BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - KOTY
Autor Wiadomość
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2016-04-14, 20:33   

Sprawdź mu trzustkę - wysoki cukier i nieco podniesiona kreatynina lubią być objawem problemów z trzustką. Trzeba zbadać specyficzną kocią lipazę (ta z podstawowej biochemii nie wystarczy) i dobrze też zrobić USG (jak trzustka jest w stanie zapalnym, to wtedy ją często dobrze w USG widać).
 
 
ewa_agape 


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-04-15, 09:06   

Małgorzata B, Tak jak Margot wspomniała, wyniki nie są złe :) Jednak gpolomska ma rację też. Warto sprawdzić trzustke i dodatkowo wątrobę ( podniesiony alt).
Co do cukrzycy, to słyszałam kiedyś, że glukoza jest niemiarodajna i w celu potwierdzenia lub wykluczenia cukrzycy sprawdza się fruktozaminę.
Daj znać co tam wyszło w usg :)
_________________
https://www.facebook.com/DomTymczasowyNaPoddaszu
kotynapoddaszu.blogspot.com
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2016-04-15, 13:37   

Oczywiście, że do stwierdzenia cukrzycy glukoza nie jest miarodajna i mierzy się fruktozaminę, natomiast takie skoki cukru mogą wskazywać na stan zapalny trzustki, to może powodować też porażenie nerek, żołądka i jelit (i wtedy wątrobowe parametry też mogą szaleć i odwrotnie: problemy z wątrobą mogą generować problemy z trzustką).
 
 
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2016-04-23, 15:09   

I stało się to czego obawiałam się najbardziej. Weterynarz narysował mi ile nerki przy takich wynikach funkcjonuje i wyję jak bóbr odkąd wróciłam do domu. Mam ogromną nadzieję, że chociaż trochę przesadził i nie jest aż tak źle.

Samiec, kastrat, wiek szacowny na około 5-6 lat, niestety nie wiem ile waży bo nie został zważony. Ale to taki kot "w sam raz". Gdy nie było mnie w okresie świątecznym przez około dwa tygodnie trochę schudł i nie bardzo chciał jeść, ale po moim powrocie przybrał na wadze i wróciła do normy. Na oko pomijając zęby wygląda na zdrowego, ma lśniącą sierść, lśniące oczy, całkiem chętnie się bawi (chociaż to kot którego zabawa dość szybko zaczyna nudzić), chętne je (niestety głównie suche, ale o tym później) i pije.

Morfologia:


Mocz (robiony na miejscu ze świeżej próbki, przy wręczaniu której zastrzegłam że nie jestem pewna, czy przez przypadek nie zgarnęłam ziarenka żwirku (eco plus, więc rozpada się w wodzie) - w pojemniku do którego łapałam było sporo paprochów i jeden większy zbitek. Trochę paprochów na wszelki wypadek przelałam do pojemnika na mocz, bo nie wiedziałam co to. Badanie trwało koło 10 minut - nie wiem co tam robił i czy to czy to miarodajne ale tak czy siak wyszły ponoć straszne rzeczy):

WBC +3 500Cell/uL
KET - 0mmol/L
URO +2 66umol/L
BIL +1 8.6umol/L
SG 1.025
BLD - 0Cell/uL
PRO +1 0.39/L
GLU +- 2.8mmol/L
NIT
pH 6.5

Odkopałam stare wyniki (badania robione jakieś 7-10 miesięcy temu) i były następujące:
mocznik 84,5 ............[30,2-68,1]
Kreatynina 1,7...........[1,8]

Przy tych wynikach weterynarz kazała się nie martwić i mówiła, że nic specjalnego się raczej nie dzieje. Więc jak to jest? Mocznik 70 to około 30% (mniej więcej tak wyglądał rysunek który zrobił weterynarz u którego byłam wczoraj i dziś) pracującej nerki, a 84,5 jest w porządku? Zdecydowaliby się :-? W skrócie mocznik jest niższy niż kiedyś, kreatynina wyższa. Fosforu i sodu (nie wiem czy dobrze pamiętam, że sód też powinien być zbadany?) nie zbadali, ale pójdę do niego w poniedziałek i poproszę, żeby to zrobili. Mam poprosić o coś jeszcze? Mówił, że próbka leżakuje w laboratorium przez tydzień, więc z tym nie będzie problemu i obejdzie się bez stresowania kota. Generalnie weterynarz stwierdził, że zwierz ma niewydolność i zapalenie nerek. Pokazał mi zdjęcie mikroskopowe w którym było widać (nie pamiętam już jak się nazywają) jakieś "żelowe" cylindryczne rzeczy, które zatykają nefrony.

Powiedziałam, że będę kota konsultować z nefrologiem (doktor Agnieszka Neska-Suszyńska, był ktoś?), więc stwierdził, że nie będzie się wtrącał w leczenie i zasugerował tylko karmę specjalistyczną. Pani w rejestracji była bardzo miła, bardzo się zaangażowała i załatwiła wizytę na wtorek, więc nie będziemy musieli długo czekać, ale zupełnie nie wiem co mam z nim robić do wtorku a nie ukrywam, że dość poważnie spanikowałam. Czytam wątki nerkowców od dawna - wykrakałam sobie - ale dosyć chaotycznie i niewiele z tego zostaje mi w głowie. Zacznę systematycznie przelatywać wszystkie po kolei, ale bardzo bym prosiła o jakieś rady jak postępować do wtorku (jak go karmić). I czy naprawdę jest tak bardzo źle?

Właśnie, karmienie - ostatnimi czasy jadł animonde carny, ostatnio kupiłam catz finefood i porte 21 sensible, parę razy dostał mięso wołowe. Na puszki kręci nosem (jeżeli chodzi o puszki/saszetki najchętniej by jadł marketowe pseudożarcie a z tych droższych zwykle połowa ląduje w śmietniku), porte je natomiast z chęcią. Generalnie to straszny chrupkożerca. Wiem, że przy problemach nerkowych ważne jest nawodnienie, ale jak już mówiłam nie bardzo chce jeść puszki a rozwodnionych suchych nie tknie (próbowałam kiedyś). Pozytywne jest natomiast to, że dość chętnie je mięso (będę go przestawiać na barf jak się douczę). I teraz moje pytanie brzmi: dawać mu to co jadł dotychczas (czyli tak naprawdę głównie chrupki, bo puszki odrobinę pociamka i zostawia) + więcej wody, czy skoczyć po mięso i dawać mu póki co tylko mięso bez barfowych suplementów i wodę? Czy w razie gdyby nefrolog zasugerowała karmę specjalistyczną przystać na to i przez jakiś czas - do czasu, aż nie ogarnę wszystkiego związanego z barfem - karmić nią kota, czy nie dawać się na to namówić?

Jeżeli wrzuciłam w zły wątek to przepraszam i proszę o przeniesienie - miałam dać głównie wyniki, ale rozpisałam się bo chciałabym, żeby wszystko było w miarę jasne.


EDIT: nie wiem czy to istotne i czy mogło jakoś wpłynąć na wyniki, ale krew była pobierana po blisko 19 godzinnym poście.
Ostatnio zmieniony przez Potwora 2016-04-23, 15:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-04-23, 15:32   

Dr Neska ma sporo kocich pacjentów z naszego forum z chorymi nerkami (w tym moje) na BARF-ie i jest zorientowana w temacie :kciuk:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2016-04-23, 15:52   

Ooo, to świetnie. Dobrze usłyszeć chociaż jedną dobrą wiadomość.
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-04-25, 12:07   

Potwora, na szybko,

Przeczytaj zalinkowany post z tego wątku (adresowany niegdyś do Dyktatury), a zwłaszcza jego drugą część, w której piszę na co powinna zwrócić uwagę w fazie choroby, w której jest jej kot (jeśli u Twojego potwierdzi się PNN, to te rady są także dla Ciebie).
http://www.barfnyswiat.or...p?p=24638#24638

Co do karmienia, ja swoim kotom odstawiłam suche od razu jak tylko poznałam wyniki i diagnozę o PNN.
To, że kot je mięso niestety nie oznacza jeszcze, że będzie chciał jeść barfa. Wiele będzie jednak zależało od Ciebie i Twojej konsekwencji. Podkreślam to dlatego, bo wiele osób się poddaje lub nie chce im się po prostu wkładać więcej wysiłku w przygotowanie czy potem karmienie barfem (jak trzeba karmię łyżeczką).
Załączam jeszcze jeden post z tego wątku o tym jaki patent ja sobie wypracowałam na robienie i serwowania barfa.
http://www.barfnyswiat.or...p?p=28720#28720

Jak dr Neska obejrzy nerki na USG i nie zobaczy w nich zmian, możesz zbadać we krwi parametr SDMA (stosunkowo nowy, potwierdzi ewentualnie czy podwyższona kreatynina we krwi wynika z problemów wynikających z początków przewlekłej niewydolności nerek). Porozmawiaj z Panią doktor o nim. O innych badaniach jest wspomniane w pierwszym zalinkowanym poście (tym do Dyktatury).
 
 
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2016-04-25, 15:18   

Byłam przed chwilą zapytać weterynarza o oznaczenie jonogramu bo chciałam to zrobić z próbki pobranej w piątek żeby nie stresować kota, ale pracuje od 14, a o tej porze będziemy już pewnie po wizycie u dr Neski. Szkoda, bo chciałam dostarczyć możliwie jak najwięcej istotnych informacji. Szkoda podwójna, że wcześniej sam nie wpadł na to, że przydałoby się oznaczyć poziom tych pierwiastków - przynajmniej fosforu. No nic, może jakoś sobie bez tego na wizycie poradzimy.

Przestudiuję uważnie podesłane posty, spróbuję się jak najszybciej bardziej zagłębić w temat i mam nadzieję, że uda mi się to ogarnąć. Jeszcze większą nadzieję mam na to, że będzie sam chętnie jadł, bo nie wyobrażam sobie dokarmiania go łyżeczką - on nawet ze strzykawki nie chce pić i się wyrywa. Póki co dopajanie nie jest raczej konieczne bo sam pije, ale chcę go jakoś przyzwyczaić "na zaś". Niestety za nic mi to nie wychodzi. Od dwóch godzin też próbuję wmusić w niego puszkę rozcieńczoną wodą, ale wzdryga się obrzydzony i dzielnie czeka na chrupki. Spróbuję ostatni raz i jeżeli nadal nie będzie chciał jeść to dostanie te swoje czipsy, już chyba lepiej żeby zjadł suche niż żeby nie jadł w ogóle.

Mam jeszcze pytanie co do moczu - czy to co tutaj wkleiłam jest wystarczające? Prawdę mówiąc pierwszy raz w życiu dostałam tak wyglądające wyniki i nie mam pojęcia co jest czym. Jeżeli przydałoby się coś jeszcze, to może przed wizytą udałoby mi się złapać nową próbkę.

Parametr SDMA zanotowany, zapytam o niego. Dziękuję Ci bardzo, Margot.
 
 
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2016-04-27, 09:23   

Jesteśmy po wizycie u dr Neski, rzuciłam okiem na własny post powyżej i złapałam się za głowę, bo SDMA sobie co prawda zanotowałam, ale zupełnie zapomniałam, że to zrobiłam..... W każdym razie Koto miał pełny przegląd i w skrócie: ma drugą fazę choroby nerek, według opisu są nieco bardziej kuliste, ukm (cokolwiek to jest) bez zmian, nie widać złogów, torebka jest gładka, widoczne ale lekko zatarte zróżnicowanie k-r (również nie mam pojęcia co to), ściana pęcherza moczowego jest lekko pogrubiona i są widoczne pojedyncze kryształy (może dlatego od czasu do czasu zdarza mu się tak zawodzić w kuwecie?). Doktor wspomniała też o lekko pogrubionej ścianie żołądka i mówiła, że może tak być po wymiotach. Ciśnienie jest w normie, Kot jest dobrze nawodniony, waży 4,4kg i jest ponoć staruchem (około 10 lat) - ale tutaj ciężko ocenić, bo zęby ma w strasznym stanie i czeka nas wizyta u dentysty.

Dr Neska stwierdziła, że jego stan ogólny jest niezły i nie ma potrzeby na gwałt zmieniać mu diety, ale będziemy powoli przechodzić na barfa nerkowego. Żadne karmy specjalistyczne, nic takiego nie wchodzi w grę i nie jest potrzebne. Na razie może jeść to co jadł, możliwe, że będzie trzeba użyć jakiegoś wyłapywacza fosforu bo jest na granicy dla nerkowca, ale o tym dowiem się prawdopodobnie gdy zbadam jeszcze raz mocz i zestawimy wszystkie wyniki, bo te badania które wykonał wcześniejszy weterynarz do niczego się niestety nie nadają i nic nie mówią.

Tutaj jonogram.


Bardzo mnie uspokoiła ta wizyta i gdyby ktoś się kiedyś zastanawiał, czy warto jechać z jednego końca miasta na drugi, to niech się nie zastanawia tylko jedzie.

EDIT: wybaczcie posta pod postem, ale chciałam nakreślić co się okazało i dorzucić wyniki.
 
 
kajacc 


Dołączyła: 25 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-05-04, 20:06   Wyniki YODY ... :( jakieś interpretacje...podpowiedzi...?




i najnowsze zrobione w klinice kilka dni temu


od kilku dni jeździmy na kroplówki ... podobno zapalenie nerek. czy coś jeszcze z tych wyników badania krwi można wywnioskować.....?....

Yoda ma cukrzycę.
 
 
ewa_agape 


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-05-10, 13:03   

kajacc, Podniesiona Lipaza swoista to wg jasny sygnał, ze problemem nie są nerki a trzustka. Na jakiej podstawie padła diagnoza z zapaleniem nerek? czy Yoda dostał jakiś antybiotyk? Bo zapalenie (obojętnie czy nerek czy trzustki) na samych kroplówkach nie zniknie :/
_________________
https://www.facebook.com/DomTymczasowyNaPoddaszu
kotynapoddaszu.blogspot.com
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-05-12, 16:55   

ewa_agape , a ja uważam, że u kota kajacc problem jest i z trzustką i wielce prawdopodobne, że i z nerkami. Co do nerek świadczyć o tym mogą podwyższone oba markery, tj. zarówno kreatynina, jak i SDMA (do tego wysoki mocznik). Oba są podwyższone nieznacznie, ale prawdopodobnie kot może już mieć wczesną II fazę PNN. Cukrzyca niestety często przyczynia się do przewlekłej niewydolności nerek. Najlepiej byłoby ją potwierdzić na USG, bo niestety ani kreatynina, ani SDMA nie są parametrami, na podstawie których można w 100% postawić trafną diagnozę, nie są doskonałe (nawet wczoraj rozmawiałam o tym z dr Neską). Do tego musi dojść obraz USG i wynik badania moczu (z ciężarem właściwym zmierzonym refraktometrem). Dopiero takie kompleksowe spojrzenie pozwala zbliżyć się do trafnej diagnozy.
W badaniu Idexx, fosfor jest powyżej granicy normy nerkowej (1,6x3,1=4,96), trzeba na niego uważać, a nawet zacząć już zbijać przy problematycznych nerkach.
 
 
ewa_agape 


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-05-12, 19:26   

Margot, Tak masz rację. Nie wysłowiłam się jak należy :) . Chodziło mi bardziej o to, ze trzustka jest wg mnie najistotniejszym problemem i nie dopowiedziałam, że po pozostałych wynikach widać, ze coś sie zaczyna dziać w nerkach jednak wyniki nie sugerują stanu zapalnego nerek a trzustki. To że zaczyna się niewydolność oczywiście może mieć podłoże cukrzycowe, bo wiadomo, że to często idzie w parze. Także jak najbardziej masz rację i USG całej jamy brzusznej jest tutaj bardzo istotne :)
_________________
https://www.facebook.com/DomTymczasowyNaPoddaszu
kotynapoddaszu.blogspot.com
 
 
przytoolanka
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-13, 10:06   

Bardzo proszę o opinię:

Morfologia
Leukocyty 5.1 G/L 5.500 19.000 L
Erytrocyty 9.09 T/L 6.500 10.000 -
Hemoglobina 14.8 g/dl 8.000 15.000 -
Hematokryt 44.7 % 24.000 45.000 -
MCV 49 um3 39.000 55.000 -
MCH 16.3 pg 13.000 17.000 -
MCHC 33.2 g/dl 30.000 36.000 -
PLT 200 tys./uL 200.000 600.000 -
LYM % 39.9 % 20.000 55.000 -
MONO % 4.8 % 1.000 4.000 H
GRAN % 55.3 % 35.000 75.000 -
Panel nerkowy
kreatynina 2.09 mg/dl 0.400 1.800 H
mocznik 63.0 mg/dl 25.000 70.000 -
białko całkowite 7.1 g/dl 6.000 8.000 -
glukoza 83 mg/dl 100.000 130.000 L
sód 152.8 mmol/l 143.600 156.500 -
potas 4.57 mmol/l 4.100 5.600 -
wapn 9.11 mg/dl 8.000 11.100 -
fosfor nieorganiczny 3.99 mg/dl 3.000 6.800 -

BADANIE OSADU MOCZU
Nabłonki płaskie - nieliczne
Nabłonki okrągłe - brak w p.w.
Leukocyty - 0-1 w p.w.
Erytrocyty świeże - brak w p.w.
Erytrocyty wyługowane - brak
Bakterie - nieliczne
Śluz - nieliczny
Wałeczki - brak
Kryształy - struwity - dość liczne
Pasożyty - brak
Pierwotniaki - brak
Grzyby - brak
Drożdżaki - brak
Fosforany bezpostaciowe - nieliczne

Barwa: słomkowa
Przejrzystość: klarowny
Gęstość względna: 1,01 (1,025 - 1,06)
Odczyn Ph: 7,5
Białko: 30mg / dL

Urobilinogen: 0,2 E.U. /dL
Glukoza: negative
BIL negative
KET negative
BLO negative
NIT negative
LEU large

W poniedziałek pobiorę mocz na stosunek białka do kreatyniny i ponowne zbadanie ciężaru moczu refraktometrem. Pytanie do Was: czy powinnam się martwić? Czy ta podniesiona kreatynina powinna budzić mój niepokój? Czy jest możliwe, że jakiś czynnik nienerkowy spowodował jej podniesienie (stres - myjemy zęby codziennie, nawodnienie, długi czas przechowywania próbki - próbka była wysłana z Poznania do VetComplexu) itp. Może stan zapalny spowodował podniesienie tej kreatyniny? Odstawiliśmy Urinovet i Uropet z uwagi na brak skuteczności mimo wielomiesięcznego stosowania. Czy powinnam robić USG? Bardzo proszę o pomoc i wskazówki :-(
 
 
ewa_agape 


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-05-13, 11:07   

przytoolanka, USG wg mnie koniecznie zrób. Ciężar moczu jest obniżony, do tego białko w moczu sugerują, że nerki nie pracują jak powinny. Może to być spowodowane stanem zapalnym lub jakąś przewlekłą sprawą. Do tego struwity w moczu i podniesione PH. Kot ma zapalenie pęcherza? Często nawracające zapalenia pecherza mogą rzutowac na prace nerek lub powodowac wtórne zapalenie nerek. Czy próbka moczu była łapana w kuwecie czy pobierana z pęcherza? Najlepiej jest w ogóle pobrać mocz z pęcherza bezpośrednio. U nas wetka podczas badania USG pobrała właśnie w ten sposób ładną próbkę do badania :)
Co do stresu, to tak. Długotrwały, ciągły stres może podnosić kreatyninę. jeśli chcesz dogłębniej sprawdzić te nerki zrób USG i ewentualnie zbadaj parametr SDMA. On w odróżnieniu od kreatyniny jest bardziej stały i wykazuje upośledzenie nerek już przy 40 % a nie 70, tak jak to jest w przypadku kreatyniny.
Czemu myjecie zęby? Dla lepszej higieny czy coś się w pyszczku dzieje?
_________________
https://www.facebook.com/DomTymczasowyNaPoddaszu
kotynapoddaszu.blogspot.com
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne