BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Choroby nerek u kotów
Autor Wiadomość
jeane 

Dołączyła: 17 Lut 2017
Posty: 10
Wysłany: 2017-02-23, 20:33   proszę o pomoc w ,,ogarnięciu,, kota z niewydolnością nerek

witam. Zarejestrowałam się na tym forum, ponieważ próbuję ratować swojego kota, przedłużyć mu życie ile tylko się da, chcę żeby był szczęśliwy i zadowolony, czytam co tylko znajdę na ten temat i to forum okazało się najbardziej pomocne, konkretne i są tu info, których brakuje w innych zakamarkach internetu. Zastanawiałam się czy nie dać tematu np. w offtopic.. wybaczcie mi, bo z forami mam niewiele do czynienia.. do rzeczy..
Zaczęło się od kamiania na zębach, który był usuwany pod narkozą 21 wrzesnia, przy tym wyszły źłe wyniki i wet postawił diagnozę niewydolności nerek. Zalecił karmienie suchą karmą royal canin renal (już wiem z waszego forum, że suchą się nie karmi, i że sama ta karma nie jest dobrą karmą) i to własciwie całe jego ,,leczenie,,.. Proszę nie krzyczcie, że zwracam sie do was o pomoc na tym forum, bo szukam jej wszędzie, i niewiele jej jest.. bardzo kocham swojego kota i chcę mu pomóc..

Czy zna ktoś jakiegos dobrego lekarza specjalistę dla mojego kota z Łodzi lub okolic?

Kot ma 11 lat, kastrowany, karmiony niestety głównie wątróbką surową drobiową, ew.saszetkami/puszkami typu wiskas (jak teraz o tym myślę to płaczę..)
Podaję wszystkie badania jakie miał robione. Zastanawiam się czy nie zawieźć go do innego miasta(mieszkam w malutkim miasteczku) do weterynarza z doswiadczeniem, który miał więcej takich przypadków.. ale mój kot bardzo boi się jeździć autem, panikuje, miauczy, posiusiuje i nie wiem czy to dobry pomysł aby go tak stresować, bo w jego stanie może to nie przynieść nic dobrego.. ale z drugiej strony wydaje mi sie, że może inny lekarz by cos lepszego poradził niż leczenie kota karmą renal i robienie płukanek..
wyniki z wrzesnia: (przy okazji zdejmowaniu kamienia, pojechalismy bo nic nie jadł)
21.09.2016
WBC 15.8
RBC 7.46
HGB 11.5
HCT 42.2
MCV 56.6
MCH 15.4
MCHC 27.3
PLT 362
GRANULOCYTY SEGMENTOWANE 66
LIMFOCYTY 31
MONOCYTY 3
OPIS: NIEZNACZNA ANIZOCYTOZA ERYTROCYTÓW
ASPAT 98,9
ALAT 179,2
AP 36,8
MOCZNIK 119,3
KREATYNINA 3,11
BIALKO CAŁKOWITE 7,78
GLUKOZA 106,8

Kot jest bardzo wybredny, nie chce nic jesć tylko czeka na wątróbkę..
ok póltora tyg temu nie jadł nic kilka dni, tylko wąchał i szedł pod lodówke czekać na wątróbkę. Bardzo schód, jest połowa kota co była. (tak nikt go nie ważył..) Kiedys ważył dobre ponad 6 kg teraz 3,8KG ( nbie wiem ile ważył we wrzesniu dokładnie, ani nawet pół mies temu).
Skończyło się masą zastrzyków i coś tam z wątrobą się pogorszyło, do tego płukanka 2 dni pod rząd na mocznik i nawrót kamienia na zębach. Wet kazał przemywać mu zęby codziennie wacikiem z woda utlenioną, ale czy woda utleniona to dobry pomysł? widziałam, że są żele i preparaty do przemywania. Zamieszczam wyniki badań kontrolnych:
13.10.2016 (wet powiedzial, ze wszystko bez zmian)
ASPAT 126,8
ALAT 189,8
MOCZNIK 141,9
KREATYNINA 3,46

Badania przed płukankami (kot nie chciał nic jeść wiele dni, niestety nie wiedziałam co i jak i zareagowałam bardzo późno):
15.02.2017
ASPAT 77,6
ALAT 116,7
AP 21,8
MOCZNIK 179,5
KREATYNINA 2,92

WBC 8.4 X10/L 5.5
LIMF 1.9
MON 0.3
GRAN 6,2
%LIMF 22,1%
MON% 3,7%
% GRAN 74,2%
RBC 9,01
HGB H 155g/L
HCT H 49,3%
MCV H 54,8 fL
MCH 17,2pg
MCHC 314 g/L
RDW 14.0%
PLT 313 x10^9/L
MPV 10.2fL
PDW 0.319 %
Eos% 3.0%

karta informacyjna wizyty: 15.02.2016
kot przez ok, półtora tyg prawie nic nie je, słaby, gałki oczne zapadnięte, odwodniony, wygląda na problem z wątrobą

WYNIK GLUKOZY 67!!!!

zabiegi:
wlew dożylny
morfologia krwi

zastosowane leki:
SYNERGAL INJ. 100ML 0,2 ml
BUSCOPAN 100ML INJ 04,ml
GLU+NACL 1:1 250ML 1SZT.
SPOSÓB PODANIA: DOŻYNIE
RAPIDEXON 100ML 0,3ML
SPOSÓB PODANIA: INJEKCJA DOMIĘŚNIOWA
COMBIVIT 2ML
SPOSÓB PODANIA: INJEKCJA DOMIĘŚNIOWA
DUPHALITE 500ML 5ML
SPOSÓB PODANIA: DOŻYNIE

OPIS WIZYTY 16.02.2016:
ZASTOSOWANE LEKI:
SYNERGAL INJ 100ML 0,2 ML
BUSCOPAN 100ML INJ 0,3ML
DUPHALITE 500ML 20ML
SPOSÓB PODANIA DOŻYLNIE

Dostałam zastrzyki na następne 3 dni, nie wiem co w nich było.. myslalam, że będzie w ,,historii choroby,,.. No i dalsze ,,leczenie,, kota ma polegać na dawaniu mu karmy renal..
Poprosiłam też o cos na apetyt, wet podał mi nazwy leków: bete glukan i genomune.
Moje pytanie czy nic więcej nie da się zrobic? a co z lekami na obniżenie fosforu? mógły wtedy może jeść trochę zwykłego jedzonka, bo jedzenie samej wątróbki napewno mu nie pomoże..a renali nie chce.. od 2 dni kot znowu nic nie jadł, czekał na watrobke..by nie głodował kupiłam mu i od razu zjadł.. ma paszteciki, saszetki, gotuję mu indyka skrzydełka ale nie chce, skrzydełka kurczaka czasem zje, lubi tą wodę, w której gotuje się mięso. Nie chce jeść tuńczyka, w sumie to oprócz wątróbki nic nie chce jesc..
a co z lekami na obniżenie fosforu?

Czytałam cos, że powinien mieć zmierzone ciś krwi , tarczycę, usg nerek, badanie moczu a nic z tych rzeczy nie miał..
Słyszalam, że są możliwe dializy ale też niewiele wiem na ten temat.. Czy są mu już potrzebne czy jeszcze nie? czy to w ogóle ma sens? i byłby sens stresowania go dalekimi dojazdami? (ok 1 godz w 1 str)

do tej pory kupowałam mu saszetki royal canin, paszteciki animondy i beaphar, gotowałam te skrzydełka kurze ale zje 2 gryzy albo powącha i czeka na wątróbkę.. teraz kupiłam POWER OF NATURE wołowine i królkia i jagnięcine, NATUREA: kurczak z królikiem i kurczak i TERRA FEALIS wszystkie 4 smaki. Ciężko mi znależć jakieś inne dobre karmy, które będą się nadawały dla kota z niewydolnoscią nerek, może znacie jeszcze jakies?

Przepraszam, że się tak rozpisałam i bardzo proszę o jakies rady i pomoc w tej sprawie.. To dla mnie i mojego kota szalenie ważne..
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2017-02-23, 23:09   

jeane napisał/a:
Czy zna ktoś jakiegos dobrego lekarza specjalistę dla mojego kota z Łodzi lub okolic?

W Łodzi może dr Aleksander Korzeniowski? Do niego chodzi m.in. nasza forumowa Sihaya.
Poczytaj w necie w jakiej lecznicy przyjmuje.
Albo umów się w Warszawie na konsultację do nefrologa dr Neski, przychodnia SpecVet, na Ursynowie. Zadzwoń jutro i dowiedz się czy Pani dr jest w najbliższym czasie osiągalna. Z reguły co roku w marcu wyjeżdża na dwa tygodnie do USA na konferencje/kongresy nefrologiczne.
Tu zmierzysz ciśnienie kotu, Pani dr może obejrzeć nerki na USG i w razie czego pobierze krew i wyśle do labu, aby oznaczyć więcej niezbędnych parametrów, w tym jonogram rozszerzony z fosforem na czele, tak bardzo istotne badanie u kotów z PNN (swoją drogą jeśli kot zajadał się wątróbką, to może mieć całkiem wysoki poziom fosforu, a fosfor w nadmiarze niszczy nerki i przyspiesza PNN oraz może być przewitaminizowany jeśli chodzi i wit. A).
 
 
jeane 

Dołączyła: 17 Lut 2017
Posty: 10
Wysłany: 2017-02-25, 14:37   

Bardzo dziękuję za odp. nie mam samochodu więc z Wa-wą może być problem. Boję się, że kotu bardzo zaszkodzi stres związany z transportowaniem go..
w pierwszej kolejnosci sprawdzę Pana Korzeniowskiego.
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-26, 18:31   

jeane, zajrzyj do wątku weterynarz w Łodzi w dziale weterynarze
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
jeane 

Dołączyła: 17 Lut 2017
Posty: 10
Wysłany: 2017-02-27, 19:28   

już czytam. narazie umówiłam się do Pana Korzeniowskiego na badania 6marca. w tym temacie jest polecany tylko jeden Pan, z tym że ja bym preferowała kogos kto się zna troszkę bardziej na nerkach ale nie moge znalezc nefrologa.. ktos polecił mi Pania dr. Neske bo ponoć jest możliwe przesłanie jej wyników i konsultacja ,,na odległośc,,.

mam ogromny problem, od jakis 2 tyg kot odmawia wszelkich pokarmów o ile to nie surowa wątróbka drobiowa. Kupiłam mu wszystkie dostępne karmy i smaki, nawet te weterynaryjne- nie je royala, animondy.. Kupiłam Power Of Nature też nie chce tknąć.. Próbuję mieszać z wątróbką to wybiera ile się da czystej wątróbki a reszte tą wymieszaną zostawia. Bardzo proszę o pomoc bo już nie wiem co mam robić..
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-27, 20:08   

jeane napisał/a:
odmawia wszelkich pokarmów o ile to nie surowa wątróbka drobiowa.
może jak przestawić kota na barf podsunie pomysł, jak kota namówić do jedzenia nie tylko wątróbki.
jeane napisał/a:
znalezc nefrologa.. ktoś polecił mi Pania dr. Neske bo ponoć jest możliwe przesłanie jej wyników i konsultacja ,,na odległośc,,.
jak masz auto (może któryś z Twoich znajomych może Cie podwieźć) i możesz wziąć urlop w tygodniu to umów wizytę u dr. Neski. Później będzie może łatwiej na odległość konsultować pacjenta.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Ostatnio zmieniony przez Tufitka 2017-02-27, 20:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
jeane 

Dołączyła: 17 Lut 2017
Posty: 10
Wysłany: 2017-02-28, 11:17   

własnie problem, w tym że nie mam auta.. jadę do łdż taksowką- umówiłam się na 150zl za kurs..
Próbuję mu dodawać do wątróbki choćby pół łyżeczki czegokolwiek ale wtedy nie je nic.. i nie mam na to czasu, bo każdy posiłek zjedzony z wątróbki go dobija ;( ma III fazę niewydolności. Kupiłam mu karmy wszystkie jakie tylko były w sklepie z niskim fosforem i białkiem, bo nic żadna mu nie smakuje (ale na początku przez kilka miesięcy je jadł). Albo umrze przez tą wątróbkę albo z głodu.. ;( nie wiem co mam z nim zrobić..
ugotowałam kurczaka- ani nie chce, kurczaka ani rosółku (a zawsze uwielbial rosołek), kupiłam mielone mięso z kurczaka- nie che, tunczyka- nie chce, kupiłam puszki (i zwykłe renale- royal saszetki, animonda paszteciki, purine puszki, kattovit wszystkie smaki jakie były) i power of nature, naturea i terre fealis ale slyszalam, ze jej sklad juz nie jest dobry ale dowiedzialam sie po fakcie- nie chce, wszystko leży otwarte w lodówce.. wątróbkę samą zje a jak mu dołożę pół łyżeczki czegokolwiek innego to już nie chce..
 
 
ebeata 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Posty: 16
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-28, 17:33   

a czemu mięso gotujesz?
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2017-02-28, 19:05   

Jeane, zlituj się nad kotem, nakarm go łyżeczką albo strzykawką, spokojnie, powoli małe porcje w odstępach czasowych jak masz możliwość, może pluć i protestować, nie poddawaj się. Daj mu puszkę rozwodnioną, małe kostki tłustego mięsa lub przemielone/zblendowane z wodą/rosołem, może być z żółtkiem. On potrzebuje na pewno dużo wody (też małe porcje strzykawką 10-15ml może, często jak wyżej).
 
 
jeane 

Dołączyła: 17 Lut 2017
Posty: 10
Wysłany: 2017-03-05, 00:05   

ebeata, gotuję mu skrzydełka kurczaka bo lubi..czasem.

małga zastanawia mnie tylko czy ja mam go tak karmić do końca jego dni?strzykawką? czy jest w tym sens..on się przy tym stresuje ma nerwy i zły humor.. Chciałabym znależć jakąś cudowną metodę aby zaczął jesc sam. ostatnio jedna osoba poleciła mi polewać mu jedzenie masłem albo smalcem z gęsi i nawet na początku jadł a teraz znów nie chce.. oczywiscie to nie jest tak, że zje z talerzyka- muszę mu wziąść ciupkę na palec i podawać palcem (ewentualnie po kawałeczku kłaść na podłodze) i latać za nim po całej kuchni.. co do podawania wody to właśnie trochę czytałam o tym i troszkę mu podaję, tylko nie wiem ile mu dawać tej wody bo sam ostatnio bardzo dużo pije i w sumie to nie wiem ile dziennie wody powinien wypić i ile wypija (raczej ciężko to odmierzyć).
a i dostał od wet tableki na apetyt Peritol i codziennię podaję mu pół (to jest chyba 2mlgale nie jestem pewna), dostaje je drugi dzień. Je bardzo malutko, ale staram się dawać mu jedzenie jak najczęściej.

mam też kolejne pytanie, widziałam, że kiedys jedna z użytkowniczek dostała nr do pani dr Neski i wysyłała jej wyniki mailem i konsultowały się telefonicznie, czy ktos posiada taki nr? bo ja zadzwoniłam niedawno do przychodni, w której przyjmuje i jakas pani która odebrała powiedziala, ze to tylko plotki i pogłoski i Pani Naska bez wizyty z kotem nic nie konsultuje. Nie mam jak jechać z kotem do warszawy, nie mam auta.

a i dostał od wet tableki na apetyt Peritol i codziennię podaję mu pół (to jest chyba 2mlgale nie jestem pewna), dostaje je drugi dzień. Je bardzo malutko, ale staram się dawać mu jedzenie jak najczęściej.
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-05, 18:27   

jeane napisał/a:
w sumie to nie wiem ile dziennie wody powinien wypić
zajrzyj tutaj do Woda w kociej diecie w pierwszym poście masz:
koniczynka napisał/a:
Dzienna porcja wody jaką kot powinien wypić to ok. 50-60 ml na 1kg masy ciała
jeane napisał/a:
ile wypija (raczej ciężko to odmierzyć).
możesz odmierzyć wodę, którą wlewasz do miseczki/innego pojemnika a później zobaczyć ile ubyło. Na pewno na forum jest pomysł, jak dziewczyny mierzą wypitą przez kota wodę (nie podawana w mieszance czy mokrej karmie). Poszukaj.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2017-03-07, 02:43   

jeane napisał/a:
Albo umrze przez tą wątróbkę albo z głodu..

Zrozumiałam, że kot dłuższy czas nic nie je (napisałaś "od dwóch tygodni") tylko odrobinę wątróbki. Stracił połowę swojej wagi (w nieokreślonym czasie), dla mnie to sytuacja krytyczna.
Poza leczeniem on po prostu musi jeść i pić. Teraz nie je sam, bo się źle czuje, on tego nie rozumie, od tego ma Ciebie.
 
 
jeane 

Dołączyła: 17 Lut 2017
Posty: 10
Wysłany: 2017-03-26, 20:03   

Pojechałam z kotem do wet do Łodzi. badania i zalecenia jakie dostałam:

pierwszy tydzień leki przyjmował, kroplówki podskórne robiłam co 2-3 dni przez 2 tyg, w drugim tygodniu przestał jesc. Poszłam do miejscowego wet, poprosiłam zeby powtorzyl wszystkie wyniki, ktore wyszly zle..powtorzyl tylko 2 wartosci.. Kot nie je nic juz prawie tydzień, był osowiały do dzisiaj, dostaje od czwartku ,,kotlety w kroplowce,,, robię mu kroplówki ale już teraz dożylnie płyn ringera z mleczanem + cos żołtego- białko przyswajalne czy cos takiego, z gory przepraszam za niedoinformowanie, a od dzis wieczór do wtorkowego ranka mamy dawac kroplówki z glukozy? :( (i podał mu wit b12 i jeszcze jakies 2 czy 3 zastrzyki) (wet powiedział, że podskórne nie mają sensu) 2 razy dziennie, dziś dostał pierwszy raz ChitoFos (ponoc to samo co Ipaktin, czy cos takiego ale tansze) dlatego, ze o to poprosiłam!! i stwierdzil, no ze tak to w sumie najwazniejsze..!! więc czemu kot, któr miał wykryte pnn juz pół roku temu dostał ten lek można powiedzieć na sam koniec i tylko dlatego, że ja poprosiłam??!?!?!?!! nie powinien tego przypadkiem brać juz od paru mies skoro to takie wazne??
badania teraz powtórzone:
wet ,,zaproponowal,, nawet mozliwosc etanazji..ale powiedzialam, ze nie ma opcji zebym sie tak poddala.. no i dobrze bo po tych kroplowkach kot wygrzewa sie na sloneczku i jest szczesliwy. Mamy robić kroplowki do wtorku i
Moje pytania: czy naprawde nie da się nic więcej zrobić niż podawanie kroplówek i ChitoFosu? Czy nie można jakoś sprawić żeby jadł ale metodą mniej inwazyjną niż wciskanie strzykawka do pyskusia? (nie robię tego, bo nie chcę zamienić jego życia w totalne piekło..) chcę przedluzyc mu zycie ile się da ale w taki sposob aby był jak najbardziej zadowolony.. Czy macie jakies sugestie co powinnam zrobić??
 
 
jeane 

Dołączyła: 17 Lut 2017
Posty: 10
Wysłany: 2017-03-26, 21:17   

i jeszcze jedno pytanie: dzis rano zapchał się nam wenflon, pojechalismy do wet- cos było nie tak z zylą, nie dał rady wbić sie w drugą łapkę, wbił się w tą samą żyłę tylko wyżej, zrobilismy kroplówkę rano, teraz chcielismy mu zrobić drugą i niespodzianka.. znów to samo- nie da się, czy to może mieć coś wspólnego z tym, ze np jego krew moze byc zbyt gesta i krzepnieje i się robi zapalenie? albo czym to moze być powodowane? jest jakis sposób aby temu zaradzić?
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2017-03-28, 00:28   

jeane, bardzo mi przykro ale muszę napisać Ci, że Feliks jest w bardzo złym stanie. Wyniki świadzczą o IV, czyli schyłkowej fazie niewydolności nerek, a to, jak szybko i mocno wzrósł mocznik i kreatynina w przeciągu niecałych 3 tygodni rokuje źle :-( .
Kroplówki są konieczne u twojego kota, ale konieczne jest też, by on jadł jeśli ma jeszcze żyć. I to cokolwiek (tylko nie samą wątróbkę, bo wyczytałam z karty informacyjnej, że zamiast karmy nerkowej dostawał wątróbkę, co nie było dobre dla jego zdrowia). Jeśli nie chce sam jeść, to niestety karma zmiksowana z wodą musi być podawana strzykawką, tyle ile da radę. Bez jedzenia kot nie przeżyje.
Bezsensem natomiast jest podawanie kotu, który nic nie je ChitoFosu lub Ipakitine. To są preparaty wiążące fosfor z pokarmu w jelitach. Działają tylko na zjadany pokarm i na nic innego. Ten preparat powinnaś była podawać od dawna wraz karmami. Jeśli kot otrzymuje wyłącznie kroplówki, to nie podaje się jelitowego wyłapywacza fosforu.
Oczywiście rozumiem, że chcesz zawalczyć o życie Feliksa, jednocześnie nie skazując go na męki. Jednak karmienia nie unikniesz w obecnej sytuacji, jeżeli nie chcesz pozwolić mu się zagłodzić.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne