Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 40 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-09-02, 19:14
Generalnie niedoczynność tarczycy u kota trudno się diagnozuje, główną rzeczą braną pod uwagę jest wywiad, wyniki nie zawsze są jednoznaczne. Przy niedoczynności może być właśnie podwyższony cholesterol. Gdyby to był mój kot i nic innego się u niego nie znalazło, to wymusiłabym wprowadzenie małej dawki euthyroxu dla sprawdzenia, jak kot będzie się czuł. Zresztą sama tak w tym roku zrobiłam, kiedy hormony tarczycy u mojej kotki wyszły w dolnej granicy normy. Też mieliśmy podwyższony cholesterol i dodatkowo echo serca wskazywało na możliwość problemów z tarczycą.
Iowa czy mówisz o testach TSH i TRH, w których sprawdza się surowicę przed podaniem tyreotropiny i 6 godzin po jej podaniu? Czy w ostateczności stwierdzono u Twojej kotki problemy z tarczycą?
Edit: własnie przeczytałam kilka słów o leku, który wskazałaś Iowa. Nie jestem zwolenniczką podawania Amelce leków, kiedy nie jestem pewna, że ich podawanie jest uzasadnione.
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 40 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-09-02, 21:05
Moja kotka ma badane T4/fT4 i do tego dopasowywane leki. W taki sposób ją diagnozujemy tak naprawdę. U kotów rzadko stwierdza się niedoczynność, są nawet weterynarze twierdzący, że koty na nią nie chorują. W związku z tym podejrzewam, że diagnostyka w tym kierunku kuleje.
Co do leku, Euthyrox to standardowy lek stosowany w niedoczynności tarczycy, zawiera sól lewotyroksyny (czyli T4, który produkuje tarczyca). Praktycznie nie ma skutków ubocznych (możliwe objawy nadczynności przy niewłaściwej dawce ustępujące po zmniejszeniu dawki lub odstawieniu). Nic w nim strasznego nie ma
Iowa zgadzam się z Tobą w kwestii braku doświadczenia weterynarzy w leczeniu czy tez diagnozowaniu niedoczynności tarczycy.
Sama (nie jestem oczywiście weterynarzem) szukałam materiałów na ten temat i znalazłam raptem kilka artykułów.
Póki co, u nas nie ma objawów chorobowych. Jest rosnąca nadwaga i to była przyczyna sprawdzenia parametrów tarczycowych.
Zapytam jutro lekarza wet o ten lek, ale myślę, że nie ma tak naprawdę podstaw by go stosować u Amelki
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2015-09-02, 21:40
Podniesiony cholesterol jest też po jedzeniu.U Hymena po 12h głodówki był mocno podniesiony, ale wet w sumie nic mi na ten temat więcej nie powiedział. Na następnych badaniach będę prosiła o dokładniejszy lipidogram, resztę wyników można powiedzieć, że ma w normie.
Ostatnio zmieniony przez Silvena 2015-09-02, 22:00, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2015-09-02, 22:05
Poprzednia wetka mi powiedziała tak "cholesterol jest ponad normę, ale mam się nie martwić, bo kot zawału nie dostanie"
Podniesiony cholesterol już wyszedł w drugim badaniu. Teraz robię trochę chudsze mieszanki, ale Hymen wcale nie jest grubym kotem. Następne badania w okolicach nowego roku, jeśli nic wcześniej nie będzie się działo, więc zobaczymy jak chudsze mieszanki na niego wpłynęły.
Jestem po rozmowie z moją weterynarz. Uznała, iz poziom cholesterolu u Amelki nie jest zawrotny. Może być efektem nadwagi, ale równie dobrze powodem podwyższonego może być stres czy tez uwarunkowanie genetyczne.
Silvena może i u Hymena to wynik nadmiernego stresu?
Lekarka wet pomyślała, że może warto podawać Amelce L-karnitynę przez ok 2 tygodni.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2015-09-04, 11:59
Stres na pewno był, ale nie wiem czy mozna wszystko na stres wiecznie zwalać
Hymen na szczescie czuje sie dobrze, wiec sie nie martwię. Dzisiaj nawet sie troche pobawił, co mu sie czesto nie zdarza, bo to leniwy kot, który chętniej pobawił by sie z innym kotem (ale wszystkie koty nie wiedziec czemu sie go boja).
Kotu L-karnityny nie podawałam, ale jest jej dużo w wołowinie. Moze jakby oprzeć większość mieszanek na niej, to by wystarczyło? W końcu naturalne będzie lepsze
No i ciagle uważam, ze to pewnie kwestia kalorii i tłustości mieszanki. Amelka potrzebuje chudsza, zeby zacząć korzystać z zapasów tłuszczu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum