Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-24, 08:54
Starsza jest wysterylizowana, młoda dojrzewa i starsza to wyczuwa.
Wysterylizowane/wykastrowane koty są najniżej w hierarchii kociej. Wydaje mi się, że jak młodsza już będzie po sterylce to się powinno uspokoić.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
ab.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 23 Cze 2013 Posty: 73 Skąd: Koszalin
Wysłany: 2014-02-25, 14:13
I na to liczę.
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-25, 23:56
Utwierdzam się w przekonaniu, że najtrudniejsi do wychowania są ludzie.
Zwierzęta najczęściej dość szybko odwdzięczają się za odrobinę starań.
Barfuje od: 09.2012 Pomógł: 10 razy Wiek: 30 Dołączył: 06 Sie 2012 Posty: 1432 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-02-26, 07:20
OT, aluzja do wypowiedzi Maciejki.
Ciężko się z tym nie zgodzić Chciałem żeby Perełka nie wychodziła "samopas" z domu, ale mój tata notorycznie "zapominał" że przymknięte drzwi tarasowe mają tendencję do samodzielnego otwierania się przy silniejszym wietrze. I właśnie te momenty wykorzystywała kotka na ucieczki. Zostałem zmuszony do kompromisu, dla bezpieczeństwa zwierzaka. Kotka miała obcinane pazury, więc zaprzestałem tegoż i zacząłem ją wypuszczać regularnie. Ech, tak bardzo chciałem tego uniknąć...
_________________ Naturalne stało się sztuczne, a prawdę uznano za kłamstwo.
Mefisto ma pół roku i do tej pory był sam (odkąd miał 4 tygodnie). Obecnie jesteśmy w trakcie procedury adopcyjnej półrocznej koteczki. Prawdopodobnie przyjedzie do nas w pierwszej połowie marca.
Nie mogę się doczekać
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Jajko już znoszę
Odkąd wróciłam do domu po operacji, czyli od zeszłego czwartku, bez przerwy szukałam kotów do adopcji. Dłużyło mi się jakbym miesiąc szukała.
Planowo 8 marca z Warszawy ma przyjechać do nas kicia, razem z kimś z fundacji, w ramach wizyty PA.
Mam tylko nadzieję, że dobrze trafiliśmy z charakterem (to był największy problem). Mefisto jest bardzo aktywnym zbójem i drugi kot musi dotrzymać mu kroku
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
ab.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 23 Cze 2013 Posty: 73 Skąd: Koszalin
Wysłany: 2014-02-27, 15:50
Szajka od wczoraj dostaje kropelki Bacha taki zestaw na relaks i dobry humor i mam nadzieję, że będzie lepiej. Wierzę, że jej pomogą i już jej zapowiedziałam, że muszą działać
Mocca przyjechała o 14. Trochę buczy i syczy na Mefista i siedzi pod łóżkiem, wyszła tylko dwa razy.
Oby się szybko oswoiła z nowym miejscem, ludźmi i kotem
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Radość z dokocenia zmieniła się w stres.
Mocca kicha i ma gorączkę (40,5). Dostała antybiotyk, lek przeciwwirusowy i na zbicie gorączki. Ale martwię o FeLV, fip itp
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-03-10, 19:01
O fip się nie martw. O felv i fiv w istocie możesz - ale to szybko można zbadać, czy jest chora. Na wszelki wypadek może odizoluj ją od Mefista? Te choroby przenoszą się prze długotrwały, bliski kontakt. Kotka jest z Wami krótko, więc nawet jeśli jest chora, to jest duże prawdopodobieństwo, że Mefosto nie zaraził się.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-10, 19:08
Mefisto też może być nosicielem felv i fiv. Ja przebadałabym obydwa koty pod tym kątem. Ja swojej kotce przed dokoceniem powtarzałam testy 2 razy, a nowa kociczka też miała niezwłocznie zrobione testy. A jeśli chodzi o kichanie to ja obstawiałabym herpesa lub calici. Ines dobrze radzi, odizoluj koty niezależnie od tego co dolega Mocce. Ja bym też na wszelki wypadek siebie też szorowała, żeby samemu ewentualnych wirusów nie przenosić z kota na kota. Z oczu i nosa nic nie leci jej? Niech może też wet obejrzy oczka czy nie zaczyna się stan zapalny.
_________________
To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum