BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żwacz wołowy w puszce Lunderland
Autor Wiadomość
melba 

Wiek: 48
Dołączyła: 29 Lip 2016
Posty: 30
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-09-27, 07:30   

Wypatrzylam takie puszki na allegro:

Lunderland żwacz wołowy

mam nadzieję że one by się nadały jako sporadyczny przysmak dla kota nerkowego w I fazie? dodalabym tauryne, bo mam?

koszmarnie drogie sa, wiec wolalabym miec pewnosc? prosze, moglby ktos madry zerknac?

kot o wadze 5,5kg, średnio aktywny. wszystkie mineraly z jonogramu ma teraz w sredniej normie, fosfor nawet w nizszej normie.
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-27, 07:53   

żwacz wołowy dla kota? będzie mu smakować?
 
 
melba 

Wiek: 48
Dołączyła: 29 Lip 2016
Posty: 30
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-09-28, 10:41   

doradora nie mam pojecia :) poki nie sprobuje to sie nie dowiem :)

na razie nie bede kupowala, ale dobrze wiedziec ze cos takiego jest...

moje koty wolowinke bardzo lubia, wiec kto wie, kto wie...
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-09-29, 19:14   

Ja zakupiłam dzisiaj małą puszkę 300 g. Z tym, że jedynie jako dodatek na zachętę do BARF-a, jakby koty nie chciały jeść (czasami im się to zdarza i potrzebują zachęty). Ale ja puszek daję naprawdę niewiele - 2 małe łyżeczki na prawie 15 kg kota :mrgreen:
Z tego co mi pani mówiła przez telefon ten żwacz ma bardzo intensywny zapach, a dla mnie ma to duże znaczenie (oczywiście patrzę również na zawartość i skład puszki).
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2016-09-29, 19:22   

Jeżeli ktoś z Was wąchał kiedyś świeży żwacz to raczej uzna, że koty by tego nie jadły :lol: Mój rudzielec nawet nie spojrzał...
_________________
 
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-09-29, 19:31   

No tak, ale ten jest po obróbce cieplnej :twisted: Jak moje koty nie zechcą to najwyżej oddam psom sąsiadów albo dla kolegów z pracy (też psy mają).
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Basiek 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 4 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 14 Cze 2016
Posty: 421
Skąd: Konin
Wysłany: 2016-09-29, 20:09   

Ja kiedyś zakupiłam żwacz wołowy z puszki. Gdy im podałam, futra uciekły w popłochu :-P
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-09-30, 15:26   

No paczka dzisiaj doszła, zastanawiam się czy nie przetestować tego żwacza :hmm:

Mogę się natomiast wypowiedzieć co do nuggetsów z dorsza - Tosiu wywęszył je przez foliowe opakowanie w momencie wyjęcia z pudełka i łaził za mną po całym mieszkaniu krok w krok wrzeszcząc wniebogłosy dopóki nie dostał kawałka. Smakowało wszystkim trzem :kciuk: (bo oczywiście wszystkie się zleciały jak zaczęłam otwierać opakowanie), chociaż dla mnie zapach akurat niezbyt ciekawy :confused:
No ale widocznie koty mają inny gust :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-09-30, 23:30   

Żwacz został na kotach przetestowany - nie wiem czy ja mam coś z węchem (wczoraj bigos gotowałam i zapach czułam doskonale, podobnie jak i dzisiaj przy odgrzewaniu) ale na mój nos wcale to nie śmierdzi.
Skippi jak dopadł do puszki to nie można było go od niej oderwać a generalnie kolacja (czyli BARF z niewielką ilością żwacza) zniknęła w oka mgnieniu :mrgreen:

Na chwilę obecną żałuję, że nie kupiłam puszki 800 g. I to by było na tyle (jeżeli chodzi o moje koty oczywiście :mrgreen: ).
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Basiek 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 4 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 14 Cze 2016
Posty: 421
Skąd: Konin
Wysłany: 2016-10-01, 00:06   

Jeśli chodzi o zapach żwaczy, mi też jakoś bardzo nie śmierdziały, ale widok bezcenny :twisted:


Usunięto OT
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2016-10-02, 11:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-01, 00:35   

Usunięto OT

Co do żwaczy to nie wiem, co bezcennego jest w ich widoku, bo dla mnie był jak najbardziej normalny :roll: Taka sobie puszka, co prawda kolor nieco szarawy (otwierana w godzinach wieczornych), ale da się przeżyć. Niemniej obejrzę raz jeszcze dzisiaj rano, może zmienię zdanie :mrgreen:
Jedno jest pewne - w Skippim ta puszka wyzwala jakąś nieokiełznaną chęć konsumpcji :roll: Kota po prostu nie da się od puszki oderwać :roll:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2016-10-02, 11:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-01, 10:19   

Basiek napisał/a:
Ja kiedyś zakupiłam żwacz wołowy z puszki. Gdy im podałam, futra uciekły w popłochu :-P

Skipper napisał/a:
Niemniej obejrzę raz jeszcze dzisiaj rano, może zmienię zdanie :mrgreen:

No obejrzałam dzisiaj rano raz jeszcze tę puszkę, w świetle dziennym. Faktycznie wygląd niezbyt ciekawy :hmm: , tak że Basiek nie dziwię się wcale, że jak masz wrażliwe koty to zwiały na jej widok :hair:
W każdym razie jak wróciłam do pokoju to mój Skippi stał już w drzwiach przygotowany do startu do kuchni :twisted:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Basiek 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 4 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 14 Cze 2016
Posty: 421
Skąd: Konin
Wysłany: 2016-10-01, 17:50   

Skipper, przecież ja mam króla Juliana :-P . Gucio jest bardzo pojętnym uczniem i zaczyna króla naśladować. Czasem nieudolnie, ale się uczy :twisted: . Więc nie ma się co dziwić, że zwiewały, gdzie pieprz rośnie :mrgreen: . Nawet nie byłam na nie zła, też nie ruszyłabym tego dziwnego przysmaku :roll:


Usunięto OT
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2016-10-02, 11:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
traganek 


Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 31 Mar 2015
Posty: 365
Wysłany: 2016-10-01, 19:02   

:hmm: Chyba głupie pytanie zadam :oops:
Te żwacze są w dużych puszkach 300 lub 800 gram. Wyszło mi z mojego mozolnego obliczenia, że mogę dać swojemu nerkowcowi (11 kg) (od czasu do czasu) ok 50 g tego cuda. Czy resztę zamrozić? Nie chcę tego trzymać w lodówce bo mi rodzina zastrajkuje :)
A czy dajecie wapń/skorupki jaj do tego żwacza?
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-01, 19:58   

Traganek, ja czasami daję puszki kotom do BARF-a po malutkiej łyżeczce na zachętę i kupuję największe puszki, bo najtaniej wychodzi. Z otwartym wczoraj żwaczem też zamierzam tak zrobić. Zawartość puszki rozkładam po kilka łyżeczek w woreczkach foliowych i zamrażam jako malutkie porcyjki do wyciągnięcia na jeden raz. Koty jedzą tak od lat trzech i jakoś nigdy żadnych rewelacji żołądkowych z tego powodu nie było.
W BARF-ie i tak daję zwiększoną ilość mączki ze skorupek na wyłapanie fosforu więc już tą odrobiną puszki głowy sobie nie zawracam. Natomiast jeżeli zamierzasz użyć tego żwacza jako cały posiłek to może faktycznie warto dorzucić trochę mączki.

Basiek napisał/a:
Nawet nie byłam na nie zła, też nie ruszyłabym tego dziwnego przysmaku :roll:

Basiek, ale Ty nie jesteś kotem :mrgreen:


Usunięto OT
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2016-10-02, 11:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne