BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Skipper, Rico i Tosiek goszczą Marlenkę
Autor Wiadomość
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-08, 13:59   

No właśnie poprawiłam poprzedni post i dopisałam, czy nie dać ogłoszenia w necie albo na płotach na wsi ze zdjęciem porozwieszać. Chociaż najlepiej chyba byłoby pod lokalnym sklepem, kościołem i cerkwią :mrgreen: Tylko, że teraz deszcz leje non stop i jak wydrukuję na kompie i popada, to tusz się rozpuści.

Saga napisał/a:
Może ona się zgubiła albo uciekła?

Jak uciekła, to jej najwyraźniej niezbyt dobrze było.
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-08, 14:05   

A, to nie widziałam tej zmiany :-) . Pokombinuj bo może jakieś dziecko czeka na kotkę.
Ale ona nawet jakoś specjalnie wychudzona nie jest (chyba, że dobrze nie widzę).
Skipper napisał/a:
Jak uciekła, to jej najwyraźniej niezbyt dobrze było.

Wiesz, no mój Maks też ucieka a nie można powiedzieć, ze mu źle. Szuka przygód i tyle ;-) . Za kotami nie trafisz ;-)
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-08, 14:10   

Przy moich kudłatych, puchatych i wypasionych jak ją wezmę na ręce to dla mnie kruszynka. Nawet jak się obwąchiwała przez szybę w drzwiach balkonowych z Tośkiem, to różnica w wielkości jest porażająca :-/

Natomiast u mnie sytuacja robi się coraz mniej ciekawa - Tosiek jest taki wkurzony, że zaczął bić swojego przyjaciela Rico, fuczy na niego i warczy. A teraz chodzi po mieszkaniu i wyje (przedtem wył tylko przy drzwiach balkonowych) :banghead:

Saga napisał/a:
A, to nie widziałam tej zmiany :-)

A bo zbiegłyśmy się w czasie - ja ją robiłam jak pisałaś swój post :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-08, 14:22   

Skipper napisał/a:
Natomiast u mnie sytuacja robi się coraz mniej ciekawa - Tosiek jest taki wkurzony, że zaczął bić swojego przyjaciela Rico, fuczy na niego i warczy. A teraz chodzi po mieszkaniu i wyje (przedtem wył tylko przy drzwiach balkonowych)

No proszę, a moja wetka twierdzi, ze dokocenie w przypadku kocurów jest łatwiejsze i praktycznie bezproblemowe bo to kotki są bardziej agresywne i nie lubią konkurencji. A może u Tośka to zachowanie jest przez to, ze czuł zawsze tylko samce a tu nagle jakiś inny zapach, damski ;-) i mu się w głowie poprzewracało.
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-08, 14:29   

Ja przeszłam z zamkniętym kontenerkiem przez mieszkanie i tyle tego zapachu było. Jedynie obserwacja przez okno i drzwi balkonowe.

Natomiast Tosiek jest cholernie zazdrosnym kotem - nawet jak śpi, a ja zacznę głaskać Skippiego albo Rico i czule do nich przemawiać to na sam dźwięk mojego głosu wstaje na równe nogi, zaczyna miauczeć, biegnie do mnie i kark podstawia :mrgreen: Jak głaszczę i nic nie mówię, a to zobaczy z drugiego końca mieszkania to też od razu miauczy i pędzi do mnie, ile sił w łapach :love: Taki charakterek chłopak ma.
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-08, 14:35   

Koty mają bardzo dobry węch i słuch i Tosiek czuje obcego w domu. Zwłaszcza kotkę, wyczują. A jeśli faktycznie jest taki zazdrośnik to tym bardziej może być mało ciekawie, chyba że kotka wprowadzi łagodzenie obyczajów ;-) i go wychowa :-D jeśli zostanie u Ciebie ;-) .
Mój Maks też się czasem dziwnie zachowuje i podejrzewam, że w jego przypadku dokocenie by nie wyszło. Jedynie Mufka sobie z nim radzi, skubana jest mniejsza a czasem daje mu popalić.
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-08, 14:57   

Hmmm, na razie jest separacja. Myślałam, żeby ją w nocy wrzucić do łazienki, tylko w drzwiach na dole są te otwory wentylacyjne i żeby nie było mordobicia przez te dziury :banghead:

Spojrzałam jeszcze na Twój post na górze strony - może być też tak, że ktoś się ogłaszał, że odda koty, nikt jej nie chciał, no to i została wyrzucona. Kilka dni temu, więc wygląda jak wygląda i nie zdążyła jeszcze błąkając się załapać więcej pasożytów (i kociego kataru nie daj Boże) :evil: Jakkolwiek to białe futro to można byłoby już wyprać :mrgreen: Z tymi uszkami to też w sumie wetka powiedziała, że w jej przypadku jedno zakroplenie powinno wystarczyć, ale lepiej będzie na wszelki wypadek za tydzień jeszcze powtórzyć. Tak samo jak z tymi pchłami - bardzo długo oglądała jej sierść i skórę i też nic nie widać.

Być może ktoś liczył, że jak ją wyrzuci/a raczej podrzuci (pod budynkiem, gdzie pracuje dużo ludzi i dużo klientów przychodzi) to jakoś sobie poradzi albo ktoś się zlituje i ją weźmie. Ja wieczorem pooglądam lokalne ogłoszenia (takie bardziej archiwalne) i popatrzę, czy nikt się nie ogłaszał, że ją odda. Jeżeli będzie coś takiego, to będą namiary na osobnika, jakkolwiek kota w tym przypadku bym już nie oddała.
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
Ostatnio zmieniony przez Skipper 2016-10-08, 15:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-08, 15:01   

No tak, to też niestety możliwe :-(
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-08, 15:04   

No i znowu zbiegłyśmy się w czasie - ja z naniesieniem poprawki a Ty z postem :mrgreen:

A Tosiek podejrzał przed chwilą, że otworzyłam drzwi do szafki i coś powiedziałam, więc teraz zwisa do połowy z parapetu okiennego (zawsze to lepiej leżeć) i filuje przez drzwi balkonowe, jak Marlenka toaletę sobie robi (przez wiklinę jak dobrze wytęży się wzrok to troszkę widać, że ktoś w szafce się rusza).
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-08, 15:10   

Jednym słowem myślę, że kotka sama Cię wybrała :-D i nie masz wyjścia ;-)
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-08, 15:12   

Saga, nie załamuj mnie. 4 koty w domu ??? Litości... :peace:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-08, 15:20   

Ale wiesz, jak będziesz miała fajnie z kotką? :mrgreen: U mnie też miał być tylko jeden a zostały dwa a sobie nie wyobrażałam dwóch w domu ;-)
A tak poważnie, po przemyśleniu, chyba jednak nie możesz jej wsadzić do łazienki bo co potem? Będziesz odkażać łazienkę? I tak ją nosić łazienka - balkon? No, trochę ogólny problem jednak.
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-08, 15:53   

Hmmm..., a wyobrażasz sobie cztery ? :mrgreen: Bo ja mając trzy to jakoś nie bardzo :twisted:

Teraz jeszcze jest na balkonie, ale temperatura zaczyna spadać; jak spadnie do 4*C (a nie daj Boże do 0*C) to ciężko będzie dla takiego małego kocięcia, nawet jak jej budkę ocieplę kocykami czy ręcznikami (mam dużo). A dezynfekcja łazienki to tylko umyć podłogę, kafelki na ścianach do wysokości stojącego kota, kuwetę, umywalkę, pralkę. To roboty raczej niezbyt dużo, wetka mówiła że czymś z chlorem albo z alkoholem ale ja mam ten eko-koncentrat do dezynfekcji, tylko nie wiem czy się nadaje :hmm: A w sumie cieplej to już nie będzie, może niech w łazience lepiej siedzi. Co najwyżej jakby dzień był cieplejszy to można na balkon, ale na noc zdecydowanie do domu. Chociaż teraz też od ponad 2 godzin siedzi zamknięta w tej szafce, ale bardzo się ucieszyła na mój widok, jak do niej zajrzałam. A chłopaki też niech się przyzwyczajają, że ktoś nowy jest w domu.

A co do odkażania łazienki, to odkaziłabym dopiero za tydzień, a nie codziennie :mrgreen: W sumie gdyby ona była oblepiona tymi pchłami i świerzbem to mogłabym się obawiać odizolowania w domu, ale przy jej stanie to raczej małe prawdopodobieństwo, żeby coś tam zostawiła.
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-08, 15:59   

Ale kuwetę dla chłopaków masz w łazience, tak? Dobrze pamiętam? To byś musiała ją wynieść.
A domestosu nie masz? Wiem, ze to paskudne, ale czasem się przydaje. Albo nawet zwykły chlor można dostać za parę groszy dosłownie, albo coś do mycia sedesu.

Trochę szkoda tę małą na balkonie trzymać :-( jakby za karę :confused:
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-10-08, 17:04   

Przyniosłam drugą kuwetę z piwnicy, wsypałam do niej nowy żwirek (kupiłam ten Golden Grey Odour; koty tak się nim zainteresowały, że Rico z Tośkiem ogłosili na chwilę zawieszenie broni i usiłowali wejść obaj naraz do kuwety, wskutek czego zaklinowali się w wejściu :mrgreen: ) i postawiłam w przedpokoju, niedaleko drzwi od łazienki.

Marlenka aktualnie siedzi w łazience, jak ją wniosłam na rękach z balkonu to postałam chyba z 10 minut, żeby chłopaki mogli się jej przyjrzeć; Marlenka zaczęła mruczeć jak dobry traktor (Rico głośno mruczy, ale przy niej wysiada), Skipper w tym czasie raz zmarszczył nos i fuknął, a Rico i Tosiek wpatrywali się w nią z osłupieniem bez słowa, jakby ducha zobaczyli :mrgreen:
Marlenka zaś po zameldowaniu się w łazience włomotała bez mrugnięcia okiem pół porcji BARF-a przeznaczonej na kolację dla 3 kotów.

Tosiek aktualnie krąży pod drzwiami łazienki wpatrując się w otwory wentylacyjne, ale na razie nie zabiera głosu. Najwyraźniej mowę mu odjęło :twisted:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne