To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Kącik wkurzonego barfera

dagnes - 2014-06-16, 10:17

gerda napisał/a:
Co to za czerwiec :evil:

A to normalne, że na kilka dni przed kalendarzowym latem robi się zimno. To jest prawidłowość w środkowej Europie obserwowana od stuleci albo i dłużej, podobnie jak tzw. zimni ogrodnicy i zimna Zośka. W Polsce chyba nie ma na to specjalnej nazwy, ale tutaj ludzie nazywają te dni Schafskälte, co oznacza mniej więcej "owcze zimno". Nazwa wzięła się stąd, że jest to czas pierwszego w roku strzyżenia owiec i jeśli ktoś za bardzo się pospieszy, to owce mu pomarzną gdy nadejdzie chłód (w niektórych rejonach bywają w tym czasie nawet nocne przymrozki).
W tym roku owcze ochłodzenie nie jest zbyt silne, ale u mnie i tak spadek temparatur ogromny. Do końca zeszłego tygodnia miałam tropikalne upały z temperaturą 36-38°C (oczywiście w cieniu). Od wczoraj ziiiiiimnooo i tylko 20-22°C w dzień, a w nocy arktyczne 12-13°C ;-) . Aż musiałam sweter ubrać, normalnie szok termiczny :twisted: .

isabelle30 - 2014-06-16, 10:34

To u nas było z ponad 30 na poniżej 15... przy czym wieczorową pora na spacerze z psem - ubrana jak na Sybir, trzęsłam tyłkiem i szczekałam zebami.
Ponadto każdorazowo załamanie pogody zaczyna się w piatek i kończy w niedzielę wieczorem. Złosliwość taka... i tak od początku wiosny

gerda - 2014-06-16, 10:43

Nie wiedziałam, że to ochłodzenie to jakaś prawidłowość - trzeba zapamiętać :evil: Co mój kotecek zrobił pierwsze po wyjściu na taras? Wziął się do kopania :evil: :evil: Ziemia pofrunęła od nowa i musiałam skrzynkę zabrać (a stała tam już ze 3 tygodnie, perz był fajnie jedzony) Postawiłam doniczkę malutką :evil:
Gunnila - 2014-06-19, 21:30

Stoję w kolejce w mięsnym, a pani przede mną bierze tzw. "resztki bigosowe" - końcówki wędlin, podsuszone plasterki itp. i woła do sprzedawczyni, żęby jej wybrała z tych zwyklejszych, mielonkę czy mortadelę najlepiej, bo droższe to więcej konserwantów maja i jej pies i kot tego jeść nie chce. A cena taka sama jak za kurczaka :confused:
garadiela - 2014-06-20, 18:16

Ale pimpus pewnie woli te wedlinki niz kure :-| A potem syf na skorze i alergie z kosmosu :-/
Nina_Brzeg - 2014-06-20, 18:33

Gunnila, u mnie w jednym mięsnym się te ścinki nazywają 'ścinki dla psa'. Ludzie myślą, że to jakiś super rarytas i nie zdają sobie sprawy jaką krzywdę zwierzakowi robią.


Luby dzisiaj widział jak wiejski kot został rozjechany. Kierowca oczywiście się nie zatrzymał.

Skipper - 2014-06-20, 18:48

Pisałam w tym wątku że coś takiego zdaje się jest traktowane jako ucieczka z miejsca wypadku :evil:

Dzisiaj jeździłam ze Skippim do Warszawy na wizytę kontrolną do kardiologa kociego i na szczęście nie widziałam po drodze żadnego potrąconego kota (a trasa ponad 150 km w jedną stronę).

Nina_Brzeg - 2014-06-20, 19:15

Skipper, ja to wiem, Ty to wiesz. Tylko co z tego jak praktycznie żaden kierowca tego nie respektuje? :-(
Skipper - 2014-06-20, 20:15

Bo tak wygodniej :evil:

[ Dodano: 2014-06-23, 14:46 ]
Wpieniła (żeby nie powiedzieć gorzej) mnie dzisiaj oferta Zooplusa. Ponoć szaleństwo cenowe i rewelacyjne obniżki przez 24 godziny :evil:

Przykładowo przysmak Dokas pierś z kurczaka z rybą w tej rewelacyjnej obniżce jest po 15,60 zł./210 g. Ja bez rewelacyjnej obniżki kupowałam to samo niecałe 3 tygodnie temu po 14,80 zł./210 g :mrgreen:

To jest robienie wody z mózgu klientom :confused:

Klaudia - 2014-06-23, 16:37

Eeee, to dobrze, że takie "promocje", bo kilka dni temu robiłam u nich zamówienie i by było szkoda, gdyby faktycznie były niezłe obniżki :lol:
sliver_87 - 2014-06-23, 17:15

oj ja dziś też wkurzona. od wczoraj. padało, mokro na drodze, facet wjechał nam w tyłek, tak mocno, że przybiliśmy autem w to, które stało przed nami.... auto bardzo rozbite. a ma dopiero pół roku...
ktoś się zna na ubezpieczeniach i tych sprawach?

Skipper - 2014-06-23, 19:29

Powinni zwrócić z OC sprawcy wypadku, mam nadzieję, że namiary na gościa wzięliście.
Nie chcę nic mówić, ale znając życie, to firma ubezpieczeniowa Was orżnie równo i pewnie się trzeba będzie odwoływać :roll:

Silvena - 2014-06-26, 16:51

Nie mam mocy do Feny czasami. Wziąć ją do weta graniczy z cudem. Od 3 godzin próbuję ją zapakować do transportera, ale ciągle mi ucieka i chowa się po kątach :-(
Jak tylko dżinsy założę to już jej nie ma... a jak chodzę w butach to się po prostu cała trzęsie.
Nie chcę jej na siłę z tych kątów wyciągać, ale jutro już będę musiała :evil: :-(
Od tygodnia próbuję też jej mocz złapać, ale zawsze sika albo jak śpię, albo jak mnie w domu nie ma... Dobrze, że chociaż pazury daje sobie obciąć bez większych problemów i czasami nawet daje się wyczesać porządnie.

shana55 - 2014-06-26, 17:20

Silvena :kwiatek:
Uspokój się, policz do 10-ciu, oddychaj głęboko, wyluzuj choćby nie wiem co się działo!!
Fena wyczuwa Twoją irytację i strach i niepewność :-( i kółko się zamyka. Musisz się opanować, mów do niej spokojnie, głaskaj, nie rób gwałtownych ruchów, nie szarp się z nia. Może weż do weta tylko na smyczy i na kolanach. U mnie zdało to egzamin, fakt byliśmy we troje ale i trzy koty z nami. Wszystkie na smyczach na tylnym siedzeniu. Transporter został w domu. Dobrze bedzie :mrgreen: :kciuk: :kciuk:

Silvena - 2014-06-26, 17:32

Ona na smyczy tym bardziej nie wyjdzie. Panicznie boi się dworu, chociaż na balkon i na okno to jest pierwsza.
Znowu wlazła pod wannę i to w taki kąt, że choćbym chciała to jej stamtąd nie wyciągnę.
Nawet do niej podejść nie mogę... bo już ucieka. Chyba wie, że czeka ją transporter i choćby nie wiem co to tego nie uniknie. Muszę ją jutro zaszczepić, sobota to już jest totalnie ostateczny termin... ale wolałabym jutro... :-(
Nawet sobie nie wyobrażam co to będzie z nią w czasie podróży i w nowym miejscu... :-(
Nie wiem, ona jest chyba jakoś żle zsocjalizowana, ale nie wiem co mam z nią zrobić, żeby przestała tak panicznie bać się nowości.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group