BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Hyde Park - Kącik wkurzonego barfera
Tufitka - 2014-07-06, 16:12 i żeby powtarzali mądre rzeczy, ale jak koś "duby smalone bredzi" to to dopiero wkurza.ciocia_mlotek - 2014-07-07, 19:19 Normalnie wiatrowke kupie i strzelać będę bez litości
Zaległe mi się rodzinka kosow. Fajnie tak, ptaszki w ogrodzie. Cwierkaja sobie na spółkę z "moimi" rudzikami
Ale Mendy wyzeraja mi owoce. Poziomki na pierwszy ogień, ledwie się zarozowily. Dziś rano opedzlowaly pół truskawki ( to pół, które się zwczerwienilo). A dziś, ku mojej zgrozie dojrzałym, że została mi JEDNA czerwona porzeczka. Aż się boję o borówki. I tak owoców mało bo coś ja chyba podsuszylo a jeszcze jak kosy się dorwa. Bo one lajzy takie ledwo dojrzewajace zjadają. GrrrrrrrrKomanka - 2014-07-07, 19:28 Ciocia, dla osłony warto rozwiesić nad drzewami/krzewami starą firankę (taką starego typu, ażurową) albo moskitierę. Ważne, żeby firanka nie przylegała do rośliny, ale była rozpięta nad nią. Przepuszcza słońce, wiatr, deszcz, a ptakom utrudnia.
Snedronningen - 2014-07-07, 19:43 ciocia_mlotek, zamienię się. Biorę Twoje kosy w zamian za upierdliwego jeża, który do nas co wieczór powraca abym następnego dnia musiała się z suką użerać w odganianie jej. A to wszystko po to aby niemądremu stworzeniu życie uratować.ciocia_mlotek - 2014-07-07, 19:44 U mnie jest tak mało słońca, że jakiekolwiek dodatkowe zasłony to słaby pomysł. Na razie porozwieszalam paski folii aluminiowej żeby szelescily i blyskaly. Będę wymieniać na jakieś wiatraczki, balony, tasiemki powiewajace, butelki i co tam jeszcze.
Kurna no ja bym jednej rodzince nie zalowala nawet. Gdybym miała dużo. Ale to jest młodziutki ogródek i w tym roku to tyle co na posmakowanie. No Cholera porzeczek miałam całe jedno grono haha, truskawek mam dwie rośliny. Więcej ciut tylko poziomek bo 10 krzaczkow mam. Ale to też żadne ilości
I pomyśleć, że tu 90% ludzi ptaki calorocznie dokarmia. A te się uwziely na moje owoce. Pewnie dlatego, że ludzie to im ziarno sypią
Sne, jeze tez mam. I też kindle gniada. Ale jeze mi wyzeraja ślimaki. Lubię jezeSnedronningen - 2014-07-07, 20:29 Ja bym jeża bardzo chętnie na ogrodzie miała. Ale suka ma jakoś inne zdanie na ten temat. Aczkolwiek, z każdym kolejnym razem jej reakcja jest słabsza. Może jeż wie co robi? Chociaż ja się boję, że im więcej razy ma z nim do czynienia tym bardziej wie, jakie metody nie działają i w końcu wykombinuje jaka zadziała.vesela krava - 2014-07-08, 06:34 Ciocia nie wiem czy to cos pomoze, ale kosy boja sie ogolnie krukowatych (kiedys widzialam jak sroka porwala malego kosa z gniazda a cala kosia rodzinka za nia leciala sie drzac). Widzialam jak ludzie ustawiaja na balkonach plastikowe formy krukow/gawronow, moze taka atrape ustaw sobie w truskawkach, najlepiej doczep cos ruszajacego sie na wietrze.ciocia_mlotek - 2014-07-08, 12:21 Tak wyczytałam o tych folia itd. Krukowatych mamy na ogrodzie stada. I sokoly.
Ech. A teraz jeszcze myszy mi zra clematisy. MasakraTufitka - 2014-07-08, 12:24
ciocia_mlotek napisał/a:
A teraz jeszcze myszy mi żrą clematisy.
przydałyby się barfujące koty ciocia_mlotek - 2014-07-08, 15:31 Wystarczą mi te 2, które bywają w okolicy mojego ogrodu i wybijają ptaki nawet ich nie jedząc. Trup się sciele. Pewnie powinnam być zadowolona bo mniej darmozjadow, ale ja je wolę odstraszać niż zabijać. Mimo ty gróźb o wiatrowce gerda - 2014-07-14, 22:33 W Ekozwierzaku 2.07. kupiłam (i opłaciłam) Easy - nie otrzymałam do tej pory - napisali "przyjęto do realizacji" i dziś rozpoczęli urlopik - 2 tygodnie Po powrocie będą mieli zaległości, więc też może od razu nie przyślą. (A ja 1.08. wybywam na 10 dni) Normalnie granda, nie będę u nich kupować Witalis - 2014-07-16, 09:57 Omal zawału nie dostałam. Nie mogłam znaleźć kota przez godzinę :/ a mam małe mieszkanie (no może nie takie małe, bo 63 m, ale nie jakieś ogromne aby zwierze mogło się schować -zwłaszcza że korzystamy tylko z dwóch pokoi) i okna osiatkowane.
Pisałam już pełnego desperacji posta z pytaniami gdzie też mógł mi się kot schować, bo ja go znaleźć nie mogę.
A zaczęło się tak... Byłam zrobić pranie (pralnie mamy na strychu) i po powrocie kot mi zniknął. Możecie sobie wyobrazić co po czytaniu o wypadku w pralce pomyślałam. Mimo iż wiem, że to byłoby niemożliwe, bo to taki kot co to nie lubi być noszony na rękach a ja nie kładę rzeczy byle jak tylko sprawdzam czy czasem czegoś nie piorę co nie powinno być wyprane (np. chusteczka higieniczna). Krzyczę i nawołuję ją. Drugi kot mi odpowiada i zaczyna się miziać, a ja zaglądam we wszystkie możliwe miejsca rozmyślając o najróżniejszych scenariuszach.
Już miałam rozwieszać ogłoszenia i wychodzić szukać na dworze kiedy Gaja zaspana pojawiła się pod biurkiem męża.vesela krava - 2014-07-16, 10:07 To bedzie troche przewrotne z mojej strony na forum o barfie, ale ja w takich przypadkach potrzasam workiem suchego i koty sie pojawiaja znikad tak samo jak zniknely gerda - 2014-07-16, 10:16 U mnie wystarczy postukać wętką z piórkami(taka długa z zooplus) i kot się pojawi Witalis - 2014-07-16, 10:21 no u mnie też się pojawiały jak sypnęłam suchym :P ale tym razem to nie pomogło i spanikowałam :(