BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Niezdiagnozowana choroba układu nerwowego u kota
Autor Wiadomość
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-22, 13:13   

BYłam sprawdzić czy są już wyniki krwi, będą dopiero jutro.
pokazałam filmik (ten pierwszy, gorszej jakości), to się weci przestraszyli. Ponoć to wygląda już na objawy centralnego układu nerwowego.
dostałam jeszcze skierowanie na rezonans (poprosiłamo niego) i dr Dąbrowski polecił udać się do jedynego w Polsce specjalisty od neurologii z europejskim certyfikatem - dr Wrzoska z Wrocławia. Zaraz będę pisać maila do niego i się umawiać (tel.ciężko go złapać), wyślę mu linki do filmików i spiszę objawy.
tam ponoć badanie neurologiczne trwa jakieś 5 godzin. wolę nie myśleć ile kosztuje.

jutro przed 16stą powinnam mieć wyniki krwi, wysyłali do zewnętrznego labu. Wkleję je tutaj.

Poprosiłam też dziś, żeby mi wpisali co jej wczoraj dawali w zastrzykach, myślałam, że tylko p.bólowe ale dostała dexafort, tolfedine i onsior. Któreś z nich to podobno steryd.
Nie dam więcej podać jej sterydu dopóki nie zostanie zdiagnozowana.
Ponoć podwyższony aspat może być również po sterydzie... a dostała trzy sterydy w okresie przed badaniem krwi, jeden 30 kwietnia, drugi tydzień temu, coś ktoś wie na temat takich skutków?
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-22, 17:55   

Po ataku sprzed 30 minut została jej jedna źrenica nieco szersza od drugiej. widziałam też (poraz pierwszy) oczopląs.

:shock:

napisałam do dr Wrzoska z Wrocławia, mam nadzieję, że będzie mógł nas jak najszybciej przyjąć na badanie neurologiczne, tam też rezonans chcę zrobić.

:-( :cry:
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-22, 21:47   

Nie zdawałam sobie sprawy jak ogromny stres i obciążenie psychiczne spada na osobę, której ukochane zwierzątko ciężko choruje. Szczególnie trudne to jest jak nie ma diagnozy, to dodatkowy niepokój.

Napisałam do dr Wrzoska z Wrocławia, chcę się jak najszybciej umówić na konsultację neurologiczną i tam na miejscu zrobić rezonans.

Lawenda spała sobie jakoś na swoim wełnianym posłaniu, naraz się zerwała warcząc z bólu i chciała sobie ogon oskalpować. wyrwała wiązkę sierści z wewnętrznej strony nasady ogona. Lizała też zabójczo łapkę tylną prawą. widać, że by chciała zagryźć to co ją boli.
Miała też chyba znów atak. Piszę "też", bo tym razem było to z warczeniem i miauczeniem.

dostaje 6mg tabletkę onsior na dobę, dałam jej nieco po 5 rano, może już działanie ustępuje, bo wyraźnie bardziej ją boli. czy mogę przekroczyć zalecaną dawkę i dać jej jeszcze pół tabletki teraz? Bo nie wiem jak ona przetrzyma noc. A noc, właśnie znów noc jak coś się dzieje... tak bym pobiegła do weta na sąsiedniej ulicy po coś innego/dodatkowego.

Co mogę zrobić? Każdy ruch wywołuje u niej ból.
Jechać do całodobowej kliniki? Nie mam do żadnej zaufania, boję się, że podadzą jej coś niewłaściwego.

Silvena, zaraz jej podam olej z łososia, bo nadal nie ma kupy. Może trochę by jej ulżyło po wypróżnieniu.
Nie wiedziałam, że ten olej działa przeciwzapalnie
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-05-22, 22:37   

kashucha :kwiatek:
Mamy na Forum wątek poświęcony Beso. Beso choruje na padaczkę.
http://www.barfnyswiat.or...ighlight=#24136
Poczytaj może coś Ci się nasunie, może coś podobnego dzieje się z Twoją koteczką...
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-22, 23:10   

Shana, ten wątek jest straszny!
straszny.
rozważam jazdę z kotem do kliniki, której nie ufam, całodobowej. Bo martwię się teraz, że to były ataki padaczkowe czy jakieś podobne, bo u niej też występowała drżączka. trzęsła się lekko w domu, drżała, nie było to bardzo widoczne ale trwało długo, potem u weta trzęsła się jeszcze bardziej, a w domu nadal przez spory czas. Myślałam, że jest jej zimno.
Rany, nie wiem czy nie jechać i nie prosić o mannitol przeciwobrzękowo. i coś przeciwbólowego.
ale bardzo się boję, że coś schrzanią.
:niewiem:
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-05-22, 23:20   

Kicia może drżec z bólu :-( albo stresu, mój Hymen tak reaguje.
jesli masz leki przeciwbólowe dla niej w domu to skonsjltuj podanie telefonicznie. Może zaoszczedzicie sobie stresu z kolejną wizytą. Niestety chyba trochę za późno na dzwonienie do zaufanego weta, aczkolwiek zdążają się tacy co jak trzeba to i w środku nocy gabinet otworzą....
 
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-05-22, 23:36   

Ale Beso prawidłowo zdiagnozowany żyje i ma się dobrze :mrgreen: a wszyscy myśleliśmy, że już po nim. Ja nie chciałam Cie straszyć tylko dać nadzieje. :kiss: Wiem co czujesz, u nas też przeważnie tak jest, że wszystkie choroby zaczynają się w piątek wieczór...Weci to się śmieją, że mam udane koty....cały tydzień zdrowe a na weekend chore.
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-22, 23:53   

Shana, jeszcze jestem w środku wątku i strasznie przeżywam całą historię i podziwiam ogromnie wszystkich w nią zaangażowanych jak i najbardziej zainteresowanego czyli Beso.

Lawenda na razie spokojna, wydaje się spać. Czytałam w tamtym wątku, że tauryna dobrze działa na układ nerwowy. ile dosypać do jedzenia ewentualnie? olej z łososia już podałam, 1,5ml, bo ostatnio też dawałam i nie było żadnych sensacji. jutro podam 2ml. Nie wiem czy dawać jeszcze laktulozę, nadal nie było kupy :/ o świcie dałam jej 2ml i nic. babkę dostaje cały czas.
Kurcze, że też nie wspomniałam żadnemu wetowi o tym drżeniu.

Jutro przychodnię weta, który się zajmował Lawendzikiem, otwierają o 10, natomiast poprzedniego, który robił USG, o 9 i tam się chyba udam. Będzie tam spokojniej i może taniej. Poproszę weta o szczególną rozwagę, może razem się nad czymś zastanowimy, co na ból, co ew.przeciwobrzękowo czy na napady.
A o 16 wyniki badań krwi, jonogram, mam nadzieję, że dużo (na lepsze) wyjaśnią.

Nie mam zaufanego weta w ogóle, a już takiego, do którego mogłabym dzwonić nocą to już w szczególe.
Liczę na szybką odpowiedź z Wrocławia.

U mnie zawsze ale to zawsze coś się dzieje z kotem "po godzinach", a ja o klinice 24h tu w Poznaniu naczytałam się horrorów prawdziwych, to jest ostateczna ostateczność, żeby tam z nią jechać.
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-05-23, 00:03   

A Lactulozę dałaś z wodą, bo ją się powinno rozpuścić w takiej samej ilości wody 2ml lactulozy i 2-3ml wody. Czy kicia pije sama wystarczającą ilość wody?? Nie panikuj dziewczyno...to nic nie da tylko nerwy zeszarpie a musisz mieć spokojny umysł na rozmowę z wetem. Kicie okryj ciepłym kocykiem, albo weź pod kołdrę. Zapewnij spokój i też troche odpocznij. Tauryny 20% więcej możesz dołożyć do mieszanki i dobrze wymieszać. Samej nie podawać.
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-23, 00:43   

Tak, daję najpierw laktulozę a potem wodę strzykawką do pysia, staram się, by wody było więcej niż laktulozy. Lawenda wcale nie pije czystej wody, muszę ją rozrabiać z jedzeniem (i to nie barfem), inaczej nie wypije.
Powinnam więc laktulozę rozrzedzić taką samą ilością wody? zawsze podawałam najpierw jedno, potem drugie.

sika tylko dwa razy dziennie, obficie i długo.

Jeszcze nie panikuję, na razie zamartwiam się na śmierć. Bardzo mnie boli głowa, przydałby mi się odpoczynek ale boję się iść spać.

Najgorszy ten ból obok ataków. Nie mogę jej wziąć na kolana i pogłaskać, żeby się ogrzała od ciepła mojego ciała. Kocykiem nie lubi być przykrywana, bo ją boli. zrywa się wtedy i zaplątuje w kocyk, co ją dodatkowo wkurza i wydłuża czas przyjęcia mniej bolesnej pozycji. najlższejszy dotyk w tylnej częsci ciała sprawia jej wielki ból, o pogłaskaniu można zapomnieć. Głaszczę ją tylko po główce, pod bródką.

powtórzę może wszystkie objawy:

Daty:
pierwsze wystąpiły około 28 kwietnia, stan ostry 30 kwietnia,
między 7 a 16 maja zanik dolegliwości bólowych, chód nadal krzywy ale bez tragedii,
od 19 maja ogromny ból, przeczulica, pogorszenie chodu,
17 maja pierwszy atak, 21 kolejny, 22 już kilka, łącznie z delikatnym oczopląsem w kierunku lewym

Objawy
-ataki jak na filmiku
-czasem drżenie
-ogonek nie staje do pionu
-wielki ból całej tylnej części ciała, od góry i od dołu, również dotykanie ogona wywołuje dyskomfort
-niechęć do picia wody
-siku tylko dwa razy dziennie
-poważne zaburzenia w chodzie, trudność poruszania się (widoczna też na filmiku)
- niewielka różnica w wielkości źrenic (od dzisiejszego popołudnia)
-zaparcia, niechęć do korzystania z kuwety
-na rtg widać spłaszczoną główkę kości udowej
-na usg zwiększona echogeniczność wątroby i okolicy trzustki
-wyniki badania moczu w normie, ciężar właściwy ok, widoczne pojedyncze pasmo śluzu

możliwie związane:
-ślinienie które wystąpiło między 14 a 16 maja, ustąpiło całkowicie, raczej związane z polizaniem podłogi po umyciu z detergentami
-słaby apetyt
-niska waga, 2300gram obecnie
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-05-23, 00:56   

Wszystko to sobie zapisz i przeczytaj wetowi rano, wszystko co zaobserwowałaś od pierwszej chwili. To może być coś zupełnie innego niż myślimy... wygląda jak uszkodzenie nerwu w tylnej części ciała albo uwięźniecie go między kręgami ... Zupełnie nie mam pomysłu.... Nie ma co dywagować, trzeba poczekać na konkretną diagnozę. Może ułóż ją na czymś bardzo miękkim, poduszce albo kocyku albo niech sama wybierze miejsce. Koty instynktownie wiedzą co im potrzeba. A Ty odpocznij....
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-23, 08:14   leki

zebrałam wywiad odnośnie leków, 30 kwietnia to była jakaś masakra!!!

30.04 - baytril + rapidexon+metacan - jednocześnie!, później wieczorem no-spa, w tym samym miejscu, już inny wet był

05.05 tolfine (pomogło na ból)

15.05 rapidexon + wit.B

17.05 coś p.bólowego, zapomniałam nazwy, gdyby ktoś rzucił nazwę, to by mi się przypomniało, coś o przedłużonym działaniu

20.05 catosal + no-spa
21.05 dexafort + tolfedine + onsior (nie pomogło)
22.05 1 tabl 6mg onsior (nie pomogło)

23.05 już nic, kot na czczo, zaraz wyjeżdżamy do Wrocławia.

o godzinie 5:50 nastąpiło ślinienie, Lawenda zerwała sie i wpełzła pod łóżko by tam siedząc się obśliniać.
Gdy dwie minuty później skończyła jej ciec ślina podsadziłam ją na łożko i tak legła na boku. zasnęłam na chwilkę przy niej a gdy się obudziłam, widzialam, że się ślini na leżąco. występują ruchy gałek ocznych wyglądające na oczopląs.Slina przestała jej ciec, prześcieradło jest nieco mokre, więc myślę, że nie śliniła się cały czas. lezy i wydaje mi się, że może już przekroczyła pewien próg bólu i już go tak nie odczuwa albo jest już za późno.

Trzymajcie b. mocno kciuki.
napiszę z telefonu z kliniki
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-05-23, 08:47   

Tym sikaniem to sie nie martw, moja kotka tez tak sika, czasami nawet raz dziennie jej sie zdaza...
Zwłaszcza jak Hymen na nią napadnie w kuwecie, to pózniej ma opory, zeby tam wejść... :-(

Co do kuwety, moze mogłabyś jej zmontować jakąś plytszą albo po prostu kupić podkłady, jak dla kociąt, zeby nie musiała tak łapek do góry podnosić?

Trzymam kciuki i mam nadzieje, ze w końcu dostaniecie trafna diagnozę, bo wtedy juz będzie wiadomo jak działać.

Ja tauryny daje wiecej do mieszanki (ok. 30-40%), tak dla pewności, nie da sie jej przedawkować, nadmiar zostanie wysikany. Możesz tez dodać wiecej drożdży, witaminy z grupy b tez sa dobre na układ nerwowy :-)
 
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-23, 14:06   

siedzimy w klinice Niedzielski. Lawenda pod kroplowka z glukoza. Pojechalismy najpierw na uniwerek, mowilam,ze kot ma atak padaczkowy, jakis papuć tamtejszy poszedl sprawdzic czy maja relanium, okazalo sie ze nie, wiec kazal nam jechac do tej wlasnie kliniki, zeby przerwac atak. Atak juz podobno minal, kicia byla w stanie takiego szoku po ataku, cala sztywna, trwalo to ponad pol godziny! Bylam przerazana, myslalam,ze ona ma tak dlugi atak, grozacy z kazda uplywajaca minuta jakimis trwalymi zmianami w mozgu... Straszna to byla droga, we Wroclawiu za chiny nie moglismy trafic na Uniwerek, kolejne minuty mijaly. teraz czekamy az sie zjawi neurolog z tej kliniki Niedzielski, to wlasnie tu maja rezonans magnetyczny. Neurolog ma byc za godzine. Dzwonilismy w tym czasie pytac o Wrzoska, termin najblizszy 1 czerwca, wiec tu z tym skonsultujemy i zrobimy rezonans. I tak trzeba go zrobic i tak, pozniej wyniki przeslemy Wrzoskowi. Pytanie tylko czy doczekamy do konsultacji 1szego czerwca. Zalezy co wyjdzie w rezonansie. Wyniki krwi od weta w Poznaniu beda dopiero kolo 17, a sa przeciez potrzebne do narkozy. Spedzimy tu caly dzien ale moze wieczorem bedzie juz cos wiadomo. A ja sie ciesze, ze Lawenda dostala cos na wyciszenie i lezy dajac sobie w zyle ;) oby ja to wzmocnilo.
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-23, 23:11   diagnoza

dopiero wróciłam, a ona została w klinice 24h (Niedzielski, Wrocław)
diagnoza po rezonansie: zapalenie opon mózgowych, objęło też rdzeń kręgowy.
z opisu radiologa, rokowania: ostrożne.

jak ją zostawiałam była na relanium

idę spać, ledwo żyję.
napiszę dokładnie wszystko jutro.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne