BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Niezdiagnozowana choroba układu nerwowego u kota
Autor Wiadomość
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 11:17   

Wyniki morfologii i jonogramu:

Morfologia (oznaczenie maszynowe)

WBC 3,21 G/l *norma 6,00-11,0

NEU 2,03 G/l *norma 3,00-11,0

NEU % 63,3 % *norma 60,0-78,0

LYM 0,819 G/l *norma 1,00-4,00

LYM % 25,5 % *norma 15,0-38,0

MONO 0,083 G/l *norma 0,040-0,500

MONO % 2,59 % *norma 0,010-4,00

EOS 0,267 G/l *norma 0,040-0,600

EOS % 8,31 % *norma 0,010-6,00

BASO 0,010 G/l *norma 0,001-0,100

BASO % 0,299 % *norma 0,001-1,00

RBC 8,36 T/l *norma 5,00-10,0

HGB 115,0 g/l *norma 90,0-150,0

HCT 0,406 l/l *norma 0,300-0,440

MCV 48,6 fl *norma 40,0-55,0

MCH 13,8 pg *norma 13,0-16,0

MCHC 283,0 g/l *norma 310,0-360,0

PLT 261,0 G/l *norma 180,0-550,0


Jonogram poszerzony:

Chlorki 110,3 mmol/l *norma 110,0-130,0

Fosfor nieorganiczny 1,55 mmol/l *norma 0,800-1,90

Magnez 0,784 mmol/l *norma 0,600-1,30

Potas 3,64 mmol/l *norma3,00-4,80

Sód 149,3 mmol/l *norma 145,0-158,0

Wapń 2,36 mmol/l *norma 2,30-3,00

Albuminy 24,3 g/l *norma 26,0-46,0

ALT (GPT) 52,9 U/l *norma 1,00-91,0

AP - fosfataza alkaliczna 18,6 U/l *norma 1,00-140,0

AST (GOT) 62,5 U/l *norma 1,00-59,0


Wyniki biochemii ze znieczulenia:

mocznik 52 mg/dl min:25 max:70 więc OK
Kratynina 1,3 mg/dl min: 1 max:1,8 więc Ok

Czy może się wypowiedzieć na temat tych badań ktoś, kto się w nich rozeznaje? Podobno nie są złe ale to mi mówiła wetka z Poznania, ci z Wrocławia nie mieli czasu się na ten temat wypowiedzieć ale obejrzeli (pokazałam na telefonie, a potem im wysłałam na maila, żeby wpisali w system) tylko nie skomentowali. Urwanie głowy tam mieli, parę nagłych przypadków, z tym Lawendy na czele.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2015-05-24, 11:33   

Wyniki krwi są dobre (nie oznaczono jednak OB ani CRP, które dałyby jednoznaczną wskazówkę o stanie zapalnym w organizmie oraz jego sile). Czy diagnozę postawiono wyłącznie na podstawie rezonansu? Czy kot miał od początku swojej choroby kiedykolwiek mierzoną temperaturę?
Z zapaleniem opon mózgowych u kotów nie miałam dotąd do czynienia, znam jedynie dość dobrze i z bliska jego przebieg u ludzi. Sądzę, po tym co tu opisywałaś, że stan chorobowy twojego kota był już bardzo zaawansowany.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 11:50   

Wiem, zaawansowany :(
Kicia miała objawy od 30 kwietnia, a właściwie zaczęły sie maleńkie sygnały ze trzy dni wcześniej ale nie byłam w stanie ich wtedy dostrzec, jedynie z perspetywy czasu, jak np to, że zestawiając ją na ziemię nie stawała na tylnych łapkach tylko na dupkę przyjmowała to zestawienie i łapkami grzebała żeby przyjąć właściwą pozycję. Drobna zmiana w zachowaniu, na pozór nie niepokojąca. Dopiero, gdy zaczęły się zmiany w chodzie zrozumiałam, że coś było na rzeczy. Szybko to się potoczyło.
to, co wydaje mi się dziwne i też zaciemniło obraz, to to, że jej się polepszyło między 6 a 15 maja... zniknęły całkowie objawy bólowe a ona była w stanie wskoczyć na kanapę. Tak więc kolejny wet do którego trafiła na to USG, nie doświadczył u niej bólu ani charakterystycznej przeczulicy przy dotyku, wcale, dlatego skupił się na wątrobie, a nie widząc nic niepokojącego w chodzie kota, którego puszczał w gabinecie po podłodze, zaordenował tylko hepatiale i podejrzewał zatrucie.

Parametry wątroby po hepatiale forte polepszyły się. dlatego ja bym chyba wyniła tu steryd+niesteryd podane 30 kwietnia. Czy jednak jednorazowe podanie takich środków mogło w ciągu 7,5 dnia dać już pogorszone wyniki i obraz wątroby?

temperatura była w normie. Kilku wetów jej mierzyło.

20 maja, jak poszłyśmy na lewatywę, miała 39,4,
jednak wczoraj było to 38 stopni.

Diagnozę postawiono na podstawie rezonansu. z tym, że nie wiem czy można tak do końca nazwać to diagnozą, skoro nie zna się podłoża choroby.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2015-05-24, 12:06   

To "polepszenie stanu" mogło być spowodowane działaniem sterydu, który zamaskował objawy (weci często to robią po to, by w oczach opiekunów osiągnąć "szybki i spektakularny efekt" swoich działań).
Aby poznać podłoże zapalenia opn mózgowych trzeba pobrać do badania płyn mózgowo-rdzeniowy poprzez punkcję rdzenia kręgowego.
Dobrze, że już coś wiadomo, choć pytań i niewiadomych wciąż wiele. Dziwny jest dla mnie brak gorączki przy tym zapaleniu opon mózgowych, nie pasuje do diagnozy.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 13:06   

dagnes, czy wynik badania płynu mózgowo-rdzeniowego będzie miarodajny po tych wszystkich stedydach? bo wet wykonujący badanie rezonansem - radiolog - poddał to w wątpliwość.
no i ryzyko... obrzęk mózgu i duże ciśnienie.

Dzwoniłam właśnie do nich,
robili dziś morfologię, nie ma leukopenii. jest w raczej dolnych granicach ale normy. badanie robione maszynowo. na moją sugestię zrobienia rozmazu wetka powiedziała, że nie planują do jutra pobierać krwi.
Nie poleca mi też w tej chwili jej odwiedzać, bo nie mogą mnie wpuścić do szpitala ani jej ze szpitala wyjąc do mnie. Co mogą to jej podają przez pompę. dołączyli p.bólowy opioid.
Mam dzwonić jutro rano, bo nie sądzi, by do wieczora nastąpiła jakaś zmiana. Wciąż ma oczopląs.

:(
Myślę, że w wciągu 3 dni będzie wiadomo czy zaczęła reagować na leki czy nie.

Na miau zasugerowali zbadanie przeciwciał przeciwjądrowych, żeby zobaczyć czy to nie toczeń układowy. Co Wy o tym myślicie?

Zapomniałam wspomnieć o badaniu przeciwciał przez telefon. Zaraz napiszę mailowo, by zbadali i to i zrobili rozmaz ręczny przy najbliższym pobraniu krwi.

Jest pod kroplówką, bo wetka mówiła, że jest bardzo zagęszczona, coś mówiła o hematokrycie i erytrocytach, że świadczą właśnie o tym zagęszczeniu.
_________________
– Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
*Terry Pratchett, "Czarodzicielstwo"
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-05-24, 13:11   

kashucha, nie zadręczaj się tym co było, każdy jest mądry jak już wie na co ma zwracać uwagę, niestety... :-(

Najważniejsze, że zostały przeprowadzone badania, jest diagnoza i miejmy nadzieję, że mając Lawendę u siebie, dorobią resztę i nie będą już kota w ciemno leczyć, bo może uda się trafić i pomoże.

W dalszym ciągu trzymam kciuki i czekam na dobre wieści :kciuk:
 
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 13:29   

Silvena, dzięki :)
Ciężko się nie zadręczać, nie myśleć co by było gdyby.
na pewno Lawenda jakoś sobie poradzi, wyjdzie z tego, a jak już do tego dojdzie, to bardzo ostrożnie będę podchodzić do wszelkich wetów i ich "medykamentów", kto wie, może nawet będę jeździć 180km w jedną stronę do Wrocławia, żeby na pewno ktoś rozumny obejrzał kota. Mądry właściciel po szkodzie i na błędach, nie tylko swoich ale i wetów się uczy. a za wszystko płaci zwierzak.

Zalecenia co do leczenia, kopiuję z karty wypisu, którą mi dali wczoraj, myśląc, że ją zabieram do Poznania:

-dexaven w dawce 0,5mg/kg mc 2xdziennie przez 3-5 dni, jeśli nastąpi poprawa - można wprowadzić encortolon 1mg/kg mc dziennie przez 7 dni, potem stopniowe zmniejszanie dawki
-antybiotyk biofuroksym - proszek do sporządzania roztworu do podawania i.v. 15mg/kg mc 2xdziennie przez 5 dni
-luminal 1/2 tabletki 15mg (3mg/kg mc) 2x dziennie długoterminowo (radiolog mówił, że w tak złym stanie kota nie ma co się oglądać na wątrobę, to przy moim komentarzu o skutkach ubocznych luminalu)
-lek zmniejszający wydzielanie soku żołądkowego - omeprazol (ranitydyna, famotydyna)
-wit. B1, B-compositum

co myślicie?

dalej na karcie:
"badanie wykonano w znieczuleniu ogólnym inhalacyjnym (isofluran). Premedykacja: medetomidyna, butorfanol. Indukcja: propofol. Podtrzymanie: isofluran 1,5 vol%. badanie przeprowadzono z podaniem środka kontrastowego (magnevist 469mg/l).
+glucosum et NaCl 0,9% 1:1 50,0 w powolnym wlewie i.v. w trakcie badania.
_________________
– Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
*Terry Pratchett, "Czarodzicielstwo"
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 14:53   

dagnes napisał/a:
Wyniki krwi są dobre (nie oznaczono jednak OB ani CRP, które dałyby jednoznaczną wskazówkę o stanie zapalnym w organizmie oraz jego sile).


Dagnes, warto nadal oznaczyć OB i CRP przy tych lekach, które ona dostaje? Nie zaburzą one odczytu? właśnie mam pisać, żeby przy następnym pobraniu zobaczyli te dwa czynniki oraz zrobili rozmaz ręczny (wetka mówiła, że wynik też może być zaburzony ze względu na sterydy). Krew będą pobierać najwcześniej dopiero jutro, więc nadal mam czas, żeby się zastanowić o co poprosić dodatkowo. Ja się na tym nie znam, nie zdążyłam się jeszcze wgryźć w tą wiedzę, potrzebuję więc rady kogoś bardziej ode mnie kompetentnego.
 
 
Jinx the Cat 


Barfuje od: próbuje...
Wiek: 61
Dołączył: 21 Gru 2014
Posty: 183
Skąd: Bawaria
Wysłany: 2015-05-24, 15:42   

:kwiatek: kashucha, :tuli: trzymamy wszyscy kciuki za Lawende...dobrze ze juz jest - wreszcie - diagnoza i weci zaczynaja cos robic...I Silvena ma racje,nie ma co sie zadreczac tym czego sie nie zrobilo czy na co nie zwrocilo uwagi w przeszlosci - wazne jest tu i teraz...kazdy z nas byl kiedys "madry po szkodzie"...a zaden z nas chyba nie ma studiow weterynaryjnych zeby na takie rzeczy jak u Lawendy zwrocic uwage i jeszcze odpowiednio zinterpretowac... :niewiem: Lawenda to mlody i silny kociak,da rade!!!! :kciuk:
_________________
Koty to lepsi ludzie !
Ostatnio zmieniony przez Jinx the Cat 2015-05-24, 17:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 16:10   

Jinx the Cat, pokładam nadzieję właśnie w tym, że Lawenda jest młodą kotką i, że wyniki krwi ma ogólnie raczej dobre.

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że my musimy mieć sporą wiedzę, by nie dać ignorantom zrobić naszym zwierzakom krzywdy oraz by pomagać sobie wzajemnie, choćby w diagnozowaniu. każdy miał w swojej karierze jakieś przypadki chorób kotów i przez skojarzenie objawów może wpaść na coś, na co nie wpadł żaden wet.
To, że wiele osób zna się tutaj na interpretacji wyników badań czy na lekach jest OGROMNIE pomocne. Trzeba się trzymać w kupie ;) i dużo samemu czytać, nieustannie powiększać wiedzę o kotach. Dużo się nauczyłam z tej sytuacji, jednak moja wiedza jest bardzo mała i cierpiała na tym moja Lawenda, bo sama powinnam wiedzieć jakie objawy to już nie jest kurde mole głupie zatwardzenie.

Zleciłam mailem zbadanie poziom białka reaktywnego C, i przeciwciał przeciwjądrowych oraz rozmaz krwi. Mam nadzieję, że następne wyniki będą lepsze, że coś się ruszy do przodu. :-(

Odnośnie oznaczenia CRP, odpisano mi, że "Sprawdzenie białka reaktywnego C możemy zrobić na Pani życzenie jednak w medycynie weterynaryjnej wynik jest niemiarodajny i nie jest wyznacznikiem nasilenia stanu zapalnego."

Nie wiem jak z OB, bo o to nie pytałam, czytałam, że CRP jest bardziej miarodajne.

Ponadto "wykonanie badania poziomu przeciwciał nie jest możliwe gdyż kot dostaje steryd co wyklucza badania immunohistochemiczne", więc i tu nic więcej się nie dowiem o podłożu zapalenia opon.
_________________
– Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
*Terry Pratchett, "Czarodzicielstwo"
 
 
Lusia 


Barfuje od: 08.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 80
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-05-24, 18:45   

Mój syn w zeszłym roku przeszedł bakteryjne zapalenie opon mózgowych. Końską dawkę antybiotyków podane miał w ciemno - nie mogli zbadać płynu rdzeniowego gdyż bali się właśnie obrzęku mózgu. Wyszedł z tego bez szwanku - dzięki przytomności i wiedzy lekarza, który zdiagnozował chorobę (co nie było łatwe bo zachorował w wieku 20 lat). Trzymam kciuki - będzie dobrze :kwiatek:
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 19:05   

Lusia, gdyby tylko można było określić rodzaj podłoża, jak u Twojego syna - było ono bakteryjne, wiadomo było więc w jakim kierunku działać. Czy może rodzaj podłoża wywnioskowali dopiero ze skuteczności leczenia antybiotykami?

Chyba pozostaje mi to co i Wy robicie - trzymanie kciuków. oraz pozytywne myślenie.

Będzie dobrze, może być tylko dobrze. Wyprałam dziś transporter, mam nadzieję, że w czystym, niepachnącym strachem i weterynarzami, przywiozę ją w ciągu dwóch tygodni do domu.
_________________
– Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
*Terry Pratchett, "Czarodzicielstwo"
 
 
Lusia 


Barfuje od: 08.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 80
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-05-24, 21:41   

U mojego syna było wiadomo, że miało podłoże bakteryjne - bakteryjne zapalenie opon mózgowych jest nota bene dużo groźniejsze. Ja przez parę ładnych dni leczyłam go na grypę - bo początkowo daje takie objawy jak grypa. Mimo, że stan syna gdy znalazł się w szpitalu zakaźnym był bardzo poważny wierzyłam i wiedziałam, że będzie OK i było - czego i Wam życzę. Trzymam mocno kciuki. :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
 
 
Sojuz 
Ekspert


Barfuje od: 09.2012
Pomógł: 10 razy
Wiek: 30
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1432
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 21:48   

Z wykonanych badań, zanim zastosowano leczenie sterydami, wynika, że tu mamy do czynienia z zapaleniem wirusowym lub pasożytniczym. Przebieg choroby jest zbyt łagodny jak na zapalenie bakteryjne, które rozwija się w pełni już od 2 do 4 dni. Na podstawie wyników morfologii stawiałbym na zapalenie wirusowe, ze względu na obniżony poziom neutrofili, normalny poziom monocytów (podwyższony wskazuje na zakażenie bakteryjne) oraz obniżony poziom limfocytów. Jednak nie pasuje mi brak gorączki, kaszlu i kataru. W dodatku mamy podniesiony poziom eozynofili (ponad normę), co może wskazywać na obecność pasożytów. Ostatecznie skłaniałbym się ku toksoplazmozie.

Szczerze powiedziawszy już 3 dni temu podejrzewałem u Lawendy zapalenie opon, jednak nie miałem pewności, gdyż przyczynę dziwnego chodu ustalałem tylko na podstawie opisów i RTG (którego i tak nie widziałem). Nie chciałem niepokoić.
_________________
Naturalne stało się sztuczne, a prawdę uznano za kłamstwo.
 
 
kashucha 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Lis 2014
Posty: 209
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-05-24, 22:37   

Sojuz, czytałam dziś ten artykuł o toksoplazmozie http://www.esccap.pl/data...-kotow-2011.pdf

Badany tam kot z objawami neuro został poddany eutanazji. Miał objawy okulistyczne.
Nerwowa postać toksoplazmozy ma złe rokowania. Krew Lawendy pobrana 4 dni temu miała zostać poddana badaniu na tokso, wetka z Poznania kontaktowała się z labem czy mają wystarczającą ilość materiału do badania i mieli, jednak sprawa została zawieszona, wetka z Wrocławia mówiła, żeby tego nie robić. Jutro zadzwonię do wetki z Poznania, żeby zapytała czy nadal jest taka możliwość z tej próbki, choć wątpię. na wyniki czeka się 7 dni.

Co mam zrobić? :cry:
_________________
– Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
*Terry Pratchett, "Czarodzicielstwo"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne