BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - KOTY
Autor Wiadomość
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-05-13, 11:21   

ewa_agape napisał/a:
Co do stresu, to tak. Długotrwały, ciągły stres może podnosić kreatyninę.

Moim zdaniem tylko wtedy to zdanie jest prawdziwe, jeśli długotrwały stres przyczynił się/odbił się na nerkach na tyle, że nie funkcjonują one już w 100% prawidłowo do końca, czyli zaczęły się już w nich zmiany (w kierunku PNN), a poziom kreatyniny jest tego odzwierciedleniem. Sam stres nie podnosi poziomu kreatyniny tak sobie. Jeżeli kot jest barfujący, to może mieć wyższą kreatyninę, koty na barfie zwykle mają ją wyższą przy górnej granicy normy. Niepokojący jest ciężar właściwy moczu.
przytoolanka, chcesz mieć pewność, zbadaj kompleksowo kreatyninę, SDMA, jeszcze raz mocz z c.w., ze stosunkiem białka do kreatyniny, z badaniem mikroskopowym osadu, zrób potem jeszcze ewnetualnie posiew moczu, i przede wszystkim porządne USG (na tym bym się skupiła teraz w pierwszej kolejności, ale lepiej znaleźć dobrego operatora i poczekać z wizytą u takiego, niż się spieszyć i iśc do pierwszego lepszego, bo przecież kot nie jest w kryzysie.
Ja nigdy nie pobieram moczu przez nakłucie, a też mi wychodzą jałowe posiewy. Cystocentezę powierzyłabym tylko wprawionemu wetowi, a i tak bym się bała.
Edit: nie zauważyłam, osad był badany.
 
 
Maduro 


Barfuje od: maj 2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Wiek: 51
Dołączył: 03 Maj 2015
Posty: 107
Wysłany: 2016-05-20, 23:00   

Bardzo proszę o pomoc! Jestem rozwalony - właśnie po roku pełnego barfowania zrobiłem Czesiowi badania kontrolne... i jestem załamany. Rok temu (maj 2015) przed barfowaniem wyniki były OK - to są te wyniki sprzed roku:


A teraz, po roku 100% barfowania (długopisem wetka zaznaczała co jest źle):




Czesio ma 5,5 roku, kastrat, Bengal, nigdy nie jadł zbożówek.

Reakcja "wetki": "uszkodzone nerki, wina barfa. Trzeba przejść na karmy nerkowe".

Wetka twierdzi, że pomylenie próbek nie wchodzi w grę. Mocz pobierany przeze mnie bezpośrednio do próbówki (Czesio załatwia się na kibelku więc ze złapaniem strumienia nie ma problemu). I krew i mocz analizowane dzień po pobraniu (bo wetka wysyła materiał do laboratorium w Bydgoszczy - ja mieszkam w Gdyni...). Płytki podobno posklejane bo "podłoże" w probówce "tak już ma".

Pomóżcie PROSZĘ z interpretacją co się dzieje, z czego to wynika, co zrobiłem źle z karmieniem? Co dalej robić? W poniedziałek chcę zrobić ponownie badania u innego weta w laboratorium w Gdańsku. Ale to trochę łudzenie się, że błąd jest w badaniu a nie w moim karmieniu :cry: A w głowie ciągle myśl, że to moja wina, że błędami w barfie rozwaliłem Czesiowi nerki :banghead:
 
 
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2016-05-20, 23:36   

Maduro, powiem tyle, że "czerwone" elementy krwi nie muszą być prawdziwe. U kotów zdarza się, że wychodzą one nieprawdziwe pod wpływem stresu. Chyba wtedy następuje wyrzut krwinek ze szpiku, ale pewności nie mam. Miałam z kotką to samo - poszłam do innego weta, żeby wysłali krew do Lab-Vetu, bo chciałam w lepszym labie zbadać próbki. Wyniki były zupełnie inne, w normie (te czerwone w normie, bo moja miała jeszcze inne rzeczy, które się potwierdziły). Można by spróbować powtórzyć badania gdzie indziej, ale nie wiem, jak Twój kot znosi takie stresy.
Trombocyty/PLT - tu też może być błąd w badaniu. Bywa, że płytki sklejają się razem i automat liczy takie zgrupowanie jako jeden trombocyt (tak mi wetka powiedziała, jak się tłumaczyła, czemu u nich wyniki chore, a gdzie indziej po paru dniach zdrowe :-P ).
Nie bardzo rozumiem adnotację przy pH moczu. W szkole było, że powyżej 7 to zasadowe. Chyba że chodziło o tendencję. Zresztą koci mocz może mieć pH między 5 a 8 i to nie musi świadczyć o chorobie. Nie wiem, czy dzień po to nie za późno jak na badanie moczu. Mogły się samoistnie wytrącić kryształy. Lepiej samodzielnie wozić do laboratorium, gdzie wysyłają wyniki tego samego dnia. Tak myślę.
Nie stresuj się, bo się kotu udzieli ;-) Idź na spokojnie zbadać kotka u kogo innego, jeśli kot dobrze to znosi.
PS Jeszcze coś mi przyszło do głowy. Dajesz kotu kości? Zdaje się, że one są naturalnym zakwaszaczem moczu. Poza tym pH próbki może się zmieniać po czasie w wyniku działania różnych bakterii.
Co do reszty musi się wypowiedzieć ktoś inny.
 
 
Maduro 


Barfuje od: maj 2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Wiek: 51
Dołączył: 03 Maj 2015
Posty: 107
Wysłany: 2016-05-21, 00:01   

Dragana, dzięki za podnoszenie na duchu i cenne info. Co do PLT to jak twierdzi wetka kwestia podłoża w probówce (podobno to, które ona stosuje tak już ma że skleja płytki) więc tym mam się nie przejmować. Martwią mnie parametry nerkowe i mocz :cry:

PS. Nie pisałem wcześniej, Cześ zachowuje się normalnie, nie chudnie, je i pije normalnie, sika normalnie.
 
 
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2016-05-21, 01:56   

Maduro, jak mówiłam - pH moczu może się zmieniać, bo w stojącej przez dzień próbce mnożą się bakterie i ich działalność wpływa na odczyn. Tak samo kryształy mogą się po prostu wytrącać z biegiem czasu. Jak możesz, to idź sam zanieś mocz do badania do laboratorium, żeby próbka nie czekała długo. To pewnie pomoże uzyskać wiarygodny wynik.
Ciekawa sprawa. Na "moich" wynikach mam normę kreatyniny 1,0-2,0. Co lab to normy. Podobno barfne koty mogą mieć nieco więcej kreatyniny ze względu na lepiej rozwinięte mięśnie. Ktoś mądry musiałby spojrzeć na te wyniki i ocenić.
Moim zdaniem powinieneś powtórzyć badania i wtedy się martwić. Czasem wychodzą głupoty, a człowiek się przejmuje. Trzymam za Was kciuki, oby Czesio był zdrowy :kwiatek:
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-05-21, 08:20   

Na moje oko to kot byl lekko odwodniony przy badaniu i stad moze byc zawyzenie niektorych parametrow. Ciezar moczu jest ok i na pewno jedno badanie krwi nie swiadczy o chorych nerkach. Umiesnione koty moga miec wyzsza kreatynine, ale jesli sie boisz to zawsze mozesz przejsc na barfa w wersji dla nerkowcow - bez kosci z obnizonym troche bialkiem i fosforem.

Poza tym zawsze tez warto zrobic usg u porzadnego operatora. Kreatynina podnosi sie nie tylko przy chorych nerkach, ogolnie przy jakichs infekcjach tez moze. Lepszym parametrem obrazujacym sprawnosc nerek jest SDMA, ale nie kazdy lab oferuje to badanie.

Badanie moczu powinno byc zrobione do kilku godzin od pobrania...
 
 
 
Maduro 


Barfuje od: maj 2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Wiek: 51
Dołączył: 03 Maj 2015
Posty: 107
Wysłany: 2016-05-21, 09:03   

Silvena, bardzo dziękuję za pomoc. USG chce zrobić jak najszybciej (mam już namiar w Gdańsku) i powtórzę również badania. Czy stres przy pobraniu (był bardzo duży już od wyjścia z domu bo Czesio bardzo się boi jak go gdziekolwiek wiozę) może tak zmienić wyniki?

Badanie moczu było nie wcześniej niż 24 godz po pobraniu, próbka przechowywana w lodówce - wetka twierdzi, że to w niczym nie zmienia wyników bo mocz zabezpieczony jest jakimś "podłożem" tak jak w przypadku krwi.

Poza tym, czy ten poziom fosforu i wapnia w wyniku wymaga zmiany diety? A co z potasem i sodem bo wyszły w górnych granicach? To efekt niskiego nawodnienia? Wetka twierdzi, że to już efekt słabej pracy nerek.

Najgorsze jest, że to ja mogłem zaszkodzić mojemu Cześkowi chcąc go właśnie przed tym uchronić :(
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-05-21, 09:10   

Koty nerkowe z reguly maja potasu za malo. Moze robisz mieszanki bogatsze w potas i stad taki wynik. Chociaz obstawiam tez lekkie odwodnienie. Jesli masz taka mozliwosc, to przed kolejnym badaniem sprobuj kota troche napoic czysta woda :-)

Poziom fosofru moim zdaniem jest dobry.

Dodam, ze moj kocur tez ma podniesiona kreatynine, my akurat jestesmy na barfie dla nerkowcow, ale na usg nic niepokojacego nie wyszlo. Moj tez ma troche nizszy ciezar wlasciwy moczu... Teraz jak bede robic badania to zlece lacznie z SDMA i mam nadzieje, ze cos sie rozjasni. Hymen jest tez mocno umiesniony - wazy juz dobre 7kg :-)
 
 
 
Maduro 


Barfuje od: maj 2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Wiek: 51
Dołączył: 03 Maj 2015
Posty: 107
Wysłany: 2016-05-21, 11:36   

Zaraz jadę na USG i konsultację z nefrologiem. Trzymajcie kciuki...
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-05-21, 12:20   

Maduro,
Te wyniki wcale nie są takie złe. Oczywiście warto kompleksowo sprawdzić nerki, bo podwyższona kreatynina zawsze wymaga poszukiwania przyczyny. Być może jest nią muskulatura kota żywionego barfem. Nawet dr Neska, zwierzęcy nefrolog, potwierdza, że koty na barfie mają kreatyninę zawsze wyższą niż koty karmione komercyjnym pożywieniem.
Koniecznie zrób porządne USG, a następnym razem krew do badania niech wyślą do Idexx'u, gdzie oprócz kreatyniny sprawdzą SDMA.
Ciężar właściwy moczu pokazuje, że nerki dobrze zagęszczają mocz.
Za dużo moim zdaniem tych wykrzykników przy tych wynikach. I trochę na wyrost. Zapewniam Cię, że równie dobrze z kreatyniną na poziomie 1,4-1,6 mg/dl, czyli w normie, kot może mieć już początkowe stadium niewydolności nerek, a z poziomem powyżej 2mg/dl, tak jak Twój, nie musi. Ale podejrzewam, że Twoja wetka należy do tych, do której tylko gołe cyfry na papierze przemawiają.
Jeżeli okaże się, że są delikatne zmiany w obrazie USG nerek, to i tak te wyniki naprawdę nie są złe. Wtedy pomyślisz o delikatnych modyfikacjach w diecie. Moje nerkowe koty żyją z ustabilizowanym poziomem PNN już 5 lat. A właśnie wtedy przeszliśmy na barfa. Nerki załatwiły im leki, którymi szafowali weci (odrobaczacze, antybiotyki, ew. zapewne byle jaka narkoza przy kastracji) i wcześniejsze komercyjne karmy, zwłaszcza suche, które powodowały odwodnienie). U trójki rodzeństwa być może w grę wchodziły też jakieś predyspozycje genetyczne. Na barfie koty trzymają się b. dobrze.

Dla porównania, mój najstarszy nerkowiec, prawie już 10 letni, waży 6,7kg, kreatyninę ma 2,35mg/dl, a SDMA w Idexxie wyszło 14, czyli w samej górnej granicy normy (norma jest od 0-14). Są to bardzo dobre wyniki, a kreatynina, gdyby był karmiony gotową karmą, albo nerkową byłaby niższa, nie dlatego, że oznaczałaby lepszą pracę nerek, tylko mniejsze umięśnienie z powodu gorszej jakości żywienia.
Kot Skipper, bobtajl kurylski, też bardzo umięśniony, miał w wielu badaniach kreatyninę powyżej 2mg/dl, nawet do 2,4mg/dl (czyli ciut wyższą niż Twój Czesio), a SDMA wyszło mu 9. Mocz też zagęszczony. W obrazie USG nerki wyszły OK. A zatem widzisz, że dopiero na podstawie kompleksowej oceny wielu parametrów/elementów, tj.: kreatyniny, fosforu we krwi i zdolności nerek do jego wydalania (u Czesia jest OK 1,38 x 3,1 =4,28mg/dl), SDMA, USG, ciężaru właściwego moczu, UPCR, etc. można wyciągać sensowne wnioski. Sama kreatynina niewiele powyżej górnej normy to za mało, aby postawić trafną diagnozę.
Ostatnio zmieniony przez Margot 2016-05-21, 13:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Maduro 


Barfuje od: maj 2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Wiek: 51
Dołączył: 03 Maj 2015
Posty: 107
Wysłany: 2016-05-21, 12:37   

Dzięki Margot, szukając możliwej przyczyny (jeżeli potwierdzi się uszkodzenie nerek) przeszła mi przez myśl narkoza przy czyszczeniu zębów - te poprzednie, dobre wyniki były robione tuż przed tą narkozą. Ale tego już nie sprawdzę :-( Jedynie to pocieszenie, że to nie ja "złym" barfem zrobiłem krzywdę Czesiowi. Ale w to trudno mi uwierzyć, bo ustawiałem wszystko co do części grama. A różnice w mięsach przecież nie mogły tak zadziałać w jeden rok!

Badanie mam za 2 h u Pani nefrolog (doktoryzuje się na Uni Gda z nefrologii). Przez telefon uspokajała, że na barfie być może wystarczy nieco zmodyfikować dietę - to jak wiesz wyjątkowe podejście u weta (najczęściej każą przejść na komercyjne karmy nerkowe). Zobaczymy co powie i co na usg wyjdzie.
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-05-21, 12:53   

Niezależnie od wyniku, zapraszam Cię do poczytania dodatkowo wątku nerkowego. Uważam, że dzielimy się tam wieloma cennymi uwagami na temat żywienia barfem, który ma za zadanie oszczędzać nerki naszych kotów, jakich nie znajdziesz w innym miejscu na forum. Na ich podstawie zrobisz w razie czego modyfikacje w diecie swojego Czesia.
Na pocieszenie jeszcze dodam Ci, że od 5-u lat, tj. od kiedy moje koty mają PNN, głównie chodzimy na wizyty do weta w celu pobrania krwi na okresowe badania oraz zrobienie USG. Jestem pewna, że duża w tym zasługa mojego barfa, który jest skrojony na miarę ich wyników i ma duuuuuuuuużo lepsze parametry nerkowe niż niejedna gotowa specjalistyczna karma nerkowa. Zresztą barf dla zdrowych kotów też ma lepsze parametry dla nerek niż bytowe karmy, więc niech Pani wet, jak nie ma pojęcia o czym mówi, się nie wypowiada na temat szkodliwości barfa. Możesz jej to łatwo udowodnić. Ja nie miałabym z tym problemu.

Radzę Ci też samemu nauczyć się interpretować parametry badań, żeby nie pozwolić niedouczonym wetom wciskać głupoty i ciemnotę, a broń boże leczyć choroby, których Twój kot nie ma (zauważyłam wykrzykniki przy pojedynczych kryształach w moczu, pojedynczych erytrocytach i leukocytach w p.w., czy ph w badaniu moczu, już widzę zakusy Pani wet na walkę z chorobą dolnych dróg moczowych, wdrażanie zakwaszaczy chemicznych itp. brrr).
Ostatnio zmieniony przez Margot 2016-05-21, 13:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Maduro 


Barfuje od: maj 2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Wiek: 51
Dołączył: 03 Maj 2015
Posty: 107
Wysłany: 2016-05-21, 13:03   

Margot, czytam nie tylko nasze forum ale też opracowania IRIS i inne o chorobach nerek (od dłuższego czasu). Tylko w takiej sytuacji, kiedy dostajesz obuchem w głowę bo wetka Ci mówi, że jak nie zmienię diety za rok z kota nic nie będzie.... tracisz poczucie, że cokolwiek wiesz. I rozpacz która odbiera zdolność myślenia. A tu na dodatek trzeba łączyć wiele elementów w jedną układankę (tak jak pisałaś w poprzednim poście).

Kitu o tym, że to za dużo białka z barfa zepsuło nerki nie dałem sobie wcisnąć i po kilku kolejnych argumentach wetka sama się przyznała, że o diecie kotów niewiele wie i cyt. "mogłaby pewnie sporo ode mnie się nauczyć". Ale wątpliwości i złość jest - bo jakaś przyczyna musi być.
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-05-21, 14:47   

Maduro, to są wyniki badań moich trzech kotów na BARF-ie od 3 miesiąca życia (od 2 lat BARF dla nerkowców):

Skipper (4 lata, kot z PNN) badania z 17.05.2016 r. (żałuję, że nie dałam krwi na badania do Idexx i nie zrobiłam SDMA chociaż pierwotnie miałam to w planach):
kreatynina - 1,6 mg/dl
fosfor - 4,0 mg/dl
mocz: ciężar właściwy - 1,046

Rico (4 lata) badania z 17.05.2016 r. (kot - odkurzacz, żre nerkowego BARF-a bez opamiętania, w ilościach znacznie większych niż przewidziana dla jego osoby):
kreatynina - 1,8 mg/dl
fosfor - 3,72 mg/dl
SDMA - 9 (norma 0 - 14)
mocz: ciężar właściwy - 1,044

Tosiek badania z 26.11.2015 r. (ówczesny wiek rok i 10 miesięcy, kot baaardzo umięśniony)
kreatynina - 2,1 mg/dl
SDMA - 11
Tosiu wkrótce będzie miał badania robione i ciekawa jestem co wyjdzie.

Podałam wyniki istotne z punktu widzenia nerek, reszta jest w normie. Tak że nie padaj duchem, tylko jak napisały dziewczyny patrz na sprawę całościowo.

Silvena napisał/a:
Lepszym parametrem obrazujacym sprawnosc nerek jest SDMA, ale nie kazdy lab oferuje to badanie.

To badanie robi wedle mojej wiedzy tylko i wyłącznie Idexx. Jest to parametr opracowany przez nich, wszedł pod koniec 2015 r. (nota bene jako pierwsza pisałam o tym na forum), a krew do badania jest wysyłana do Niemiec.

Margot napisał/a:
Kot Skipper, bobtajl kurylski, też bardzo umięśniony, miał w wielu badaniach kreatyninę powyżej 2mg/dl, nawet do 2,4mg/dl (czyli ciut wyższą niż Twój Czesio), a SDMA wyszło mu 9.

Margot, no do jasnej cholery i Ty się nie pochwaliłaś, że masz bobtaila kurylskiego ? :evil: Fotkę poproszę :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-05-21, 15:16   

Skipper napisał/a:
Margot, no do jasnej cholery i Ty się nie pochwaliłaś, że masz bobtaila kurylskiego ? Fotkę poproszę

No mam nadzieję, że się domyśliłaś, że piszę o Twoim Tosiu :-) , choć pomieszałam wynim SDMA Tosia z SDMA Rico.

No właśnie miałam Ci odpisać na pw., że szkoda, że nie posłałaś krwi Skippera do Idexx'u, miałabyś pogląd na całą trójcę i powiązanie u nich kreatyniny z SDMA i stanem nerek. Byłoby to o tyle ciekawe, że Skipper z kreatyniną w normie, ale o wadze chyba niższej i mniejszym stopniu umięśnienia niż Tosiek, ma zdiagnozowane wczesne PNN. Tosiek natomiast z kreą ponad 2mg/dl w kilku badaniach, jak się okazało wcześniej, niekoniecznie miał problem z nerkami, bo SDMA było w normie i na wcześniejszym USG nerki też wyglądały OK.

Ja, mimo większych kosztów i ani cienia wątpliwości, że moje wszystkie koty mają PNN od 5 lat (wielokrotne badania USG u dr'a Marcińskiwego, dr Neski i na SGGW, a więc w wiarygodnych miejscach, i ciężar właściwy moczu - w normie, ale poniżej 1,35, bo w przedziale 1,025-1,030) mam zamiar zrobić szeroki profil diagnostyczny wszystkim w tym roku w Idexxie. Dodatkowo przebadam wszystkim profil trzustkowo-jelitowy (ze specyficzną kocią lipazą i poziomem kwasu foliowego i wit. B12).

Dla mnie, SDMA wniesie też jakąś wiedzę. Zawsze mój najstarszy Misiek miał najwyższą kreatyninę, największą wagę (6,7kg), a najlepszy obraz nerek na USG (choć ze zmianami w budowie i zatartą granicą między korą a rdzeniem). Pozostała trójca miała niższą kreatyninę (w tym dwa 5kilogramowe kocury w normie na poziomie 1,7mg/dl, trzeci, ważący 6-6,2kg, miał kreę na poziomie 1,9-2,2), ale obraz nerek gorszy od Miśka. Ciekawa jestem jak przy tym im wypadnie SDMA. Czy wyjdzie dużo wyższe niż Miśkowi odzwierciedlając gorszy obraz nerek na USG?
Byłam pozytywnie zaskoczona, że Miskowi SDMA wyszło 14, czyli w górnej granicy normy, a specyficzna kocia lipaza (bo też miałam podejrzenia, że jego nerki są wtórnie do trzustki uszkodzone) na szczęście wyszła bardzo ładna, tj. 1,9 przy normie <3,5.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne