BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rasowy nie znaczy gotowy
Autor Wiadomość
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-17, 21:35   

Dieselka, oczywiście, że wychowanie ma do rzeczy, ale myślę że raczej w odwrotnym kierunku niż to sugerujesz. To trochę mit, że zwierzęta w naturze zabijają tylko z głodu, szybko i bezboleśnie. Nawet wilki tak nie zabijają. Nie wiem czy masz/ miałaś kota, też ich nikt nie uczy, a to co czasem potrafią wyprawiać z ofiarą przyprawia o dreszcz.
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2015-01-17, 21:50   

tak ale też wątpię żeby mój kot pierwszą swoją ofiarę ubił tak szybko i sprawnie.
tzn tam motylek czy mysz to ciul. samo umiera. Ale duży ptak?

I nie mówię że dzikie zwierzaki nie ćwiczą. Oczywiście że ćwiczą bo od tego zależy ich przetrwanie. Mojemu perfekcja w mordowaniu nie jest potrzebna.
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2015-01-17, 21:50   

Verano napisał/a:
dla Ciebie chleb powszedni.
Były momenty, że chciałam ogromną skarpę zbudować i ludzi z niej zrzucać, bo "ten głupi posokowiec...", "ten głupi wyżeł...", "ten głupi york...", "ten głupi beagle...". Niesamowite, że rasy myśliwskie są tak "głupie", że węszą, gonią, wystawiają, etc. a przecież miały na kanapie leżeć i gazetę przynosić.

A wracając jeszcze do jagów na chwilę, Dieselka, to małe coś co udaje, że jest psem nie tylko na kury się porywa. Przyuczone są świetnymi dzikarzami. Przyuczone w tym wypadku oznacza przytemperowane. A taki karelski pies? Nie duże to to a na niedźwiedzie używane. To nie kwestia wielkości a wrodzonych umiejętności tych ras.
 
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2015-01-17, 23:07   

ja mówiłam o ofierze dużej czy małej
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2015-01-17, 23:20   

No to ja, zdaje się, byłabym jedna z pierwszych w kolejce na skarpie... bo wyzywam moją sucz od debili średnio 10x dziennie :mrgreen: A tak na poważnie to nie pojmuję jak można takiego np.psa nazwać głupim...
Posoki to była moja miłość :love: :love: :love: Byłam strasznie napalona na czerwonego psa, ale na szczęście przyszło otrzeźwienie, że nie jestem mu w stanie zapewnić odpowiedniej ilości pracy. To też jest niesamowita rasa... 9/10 wyglądają i ruszają się w domu jak 100% ciapy i pieszczochy. Pogłaszczesz takiego i masz 2 godziny z głowy, bo będzie się domagał miziania non stop. Nastąp mu na łapę to się obrazi śmiertelnie i walnie focha na tydzień, ale zobacz tego samego psa przy rannej łani, a nie poznasz psa :shock: Trudno uwierzyć, co ta mimoza, miziak i ciapek skończony potrafi wyczyniać z jeleniem...
Co do kareli... Na Syberii rzadko kto strzela polując z karelem. OK, może nie niedźwiedzie, ale ponad 150kg dziki czy reny trzymają tak, że myśliwy po prostu podchodzi do stanowionego zwierza z nożem :shock:
A wspomniane jagi? Niestety dobry jag to żywy jag. Taki co się nauczył nie iść na zwarcie na całego.
 
 
garadiela 

Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012
Posty: 230
Skąd: czestochowa
Wysłany: 2015-01-18, 10:49   

W Ameryce sa Karele uzywane do straszenia niedzwiedzi by nie podchodzily za blisko ludzi :-) To taka ciekawostka ;-) Oczywiscie psy sa kontrolowane i doskonale wyszkolone... Co do "glupoty" ras mysliwskich...
Ludzie kupuja psy mysliwskie bo sa piekne...No nie oszukujmy sie ze spaniel,beagle,jamnik,west,cairn,seter,wyzel jest brzydkim psem...Tylko kompletnie nie mysla co ten pies ma robic,jakie jest jego przeznaczenie i do czego zpstal wyhodowany...
I nagle zalety psa staja sie wada...Bo przeciez spaniel mial buszowac po krzakach i wyplaszac/aportowac zwierzyne...I nagle panu kowalskiemu co robi fafik?Ano leci w te krzaki i lata po terenie zakosami...Pan sie denerwuje a pies robi to do czego zostal stworzony....
Wytlumaczyc pozniej takiemu kowalskiemu ze to psi instynkt i NORMA u psa mysliwskiego-graniczy z cudem...Bo jak to,jego fafik jest psem mysliwskim??/No glupoty jakies pani gada!
Adhd szorskiego jamnika trzymanego w blokach?Wada...Wpuscici takiego w nore-pewnie bylby swietnym psem uzytkowym...

Ja uwielbiam psy mysliwskie...Kocham je miloscia be wzgledna ale mam pelna swiadomosc wad i zalet...
Szkoda mi ludzi ktorzy kupuja je nie swiadomie ....Zamiast wybrac jakiegos spokojniejszego owczarka czy psa z grupy ozdobnej...
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2015-01-18, 14:18   

garadiela napisał/a:
.Zamiast wybrac jakiegos spokojniejszego owczarka
A potem Kowalski przychodzi i płacze "Pani, my na spacerze w ścisłej grupie musimy chodzić, bo mu się nie podoba, że ktoś z tyłu zostaje. A jak na horyzoncie się kto pojawi, to od razu naburmuszony cały", etc. Są oczywiście psy bez instynktów ale pastuch to pastuch i z tym też się liczyć trzeba. Spokojniejszy na pewno, ale też ma swoje "głupoty".
 
 
 
garadiela 

Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012
Posty: 230
Skąd: czestochowa
Wysłany: 2015-01-18, 15:08   

Niby tak ale kazda rasa "cos " ma :-P Tyle ze poczwar chyba troszku bardziej nastawiony na czlowieka niz taki pies myslacy nosem :faja:

Swoja droga...dowiedzialam sie dzisiaj od znajomej ze pies nie jest miesozerca 8-) I chyba znecam sie nad wlasnymi psami karmiac ja miesem :-| Najlepsza karma to oczywiscie RC obesity i ma duzo miesa i nie ma zboz :lol: Z tego sie usmialam solidnie :lol:
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2015-01-18, 15:45   

garadiela, każda grupa pracująca ma coś, co może być problemowe: szczekanie, węszenie, terytorializm, obrona człowieka, pilnowanie zwartości grupy, pogoń, etc. Pytanie zasadnicze to "co mniej człowiekowi przeszkadza".
 
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-01-18, 17:48   

No dobra, dobra. To jak już tak zeszło na rasy psów, to jaką rasę polecacie dla tego Kowalskiego?
Pies do bloku, nie za duży, nie pracujący, któremu wystarczy kółko wokół bloku i będzie z tych "ładnych"?
 
 
vivienne 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 28 Lut 2012
Posty: 82
Skąd: Wodzisław Śl.
Wysłany: 2015-01-18, 18:00   

Shih Tzu. :)
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-01-18, 18:16   

To jeszcze doprecyzuję: większy od kota i latwy w pielęgnacji.
 
 
Lena06 


Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1292
Wysłany: 2015-01-18, 18:35   

doradora, za duże wymagania :mrgreen:
 
 
Meghan (mph) 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Gru 2014
Posty: 25
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-18, 21:28   

doradora napisał/a:
To jak już tak zeszło na rasy psów, to jaką rasę polecacie dla tego Kowalskiego?
Pies do bloku, nie za duży, nie pracujący, któremu wystarczy kółko wokół bloku i będzie z tych "ładnych"?
To jeszcze doprecyzuję: większy od kota i latwy w pielęgnacji.

Trochę głupawo, ale samo się ciśnie na usta - śliczny szczeniaczek dowolnej dużej rasy na tapecie w telefonie.

Dieselka napisał/a:
Ja rozumiem że instynkt i że niektóre psy mają większy a inne mniejszy. Ale myślę że jednak nauka od innych osobników + praktyka jest niezastąpiona w kwestii skuteczności. Nie uwierzę że wychowanie nie ma tu nic do rzeczy

Nie na przykładzie psa, a kota, ale jednak - roczna kotka przywieziona z miasta na wieś, zaraz pierwszego dnia uciekła. W poprzednim domu od małego, nie miała się od kogo uczyć, a już po paru dniach zaczęła przynosić zdobycze. Kiedyś o mało nie oberwałam myszą podrzucaną z łapy do łapy, żonglerka jak w cyrku, mysz oczywiście nie była wtedy całkiem martwa.

Nie oszukujmy się, natura nie jest humanitarna, jeśli psy duszą ofiary, to pewnie (?) po to, żeby im było wygodniej i łatwiej ukryć przed konkurencją, a nie żeby ofierze oszczędzić cierpienia. W programach przyrodniczych też często widać, że upolowany pechowiec jest przynajmniej napoczynany na żywo. Tak więc bardziej skłaniam się do opcji - i tak jest karmiony, nie musi zabijać niż do tego, że trzeba ptaszki czy zające bronić przed niewprawnym zabójcą.
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2015-01-18, 21:45   

doradora, a Kowalski musi mieć psa rasowego?
Większe od kota i nie trudny w pielęgnacji jest grzywek :mrgreen: Choć ja osobiście marzę o mopsiku :love: Wśród ozdóbek jest masa psów, które spełnią wymagania Kowalskiego. A i wśród ras pracujących można trafić na psa, który nie ma "powołania" do swojej dziedziny.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne