BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zabawki i zabawy dla kotów
Autor Wiadomość
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2016-09-22, 12:49   

Sago, a teraz: http://www.zooplus.pl/cus...ka_laser/189186 ?
Jeżeli nadal nie, to nazywa się to Trixie Pointer Catch the Light. To jest coś a'la laser, ale bezpieczniejsze bo w formie ledowego światła. I dobrze, że kupiłam coś takiego a nie zwykły laser, bo Kot doskonale wie gdzie to światło ma swoje źródło i jak nie widzi rybki to podnosi wzrok na rękę.

Mój nie ma sensownego drapaka bo ciężko byłoby mi się z nim przeprowadzać, ale zwykłego pana kota z zooplusa i szaleje na jego punkcie. Może dlatego, że sam jest Panem Kotem :-P
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-22, 12:57   

Aaaa, takie coś :-) to też mam tylko, że punkcik zamiast rybki. Szaleją za tym, ale po czasie się wkurzają bo nie mogą złapać. Kot ponoć musi mieć tę możliwość, żeby polując na coś mógł to złapać w łapki. No i szybko im się nudzi taka kropka.

Ja porobiłam drapaki ze sznurka sizalowego na kanapie, na rogach bo mi Maks dość intensywnie drapał w tych miejscach. Mufka korzysta, Maksowi mniej się to podoba. No i tak się ciągle waham, czy kupić/zrobić jakiś drapak (tylko bym chciała wysoki) czy jednak pomyśleć o tej wiklinie co wcześniej dyskutowałam. To są młode koty (pół roku mają), więc trudno jeszcze je wyczuć, to się ciągle wszystko u nich zmienia.
 
 
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2016-09-22, 17:00   

Sago, to chyba też od kota zależy. Znaczy wiadomo że lepiej jak może coś złapać, ale mój się potrafi bawić i bawić tym światełkiem do czasu aż ja się nie poddam i nie stracę czucia w palcu :-P

A tak swoją drogą czy kot w trakcie zabawy jest na tyle rozgarnięty żeby nie połknąć żołędzia? Chciałabym mu rzucić żeby miał coś, co robi hałas i się turla, ale on lubi nosić rzeczy w pysku i na przykład gumkę do włosów czasami namiętnie gryzie. Zupełnie tak, jakby próbował ją zjeść. I nie wiem czy tym żołędziem mi się nie udławi?


Usunięto OT
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2016-09-22, 21:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-22, 19:19   

Potwora napisał/a:
Sago, to chyba też od kota zależy. Znaczy wiadomo że lepiej jak może coś złapać, ale mój się potrafi bawić i bawić tym światełkiem do czasu aż ja się nie poddam i nie stracę czucia w palcu

Nie no, jasna sprawa :-) . Czytałam tylko gdzieś na jakiejś stronie behawioralnej, że takie laserki działają na koty destrukcyjnie właśnie ze względu na brak możliwości złapania "ofiary", a złapanie jest formą nagrody. W tym przypadku "ofiarą" jest punkcik czy rybka. Ale wiadomo, jest kot i kot :-)

Kupiłam kotom jakiś czas temu taką zabawkę: http://allegro.pl/trixie-...358792964.html. Zabawka ogólnie fatalna, ten sześcianik w ogóle się nie układa, jest zbyt miękki, ścianki krzywo zeszyte. Sześcianik leży nietknięty od początku, aczkolwiek w pewnym momencie Maks wsadził głowę do środka i latał z tym sześcianikiem po pokoju :-) . Ale te pluszowe piłeczki są genialne :-D . Muszę je chować bo koty szaleją. Szczególnie Mufka, piłeczki są wyciućkane, oślinione, Mufka potrafi sobie sama zorganizować z nimi zabawę - podrzuca, łapie, gania trzymając cały czas w pyszczku a na Maksa warczy i za nic nie odda mu piłeczki :-) . Aż bidny się jej boi ;-) . To ani nie dzwoni, jest lekkie, fajnie się odbija, włochate, może przypomina mysz z natury, sama nie wiem. Te piłeczki i papierki po cukierka to hit w domu :-)

Cały czas myślę jak kotom zorganizować wejście na segment pod sufit, tam by miały fajnie :-) . Taki drapak pod sufit by się przydał do tego, ale jeśli go nie zaakceptują to mija się z celem :-(
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-09-22, 19:29   

Cytat:
Nie no, jasna sprawa :-) . Czytałam tylko gdzieś na jakiejś stronie behawioralnej, że takie laserki działają na koty destrukcyjnie właśnie ze względu na brak możliwości złapania "ofiary", a złapanie jest formą nagrody. W tym przypadku "ofiarą" jest punkcik czy rybka. Ale wiadomo, jest kot i kot :-)


Moje niegdy nie maja z tym problemu. Same sobie idą po nagrodę (czyli do miski) jak uznają, że zasłużyły ;) Zawsze tak robiły podczas zabawy, ze jak uznały, że już "złowiły" zdobycz, nie ważne czy to był punkcik na ścianie, czy myszka czy piórko z wędki to szły sie najeść w poczuciu dobrze spełnionego obiowiązku :D
 
 
przytoolanka
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-22, 20:30   

Co do zabawy żołędziem, to myślę, że to zależy od kota i tego na ile znasz jego zachowanie. Mój raczej nie byłby w stanie przełknąć czegoś tak dużego, co najwyżej mogłoby się to mu zaklinować w pysiu. On nigdy nie miał skłonności do przenoszenia okrągłych przedmiotów w pyszczku (np.orzeszek), choć oczywiście kradnie złodziejaszek i ucieka podczas zabawy. Jeśli się bawimy, to ja zawsze staram się dobierać przedmioty bezpieczne dla niego. Ta gumka o której ja pisałam jest spora - absolutnie nie ma szansy aby ją połknął. Niestety Kropek chce się bawić też pałeczkami kosmetycznymi, ale ja boję się mu je dawać bo nie chcę aby połknął tą watkę, albo aby w trakcie biegu nie wbiło mu się to w podniebienie czy cokolwiek innego. Zwłaszcza, że dużo biegamy i skaczemy. To chyba wszystko zależy od kota i naszego zdrowego rozsądku. Ja staram się nie ryzykować. Nigdy nie zostawiam zabawek aby leżały na ziemi gdy się już nie bawimy, zabawa czymkolwiek zawsze pod nadzorem.
A propos laserka, to też go mamy, ale od początku nie było nim zainteresowania. Po każdej zabawie, albo w jej trakcie jest nagroda - przysmaczek. Staram się nawiązać do cyklu łowieckiego, gdzie polowanie kończy się nagrodą, zjedzeniem ofiary ;-) Też słyszałam, że zabawa, która nie pozwala zrealizować potrzeby polowania może budzić frustrację.


Usunięto OT
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2016-09-22, 21:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-09-23, 07:01   

U mnie też gonitwa za światełkiem-rybką kończy się zjedzeniem ofiary. Czyli raz na jakiś czas zatrzymuję punkt na podłodze i jednocześnie rzucam przysmaczek - kot więc łapie zdobycz i ją zjada :-) Miziula uwielbia tę zabawę, ale bawimy się dosyć rzadko, bo nie chcę jej za bardzo karmić przysmakami (najczęściej są to chrupki) ;-)
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2016-09-23, 17:37   

Ja kupiłam moim gadzinom :mrgreen: takie przysmaczki TRIXIE PREMIO FILETY Z KURCZAKA DLA KOTA, jest kilka rodzajów takich przysmaczków. Moje dla nich zrobią wszystko :twisted: nawet służą.
IzabelaW nawet nie chcę myśleć co by zrobiły dla chrupek.... :shock:
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-23, 18:09   

A u mnie żadne przysmaki kocie nie przejdą :-( znaczy Mufka to owszem, widziałam że jadła przed barfem, ale Maks za nic w świecie do pyszczola nie weźmie. Ewentualnie tylko poliże te pasty kocie Miamora, a tak to nic więcej :-( . Więc nic nie kupuję bo jak ma leżeć to szkoda pieniędzy
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-09-23, 21:27   

Saga napisał/a:
Kupiłam kotom jakiś czas temu taką zabawkę: http://allegro.pl/trixie-...358792964.html.
link już nieaktywny. A jaka to zabawka była?
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2016-09-23, 21:33   

U mnie jest tak jak u Scarletmary. Albo sam się nagradza - ostatnio po zabawie gumką do włosów przemaszerował z nią dumnie po pokoju, wrzucił do barfa i zaczął jeść (barfa, nie gumkę) - albo od czasu do czasu podsuwam mu jakąś "ofiarę" w postaci chrupki. Nie chcę tego jednak robić za często bo to jakieś takie byle jakie przysmaki. Kupiłam ostatnio z myślą o nagradzaniu nuggetsy z dorsza i kot chce je zjeść (szaleje jak tylko poczuje zapach) ale nie potrafi bo są za twarde.
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-23, 21:38   

Tufitka napisał/a:
link już nieaktywny. A jaka to zabawka była?

Przepraszam, ciągle zapominam żeby nie stawiać kropek na końcu linka :-/ . O taką zabawkę chodzi: http://allegro.pl/trixie-...5358792964.html
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-09-24, 12:59   

Saga Hmmm, z mojego punktu widzenia (o ile oczywiście przez 4 lata zdążyłam dobrze poznać moje koty :twisted: ) zabawka może być ciekawa. Zastanowię się nad zakupem :hmm:

A tak gwoli ciekawości (bo nie wiem czy jestem jakimś ewenementem czy wszyscy kociarze tak mają :roll: ) - wróciłam dzisiaj w nocy z imprezy, uwaliłam się do łóżka i zasnęłam z mruczącym jak traktor Rico ułożonym na mojej głowie :hair:
Co prawda na początku usiłował zrobić mi nową fryzurę (a nie wyobrażacie sobie jak kot łapkami potrafi dłuższe włosy poplątać i to w bardzo krótkim czasie :confused: ; Rico dodatkowo jeszcze te włosy zaczyna memlać, więc część głowy mam zazwyczaj mokrą - czyt. zaplutą), ale jak parę razy łapki przesunęłam poza moją głowę to załapał, że nie należy tego czynić.

I wiecie co ? Kojarzę, że nad ranem ustawiała się kolejka do głaskania (skunksy korzystały z okazji, że pańcia w dobrym nastroju :twisted: bo czasami jak mi zakłócają sen to gonię), ale ja te koty głaskałam machinalnie, przez sen - kot przyłazi, tycia mnie nosem albo zaczyna lizać ręce, a ja po prostu zaczynam go głaskać i w niczym to nie przeszkadza w kontynuowaniu snu :sleep: W każdym razie rano wstałam jak młody Bóg :mrgreen:

PS. A który przychodzi to rozpoznaję po uszach :mrgreen: - koty futro mają różne, ale na łebkach takie same i najlepszą możliwości zidentyfikowania kota są jego uszy :mrgreen:

Nie wiem, ale czyżby to była jakaś CAT OBSESSION :hair:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
Ostatnio zmieniony przez Skipper 2016-09-24, 13:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-24, 13:18   

Skipper napisał/a:
Saga Hmmm, z mojego punktu widzenia (o ile oczywiście przez 4 lata zdążyłam dobrze poznać moje koty ) zabawka może być ciekawa. Zastanowię się nad zakupem

Mnie też się wydawała fajna, ale u moich zero zainteresowania :-( . Wiadomo, każdy kot jest inny ;-) . Tylko przed zakupem przeanalizuj wszystko, bo nie wiem, może ja źle trafiłam, ale ten sześcianik jest fatalnie wykonany, on w ogóle nie trzyma sześcianu, leży taka spłaszczona poducha, za nic nie da się go uformować :-( . W środku są niby taki usztywniacze, które nie działają. Leży po prostu placek i tyle. Fakt, że ja nie mam żadnych smakołyków, więc może dlatego nie korzystają, bo jak były w środku piłeczki to próbowały wyciągnąć, z tym, ze przez ten placek to nie jest zbyt wygodne. A same piłeczki są super, bardzo lekkie i ładnie się odbijają. Tyle, ze są małe i niestety ciągle się gubią gdzieś :-( .
Ale przy okazji - gdzieś tu czytałam o foli aluminiowej :-) . Koty szaleją za papierkami po cukierkach, więc pomysł z folią całkiem niezły. I wczoraj spróbowałam, urwałam kawałek i zwinęłam w piłeczkę, troszkę większą, może tak wielkości kociej główki. No i zabawka pobiła wszelkie rekordy popularności :-D koty oszalały, jest lekka, fajnie się turla, odbija się od podłogi, ganiają się po całym mieszkaniu :-) . Takie nic a ile zabawy ;-) hehe
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-26, 07:29   

u nas folia aluminiowa znowu nie działa... ale za to kauczukowe piłeczki długo były hitem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne