BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - KOTY
Autor Wiadomość
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2016-01-28, 21:33   

Margot, jeśli chodzi o potas i sód - kalkulator mi zawsze celuje na K:Na 1,35, przy czym potas ostatnio był nieco ponad normę, a sód nieco poniżej. Chloru zawsze mam poniżej normy.
Dobrze. Zbadam mocz bezpośrednio w labie. Wynotuję sobie wszystko, co trzeba zlecić ;-) Boję się o te nerki. Naczytałam się w wątku o narkozie i kastracji strasznych rzeczy.
Margot napisał/a:
Porządne laby w sytuacjach gdy pojawiają się kontrowersyjne wyniki, same powtarzają badanie danego parametru.

No to mam nieporządny lab. Wrr. Przejdę się jeszcze do tych, u których było pierwsze badanie robione i spytam, o co chodzi. Właściwie w drugim badaniu czerwone też jest troszkę ponad normę. Ale tam mi wet powiedział, że może moja kicia tak ma. Że to nie jest chorobowe, tylko taka jest i już. Oczywiście na wstępie zakładał, że kot był odwodniony i dlatego takie wysokie powychodziło.
Bardzo dziękuję za pomoc! :kwiatek:
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-01-29, 01:51   

Dragana napisał/a:
Przejdę się jeszcze do tych, u których było pierwsze badanie robione i spytam, o co chodzi. Właściwie w drugim badaniu czerwone też jest troszkę ponad normę. Ale tam mi wet powiedział, że może moja kicia tak ma. Że to nie jest chorobowe, tylko taka jest i już. Oczywiście na wstępie zakładał, że kot był odwodniony i dlatego takie wysokie powychodziło.


Dragana,
Jest kolosalna różnica pomiędzy wartością hematokrytu (HCT) 80% (0,8), jaka wyszła w pierwszym badaniu, a 46 (0,46) w drugim.
Poziom pomiędzy 55 a 60 już świadczyłby o znacznym odwodnieniu. Przy 80, wyobrażam sobie, że kot powinien być wycieńczony z odwodnienia, a już na pewno przynajmniej na zewnątrz (gołym okiem i na podstawie testu z chwytaniem fałdy skóry na karku) to odwodnienie byłoby bardzo wyraźnie widać.

Kiedyś z rozmowy z jedną wetką (dość sensowną) na temat podwyższonych parametrów czerwonokrwinkowych w kontekście odwodnienia, wywnioskowałam, że jeśli kot (nawet jeśli jest to kot , taki jak moje, czyli cierpiący na PNN) jest zaopiekowany/ zadbany (normalnie je, szczególnie mokre lub przy suchym sporo pije, w okresie przed badaniami nie miał uporczywych wymiotów i/lub obfitych biegunek, to jeśli HCT przekroczyłby u niego w badaniach poziom 60% (oczywiście hemoglobina i erytrocyty też analogicznie wyszłyby bardzo znacznie podwyższone, bo to zawsze idzie w parze), to na pewno należałoby się temu przyjrzeć (m.in. pod kątem wykluczenia nadkrwistości, a nie wyłącznie szukać przyczyny takiego stanu w tym, że kot przed badaniem przez kilkanaście godzin był przegłodzony i do tego w tym czasie nie pił, czy zdarzyło mu się jednorazowo puścić pawika).

Nie daj sobie w razie czego wmówić w tym pierwszym gabinecie/labie, że nad tymi wartościami erytrocytów, hemoglobiny i hematokrytu można było tak sobie przejść obojętnie. One powinny były zaniepokoić, a skoro nie zaniepokoiły, to mnie się nasuwają dwa wnioski: albo, tak jak pisałam wcześniej, weci wiedzieli, że takie błędnie zawyżone wyniki na ich maszynie wychodzą, albo są ignorantami.
 
 
jolka 

Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 129
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-30, 23:24   

Przeczytałam na str 4 tego wątku, ze wyniki badań z Lab-Wet nie są wystarczająco miarodajne. U nas w Krakowie wielu lek. wetów korzysta z Lab-Wetu. Wszystkie nasze badania były tam robione. Ostatnio, na wyniku posiewu też z Lab-Wetu /E coli/ oparłam dalsze leczenie i podawanie antybiotyku. Dopiero po tygodniu kuracji sama zaniosłam mocz na posiew do Laboratorium ludzkiego, ale znanego z solidności, gdzie inni forumowicze z Krakowa też korzystają.- wynik - brak bakterii. Badania og. moczu tam nie wykonują więc ogólne wykonano w Lab-Wet, ale pokazuje +++, co oznacza że to paskowe.

Czy ktoś z Krakowa może podpowiedzieć gdzie zrobić solidne badania? Mówi się o naszym grodzie Kraka, że "...w Krakowie jak kot zachoruje, to tak aby się chociaż lek. wet. nie dowiedział..." Margot pisze / na str. 4: jeśli USG to tylko u DOBREGO specjalisty/, wstrzymam się od USG wobec tego, dopóki nie dowiem się u kogo
 
 
jolka 

Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 129
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-31, 09:54   

Czy u nas teraz takie badanie jest potrzebne? /Margot pisze, str.5: Co do moczu, zrób badanie ogólne z ilościowym oznaczeniem białka (żadnymi paskami, wtedy pokazują +++) i kreatyniny (stosunek białka do kreatyniny), ciężarem właściwym oznaczonym wyłącznie refraktometrem, oraz dopilnuj aby zlecić badanie osadu."
 
 
jolka 

Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 129
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-31, 12:36   

Czytając "Barf w chorobach dolnych dróg moczowych" tracę nadzieję, wszystkie odp. mi się ukazują; /post- Sihaya 2012-01-15, 21:34/. U nas może za pózno stwierdzone zakażenie E-coli, liczne erytrocyty w moczu (krwiomocz, wyługowane czyli poch. z nerek), wałeczki w ostatnim badaniu og. moczu, antybiotyk już teraz zbyt nadwyrężający nerki... Kiciuś dzisiaj bardzo zle się czuje, nie mam odwagi zrobić mu teraz nawet kroplówki, może więcej potrzeba mu w tej chwili spokoju, jak się zachować, proszę?
 
 
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2016-02-20, 12:46   Mocz do kompletu

Margot napisał/a:
W najbliższym czasie spróbuj jeszcze na spokojnie złapać mocz kotce i sama zawieź materiał do lab-wetu, bez pośrednictwa gabinetu wet.


Jak poleciłaś - tak zrobiłam. Troszkę to trwało, bo kotka bardzo nie lubi sikać rano :-P

Odnośnie tych wyników krwi:
http://www.barfnyswiat.or...ghlight=#105322


Mocz - analiza ogólna

Gęstość względna 1,030 1,025 1,060 ~
Barwa moczu Żółta
Przejrzystość Lekko mętny
Odczyn Słabo kwaśny
Białko Ślad mg/dl
Glukoza Nieobecna ( - )
Ketony Nieobecne ( - )
Barwniki krwi Nieobecne ( - )
Barwniki żółciowe Nieobecne ( - )
Urobilinogen W normie
Osad moczu D.obfity,żółty,st.
Nabłonki wielokątne Pojedyncze w prep.
Nabłonki okrągłe Pojedyncze w prep.
Leukocyty 0 - 2 wpw
Erytrocyty 0 - 1 wpw
Opis: Świeże
Wałeczki Nie znaleziono
Kryszt. trójfosfor.am-magnez Pojedyncze w prep.
Flora bakteryjna Dość obfita
Kulki tłuszczu Nieliczne w prep.
Kreatynia w moczu 260,0 mg/dl 90 405 ~


Te bakterie to bardzo źle?
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-02-22, 22:00   

Dragana napisał/a:
Te bakterie to bardzo źle?

Bakterie nie są pożądane, ale być może przyczyną ich obecności była zanieczyszczona próbka, a wcale nie muszą pochodzić z pęcherza. Aby to potwierdzić/wykluczyć potrzebny byłby posiew moczu.
Dragana napisał/a:
Gęstość względna 1,030 1,025 1,060 ~

Nie wiem ile wody wypija Twoja kotka, ale napiszę to, co często słyszałam od dr Neski oraz co wyczytałam w literaturze i na stronach IRIS. Ciężar właściwy u kota poniżej 1,035 (dr Neska nawet twierdzi, że i w ok. 1,40 - tu się zgodzę, ale tylko w przypadku kota na suchej karmie) sugeruje jakiś problem z zagęszczaniem moczu przez nerki.
Biorąc pod uwagę wcześniejsze wyniki krwi z kreatyniną na pograniczu górnej normy, uspokoić by Cię mogły pewnie badania tego nowego parametru SDMA w Idexxie, który wykrywa problem z nerkami na bardzo wczesnym etapie. Ja bym skorzystała z takiej możliwości. Na stronie Idexxu jest wszystko pięknie wyjaśnione (po angielsku) https://www.idexx.com/fil...s/sdma-faqs.pdf
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-03, 20:44   

Zrobiłam dzisiaj moim 10 -cio mięsięcznym czarnym pannom poszerzone badania krwi w związku z planowanymi na jutro zabiegami kastracji. Liczyłam na to że zobaczę wzorowe wyniki...bo koteczki na barfie od 4 miesiąca życia, nigdy nawet kataru nie miały (a ich dzieciństwo w piwinicy do łatwych nie należało). Morfologia lekko "rozjechana" typowo dla stresu w czasie badania ale najbardziej zaskoczył mnie jonogram : u obu kotek fosfor powyżej normy, przy normie 2,48 do 5,89 u jednej jest 7,04 u drugiej 6,97. Sód poniżej normy : przy normie 333,5 do 363,4 u jednej jest 331,2 u drugiej 333,5.
Dodam że małe zjadają mieszanki niskofosforowe które przygotowuję dla starszych kotów nerkowych. Nie obniżam w mieszankach sodu. Fosfor zawsze jest poniżej 60 mg na kilokota.
Kilka tygodni temu dodawałam im mielone udka z kurczaka z kośćmi (wyliczone porcje z kalkulatorem) ale od co najmniej 5 tygodni tylko mieszanka niskofosforowa.
Nie wiem co o tym myśleć..... :hmm: Lekarz uważa że to kwestia diety (rozmawiałam z lekarzem na Gagarina w Wawie) że barf nie dla rosnących kociąt...że kociętom trzeba ODPOWIEDNIO suplementować.... :shock: innej przyczyny nie znalazł bo parametry nerkowe elegancko w środku normy. Zapytałam czy wie jak kocia mama suplementuje myszki w naturze... ;-)
Czy macie pomysły o co tu może chodzić?
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-03-03, 21:10   

Normy fosforu masz dla kotów dorosłych, dla kociąt i młodych kotów są inne.
Poczytaj tutaj: http://www.barfnyswiat.or...p=103173#103173
 
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-03, 22:46   

Silvena, a wiesz że kiedyś czytałam na miau o tych normach? :oops: zupełnie zapomniałam bo oczywiście histeria górą. Pamiętałam jedynie te informacje podane przez Dagnes na początku wątku o kotach nerkowych:

"Dla kotów najbardziej chyba dokładne normy dotyczące fosforu we krwi zostały wyznaczone przez University of Texas Health Science Center. Norma ta zawiera się w przedziale 2,7 - 6,7 mg/dl (0,9 - 2,16 mmol/l), ale jest rozbita na przedziały wiekowe:

koty w wieku do 2 lat → 4,5 - 6,7 mg/dl
koty od 2 do 12 lat → 4,5 - 5,5 mg/dl
koty powyżej 12 lat → 2,7 - 4,5 mg/dl "

Dziękuję..ufff :kwiatek:

Teraz pozostaje mi rozwikłać kwestię jodu.
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-03-28, 20:25   

Oj, długo będzie ale proszę o cierpliwość...

Od dawna wyniki badań krwi mojego kota (szacunkowy wiek 3-4 lata, w książeczce wpisana data ur. 01.01.2013; kotka przygarnięta przez nas 12.07.2014 ; po cesarskim cięciu w efekcie ronienia i sterylizacji na koniec lipca 2014) pozostawiają wiele do życzenia, wiele parametrów przekracza dolną lub górną granicę normy, inne są blisko granicy. Próby unormowania ich dietą jak do tej pory nie powiodły się. Generalnie jestem chyba tym z lekka załamana, bo po wynikach widzę, że coś w tym kocie niedobrego się dzieje (mimo, że na zewnątrz tego nie widać, kot zachowuje się w swoich normach, dużo śpi, ma matową, lekko nastroszoną sierść, potrafi kaprysić przy jedzeniu, ale tak było zawsze, nie widzę pogorszenia tych zachowań) Próbuję znaleźć jakieś prawidłowości w tych wszystkich anomaliach, ale brakuje mi wiedzy, niestety, żeby powiązać wszystkie zależności. Lekarz mojego kota chyba już dawno tego nie ogarnia, bo generalnie ignoruje te wyniki, a jak ja zaczynam drążyć temat to najczęściej dowiaduję się, że kota źle karmię (wiadomo oczywiście, że chodzi o barfa).

Próba mojego posumowania wygląda tak:

Morfologia:
- hematokryt, hemoglobina, erytrocyty, białko całkowite, albuminy – w każdym badaniu są w górnej granicy normy lub ją lekko przekraczają.
Czyli kot jest zwykle mało uwodniony. On sam w ogóle nie pije, dostaje mieszanki na poziomie 75-76% wilgotności + dodatkową wodę w postaci kiedyś dopajania strzykawką, od jakiegoś czasu (bo widok strzykawki stawał się powoli powodem do walki o życie kota lub moje) dodawania 1-2 kostek galaretki do każdego posiłku.

- MCH (średnia masa hemoglobiny w krwince) jest niska (na granicy lub lekko poniżej normy), równocześnie MCHC (średnie stężenie hemoglobiny w krwince) i MCV (średnia objętość) komórki jest w normie. Wydaje mi się to dziwne, bo podobno wartość MCH jest zazwyczaj proporcjonalna do wielkości MCV, inaczej mówiąc wielkość komórki zależy od zawartości hemoglobiny.

- białe krwinki trudniej ogarnąć. Ogólnie leukocytów jest zawsze mało (dolna granica normy) Procentowo limfocyty zazwyczaj są podniesione, monocyty zawsze są podniesione, eozynofile zazwyczaj są w normie, neutrofile segmentowane zazwyczaj są blisko dolnej granicy normy. Ilościowo najczęściej wszystko jest w normie (niestety, badania robione aparatem, bez rozmazu ręcznego). Jak mogę to skomentować? Miziula jest FeLV pozytywna, ma wieczne problemy z dziąsłami i zębami, koci katar, częste infekcje dróg moczowych. Więc białe krwinki są jakie są....

- płytki krwi szaleją sobie jak chcą. Raz jest ich trochę mało, raz w normie, innym razem więcej niż trzeba. Ale jak policzyłam, to chyba jednak najczęściej są w normie. Przy czym MPV (średnia objętość płytek krwi) jest zawsze podwyższone. Badania robi automat, więc myślę sobie, że płytki krwi mogą być zlepione? A wtedy ich ilość też może być przekłamana? Ogólnie chyba trzeba przyjąć, że są ok.

- RDW (zróżnicowanie wielkości krwinek czerwonych) też zawsze jest podwyższone. Nie wiem, co o tym sądzić.

Teraz biochemia z jonogramem:

- białko całkowite ( i albuminy) zawsze lekko powyżej normy. Można chyba pokusić się o stwierdzenie, że jest to wynik dosyć słabego uwodnienia organizmu. (Badania moczu nie wykazują białka lub jego niewielkie ilości). Chociaż oczywiście mój lekarz mówi, że kot dostaje za dużo białka

parametry wątrobowe:
- ALT (aminotransferaza alaninowa) zawsze poniżej normy, oprócz ostatniego badania
- AST (aminotransferaza asparaginianowa) dosyć często lekko powyżej normy, chociaż dawno temu zdarzało się jej być poniżej normy.
- ALP (fosfataza zasadowa) zawsze w normie, za wyjątkiem epizodu w XI'2014, kiedy skoczyła do 300 (wtedy za to pozostałe enzymy wątrobowe wyszły poniżej normy)
- bilirubina często w normie, ale zdarzało się, że była blisko górnej granicy lub ją lekko przekraczała

parametry trzustkowe:
- alfa-amylaza była badana 5 razy, począwszy od VIII'2015 ; 3 razy z rzędu była w dolnej granicy normy, kolejne 2 razy (w XII'2015 i teraz) jest trochę powyżej normy. Nigdy w środku
- lipaza też badana 5 razy, do tej pory zawsze w środku normy, w ostatnim badaniu za wysoka, skoczyła aż do 413 przy normie do 250
- glukoza zawsze poniżej normy, w ostatnim badaniu pierwszy raz w dolnej granicy normy – nie wiem, czy mam się cieszyć, czy niepokoić, bo normą Miziuli była jednak niska glukoza

parametry nerkowe:
- kreatynina ogólnie za wysoka, w XII'2015 spadła do 1,941 mg/dl, teraz znowu 2,36
- mocznik generalnie nie jest zły, raz dawno temu przekroczył normę, teraz jest ok.

wszystkie badania kreatyniny (wartość podana jako pierwsza) i mocznika (wartość w nawiasie) chronologicznie od końca VII'2014 (czyli od kiedy badany jest kot) : 0,92 (BUN= azot mocznika 28,8) ; 1,46 (mocznik 60,29) ; 1,88 (76,80) ; 2,60 (70,00) ; 2,69 (54,57) ; 2,67 (52,00) ; 3,03 (52,88) ; 2,6 (58,559) ; 2,09 (34,323) ; 2,386 (40,046) ; 1,941 (38,655) ; 2,36 (31,238)
przy normie kreatyniny: 1- 1,8 mg/dl,
przy normie BUN 12-33 lub mocznika 25-70 mg/dl

lipidogram:
- raptem 2 razy badany cholesterol przy dolnej granicy lub poniżej normy. Za to robione w tych samych badaniach trójglicerdy przy górnej granicy lub powyżej normy

jonogram:
- fosfor ogólnie nie najgorzej – najwięcej był 6,32 rok temu, teraz 3,19 mg/dl

chronologicznie (pierwszy raz badany w III'2015, przy kreatyninie 1,88, moczniku 76,80): 4,17 ; 6,32 ; 5,20 ; 4,75 ; 3,93 ; 4,803 ; 4,547 ; 3 ; 4,175 ; 3,19

- wapń najpierw długo w górnej granicy lub powyżej normy, po czym spadł na łeb na szyję i nie chce się podnieść; w ostatnim badaniu 5,87 mg/dl (przy normie 8-11,1), wcześniej 6,26, jeszcze wcześniej 7,378, czyli przybrał tendencję zniżkową mimo zwiększonej przeze mnie podaży w diecie.

- potas najpierw przez szereg badań dużo za wysoki lub za wysoki, w ostatnich 2 badaniach zleciał i jest za niski (w XII'2015 2,982 mmol/l przy normie 4,1-5,6 ; teraz 3,9)

- sód badany od IV'2015 początkowo był podwyższony, ale od VIII'2015 utrzymuje się w pierwszej połowie normy lub w jej dolnej granicy

- chlorki pierwszy raz badane w V'2015 cały czas są za wysokie, najwięcej 159,885 mg/dl przy normie 101,5-118,4.

Chlorki są podwyższone niezależnie od sodu, więc nie można łączyć tego stanu z dietą. Po mojemu są dowodem na brak równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie.

- magnez badany od V'2015, początkowo ciut poniżej lub w dolnej granicy normy, potem raz w środku normy, w XII'2015 i teraz powyżej normy.

- żelazo badane dopiero 2 razy, za małe: w XII'2015 46,62, teraz 51,7 (norma 68-215) – tu akurat może być wpływ diety, bo od niedawna dodaję do mieszanek hemo, wcześniej żelaza było tyle, ile w mięsie i Easy Barfie, generalnie kalkulator pokazywał lekki niedobór.

Usg do tej pory robione 3 razy nie wykazywało żadnych dużych problemów – raz była zwiększona echogeniczność wątroby (wtedy, kiedy ALP skoczyła do 300), za drugim razem narządy ok, liczne struwity w pęcherzu, za trzecim wszystko ok. Jakoś na jesieni'2015 badane hormony tarczycy, trochę później TLI – wszystko w normie.

No i niech ktoś powie, co ja mam z tym kocim fantem zrobić.. W tej chwili parametry wszystkich narządów – nerek, wątroby i trzustki oraz bezensowny i mało logiczny jonogram po mojemu wymagają reakcji. Umówiłam się na środę na usg oraz kolejne pobranie krwi. Na pewno chcę zrobić gazometrię. Myślę też o zbadaniu poziomu wit. D3, parathormonu. Nie wiem, czy warto też zrobić wapń zjonizowany? I co jeszcze warto w tym przypadku badać, co pomoże w diagnostyce? Nie ukrywam, że nie bez znaczenia będą miały ceny tych wszystkich badań – u swojej wydałam 200, pozostałe badania robię gdzie indziej, bo moja ich nie robi. Usg już kiedyś tam robiłam, w tamtym roku kosztowało 80 zł.. Nie mam pojęcia, ile pozostałe badania. Nie zrozumcie mnie źle, zrobię to co trzeba i wydam ile trzeba, ale chciałabym mimo wszystko uniknąć robienia czegoś, co nie pomoże w diagnostyce a będzie kosztowało krocie.

Cały czas mam coś w rodzaju przeczucia/intuicji – nie wiem czego, ale chodzi mi to po głowie od dawna, że to nie chore nerki, nie białaczka, nie wszystko inne, co już Miziuli wymyślono, ale jakieś zaburzenie gospodarki hormonalnej. Próbowałam o tym rozmawiać z lekarzem, ale mam za małą wiedzę z endokrynologii, a wetka do rozmownych nie należy i nie dała się wciągnąć w moje hipotezy. Ale temat mnie męczy. Można by powiedzieć, że szukam kotu następnej choroby, ale ja po prostu nie do końca przyjmuję do wiadomości, że to wszystko wina złej pracy nerek. Chyba, że wirus białaczki robi powolne, ale równie nieuchronne co nerki spustoszenie. Tylko dlaczego nic czy prawie nic nie widać po kocie?

Wyniki badań krwi z 24.03.2016

 
 
Kimchi 


Barfuje od: Teraz
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 27 Lip 2014
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-31, 19:24   

Wracamy na forum jak zawsze wtedy kiedy coś się dzieje :( chciałabym bardzo prosić o pomoc w interpretacji wyników badania krwi i siku:




Kreatynina i mocznik są ok, to chyba dobrze. Wysokie PH zbijemy jak zwykle Urinometem, który niepotrzebnie odstawiłam gdy wyniki się poprawiły. Co z tym białkiem? Czy ten poziom znaczy, że jest źle? Co robić? Badanie krwi jest słabe chyba dlatego, że kocię jest zaziębione, ma temperaturę i szmery w oskrzelach, ale na to sie leczymy. Ale z drugiej strony skąd taki niski wynik płytek krwi? Mam nadzieję, że to nie objawy pogorszenia stanu nereczek :niewiem:


I jeszcze pytanie: czy sa jakieś sposoby na wzmocnienie kociej odporności?
Ostatnio zmieniony przez Kimchi 2016-03-31, 20:16, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-03-31, 22:04   

No cóż, wczoraj w lecznicy sprawy przybrały dosyć nieoczekiwany obrót – długo by opowiadać. Grunt, że spędziłam tam ponad 3,5 godziny (w tym większą część czasu zajęło mi czekanie, mimo umówienia na godzinę), mój portfel uszczuplił się tym razem o „jedyne” 540 zł (drogie te badania mają :-( ) i … wyszłam stamtąd szczęśliwa :-) A z planowanych rzeczy wykonałam tylko usg, wapń zjonizowany i test lipazy swoistej. Oraz (co było nieplanowane) powtórzyłam morfologię, biochemię i jonogram. Wyniki przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Nie wiem, czy będą czytelne, ale próbuję je wkleić.





Ciekawe, nie? Chyba mi kota podmienili w międzyczasie. Wychodzi na to, że od ponad 1,5 roku chodziłam z kotem na badania (a z 10 razy najbidniej), które robione były na trefnym aparacie? I to coraz bardziej trefnym, bo coraz więcej parametrów odbiegało od normy? Chyba, że ta lecznica, w której byłam wczoraj, ma taki magiczny sprzęt, bo prawie uzdrawiający :roll: ( Ale jeśli by tak było, to by nie mieli za chwilę kogo leczyć, więc raczej takiej pętli na szyję sobie nie założyli. A poważniej to sądząc po kondycji kota raczej wersja pierwsza jest bardziej prawdopodobna. Nie wiem, co mam o tym wszystkim sądzić, jeszcze szok nie minął. Tak czy inaczej wybieram się do mojej wetki, prawdopodobnie po raz ostatni, jestem ciekawa jak to wytłumaczy. No i oczywiście, za jakiś czas, powtórzę badania w tej wczorajszej lecznicy. A może trzeba znaleźć jeszcze kolejną, by sprawdzić, czyj aparat kłamie?

Teraz jeszcze pytania 2 (i mam nadzieję, że tym razem znajdzie się ktoś chętny do odpowiedzi):
- jak to możliwe, że aparaty mają tak różne normy? Jestem w stanie zrozumieć niewielkie odchylenia, ale nie mieści mi się w głowie, że na jednym wydruku norma lipazy mieści się w granicach 0-250 U/l , a na drugim jest przedział 100-1400. I wynik sprzed tygodnia 413,139 U/l jest dużo za wysoki, a wynik z wczoraj 530 U/l wg drugiego aparatu jest w pierwszej połowie normy? Nie tylko ten parametr różni się normą, ale ten jest chyba najbardziej zadziwiający.
- czy niski poziom fruktozaminy jest niebezpieczny na dłuższą metę? Zamierzam nadal trzymać Miziulę na diecie nerkowej (ze względu na dosyć wysoką kreatyninę) ale jak ją zmodyfikować, by FRU była wyższa? Lekarz sugerował zwiększenie kaloryczności posiłków, ale boję się, że Miziula będzie mi tyła (robię mieszanki na 4,5kg kota, który z 5kg schudł do 4,80 i od dawna trzyma taka wagę). Może dodawać więcej warzyw?
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-03-31, 23:23   

Kimchi napisał/a:
Co z tym białkiem? Czy ten poziom znaczy, że jest źle?

Nie jest źle. Tego białka nie ma dużo (27,38mg/dl). Z moczem jest wydalane sporo kreatyniny, więc UPCR (stosunek białka do kreatyniny) jest jak najbardziej OK (zaledwie 0,08). Nie ma mowy o białkomoczu. Poza tym, przy stanach zapalnych zwykle pojawia się białko w moczu, a u kotki on występuje na co wskazują wysokie leukocyty we krwi (może w związku z tym przeziębieniem).
Tak na marginesie, niewielkie ilości białka w moczu (do 30mg/dl) nie są uznawane za patologię, zwłaszcza w moczu dobrze zagęszczonym, tj. przy c.w. powyżej 1,035 (oznaczonym na refraktometrze) .
Kimchi napisał/a:
skąd taki niski wynik płytek krwi?

Masz dopisek w uwagach, że występują agregaty płytek (płytki się "pozlepiały", co wyszło dopiero przy obejrzeniu próbki pod mikroskopem, którą to czynność lab wykonuje, jeśli wynik maszynowy jest poza normą) więc tak naprawdę nie jest ich mało.

W badaniu krwi uwagę zwraca niski potas, co nie jest dobre, a wręcz szkodliwe dla nerek. Trzeba monitorować i jeśli trend się będzie utrzymywał, konieczna będzie suplementacja. Właściwie, to już mogłabyś wdrożyć, chyba, że to jednorazowy tak niski wynik, to wtedy wolałabym powtórzyć za jakąś chwilę, aby się upewnić. Widzę, że karmisz w 25 % barfem, nie wiem co stanowi pozostałe 75% i czy masz jakąkolwiek kontrolę nad tym co i ile czego dajesz w diecie (witamin i minerałów). Przy diecie kombinowanej trudniej nad tym zapanować.

Poza tym, jak już wspomniałam wyżej, są wysokie leukocyty we krwi. Mogą wskazywać na stan zapalny. Być może ma to związek ze wspomnianym przeziębieniem.
Wysokie leukocyty we krwi w zestawieniu z wysokim ph moczu i liczną florą bakteryjną mogą też wskazywać na zakażenie bakteryjne dróg moczowych. Biorąc jednak pod uwagę inne parametry nie jest to aż takie oczywiste, gdyż z drugiej strony jednak c.w. moczu nie jest bardzo niski (a właśnie niski c.w sprzyja infekcjom bakteryjnym), a do tego chyba był mierzony paskiem (podobnie jak pierwotnie inne parametry, w tym białko, bo są oznaczenia przy nim ++, ilościowo zmierzyli białko dopiero w celu oznaczenia UPCR), więc na refraktometrze c.w. wyszedłby jeszcze wyższy (bo paski zaniżają zwykle) i w moczu leukocyty są w normie (choć akurat z tego powodu nie można infekcji bakteryjnej definitywnie wykluczyć)
Może nie ma co panikować w tej chwili. Koniecznie powtórz badanie moczu tydzień, a lepiej dwa do trzech po tym jak kotka wyjdzie z przeziębienia i odstawisz leki, zwłaszcza jeśli są wśród nich antybiotyki (bo zrozumiałam, że jest w trakcie leczenia). Jeśli znowu wyjdą liczne bakterie i wysokie ph , to zrób dodatkowo posiew moczu (upewnij się też, że ciężar właściwy moczu w badaniu ogólnym zostanie zmierzony refraktometrem).

Kimchi napisał/a:
I jeszcze pytanie: czy sa jakieś sposoby na wzmocnienie kociej odporności?

Tak, różne preparaty z beta glukanem, np. weterynaryjny (i drogi, ale niezły) scanommune lub inne, bądź ludzkie preparaty z betaglukanem. Wiekszość z tych preparatów bazuje na drożdżach piwnych, które właśnie podnoszą odporność, więc można zwiększyć trochę ich dawkowanie w diecie. Na pewno też olej z łososia podnosi odporność, ale pewnie dajesz. Na forum były już te tematy, więc musisz sobie odszukać.
Ostatnio zmieniony przez Margot 2016-04-01, 00:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kimchi 


Barfuje od: Teraz
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 27 Lip 2014
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-01, 00:15   

Margot :kwiatek:

Bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedź szybką i bardzo wyczerpującą. Twoja wiedza jest imponująca. Od weterynarza usłyszałam tylko, że wszystko jest ok. I tyle. :-|

Ogromnie mnie uspokoiłaś swoim wyjaśnieniem poziomu białka. Jednocześnie dziękuję, że zwróciłaś mi uwagę na potas, który wydawał mi się drugorzędnym parametrem, a tak jak sie okazuje przy naszych nereczkach wcale tak nie jest. Rzeczywiście mieszana dieta jest bardzo niewdzięczna, ponieważ kot oprócz 1/4 barfa je 2 różne rodzaje puszek (kattovit i lillys kitchen z kurczaka). Wynika to z tego, że wszystko jej się nudzi po dokładnie dwóch dniach. Wiem, że to nieodpowiedzialne z mojej strony ulegać jej kaprysom i te wyniki to moja wina, ponieważ po kontrolnym badaniu sprzed 3 miesięcy, kiedy wszystko było właściwie idealnie odpuściłam dopajanie jej strzykawką i podawanie tabletek na PH moczu :( Teraz przechodzimy już ostatecznie na całkowity BARF.

Za dwa tygodnie jesteśmy umówione na USG u dr Neski i przed nim akurat zrobimy nowe badanie. Oby to przeziębienie (powtarzające się rokrocznie dokładnie na przełomie kwietnia i marca!) było już wtedy za nami.

Beta-glukan akurat mam w domu (firmy Solgar)! Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie rady.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne