BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Maks i Mufka :)
Autor Wiadomość
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1068
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-02, 21:49   

Koleżanka poleca lecznicę Pies czyli kot na Wyszyńskiego http://www.piesczylikot.pl/
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-11-02, 21:50   

No dzięki wielkie :-) . Ja jutro jak pójdę z Maksem to porozmawiam jeszcze raz z lekarzem, tam jest kilku i z tego co widzę to każdy mówi co innego. Dziś np. okazało się, że badań wcale nie muszę robić bo kot jest młodziutki. I mówiąc szczerze trochę mi to na rękę ze względów finansowych a i tak zrobię te badania, ale nie teraz, za jakieś 2-3 miesiące planuję. W końcu to są dwa koty w jednym wieku i to na raz tak wszystko wypadło :-(
Dzwoniłam do znajomej, która w tej przychodni psa leczy i też mi poradziła porozmawiać z jednym konkretnym lekarzem. Jutro dam znać co z tego wyszło :-)
Trochę mi się nagle sprawy pokomplikowały i dlatego w sumie tak na szybko załatwiam choćby sprawy z kotami. Chociaż to chcę mieć z głowy. Tak czasem bywa.
Dzięki jeszcze raz za pomoc :kwiatek:
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-11-02, 21:53   

Bianka 4 napisał/a:
Koleżanka poleca lecznicę Pies czyli kot na Wyszyńskiego http://www.piesczylikot.pl/

O, dzięki. Jeśli jutro nie załatwię w tej mojej to pewnie skorzystam. Aczkolwiek to drugi koniec Łodzi ;-) ale nic to, da się radę :-)

A przy okazji jeszcze zapytam - czy po kastracji albo sterylizacji to kot musi być na jakiejś specjalnej diecie?
 
 
Arora 

Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2016
Posty: 419
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-11-02, 22:29   

Saga napisał/a:
A przy okazji jeszcze zapytam - czy po kastracji albo sterylizacji to kot musi być na jakiejś specjalnej diecie?


moje były przywiezione do domu około godz 20 i do końca dnia oczywiście już nic nie jadły, ale następnego dnia dostały normalnego barfa - nie za bardzo miały apetyt, ale już dobę po jadły aż im się uszy trzęsły. To były nasze początki z barfem i śmiejemy się, ze te dwa dni głodówki spowodowały, że zaczęły wcinać barfa bez marudzenia i tak jest odpukać do dzisiaj. Żadnej specjalnej diety nie było....
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1068
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-02, 22:30   

Jak kastruję młodziutkie koty to nie robię badań.
Nie, kot po kastracji nie musi być na specjalnej diecie. Tak jak z każdy kotem trzeba obserwować. Są koty, które mają non-stop jedzenie w miskach i nie tyją, a są takie, którym trzeba wydzielać... kwestia bardzo indywidualna :kciuk:
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-11-02, 22:30   

Saga, u mnie koty po kastracji są na diecie dla nerkowców z uwagi na PNN Skippiego. I to wszystko w tej kwestii - żadnych specjalnych diet dla kastratów.
I jakoś nie tyją wbrew opiniom o kotach poddawanych zabiegom tego typu :twisted:

Tak, że głowa do góry - dobrze będzie :kciuk: ;-)
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-11-02, 22:37   

O, no to super. Dzięki :-)
Znaczy nie chodziło mi o tycie i dietę dla kastratów, to wiem, przeczytałam odpowiednie wątki, chodziło mi o dietę zaraz po zabiegu :-)
 
 
Arora 

Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2016
Posty: 419
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-11-02, 22:55   

Czyli dobrze zrozumiałam Twoje pytanie :-P zaraz po zabiegu
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-11-02, 23:01   

Tak, tak, w porządku, właśnie chodziło mi o dietę po zabiegu, może niezbyt jasno napisałam :-) . Po prostu gdzieś w poradach weterynaryjnych mignęła mi informacja, że kot musi być po zabiegu na diecie weterynaryjnej (cokolwiek to znaczy). Zapewne chodzi o wciśnięcie "cudownej" i "uzdrawiającej" karmy :-(
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1068
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-02, 23:04   

Zaraz po zabiegu też niczego nie zmieniam. :kciuk:
Kilka lat temu kastrowałam mojego pierwszego kocura hodowlanego. Jak wróciliśmy do domu tak strasznie wyrywał się do misek z jedzeniem, że nie mogłam nad nim zapanować... stwierdziłam, że nie mam szans z nim wygrać i niech się dzieje co chce, najwyżej zwymiotuje... Nic się nie stało... nawet najmniejszego pawika nie puścił
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-11-02, 23:15   

No to super :-)

A Maks naprawdę jest jakiś nieswój. Chwilę pobiegał z Mufką bo ta go zaczepiała i zamelinował się teraz w łazience. Jak weszłam do niego to nawet głowy nie podniósł, leży taki smutny na podłodze, zamyślony, zwykle tak się nie zachowuje. No jak chory. Ale pojadł sobie, chociaż tyle dobrze :-)
 
 
Basiek 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 4 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 14 Cze 2016
Posty: 421
Skąd: Konin
Wysłany: 2016-11-02, 23:37   

Saga moja Pani Weterynarz mówiła mi, że koty potrafią wyczuwać ludzkie emocje. Może Maks czuje, że się o niego martwisz? A Maks był badany przed zabiegiem? Mój Julian został zbadany w dzień zabiegu i okazało się, że jedno jąderko miał w środku, w brzuszku i zabieg był odwołany.
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-11-02, 23:46   

Był obmacywany przez wetkę we wrześniu jak miałam pierwsze podejście do kastracji. Nic wtedy złego nie wymacała, stwierdziła, ze już ładne jajeczka, ale nie za duże. Jutro go będą badać.
A z tymi emocjami to ja już sama nie wiem, koty się chyba zmówiły :-) . Właśnie oba na zmianę okupują torbę kocią :-D . Torba na stałe stoi w przedpokoju na półce, koty się nią czasem bawiły, zwalały, ciągnęły, ale spały w niej ostatni raz jak miały chyba z 3 miesiące. A dziś nagle najpierw Mufka się w niej schowała i zasnęła a teraz Maks w niej śpi. I zrozum tu kota :mrgreen:
 
 
Basiek 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 4 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 14 Cze 2016
Posty: 421
Skąd: Konin
Wysłany: 2016-11-03, 14:17   

Saga, jak będziesz mogła, napisz co słychać u Maksa :kwiatek: . Jak się czuje, jak z jedzeniem?
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-11-03, 15:51   

Juupiii, dziewczyny, oba koty poszły pod nóż :hura: . Mufka też była na głodzie jak Maks powiedziałam lekarce jak sprawa wygląda, popatrzyła na Maksa, że taki duży i dobrze odżywiony, więc stwierdziła, że nie ma problemu, Mufkę można już sterylizować. Spojrzała w rozpiskę, stół był wolny więc kazała zaraz przynieść Mufkę. Właśnie wróciłam, no cieszę się jak nie wiem co, że udało mi się załatwić :-) . Jednak co lekarz to inna opinia.

Koty od rana wariowały jak głupie, jak nigdy. Maksiu był o dziwo w drodze dość spokojny, trochę pomiaukiwał, pewnie mu zimno było bo nie przyzwyczajony ;-) . I na miejscu też grzeczny, no zupełnie inaczej niż u tej lekarki fundacyjnej, tam się na nią rzucał z pazurami, prychał. A tutaj nie, grzeczniutki koteczek. A Mufka w drodze darła się na całą ulicę, nawet nie wiedziałam, ze ma tak silny głos, jeszcze jej takiej nie słyszałam bo to przecież kot niemowa ;-) . I bidna się tak trzęsła potem, no całe ciałko dygotało.
Odbiór Maksa mam koło 17-tej, Mufka później.
No bardzo się cieszę że mam już chociaż to z głowy.
Dziękuję wszystkim za miłe słowa :kwiatek:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne