To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Kącik wkurzonego barfera

Sandra - 2014-07-18, 11:14

gerda napisał/a:
Nawet mleko do kawy mi się zważyło :evil:
...a nie nasikały Ci krasnale ?
gerda - 2014-07-18, 11:18

Jakby jakieś były to pewnie kot by jakiegś złapał :evil:
Ines - 2014-07-19, 01:48

scarletmara napisał/a:
czyli najlepszym wyjściem dla wszystkich, którzy chcą wspomagać schroniska dotacjami jest wysyłanie im jedzonka dla kotków zamiast pieniędzy


I tu pojawia się kolejny problem - niektóre schroniska mają podpisane cyrografy. Np schronisko we Wrocławiu nie przyjmuje karm innych niż RC :-?

scarletmara - 2014-07-19, 02:04

Jak to nie przyjmuje ? Ktoś chce dać a choćby nawet dlatego, że mu zostały jakieś zapasy już niepotrzebne bo kotek na BARF przeszedł :-P a oni co powiedzą "nie przyjmiemy niech Pani idzie z tym gdzie indziej" ? Możliwe to ?
Sojuz - 2014-07-19, 10:59

Ja też pierwsze takie słyszę. Gdy zostały mi 2kg karmy TOTW po kotce, w przytulisku wzięli bez wahania. :roll:
scarletmara - 2014-07-19, 11:14

Myślę, że to może na tej zasadzie jest, że jak ktoś się zapyta ich co im potrzeba albo jaką karmę kupić to oni nakierowują na konkretny sklep albo wskazują konkretną karmę. Nawet widziałam na stronie, którejś fundacji, że wymieniają jak można ich wspomóc i podają linka do sklepu internetowego, w którym można kupić karmę i zlecić wysyłkę bezpośrednio do nich. Ale jak bez pytania ktoś im wyśle paczuchę z jedzonkiem takim jakie chce kupionym gdziekolwiek to co? będą pytali skąd to? wyrzucą ? No chyba nie :-P
Ines - 2014-07-19, 15:52

Niecałe dwa lata temu byłam na ślubie - znajomi poprosili, by zamiast kwiatów przywieźć karmy dla psów i kotów, które chcieli ofiarować dla podopiecznych schroniska. Zebrali kilkadziesiąt kilogramów karm - lepszych i gorszych. Schronisko nie przyjęło ani kilograma zebranej karmy.

Wtedy jednak na stronie widniała informacja, że przyjmują tylko i wyłącznie karmy wybranych marek. Teraz już tej informacji nie widzę, więc może coś się zmieniło.

Nina_Brzeg - 2014-07-19, 19:34

Wkurzające jest, że mam kociaki na dt, dbam o nie, uwielbiam prawie jak swoje i mam tak niewiele do powiedzenia w sprawie ich adopcji.
Jasne, pogadałam z potencjalnymi właścicielami, powiedziałam ile mogłam (o siatkach na oknach, kastracji i jedzeniu) ale teraz pójdą do babki, która finalizuje adopcję, która naopowiada im niestworzonych historii o cudownym RC i wielu innych rzeczach i komu uwierzą? 23 letniej gówniarze czy 50 letniej, doświadczonej kobiecie?
Chyba nigdy więcej się nie wpakuję w taką sytuację.

kreomolinka - 2014-07-21, 21:55

motyleqq napisał/a:
można przedawkować wit A.


A właśnie czym się zaczyna, objawia i kończy takie przedawkowanie? Z tą witaminą myślę najłatwiej przesadzic

gpolomska - 2014-07-22, 14:42

kreomolinka napisał/a:
motyleqq napisał/a:
można przedawkować wit A.


A właśnie czym się zaczyna, objawia i kończy takie przedawkowanie? Z tą witaminą myślę najłatwiej przesadzic


Najłatwiej z wit. D przedobrzyć. Kończy się np. drgawkami, uporczywym drapaniem (może wydawać się, że to alergia), a w skrajnych przypadkach - ciężkim zatruciem.

Wit. A jest bardzo potrzebna, ale w dużych dawkach jest jak każda trucizna. Oczywiście naturalną nieco trudniej przedawkować, ale też się da.

Niestety tylko po angielsku, ale polecam:
- zatrucie wit. D: http://www.petmd.com/cat/...amin_d_toxicity
- zatrucie wit. A: http://www.petmd.com/cat/...amin_a_toxicity
- zapotrzebowanie na witaminy i dawki toksyczne dla witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (czyli te, które mają zdolność się kumulować w organizmie nawet w czasie kilku miesięcy): http://www.peteducation.c...43+2246&aid=709

ciocia_mlotek - 2014-07-22, 18:01

Będzie teraz kolejne wyflaczanie się rowerzysty
Jechałam do sklepu. Z dziećmi. Syn (lat 7) na rowerze, córka w przyczepce za moim rowerem. Trasa do sklepu jest główną ulicą, która jest bardzo ruchliwa i wąska jednocześnie. W związku z tym, że jechałam z młodym dzieciakiem, jechaliśmy chodnikiem. Chodnikiem, po którym mało ludzi chodzi, bardzo mało i powoli. W pewnym momencie przez ulicę przeszła pani z psem (nie na przejściu) i szła jakieś 20m przed nami. Cała szerokością chodnika. Kiedy ja doganialismy kazałam synkowi się zatrzymać q sama powiedziałam "przepraszam". Pani się odsunEla wiec ruszyliśmy - przy czym kazałam synkowi robić to powoli. W końcu jest piesek, który może się przestraszyć a poza tym chodnik jest dla pieszych i to my powinniśmy uważać.
W tym momencie pani do mnie z buzia, że nie powinno nas być na chodniku. Na co uzyskała odpowiedź, że ona nie powinna przechodzić przez jezdnię w nieoznakowanym miejscu.
Dlaczego ludzie muszą się nawzajem siebie tak czepiać?
Ta pani nie powinna przechodzić przez ulicę tam, gdzie to zrobiła. Dlaczego przeszła? Bo we wsi, na odcinku ok 2km jest całe jedno przejście dla pieszych. Dlatego upewnila się, że nic nie jedzie i przeszła. Tak to już jest
Ja teoretycznie nie powinnam jechać rowerem po chodniku. Ale ulica jest zbyt niebezpieczna dla dziecka. Dlatego upewnila się, że my sami nie jesteśmy na chodniku zagrożeniem (jeździmy wolno, zawsze zatrzymujemy się i przypuszczam pieszych idących z naprzeciw, zawsze zatrzymujemy się, grzecznie prosimy o miejsce i ostrożnie omijam pieszych idących w tym samym kierunku. Nie jeździmy wcale po wąskich chodnikach i takich, gdzie chodzi dużo ludzi) wybieramy trasę bezpieczniejsza dla nas
Naprawdę nie da się spokojnie i z myśleniem o innych?
Całe szczęście, że zazwyczaj spotykamy sympatycznych piechurow. My mamy na względzie ich a oni nas. Odrobina kultury i nie traktowania samego siebie jak pępek świata - i wszyscy są szczęśliwi

NSO - 2014-07-24, 19:36

Jeny, u nas w Polsce po chodnikach jeżdżą piraci drogowi i ludzie totalnie bez wyobraźni!
Czasem trzeba rzucać się w krzaki bo jedzie rower :evil:
To była pewnie jakaś zrzędliwa babcia i musiała się do czegoś przyczepić, choćby do tego że ktoś ją wolno mija na rowerze :-P
Mogłaś ją zaprosić do Poznania, dowiedziałaby się co to znaczy niezrównoważony rowerzysta na chodniku :lol:

Snedronningen - 2014-07-24, 19:49

A wiecie dlaczego niezrównoważeni rowerzyści jeżdżą po chodnikach? Bo ścieżki rowerowe są przepełnione psychopatycznymi pieszymi. :mrgreen:
A tak na poważnie, to nic by się nikomu nie stało, gdyby wykazał odrobinę empatii w stosunku do drugiego człowieka.

psy-i-koty - 2014-07-24, 19:51

ja ostatnio niemal przejechałam rowerzystę, a to dlatego, że koniecznie chciał mnie po prawej wyprzedzać podczas gdy skręcałam w prawo na skrzyżowaniu, idealnie jak byłam na łuku wykonał ten manewr. Kiedyś facet zginie z własnej winy.
ciocia_mlotek - 2014-07-24, 19:56

Snedronningen napisał/a:

A tak na poważnie, to nic by się nikomu nie stało, gdyby wykazał odrobinę empatii w stosunku do drugiego człowieka.


I o to właśnie chodzi. Zwracanie uwagi na innych, nie robienie z siebie pępka świata. Wariatów nie brakuje czy pieszych czy na pojeździe. A bierze się to głównie z samolubstwa. Ja, mi sie należy, moje prawo. A potrzeba tak mało - odrobiny uprzejmości



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group