Iowa napisał/a:
Często już po krótkim czasie tracą apetyt, a czasem rozwija się u nich wstręt do jedzenia, szczególnie mięsa. Utrzymanie ich przy diecie wymaga sporej siły przekonywania; jeśli chcą zrezygnować, powinni wiedzieć, że organizm przywyknie do małych doz węglowodanów, a wtedy czekają ich rozmaite korzyści. Pamiętaj, że przestawienie organizmu na spalanie i pożytkowanie tłuszczu poprzez ograniczenie węglowodanów przypomina odstawienie narkotyku, od którego jesteśmy uzależnieni. W końcu nastąpi powrót do zdrowia, ale droga do celu jest bardzo trudna.

U mnie dokładnie tak było i czy jestem osamotniona ?
Czy tez tak mieliście, czy tak macie, czy ktoś z was twardo stosuje dietę bez węgli ??
Jak na spowiedzi proszę napiszcie czy tylko ja taka słaba jestem ?
Wsparcia poproszę :-P
  Zaproszone osoby: 2
 
Panterowo 


Barfuje od: 23.07.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 28 Cze 2012
Posty: 199
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-12, 12:31   

Ja się przyznaję bez bicia, że w okresie jesiennym wróciłam do "normalnego" jedzenia, choć na diecie niskowęglowodanowej czułam się lepiej. Ale życie potoczyło się tak, a nie inaczej - mąż trafił do szpitala, a ja musiałam ogarnąć dom, dziecko, koty i codzienne dojazdy do szpitala. Po prostu nie miałam za bardzo czasu ani głowy do myślenia i ogarniania jeszcze nowego menu i tak to już zostało...
Teraz planuje powrócić na właściwą drogę, ale w związku z faktem, iż to mąż przygotowuje śniadania, to trochę się to odkłada w czasie...choć wiem, że chcę i w końcu się uda!
_________________
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"
Mark Twain
 
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-07-12, 14:37   

Ja staram się tylko ograniczać węgle, ale powiem szczerze, że jak nie węgle - to nie mam co jeść i jestem głodna (teraz trochę się można zapchać owocami - ale to przecież też niedobrze) :evil:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne