BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARF w chorobach trzustki
Autor Wiadomość
Sagittarius 


Dołączył: 03 Lut 2015
Posty: 29
Wysłany: 2015-06-12, 16:20   

Aaaaa nie dopisałem...jak się ma.Uczulony chyba nie jest ale trudny w zmianach pokarmu.Ciżeko jest go przestawić.Jak się czuje......oj bardzo zmiennie.Już widzieliśmy światło w tunelu,zaczął nawet się bawić z dwoma kuzynami,włos był lśniący i leżał.Jeszcze nie dawno wyniki amyzlazy były na poziomie 3200 Niestety trwało to krótko.Dwa,trzy tygodnie.Od paru dni znowu jest smętny,zmęczony,mniej je,nie ma tej chęci życia w oczach.Do tego przy słabej odporności co chwilę jest przeziębiony.Tak jak i teraz co też utridnia mu i nam życie.Łącznie z czasem gdy walczylismy o jego brata to już 4 rok walki.Wielkim sukcesem było przestawienie go na gotowanego Barfa.Jego kuzyni mający rok,tuż po dotarciu do nas już miały wyniki amylazy na poziomie granicznym po 1800.Gucio to orientalny kot.Koleżanka wyjeżdżała za granicę i nie miała co zrobić z tą dwójką.Kochamy go i będziemy walczyć do końca.....
_________________
Sagittarius
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-06-12, 18:30   

Sagittarius :kwiatek:
Na co Gucio dostaje ten moczopędny lespewet?? A enzymy trzustkowe dajesz bo nie napisałeś?? Wyniki tak patrze i patrze i porównuje i bardzo niepokojąca ta Amylaza, trójglicerydy ....wapń i fosfor trochę za wysoki, kreatynina z mocznikiem przy dolnej granicy.
Dietę trzeba utrzymać gotowaną bezwzględnie, może trzeba trochę indyka dołożyć lub wołowiny. Może mu się kurak przejadł?? Może trzeba marchew zmienić na inne warzywo??
Dagnes na pierwszej stronie pisała o diecie eksperymentalnej trzeba popróbować co kotu podejdzie.
 
 
Sagittarius 


Dołączył: 03 Lut 2015
Posty: 29
Wysłany: 2015-06-12, 21:55   

Witaj ponownie.Tak jak pisałem walka o nerki trwała prawie rok.Te wyniki są ze środy i sami jesteśmy zaskoczeni poziomem wskaźników nerkowych.Oczywiście poztywnie.W listopadzie nie było tak wesoło.Podejrzewano nawet amyloidozę nerek.Gucio jest bardzo trudny w żywieniu....wypróbowaliśmy chyba ze 50 kg różnych karm.Miał zapalenie nerek,zapalenie wątroby i trzustki na raz.To był dramat.3 albo i 4 miesiące karmy były miksowane i podawane strzykawką bo nic nie dotknął.Cudem udało się wmontować go w gotowanego Barfa a raczej nie cudem tylko cierpliwością lekarza i podawaniem z wyczuciem sterydom.Lespewet dostaje dalej bo nerki ma w 50 procentach uszkodzone co wykazało 3 krotne usg u doktora Marcińskiego w Wawie.Najlepszego z najlepszych.Dostawał amylactiv digest...ale nic to nie dawało...Dziś zrobiliśmy zamiast mięsa z ud polędwiczki z piersi....być może rosół był zbyt tłusty ,zjadł nie dużo ale zjadł.Włos chwilowo się nie mierzwi co jest dla nas sygnałem że jakoś to toleruje.Myślę nad dodaniem pietruszki zamiast marchwi..bo cukier też zbyt wysoki.Od 4 lat kombinujemy jak konie pod górę z jedzeniem i będziemy dalej,póki nam wyobraźni.Dodajemy też 400 gram serc z obciętymi końcówkami tłuzczowymi.
Pozdrawiam ślicznie
_________________
Sagittarius
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2015-06-12, 22:19   

Pozwolę sobie na moja opinię w tym jakże zasmucającym temacie.
Sagittarius, nie znajduję niczego w Twoich opisach, co robilibyście niewłaściwie lub bez rozeznania. Wprost przeciwnie.
Opieka weterynaryjna wzorcowa.
Przy tylu równolegle sie nakładających infekcjach i to podstępnie i przewlekle postępujących...
Koty chore odmawiają jedzenia :-( , a Gucio dzieki waszej determinacji funkcjonuje w jako takim komforcie...i miewa lepsze okresy.
Tutaj naprawdę nic dodać nic ująć.
Czy mieliście wiedzę od początku, że u Gucia to genetyczna skłonność ?
shana55, dobrze radzi z tymi warzywami. To może wzbogacić odczucia smakowe Gucia. W niektórych miejscach na forum pojawiają się szparagi jako dodatek :)
Oczywiście tych weglowodanów jak na lekarstwo.
Moje doświadczenia związane z zachętami smakowymi opierają się na banalnym dodatku a mianowicie zgniecionym czosnku.
Dosłownie kapeczka. Niektóre koty lubią..
Napewno wiesz wszystko w temacie "Trzustka przewlekła" więc nic nie dodam od siebie....jedynie Życzenia lepszego zdrowia :tuli:
  Zaproszone osoby: 2
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-06-12, 22:26   

Sagittarius :kwiatek:
Bardzo dobrze, zmiany potrzebne, bo te kurczaki też różne dziwne cuda w sobie mają. Spróbuj może mięso z uda z indyka bez skóry, trochę wołowiny gulaszowej, mają w składzie trochę tłuszczu ale nie za dużo. Te serca to dajesz we właściwej proporcji do mięsa, 15% podrobów na 1kg mięsa. Zmiany wprowadzaj pomalutku, przez dodawanie łyżeczki innego mięsa do znanego mu jedzenia. Poczytaj o innych warzywach, takich które maja mały fosfor np. dynia. Polecam do poczytania tez wątek o pokrzywie to świetny domowy lek na nerki.
http://www.barfnyswiat.or...ighlight=#69798
 
 
Sagittarius 


Dołączył: 03 Lut 2015
Posty: 29
Wysłany: 2015-06-12, 22:36   

Dziękuję bardzo,indyk już zakupiony tak na wszelki wypadek.....był jako drugi w kollejce przygotowany.Dynia,to może byc dobre,nie pomyślelismy o niej.Pietruszka może mieć zbyt inensywny zapach.Serc dajemy 10 procent na kg mięsa.Wątróbka niestety odpadła bo go goniło.Mysleliśmy o wołowinie też.....bardzo bym chciał aby jadł ,mam jakiś sentyment do tego mięsa.Budzi większe zaufanie niż kurczaki.Dziękuję bardzo
_________________
Sagittarius
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-06-12, 23:10   

Polecam dynie, mozna ją ładnie zmielić, i super sie łączy z mielonym mięsem. Najlepiej ją blenderem przeciągnąć, robi sie super mus. Moje koty kręciły nosem na wszystkie warzywa, a dynia nawet wchodziła.
My używaliśmy dokładniej butternut squash.
 
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-12, 23:38   

Sagittarius :kwiatek:
Przy problemach trzustkowych i równocześnie nerkowych to chyba bardzo trudny kompromis...bo z jednej strony musi byc chudo ,a z drugiej niskobiałkowo i jeszcze niski fosfor. Tak patrząc na kalkulator...z łatwiej dostępnych mięs spróbujcie też może kaczkę pierś, ma niższe białko i fosfor niż pierś z kurczaka i tylko trochę wyższy tłuszcz. Co do warzyw dodam jeszcze pomysł na szparagi zielone. Moje koty za nimi szaleją.
Nie widzę w suplementach oleju z łososia, to bardzo ważny suplement przy chorobach nerek. Dodajesz do mieszanek ten olej? Lub oddzielnie strzykawką do pysia?
 
 
Sagittarius 


Dołączył: 03 Lut 2015
Posty: 29
Wysłany: 2015-06-13, 07:58   

Dzień dobry.Serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc i podpowiedzi.Wszystko uporządkujemy i powolutku będziemy próbować wdrażać w Gucia dietę.Ewik Pani Doktor która jest dla nas niemal już wyrocznią w leczeniu zwierząt (bez niej Gucia juz by dawno nie było)zakazała podawania jakichkolwiek tłuszczów dopóki nie uspokoimy trzustki.Nawet rosół filtrujemy i lekko rozwadniamy.Jak mawia Doktor Ula,na wszystko przyjdzie czas.Cierpliwość,jeszcze raz cierpliwość.A jak już się przekonaliśmy Doktor Ula wie co mówi.Gucio w porównaniu z tym jaki był pół roku temu jest nie do poznania,,,,a to co zrobiła z jego nerkami to istny majstersztyk za który do końca życia będziemy jej wdzięczni.Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękujemy za odzew.Tobie Ewik szczególne podziękowania sie należą bo bez Ciebie nie trafilibyśmy do tak wspaniałego lekarza no i tak naprawdę to Ty ułożyłaś dietę dla naszej trójcy na której bazujemy do dziś.
_________________
Sagittarius
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-13, 09:56   

Sagittarius, to prawda, dr Ula jest świetnym lekarzem, to że do niej trafiliście uratowało Gucia.
Sagittarius,czy masz już kalkulator? Tam jest tabela z wszystkimi niemal mięsami i wyszczególnionymi wartościami odżywczymi. Musisz wybierać te które mają mało tłuszczu ale też mniej białka i fosforu. Jest wybór mięs które wyglądają pod tym kątem lepiej niż pierś z kurczka.
Ułożyłam dietę to za dużo powiedziane, byliśmy też wtedy na gotowanym barfie więc podzieliłam sie z Guciem naszym przepisem :lol:
 
 
Sagittarius 


Dołączył: 03 Lut 2015
Posty: 29
Wysłany: 2015-06-13, 10:10   

Ewik ,byłem i jestem zielony jak trawa na wiosnę w prosuzaniu się po forum.Nic nie mam i nie wiem jak to znaleźć.Ułożyłaś ,ułożyłaś..Gutek i maluchy na tej Twojej diecie odżyły.Żaden nawet najlepszy ekarz nie pomoże jak zwierzaki nie chcą jeść!!!Nerki działają także dzięki Tobie i będę to mówił każdemu na tym forum!!!Więcej takich ludzi.
_________________
Sagittarius
 
 
Ilka86 

Barfuje od: Zaczynam
Wiek: 37
Dołączyła: 22 Cze 2015
Posty: 5
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2015-06-22, 17:14   

Witam I o pomoc pytam!!! Postaram sie w skrocie bo teraz czas mnie goni. Mam kocurka, ma na imie Ivo I w sierpniu skonczy 3 latka-kocurek zostal znaleziony jako jednodniowy maluch razem z rodzenstwem w reklamowce w smieciach..tylko on jeden przezyl wykarmiony, wychuchany przez nas.Od malego byl delikatny, czesto na antybiotykach-teraz mysle, ze to byl blad, ale wtedy tak sie o niego balismy, ze dawalismy wszystko co vet kazal. W sumie nie bylo z nim wiekszych problemow az do zeszlego roku, kiedy to w kwietniu zaczal sikac krwia-struwity. Dostal antybiotyk Noroclav50 mg po dwie tabletki dziennie-wszyatko ustapilo, ale nic prawie nie jadl na antybiotyku. Vet zalecil karme Hills albo Rc na problemy z pecherzem, na szczescie kot jej jesc nie chcial...ja natomiast zaczelam dawac mu coraz wiecej mkkrej karmy zeby pil, nie znisze suchych karm choc moje koty sa tez na suchym Rc, a jedna jest totalnie uzalezniona. W tym roku tez w kwietniu byla powtorka ze struwitami, ten sam antybiotyk na 10 dni, niby pomoglo, ale zaczelo sie cos innego I do tego zmierzam...kot zaczal wymiotowac jak szalony, najpierw kilka godzin po jedzeniu, pozniej juz od razu, mial nawet odruch wymiotny jak je wachal...plus rozwolnienie, :-/ utrata masy ciala-zawsze byl niejadkiem I byl chudy, ale to duzy kocur, a doszedl do wagi 3,4 kg!!! Oczywiscie bylismy u lekarza, nawet zmienilismy na kkinike stricte dla kotow bo in jest bardzo nerwowy-nawet w domu boi sie wszystkiego. Byl tam 3 dni u lekarza na kroplowkach, krew byla badana, mocz, mial tez usg I rentgen. Na usg wyszlo, ze ma zapalenie woreczka zolciowego, sciany jelita sa cienkie, jest tam tez jakby zapalenie. Trzustka niby ok, mial nawet specjalne testy fPl na ta trzustke dwa razy I bylo ok ( teraz niewiem czyby bylobo jest juz w mies. Na sterydach). Mieszkamy w irlandii, nie wiem czy ten test sie tak samo w Pl nazywa. Wyszlo tez na usg, ze ma problem z serduszkiem CK 589 (norma 0-360)- sama im kazalam to serce sprawdzic bo mnie zaniepokoil ten wynik we krwi. Ogolnie morfologia nie jakas tragiczna, napisze tylko o odstepstwach: leukocyty 3.5 (norma 4-15); neutrofile 54%; limfocyty 40%, parametry watrobowe w normie, ale commnie zaniepokoilo tez to bardzo wysoki poziom b12 bo az 1466, a norma to 220-500, ponadto stosunek sodu do potasu lekko zawyzony, a tak wszystko ok...Kot dostal leki na poczatek to byl Stomorgyl 2 mg I cos tam jeszcze, alenie pamietam, a od pocztku maja jest na sterydzie Prednisolone 5 mg po pol tabletki na dzien, na poczatku byla dawka uderzeniowa to kot nie wstawal doslownie, mial depresje to mu vetka dala tezMirtazapine 15 mg po 1/4 tab tak co drugi dzien na apetyt bo kot nie jadl-po tym zaczal, ale teraz to juz nawet to nie pomaga. Ma jeszcze antybiotyk, dwa razy dziennie zeby mu regulowal prace jelit bo kupy robil ogromne I to codziennie, nawet jak malutko jadl...bardzo to dziwne..i byly rzadkawe, bardzo smierdzace i ze sluzem. Teraz sa troche lepsze, aletez bez rewelacji, ale rozwolnienia nie ma. Tydzien temu wazyl 3,8 I juz sie cieszylam, alew tym tygodniu to juz porazka, nic nie je, tabletka na apetyt dziala na 3 godziny, a nie na 2 czy 3 dni...vetka namawia na diete Rc lub hills, ale ja tego nie chce!!! Kot znowu schudl, zarazjedziemy na kontrole to sie dowiem ile...pomocy!!! My nawet nie wiemy co mu jest tak naprawde...ja wiem na pewnk, ze on ma duzo problemow bo sie denerwuje stale, taki juz jest. Teraz Ivo je niestety Rc dla sterylizowanych I thrive complete kurczak, ostatnio jadl duzo ryby z thrive, wiem ze to niezdrowe, ale ja juz nie mam wyjscia bo on nic nie chce jesc...zachowuje sie tak jakby wogole nie czul smaku pokarmu, tylko ryby bo to mocno pachnie...on wogolejest bardzo wybredny...chcialabym zeby wyzdrowial, zegy jadl zdrowo I moje dwie pozostale kicie tez...poswiece siez tym barfem bo sama nie jadam miesa od 15 lat, ale potrzebuje pomocy!!! Przepraszam za bledy, ale pisze w pospiechu...
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-25, 00:27   

Ilka86,
Jakaś bardzo skomplikowana sprawa, że niby trzustka ..ale wyniki ok, że może serduszko...chyba pora poszukać lepszego lekarza który właściwie zdiagnozuje kocurka...
 
 
Ilka86 

Barfuje od: Zaczynam
Wiek: 37
Dołączyła: 22 Cze 2015
Posty: 5
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2015-06-25, 09:45   

Problem w tym, ze to juz jest 4 vet jakiego mamy, moze w Irlandii to juz tak po prostu jest, ze kazdy jest niedouczony nawet lekarze... :-/ z serduszkiem na pewno jest problem, ale na razie nie tak duzy zeby sie tym martwic, moze to byc wada wrodzona I oby sie nie poglebiala-bedziemy monitorowac. Klinike lubie bo jest stricte dla kotow, jest tam duzy spokoj, cisza, a moj Ivo jest tak nerwowy, ze nie nadaje sie juz do innego miejsca...tam tez sie denerwuje, ale chyba nie az tak...zaczelam mu wczoraj zmniejszac antybiotyk-sama bo uwazam, ze on juz ma naprawde dosc. Wczoraj dostal tez tabletke na apetyt bo nie jadl dwa dni I mial super apetycik. Dzisiaj juz mu niestety przeszlo I siedzie pod lozkiem... :banghead:
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-06-25, 10:21   

Jeśli kot sam nie je, to musisz go karmić na siłę, nie czekać dwa dni aż kot sam się namyśli. Ja moim na głodówkę pozwalam na 1 góra 2 posiłki z 4. Jeden dzień czasami sobie same taki robią.
Czy było robione echo serca? Jeśli nie to trzeba zrobić i dowiedzieć się co z tym sercem jest dokładnie nie tak.
Barf w chorobach serca poczytaj, aleksandrachm jest z Irlandii, może będzie w stanie Ci coś pomóc.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne