BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - KOTY
Autor Wiadomość
juana 

Dołączyła: 25 Gru 2013
Posty: 93
Skąd: Ełk
Wysłany: 2013-12-25, 22:33   

Dzisiaj tej wieczornej mu nie dałam. Wet do którego się dodzwoniłam jest poza miastem ale powiedział,żeby dać młodemu pół nospy. Mam tylko tą max więc dałam mu 1/4 . Nie wiem, czy dobrze zrobiłam... Aha- dałam mu odrobinę tej saszetki feliksa z wodą to coś polizał. I dopajam go wodą ze strzykawki.
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-12-25, 22:37   

Nie znam dawki nospy, ale też dawałam kotu (przy zatkaniu) Myślę, że mu raczej nie zaszkodzi, działa rozkurczowo, może więc mu pomoże :tuli:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2013-12-25, 22:45   

Pół no-spy to jest połowa 40 tabletki czyli 20. Jak masz 80 to dobrze zrobiłaś dając 1/4 czyli 20. No-spa rozkurczy pęcherz pozwoli mu sie wysikać. Jakbyś miała herbatkę z pokrzywy też by dobrze było, bo kota można tym poić. Dopajaj go po 10 ml co godzinę i sprawdzaj czy sika, żeby mu pęcherza nie rozerwało.
taką lecznicę podobno całodobową znalazłam u Was w Ełku
http://www.veta.elk.pl/
i podobno ta też
Ełk
- Ul. Matki Teresy z Kalkuty 7 tel. 605 666 743
może spróbuj podzwonić.....
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2013-12-25, 22:58   

juana, tak na szybciutko, nie jestem wetem, ale jeśli to byłby mój kot, to bez zbadania poziomu fruktozaminy we krwi, nie podałabym mu insuliny. Sama podwyższona glukoza we krwi może wynikać ze stresu kota w trakcie badania. A pojawienie się jej w moczu, może wynikać z uzyskanych wyników fałszywie dodatnich. Wg pewnych doniesień, ponoć przyczyną fałszywych wyników dodatnich cukromoczu może być "pseudoglukoza" u kotów z niedrożnością cewki moczowej. Jeśli pisałaś o przytkaniu kota, może to ma związek, chociaż jak mój kot miał podobny problem ze struwitami 6 lat temu, to nie miał glukozy w moczu.
Innymi przyczynami pojawienia się fałszywie dodatniego wyniku glukozy w moczu mogą być (cytuję za książką o urologii, podobnie o powyższym doniesieniu jest w tej samej książce):
-zanieczyszczenie paska diagnostycznego lub próbki moczu substancjami o działaniu utleniającym (np. wybielacze, nadtlenek wodoru)
-zbyt długie przetrzymywanie paska w kontakcie z powietrzem (dni)
-krwawienia z dróg moczowych u pacjentów z lekką hiperglikemią
- z leków: cefaleksyna

Postaraj się następnym razem o wykonanie porządnego badania moczu, a nie paskowego, bo ta metoda często nie jest wiarygodna. Sama poszukaj w swoim mieście dobrego labu i zawieź tam próbkę.

Co do zaufania do weta, jeśli bez badania poziomu fruktozaminy nakazał podawanie insuliny, na pewno bym go już nie miała.
Poza tym, kot z cukrzycą zwykle zaczyna więcej niż dotychczas pić i sikać (polidypsja/poliuria), ma napady wilczego apetytu ( co chwila chodziłby i domagał się od ciebie jedzenia), a mimo to traci na wadze. I właśnie takie objawy mogłabyś zauważyć u kota, u którego rozwija się cukrzyca.
Glukoza w moczu na tle cukrzycowym pojawia się zazwyczaj wtedy kiedy poziom glukozy we krwi przekroczy próg 180mg/dl ( i przy podniesionej fruktozaminie). Wzięłabym na twoim miejscu badania krwi od wetki i sama się zapoznała z wynikami.

Co do kryształów i sposobu postępowania już chyba wszystko zostało napisane w wątku Barf w chorobach dolnych dróg moczowych (podobnie o badaniach moczu, również w tym wątku , w którym jesteśmy), więc tam znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania.
 
 
juana 

Dołączyła: 25 Gru 2013
Posty: 93
Skąd: Ełk
Wysłany: 2013-12-25, 23:18   

DZIĘKUJĘ
Będę dalej czytać. Insuliny na razie już nie podałam. Młody wychłeptał odrobinę kolejnej porcji galaretki z wodą, potem się nawet ze mną pobawił :) jakieś 20 min. Ta przychodnia Veta na Matki Teresy z Kalkuty to ta moja i to tam dostał tą insulinę. Przypuszczam, że jutro mogłabym się do nich dodzwonić. Ale nie wiem czy to robić. Spróbuję też do innej jutro dzwonić. Też jest polecana w Ełku. I już lecę sprawdzić czy mam tą herbatkę
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-12-25, 23:48   

Cieszę się, że troszkę pije - to teraz najważniejsze. Dawaj mu cokolwiek z wodą (mięsko surowe, gotowane, śmietankę słodką- aby lizał) Dietą zajmiesz się potem. To młody kot, trzymam kciuki :kciuk: :tuli: :kciuk:
 
 
juana 

Dołączyła: 25 Gru 2013
Posty: 93
Skąd: Ełk
Wysłany: 2013-12-26, 09:23   

Dzień dobry wszystkim
Ryszard żyje i ma się nie chcę zapeszać- ciut lepiej :) . Między wczorajszym ostatnim postem, a dzisiaj 6 rano 2 razy był w kuwecie i po trochu nasikał :) . Zjadł też resztę niewielkiej ilości chrupek tych co miał w misce. Zachowanie też ciut lepsze. Rewelacji nie ma ale zawsze. Jak bardzo źle się czuł miał chłodne uszy , teraz są cieplejsze. Moja mama mówi, że jak babcia, która była cukrzykiem też musiała jeść po wzięciu insuliny. Była strasznie głodna i pić jej się chciało. Jeśli dobrze go obserwowałam, to ok godziny po zastrzyku zaczynał źle się czuć. Więc jeśli Rysiek nie ma cukrzycy, a wynik glukozy był fałszywy, to po podaniu insuliny organizm młodego dodatkowo pobierał, próbował zbić glukozę, której faktycznie mogło tak dużo nie być. Nie wiem, czy dobrze rozumuję :oops: . Aha, i dzisiaj rano Rysiek co prawda saszetkę tylko liznął (nie lubi jak mu za dużo wody daję do saszetki, a może za wcześnie na wcinanie jak zwykle) ale za to sam z własnej woli podszedł do miski z wodą i się trochę napił :) . Teraz śpi . Nie wiem czy dzwonić do tej drugiej wetki czy po prostu zaczekać do jutra i zobaczyć co mi ta moja powie. Zapytam o wyniki: poproszę o zrobienie porządnego badania moczu. Potem zobaczę czy nie zmienić weta. Tylko nie wiem czym na ten moment rozpuszczać kryształy. No i jak zapytać weta co mam zrobić w wypadku, gdy Rysiek nie chce jeść ich karmy.
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-12-26, 11:27   

Jak choć trochę sika, to dobrze (miałam zatkanego kota) Może mu nospa pomogła. Może ktoś się jeszcze wypowie, ale może trzeba mu tej nospy jeszcze podać, jeśli jeszcze nie wszystkie złogi wyszły. Dawaj mu nadal jeść co lubi - a najlepiej tak jak do tej pory trochę z wodą. Jeśli sam trochę pije, to bardzo dobrze, ale dopajaj jak tylko się da - np z czymś smacznym (a rude koty są takie piękne) :kciuk: :kciuk:
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-12-26, 12:09   

juana, twoje pytania wskazują, że nie przeczytałaś tych wątków co podaje Shanna55, ( ja także Ci je podlinkowałam).
Bez tego sie nie obejdzie... :-P
Wszystkiego sie może nie dowiesz, ale dowiesz sie bardzo dużo i osiągniesz postawę choćby do rozmowy z Vetem.
Na niektóre pytania była odpowiedź nawet kilkakrotna.
SUK to bardzo częsty problem u kotów żywionych chrupkami.
Jesli chcesz dalej stosować takie jedzenie to musisz wiedzieć wszystko o tej chorobie.
Włóż swojego wysiłku trochę. Wiedza nas nie zabije :mrgreen:
  Zaproszone osoby: 2
 
juana 

Dołączyła: 25 Gru 2013
Posty: 93
Skąd: Ełk
Wysłany: 2013-12-26, 12:34   

Dopojony został- wróciłam z innej lecznicy gdzie dostał 250 kroplówki pod skórę. Tam tez powiedzieli, że bez potwierdzonej cukrzycy nie wolno podawać insuliny. Wet zmierzył glukozę we krwi i młody miał 76. Jutro pojadę znowu do nich- na kroplówkę żeby jescze przepłukać i na ponowne badanie glukozy we krwi żeby wykluczyć cukrzycę. Choć jak na niego to młody nie ma tej cukrzycy. Wg tego weta tamten wynik glukozy mógł być podwyższony przez stres- czyli to, co wyczytałam tutaj. No ale żeby nie było za różowo- też mówił, że Rysiek ma jeść tą RC. Jeśli nie chce chrupek, to dał 2 saszetki. Wzięłam, bo młody coś musi jeść. Ale swoje i tak zrobię ;) . Teraz nie wiem jak mam go karmić, żeby nie podawać tej RC ale żeby rozpuścić ten piasek czy kryształy. Bo czy mogę go od razu na BARFa przestawić? (wiem, że są przepisy dla kotów z problemami dolnych dróg moczowych) . Nie chciałabym tak od razu tego robić. Spróbować wprowadzać po trochu- i owszem. Na razie poszukam polecanych tutaj gotowych karm. Ale czy są jakies polecane na te kryształy?

[ Dodano: 2013-12-26, 12:47 ]
Sandra napisał/a:
juana, twoje pytania wskazują, że nie przeczytałaś tych wątków co podaje Shanna55, ( ja także Ci je podlinkowałam).
Bez tego sie nie obejdzie... :-P
Wszystkiego sie może nie dowiesz, ale dowiesz sie bardzo dużo i osiągniesz postawę choćby do rozmowy z Vetem.
Na niektóre pytania była odpowiedź nawet kilkakrotna.
SUK to bardzo częsty problem u kotów żywionych chrupkami.
Jesli chcesz dalej stosować takie jedzenie to musisz wiedzieć wszystko o tej chorobie.
Włóż swojego wysiłku trochę. Wiedza nas nie zabije :mrgreen:

Wczoraj już po północy dałam radę przeczytać tylko 2 strony... :oops: . W poprzednim poście napisałam, że to nie tak, że ja chcę go karmić chrupkami. Tylko nie wiem, czy BARF wprowadzony tak od razu to dobrze. Ja bym nawet wolała karmić go mokrym bo więcej wody dostaje. Te linki będę po kolei czytać. Tylko wczoraj nie miałam już siły- na oczy już nie widziałam. I tak od razu to mi się może pomieszać w głowie- dużo tych informacji :) . Od wczoraj dowiedziałam się bardzo dużo. Choćby tego, że mało nie zabiłam Rycha tą insuliną :( . Że mokre i jeszcze raz mokre do płukania ! O tej nospie, że jednak dobrze zrobiłam, że podałam. Że dobrze by było podawać młodemu herbatkę z pokrzywy. A swoją drogą- czy taką herbatkę kupioną w saszetkach parzyć jak każdą inną saszetkową? I wielu innych rzeczy.
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-12-26, 12:52   

Ja po zatkaniu kota też dostałam dla niego urinary i dawałam mu go jeść, bo nic innego nie miałam... (sprawa była nagła, a to był wybitny chrupkojad) Zaraz jednak kupiłam mięsko, dostawał najpierw bez supli, potem kupiłam easy i tak zaczęłam - o dziwo, ta choroba jakoś "wstrząsnęła" i kotem - że zaczął jeść mięso :shock: . Do chrupek nie wróciłam wcale, choć kot nadal je bardzo lubił. Reasumując - na barf przeszłam najszybciej jak się dało i od tamtej pory nie miałam kłopotów z układem moczowym u kota (kot z czasem tolerował dolewanie dodatkowej wody do mięska) Mam nadzieję, że i Wam się uda :tuli:
 
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-12-26, 13:07   

juana napisał/a:
Dopojony został- wróciłam z innej lecznicy gdzie dostał 250 kroplówki pod skórę. Tam tez powiedzieli, że bez potwierdzonej cukrzycy nie wolno podawać insuliny. Wet zmierzył glukozę we krwi i młody miał 76. Jutro pojadę znowu do nich- na kroplówkę żeby jescze przepłukać i na ponowne badanie glukozy we krwi żeby wykluczyć cukrzycę. Choć jak na niego to młody nie ma tej cukrzycy. Wg tego weta tamten wynik glukozy mógł być podwyższony przez stres- czyli to, co wyczytałam tutaj. No ale żeby nie było za różowo- też mówił, że Rysiek ma jeść tą RC. Jeśli nie chce chrupek, to dał 2 saszetki. Wzięłam, bo młody coś musi jeść. Ale swoje i tak zrobię ;) . Teraz nie wiem jak mam go karmić, żeby nie podawać tej RC ale żeby rozpuścić ten piasek czy kryształy. Bo czy mogę go od razu na BARFa przestawić? (wiem, że są przepisy dla kotów z problemami dolnych dróg moczowych) . Nie chciałabym tak od razu tego robić. Spróbować wprowadzać po trochu- i owszem. Na razie poszukam polecanych tutaj gotowych karm. Ale czy są jakies polecane na te kryształy?

Nie martw się kryształami, to problem poboczny, że tak powiem. Możesz spokojnie wprowadzić BARFa, jeśli się zdecydujesz. Jeśli chcesz zostać przy komercyjnym żarciu, to tylko mokre i dużo wody. Kryształy się same rozpuszczą. Poczytaj nasze historie, wiele kotów z tym samym problemem przestawiliśmy na BARF praktycznie od ręki i nic się nie stało ;)
_________________
...inexplicable catness...
 
 
juana 

Dołączyła: 25 Gru 2013
Posty: 93
Skąd: Ełk
Wysłany: 2013-12-26, 14:30   

Będę czytać systematycznie. Kryształy same się rozpuszczą ale po barfie?
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2013-12-26, 14:51   

juana :kwiatek:
Rysiek dostał 250ml kroplówki pod skórę??? Czy to czasem nie za dużo na raz?? Gdzieś na forum pisały dziewczyny że 100ml na raz zupełnie wystarczy, nie mogę tego znaleźć w tym momencie :-( Może przed następną poczekaj na komentarz Margot.
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-12-26, 14:55   

juana, wiem co znaczy chory kot...zatkany kot, którego bardzo kochamy. Jego płacz rozdziera serce.
Mój Mania odszedł za Tęczowy Most w wyniku wieloletnie degradacji nerek poprzez niewłaściwe żywienie. Właśnie wszelkie karmy Urinary tak wciskane przez Vetów doprowadziły jego nerki do stanu nieodwracalnego.
A ja byłam wtedy pewno na takim etapie wiedzy jak Ty dzisiaj.... Och gdyby było takie Forum mój Mania żyłby do dzisiaj. Był kopia twego Rudzielca. Mam pewna teorie na temat rudych kotów...., ale nie miejsce tutaj na takie OT ;-)
Bardzo wielu z nas przeszło choroby swoich pupili, ale nic nie jest tak ważne w tej chwili i zawsze jak wiedza w temacie i szybka pomoc...
Więc czytaj, czytaj...
W wątku powitalnym masz podane linki na temat jak wprowadzać BARF itp. Takze warto przeczytać.
Nic sie nie pomiesza. Wszystko stopniowo sie samo ułoży.
Na razie wiesz tylko, że Ryszard jest chory i jesteś w panice, a po drodze trafiłas na klasycznego weta-NIEUKA :evil:
Czyń tak jak radzą dziewczyny, a wiem, że większość miała epizody z zatkaniem więc wiedzą, że woda i środki rozkurczowe sa podstawą.
Po wykonaniu dokładnego badania refraktometrem, gdyby wyszedł stan zapalny, nie daj sobie wcisnąć żadnych antybiotyków (nawet w zastrzyku w lecznicy), bez wykonania antybiogramy na posiew. To podstawowe zasady leczenia SUK.
Nasza Shanna55 jest jedyna w układani przepisów i myślę, że pomoże w pierwszej kolejności co i jak, a i póki co doradzi jakie mięsko podawać choćby samo bez suplementów, których nie masz ?
W ostateczności sa karmy mokre, a także ich spis dostaniesz, ale warunek podstawowy.
Odstawiasz suche od zaraz, bo tym mu najbardziej szkodzisz bo go odwadniasz...i koło sie zamyka. Dlatego te kroplówki.
Gdy go sama zaczniesz nawadniać to będziesz wiedzieć ile pije, a powinien najmniej 50 ml na 1 kg wagi kota. W okresie płukania tak jak teraz może i więcej jeśli uda się wcisnąć. Ostrożnie podawaj strzykawka pod język z boku aby sie nie zachłysnął.
Herbata z pokrzywy w ostetczności może być taka saszetkowa.
Najlepszy jest susz z korzenia pokrzywy, który trzeba zagotować chwilkę aby wydobyć jego moc.
Przepis na herbatkę z pokrzywy
http://www.barfnyswiat.or...hlight=pokrzywa

Słusznie Shanna55 zauważa o kroplówce :twisted:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=49489#49489
  Zaproszone osoby: 2
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne