BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARF w chorobach trzustki
Autor Wiadomość
Ilka86 

Barfuje od: Zaczynam
Wiek: 37
Dołączyła: 22 Cze 2015
Posty: 5
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2015-06-25, 13:26   

Jesli chodzi o serduszko to kial robione USG I w najblizszym czasie nie bedzie powtorki bo koszty sa zbyt wysokie. Czasami karmilam Iva strzykawka, als to bylo bledne kolo bo on sie tylko stresowal I przez to wogolenic nie jadl...wiem, ze kot moze miec problem np. z watroba jesli dlugo nie je, ale tak jak juz wczesniej pisalam-jesli nie je caly dzien dostaje cwiartke Mirtazapiny 15mg bo wyjscia nie mam, tak vetka tez kazala..wczoraj byla tabletka I jadl jak szalony, chociaz wczesniej juz nawet ona mu nie pomagala...dzisiaj jak na razie juz poszlo tez troszke, oby do przodu -przedwczoraj calkowicie odstawilismy suche RC -moze to tez mu cos podraznialo I nie mial ochoty jesc? Oby...
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-06-25, 14:35   

Wiesz co dokładnie z tym sercem jest nie tak? Skoro było robione USG, to chyba lekarz coś na jego podstawie stwierdził?

Na pewno zaopatrzyłabym się w czystą taurynę i podawała dodatkowo do karmy, komercyjne karmy mają jej bardzo mało, a tauryna jest bardzo ważna w chorobach serca. Poczytaj zresztą wyżej zalinkowany dział, na pewno te suplementy nie zaszkodzą a mogą pomóc (tauryna, koenzym Q10).

Jeśli kotek jest taki strachliwy to może powinniście zamontować feliwaya do kontaktu i/lub obróżkę feromonową? Są też w miarę naturalne dopyszczne środki uspokajające np. KalmAid albo Zylkene. Może pomogłoby to kotka trochę wyciszyć.
Na problemy ze struwitami najważniejsza jest woda (dziennie 50-60ml na każdy kg kota, wliczając tą z jedzenia), kot będzie więcej sikał i szybciej się ewentualnych kryształów pozbywał.

Moja kotka też nie lubi karmienia strzykawką, ale jeśli robi się to regularnie to kot się nawet przyzwyczaja i coś tam zawsze wejdzie, warunek jest taki, że trzeba mu dać jakiś smakołyk po, żeby mu się to dobrze kojarzyło. Ja używam sosików z Vitakraftu, są w 4 smakach. Sprawdzają się wyśmienicie jako dosmaczacze jedzenia też, koty uwielbiają.

Puszki Thrive Complete nie są zbyt dobrym wyborem jeśli chodzi o jedzenie, są zbyt chude, wypadałoby do nich dołożyć chociaż trochę tłuszczu. Może wypróbujcie coś z mokrych karm polecanych ?

Dajecie kotu jakiś koci probiotyk do tych antybiotyków?

Oczywiście jeśli to jest rzeczywiście problem z trzustką, to Thrive Complete może być odpowiedni sam w sobie, ale rozumiem, że lekarz nie postawił takiej diagnozy?
 
 
 
Ilka86 

Barfuje od: Zaczynam
Wiek: 37
Dołączyła: 22 Cze 2015
Posty: 5
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2015-06-25, 20:18   

Kurcze, nie umiem sie tutaj jeszcze poruszac-napisalam odpowiedz I wszystko mi sie skasowalo...wiec teraz w skrocie. Jesli chodzi o serduszko to vetka powiedziala, ze na obrazie Usg wyszlo, ze jedna komora jest jakby mniejsza I nie pompuje tak jak powinna, moze to byc zarowno wada nabyta jak I wrodzona co bedzie niedlugo ponownie sprawdzane. Kazala sie tym na razie nie martwic. Wiem, ze Thrive chude, ale on byl na Applawsie wczesniej, a ze to karma niekompletna to teraz maja to-dziewczynki wcinaja jeszcze Catz Finefood, on niestety nie zje :( Dawalam im kiedys tauryne, ale balam sie, ze dam za duzo choc niektorzy uwazaja, ze nadmiar kot wysika, no ja nie wiem...Ivo ostatnio to wogole chcial jesc same ryby to mu dawalam z Thrive, ale w koncu kupilam liofilizowane miesko tunczyka I sypie na kurczaka I wtedy je-o ile oczywiscie wogole je. Feliway w kontaktach mam, obrozka odpadabo wogole nie nosil I bylaby jazda. Mam Bioimmunex, ale jak dam do jedzenia to nie ruszy, a antybiotyk ma podobno z probiotykiem...nazwy nie mam bo mam same tabletki, ale dopytam...Mam tez CalmAid , ale ma odruch wymiotny na to....przed chwilka zjadl troche kurczaka i tez zaczal charczec I prawie nie zwymiotowal, ale puscilam go na balkon I mu przeszlo-teraz znowu spi...juz oczywiscie dzisiaj kombinowanie zeby cos zjadl bo tabletka na apetyt byla wczoraj...
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-06-25, 20:59   

Tauryny nie przedawkujesz, w myszach jest jej na prawdę sporo, w porównaniu do tego co znajduje sie w komercyjnych karmach. Nadmiar kot wysika. Ktos tu gdzieś pisał, ze daje swojemu choremu na serce kotu jakoś 2g tauryny dziennie, ale teraz nie mogę tego znaleźć...

Nie wiem co jeszcze doradzić, poza przejściem na barfa, możesz na razie na gotowanego, do czasu az sie wyjaśni sprawa z trzustka. Surowe jest o wiele lepiej trawione, wiec i moze problemy jelitowe by sie rozwiązały, ale przy chorej trzustce nie mozna surowego podawac.

Moze on ma jakaś nietolerancje/alergie na kurczaka? Próbowałaś inne miesa? Indyka albo kaczkę?
Niektóre koty reagują alergicznie na kurczaki fermowe, a takie organiczne/od rolnika sa dobre.
 
 
 
Ilka86 

Barfuje od: Zaczynam
Wiek: 37
Dołączyła: 22 Cze 2015
Posty: 5
Skąd: Irlandia
Wysłany: 2015-06-26, 16:27   

W takim razie zamawiam ponownie tauryne zaraz. A co do kurczaka to tez sie zastanawiam...tylko, ze tutaj ciezko cos innego kupic, a poza tym on kurcze nic nie chce...dzisiaj bede gotowala dla nich indyka. Ivo nic dzisiaj jeszcze nie zjadl-tabletka na apetyt juz nie dziala na 3 dzien...spi caly czas-ostatnie 2 dni byl nawet ok, moze bez rewelacji, ale jadl, wychodzil na balkonik I sie nawet troszke ganial I bawil, dzisiaj juz kryzys...
 
 
theta 

Dołączyła: 27 Cze 2015
Posty: 16
Skąd: opolskie
Wysłany: 2015-06-30, 12:05   

Dzień dobry,


zaczęłam od wątku dla nerkowców, w związku z trzustką trafiliśmy tutaj. Przepraszam za formę, zaraz muszę lecieć, a zależy mi na odpowiedzi dzisiaj.

Przekopiuję z tamtego postu, żeby nie trzeba szukać.
Wyniki w skrócie:
w skrócie:
Mocznik jeszcze w normie 9,63 mmol/l (norma 5,0- 11,3 mmol/l)
kreatynina 188,3 µmol/l (norma 1,00- 168,0 µmol/l)
Lipaza (DGGR) 30,8 U/l (norma 1,0- 26 U/l)
T4 2,59 µg/dl (norma 1,00-2,50 µg/dl)

link do wyników:


Leczymy trzustkę Synolux 250mg 1/4 tabletki 2 razy dziennie. (Ma dostawać przez 4 tygodnie łącznie). Probiotyk do tego i betaglukan- na poprawę odporności. W środę jedziemy do weta, przy okazji diagnozowania Tytka (RTG serca i nóg).
O USG nerek będę rozmawiała.


Mięso Horacy je. Chociaż generalnie z tym jedzeniem jest ostatnio różnie.

Ma dostawać Renalvet- ale nie chce jeść. Jedzenie mu psuję i tyle...

No i właśnie. Skoro nie mieliśmy i nie mamy biegunek (tylko zatwardzenie raczej- co 2 dzień w kuwecie), mieliśmy dwa razy wymioty wodą plus razy po jedzeniu przed leczeniem, po zaczęciu leczenia jeden po jedzeniu, to czy ja mu mogę podawać surowe mięso, czy jednak gotować. Lubi i chętnie je. Z tym, że to surowe to jest tak ok 50g podzielone na dwa posiłki, poza tym puszki albo gotowane, suchego prawie wcale. Enzymów żadnych nie dostaje. Dolewam mu wody do czego się da.

Nie wiem czy przypadkiem jednak nie boli go brzuch. Ucieka z rąk. Surowe mu szkodzi?
Jak to poznać? Bóle brzucha wystarczą?
 
 
theta 

Dołączyła: 27 Cze 2015
Posty: 16
Skąd: opolskie
Wysłany: 2015-07-01, 22:52   

Szkoda, że nie można edytować wątku, dopisałabym do poprzedniego.

Dziś byliśmy u weta, mam resztę wyników, USG ma być 29 lipca- razem z powtórnymi badaniami.
Reszta badań:
chlorki 114,1 mmol/l (norma 110,0-130,0)
Potas 4,17 mmol/l (norma 3,00-4,80)
Sód 158,7 mmol/l (norma 145,0-158,0)
Fosfor nieorganiczny 1,10 mmol/l (norma 0,800-1,90)

Witamina b12 828 pg/ml (900-2800,0)
Kwas foliowy 13,0 ng/ml (9,40-30,0)

Według weterynarza mamy przewlekłe zapalenie trzustki, uszkodzone kosmki jelitowe, stąd niedobór witaminy B12- przyczyną jest złe wchłanianie. Póki co ma dostać serię zastrzyków z witaminy B12, antybiotyk przez cztery tygodnie. Długo.

Koty lubią surowe, ale po lekturze wątku będziemy tą przyjemność ograniczać. Zaczęłam gotować. Doszła paczka z suplementami, zaczniemy gotowany barf.
Pierwsze koty za płoty- na pierwszy ogień poszły skorupki i tauryna. Niewiele tych skorupek było, więc dużego grymaszenia też nie było.

Generalnie obydwa koty lubią jeść chudo i najchętniej same fileciki. Jak dawałam surowe mięso to zawsze trochę tłustego udało mi się przemycić. Jak teraz zacznę gotować to razem z tym tłuszczem, czy może trochę odkroić i podać surowy? Drugi kot w sumie pod kątem układu pokarmowego niby zdrowy, z tym, że w związku z nadwagą to wątroba wymaga podleczenia. Mam nadzieję, że na barfie schudnie w miarę bezboleśnie dla niego.
A odchudzać muszę koniecznie, potwierdzona diagnoza- powiększenie prawej komory serca. Na karmach light to już wiem, że nie schudnie...

Ciekawe czy jest na tym forum wątek, którego nie muszę koniecznie przeczytać... ;-)
 
 
aleksa33 

Dołączyła: 02 Lip 2015
Posty: 1
Wysłany: 2015-07-03, 13:46   

Witajcie, moja kotka lat 11 miała robione badania krwi z racji wieku i z racji że jest na diecie bo jest tłuścioszek.
W badaniu krwi wyszło:
Alfa-amylaza wyszła kotce 1533,304 a norma jest od 433-1248 czyli ma przekroczoną
ALP, AP i Mocznik ok
Glukoza wyszła 87,215 na norma 100,8-131,4 czyli ma za nisko
kreatynina wyszła jej 0,631 a norma od 1-1,8 czyli za nisko.

Weterynarz zasugerował zmienne karmy na coś dla seniorów np. RC.
Ja oczywiście nie ssałam sobie nic wcisnąć. powiedział ze kota ma kłopoty z trzustką.

Moja Kotka Gajusia, ma bardzo dobry apetyt, aktualnie jest karmiona ok 6 razy dziennie w tym 4 raz z podajnika automatycznego. Do czasu przed badaniami była karmiona: mokrym granata pet i suchym purizonem.

Po badaniu dostaje samą granate pet i a od kilku dni surowe mięsko po przemrożeniu.

Teraz kupiłam jej feringe.

Kupka mojej kici jest normalna, żadnych biegunek ect. Kot należy do spokojnych, nie jest osowiała. Wygląda na zdrowa i szczęśliwą. Ma ciągle dużo do opowiedzenia :) miau miau.


Moje pytania:
1. Co oznaczają wyniki krwi? Czy parametry trzustkowe są bardzo złe?
2. czy mogę pozostać na mokrej puszkowej (granata pet / feringa) czy koniecznie przejść na BARF ?
3. Z tego co czytałam to mięsko surowe jest zabronione przy trzustce, czyli dać jej gotowane? czy zrezygnować z tego.
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-07-10, 08:32   

Witaj! Szczerze mówiąc zbyt mało parametrów podałaś, aby można było wysnuć wniosek, że coś niedobrego dzieje się z trzustką. Alfa-amylaza nie jest badaniem specyficznym dla trzustki i często u kotów jest podwyższona. W kierunku dalszej diagnozy ewentualnego zapalenia tego narządu należałoby zbadać specyficzną lipazę trzustkową SPL, wykonać solidne badanie kontrolne USG, rozszerzyć badania krwi o parametry wątrobowe.
Brakuje mi informacji, co Cię niepokoi w zachowaniu kotki, jaki był powód odwiedzin u weta.
Co do diety, ciężko mi zasugerować coś jednoznacznie w tej chwili. Wiadomo, że dieta BARF jest wskazana dla każdego kota, w poszczególnych schorzeniach (także w przyp. chorej trzustki) modyfikuje się ją w zależności od stanu klinicznego pacjenta, wyników badań i upodobań jedzeniowych.
 
 
panterzyca 
Ekspert


Barfuje od: 01.11.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 325
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-07-10, 16:43   

theta i aleksa33 Cześć :-) przed diagnozą Bubuś była na surowym barfie, po stwierdzeniu zapalenia trzustki [przez usg i badanie kału pod kątem enzymów - wyszło ich zero :-( ] przez jakieś 2 miesiące jadła "gotowany barf". Wróciliśmy do surowego ze 2-3 miesiące temu i nie widzę żadnych różnic. A biorąc pod uwagę, że tak jak kocica thety Bubuś ma też zapalenie jelita cienkiego, dla organizmu to troszkę lepiej. Co do ilości tłuszczu - ostrzegano mnie tu przed biegunkami tłuszczowymi - nie pojawiła się ani jedna, tyle że były kawałki tłuszczu niestrawionego w kale. Po zmniejszeniu ilości tłuszczu mniej więcej do takiego stosunku z białkiem, jak w udach indyczych, problem minął. Co prawda samopoczucie kota nadal zależy głównie od nasilenia działania sterydu, ale źle nie jest ;-)

Wydaje mi się, że oprócz badań zaleconych przez Sihayę, dobrze też określić poziom enzymów w kale, żeby było wiadomo, czy trzeba podawać je przed posiłkami 'z zewnątrz'. Kał musi wtedy zostać wstawiony do badania w ciągu godziny od opuszczenia kota, więc trzeba się nagimnastykować i trochę polować :-P Ale samo badanie drogie nie jest [we Wrocku płaciłam 10zl], a dużo wnosi - jeżeli enzymów jest prawidłowy poziom, to nie trzeba zmniejszać ilości tłuszczu ani dawać tabletek z enzymami.
_________________
Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
 
 
 
theta 

Dołączyła: 27 Cze 2015
Posty: 16
Skąd: opolskie
Wysłany: 2015-08-05, 22:03   

panterzyca,
dzięki za odpowiedź. Czy możesz powiedzieć jak się nazywa to badanie?

My po kontrolnych badaniach. Z trzustką gorzej jak rozumiem z badań. Z drugiej strony kreatynina spadła i jest w normie. Zrobiliśmy też badanie moczu i USG jamy brzusznej. W badaniu wyszło, że oprócz nerek wszystko bez zmian. Niestety prawa nerka wg USG wygląda na nieczynną- tak duże są zmiany.

Wkleję wyniki dodatkowo chyba na wątku na temat interpretacji badań.

Mam mętlik w głowie i nie wiem co robić.
Gotowany barf to porażka na całej linii- nie chcą jeść. Częściowo dostawały puszki i saszetki, trochę surowego.
W zeszły czwartek Horacy nie chciał jeść, bolał go brzuch. Dziś to samo. Dopiero po południu mu przeszło. Muszę znaleźć czynnik, który wywołuje podrażnienie. Na pewno wczoraj nie dostał w ogóle surowego mięsa. W zeszłą środę nie jestem pewna. To, czego jestem pewna to, że zjadł więcej niż zwykle plus dodatek oleju z łososia. Dałam więcej niż te 5 kropel.
W ogóle to w zeszłą środę miał czyszczenie zębów ze względu na stan zapalny plus te badania, w narkozie. Potem dostał kroplówkę i leki przeciwzapalne. Apetyt miał super w środę. W czwartek problem. Powtórka po tygodniu. Skutki narkozy wychodzą i będzie lepiej?

Przez ten cały miesiąc mieliśmy mega problemy z zakłaczaniem się przez Horacego. Po 4 dniach czekania i 20 cm kłaka w kuwecie zdecydowałam się ogolić Horacego. Skoro kłaki mu ciągle podrażniały i tak podrażniony układ pokarmowy... Wyszło na to, że kłaki maskowały objawy trzustkowe. Aktualnie Horacy bywa w kuwecie nawet 4 razy dziennie i nie są to wzorcowe kupy.

Siedzi teraz biedula, skulony... boli go.

Nie wiem co robić. Suplementować filetówki, kupić polecanego miamora? Jedyny Miamor jaki Horacy jadł to praktycznie czysty filet.
Próbować surowego?

Gdyby on jadł to gotowane mięso... Chyba trzeba się cofnąć i próbować wprowadzać małe porcje bez suplementów jako dodatek do puszek.

Wyniki ostatnie:



Za 3 miesiące kontrola.
 
 
theta 

Dołączyła: 27 Cze 2015
Posty: 16
Skąd: opolskie
Wysłany: 2015-08-11, 11:09   

Niestety mieliśmy pogorszenie. W sobotę wylądowaliśmy u weterynarza i trzustka była już widoczna na USG.
Dostaliśmy dużo zastrzyków- antybiotyk, B12 (co tydzień do podawania), przeciwbólowe w razie zaostrzenia i enzymy trzustkowe.

Po antybiotyku i enzymach wygląda na to, że ból się zmniejszył. Nie sądzę, żeby tak całkiem ustąpił, ale przynajmniej Horacy nie siedzi przykurczony na łapkach i nie syczy, gdy się go dotknie w okolicy trzustki.

Mamy jeden sukces- zaakceptował gotowaną wołowinę. Teraz będziemy przemycać dodatkowe suplementy.
 
 
Carmella 

Dołączyła: 29 Wrz 2011
Posty: 81
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2015-11-25, 21:53   

Czy miał ktoś kota z ostrym zapaleniem trzustki?

Od prawie 2 tygodni diagnozujemy moją Bonnie, która można by powiedzieć dość nagle poczuła się źle - osowiała, apatyczna, spadek apetytu, siedzenie w pozycji skulonej, chowanie się w budkach. Pierwsze badania krwi prowadziły w kierunku wirusówek. Badania je wykluczyły. Rozmaz, kolejne badania sugerują trzustkę. Nie zbadałam jeszcze spec lipazy, bo powiem szczerze dotychczasowe badania, kroplówki mnie trochę zmiażdżyły - wyniki przyszły dopiero dziś, no teraz żaluję, że jednak tej spec lipazy nie zrobiłam. Normalna lipaza w normie, ale podwyższone GGT i LDH.
W poniedziałek kotka dostała steryd, po którym poczuła się lepiej. Dziś już przestał działać i znów osowiałość.
Ona jako tako apetyt ma, chociaż nie chce za bardzo jeść suchego. Miewa teraz miękkie kupy, wcześniej nigdy (ona ma 12 lat, z czego 8 mieszka u mnie), wymiotuje z rzadka. Dlatego wydaje mi się, że je jeżeli to zapalenie to chyba nie przewlekłe, bo nie wiem czy przewlekłe tak nagle by się objawiło?
Teraz leczenie. Wg wetów kroplówki plus dieta wet. Tylko tak: po pierwsze suchego ona nie za bardzo chce, od weekendu dostaje w zasadzie tylko mięso siekane i nic złego się nie dzieje - nie wymiotuje, kupa nie jest gorsza, zjada ze smakiem.
Dwa - suche to głównie zboża, zboża to węglowodany, trzustka to insulina, do trawienia tych węgli trzeba mocno się napracować.
Chyba właśnie dostałam kopa , żeby koty na BARFa przestawić ;) (psa prowadzę od 5 lat). Na mój głupi rozum podawanie nietłustego mięsa nie może być gorsze od podawania kukurydzy czy pszenicy.

Kotka dostaje jeszcze hepatiale forte, bo w w pierwszej biochemii, dwa tygodnie temu, wyszły jej podwyższone parametry wątrobowe, badania pobrane w zeszły czwartek - wątroba pt. alat, aspat ok.
Czy w chorobach trzustki jeszcze podaje się jakieś leki? Jakieś zioła, suplementy BARFowe?

PS. Doczytałam, że żadnego surowego, bo może się tylko pogorszyć :( Będę gotować i zakupię te miamory jeszcze.
Potem po kolei suplementy normalne (część mam, bo pies dostaje, w sumie chyba tylko taurynę).
 
 
Carmella 

Dołączyła: 29 Wrz 2011
Posty: 81
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2015-11-26, 09:40   

Dziś jej posiekałam i zalałam wrzątkiem. W ogóle nie tknęła. Dziś zamówię te miamory, które polecacie przy ostrej trzustce. Ale pewnie przyjdą w poniedziałek.
Co dawać kotu: puszkowy felix niemiecki i bozitę czy jednak to surowe mięso?
Od dziś kota będzie też dostawać wlewy dożylne.
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-11-26, 10:27   

Ciężko mi coś doradzić, ale jak sama przeczytałaś surowe mięso może pogorszyć sprawę, więc ja bym go unikała. Z drugiej strony zarówno Felix jak i Bozita nie są zbyt dobrymi karmami.
Ja się jeszcze spotkałam, że w przypadku ostrego zapalenia trzustki podaje się jedzenie pozajelitowo, żeby tą trzustkę odciążyć. Przy przewlekłym zapaleniu podaje się do jedzenia enzymy trawienne.
Niestety ekspertem od trzustki nie jestem, poczytaj dokładnie ten wątek jeśli trzeba to kilka razy, mam nadzieję, że coś więcej z niego wyciągniesz :-)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne