To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Kącik wkurzonego barfera

Snedronningen - 2014-12-03, 17:05

A próbowałyście kiedyś tak szczekać? Wiecie jakie to wciągające? Jak z nudów psa przedrzeźniałam to nim się spostrzegłam prawie pół godziny minęło.
Lena06 - 2014-12-03, 17:27

A próbowałyście kiedyś tak szczekać? Wiecie jakie to wciągające? Jak z nudów psa przedrzeźniałam to nim się spostrzegłam prawie pół godziny minęło.

Och, z moim poprzednim psiakiem to mogłam się też "naszczekać", że hej :mrgreen: Z obecnym jakoś mi nie idzie... Jest z tych nieszczekających chyba. Się tylko piskiem porozumiewa i "jęczeniem" :-)

Lena06 - 2014-12-03, 18:55

Snedronningen napisał/a:
Lena06, piszczenie i jęczenie tak samo wciągają. Na szczęście, jako, że suka do drugiego roku życia szczekała z częstotliwością jedno hau na kilka dni, to sąsiedzie nie mają do mnie pretensji o jej obecne rozszczekanie, bo zwyczajnie myślą, że to pies na prostopadłej ulicy :mrgreen:

I niech żyją w tej słodkiej nieświadomości dalej :mrgreen:

[ Komentarz dodany przez: Snedronningen: 2015-01-15, 11:08 ]
Dodałam cytat, bo wydzielam wątek.

Nina_Brzeg - 2014-12-05, 00:02

Szlag mnie trafia jak czytam o tym, jak ludzie są głupi. Jestem kiepska z matmy, bzdurną maturę z niej zdałam na całe 40%, ale naprawdę nie jest dla mnie trudne policzenie, że karmienie kota 'tanią karmą' wcale nie jest tanie. Jak inteligentni, wykształceni ludzie mogą mieć problem z policzeniem tego?!
Tak strasznie wkurza mnie głupota...

Nazar - 2014-12-05, 00:09

Masz na myśli późniejsze koszty leczenia? Jeśli tak, to może nie tyle głupi, co krótkowzroczni lub ignoranci, choć pewnie można to podpiąć pod głupotę. Jeśli ktoś widzi kolorową paczuszkę z reklamy za np. 2zł, a Ty proponujesz mu BARF za np. 3zł (wartości z kosmosu), to większość wybierze kolorową paczuszkę, bo nie liczy potencjalnych opłat u weta później. Ze smutkiem przyznaję, że także dałem się na to nabrać, a nawet gorzej, bo kupowałem najdroższe karmy, a to też badziewie :-(
Nina_Brzeg - 2014-12-05, 00:44

Właśnie nie o to chodzi! Chodzi o to, że karmienie tanim żarciem wcale nie wychodzi taniej niż barf, tu i teraz, nie wtedy gdy zwierzak zacznie chorować.
Przykładowo - na wyżywienie jednego kota wydaje 50-70zł miesięcznie. Koty jedzą tylko i wyłącznie barf, są młode więc żrą jakieś 150% z tego, co wylicza kalkulator na ich masę ciała. Mój brat, karmiąc koty suchym i mokrym łiskasem, itp wydawał na jednego kota minimum 80zł miesięcznie, zazwyczaj koło 100zł. Nasze koty ważyły tyle samo (ważyły bo jeden z kotów brata został uśpiony niedawno), ja wydawałam na karmienie 150zł, brat 200zł. Jakość karmienia nieporównywalna.
Ludzie kupują mały, tani woreczek suchych bobków, który przy okazji dużych zakupów w markecie wydaje się być drobnostką, niezauważalnym wydatkiem. Nikt nie liczy, nie zastanawia się ile na to wydaje w całym miesiącu. A jak policzy, łapie się za głowę. Tylko czemu wszystkich trzeba zmuszać do tego liczenia? Czemu ludzie nie potrafią myśleć samodzielnie?

Nazar - 2014-12-05, 01:03

To po ile u Ciebie mięso można kupić? :shock: Bo u mnie najtańsze są ćwiartki z kurczaka, trochę poniżej 4zł/kg, reszta znacznie droższa. Mi wychodzi 10 - 15zł/kg BARFa z zakupów w markecie (w zależności od menu :-P ).

Czemu? Bo ludzie stają się coraz mniej samodzielni, też mnie to przeraża :-)

Nina_Brzeg - 2014-12-05, 01:13

Ale Ty mówisz o psie a ja o kotach ;-) Mieszanki robię różne i nie liczę ile mi wychodzi za kilogram gotowca, podliczam po prostu koszt całego mięsa i sprawdzam na ile dziennych porcji wystarczy. Bazuje głównie na wołowinie II klasy (10-13zł/kg) i udkach z kurczaka, zazwyczaj pół na pół (wtedy wychodzi właśnie po ok. 50zł na kota, wszystkie razem mają 13kg), czasem mieszanki są z fajniejszego mięsa i wtedy koszt oczywiście rośnie. Mięso kupowane normalnie w sklepie (ostatnio makro).
Nazar - 2014-12-05, 01:18

Sądziłem, że koty jedzą względnie to samo i też mają wielkie wory taniej karmy, mój błąd, dzięki za wyjaśnienie :kwiatek:

Ale...

Wołowina po 10-13zł/kg...



Mnie wkurza podejście typu: "Ale przecież jemu smakuje, a pies wie, co dla niego dobre!" (i wskazanie palcem na psa jedzącego kiełbasę, zmieszaną z serem, chlebem, kaszą i chrupkami).

doradora - 2014-12-05, 08:56

Nina_Brzeg napisał/a:
Ludzie kupują mały, tani woreczek suchych bobków, który przy okazji dużych zakupów w markecie wydaje się być drobnostką, niezauważalnym wydatkiem. Nikt nie liczy, nie zastanawia się ile na to wydaje w całym miesiącu.

z tym nie mogę się zgodzić, może to dlatego, że w środowisku inżynierów się poruszam :-P
ale moi znajomi kupują wielkie wory karmy przez internet, a wtedy wychodzi im ta karma taniej niż barf

ale! mam też koleżankę, która kupuje karmę w małych paczuszkach, bo "jej nie stać" żeby kupić na raz dużą pakę :shock:

Tufitka - 2014-12-05, 09:41

Nazar napisał/a:
A wracając do sedna tego tematu: jeśli macie taką możliwość i chęć - PROSZĘ - uświadamiajcie posiadaczy psów, żeby nosili przy sobie torebki na kupy i sprzątali po swoich pupilach. Patrzenie pod nogi nie jest już wystarczające, biorąc pod uwagę ilość opadłych liści w tym samym kolorze oraz fakt, że szybko się ściemnia. Wszystkie moje buty przeszły już chrzest bojowy w ciągu zaledwie 2 dni. :-x
Proszę uświadamiaj, bo mnie to jakoś nie wychodzi - zawsze jest niemiła odzywka, że się wtrącam i że delikwent będzie robił co będzie chciał. Ja już się nie chcę wtrącać - bo nie chcę, żeby każdy właściciel psa, który nie sprząta darł na mnie mordę. Zwróć uwagę lumpowi, żeby sprzątał po psie - ciekawe co usłyszysz (mam nadzieję, że nie to co ja).
Nazar - 2014-12-05, 11:50

Tufitka napisał/a:
Nazar napisał/a:
A wracając do sedna tego tematu: jeśli macie taką możliwość i chęć - PROSZĘ - uświadamiajcie posiadaczy psów, żeby nosili przy sobie torebki na kupy i sprzątali po swoich pupilach. Patrzenie pod nogi nie jest już wystarczające, biorąc pod uwagę ilość opadłych liści w tym samym kolorze oraz fakt, że szybko się ściemnia. Wszystkie moje buty przeszły już chrzest bojowy w ciągu zaledwie 2 dni. :-x
Proszę uświadamiaj, bo mnie to jakoś nie wychodzi - zawsze jest niemiła odzywka, że się wtrącam i że delikwent będzie robił co będzie chciał. Ja już się nie chcę wtrącać - bo nie chcę, żeby każdy właściciel psa, który nie sprząta darł na mnie mordę. Zwróć uwagę lumpowi, żeby sprzątał po psie - ciekawe co usłyszysz (mam nadzieję, że nie to co ja).

Racja, w takich przypadkach nie ma co dyskutować, ale nie wszyscy tacy są. Czemu ludzie nie sprzątają po swoich psach? Lenistwo? Niedbalstwo? Złośliwość? Przecież któregoś dnia sami mogą wejść w kupę własnego psa.

Sne - napisałaś, że przeczytałaś warunki mojego ubezpieczenia (https://www.petplan.co.uk/assets/pdf/pp_cfl_tcs.pdf) - wskaż, proszę, w takim razie konkretny punkt, który mówi, że choroba Twojego psa nie jest nim objęta, bo kompletna, zamknięta lista przypadków oraz wyjątków jest tam szczegółowo wymieniona. Być może jestem bardziej ślepy, niż mówi mi to mój okulista, ale nie widzę tam podstaw, które wykluczają przypadek choroby Twojego psa z ubezpieczenia. Natomiast w przypadku pozostałych przytoczonych przeze mnie cytatów odniosłem się jedynie do nieprawdziwych uogólnień, które z Twoim wypadkiem nie mają nic wspólnego.

Lena06 - 2014-12-05, 17:56

Przerwę Wam tę wymianę zdań, bo się wkurzyłam na maksa :evil:
Właśnie się dowiedziałam, że moja jakże pomysłowa ciotka puściła swoją sukę (mieszaniec owczarka berneńskiego i owczarka środkowoazjatyckiego, 8 lat) z jakimś niby rasowym bernardynem. Żeby ta suka sama się puściła... (oni tam sterylki nie uważają, bo im szkoda kasy wydawać), ale ona sama z nią jeździła po sąsiadach żeby jej sukę, któryś zapłodnił (w sensie pies, nie sąsiad :mrgreen: ). W tamtym roku też jeździła, ale się nie udało (tak słyszałam). I co? Znowu szczeniaki będą zakopywać, bo nikt chętny po psie dziecię się nie zgłosi i żeby tylko góra 2 zostały... Ręce mi opadają. Totalny ciemnogród... :evil: :cry:

Nazar - 2014-12-05, 18:05

Nie wypowiem się za Królową Śniegu, ale ja się nie gniewam, a wręcz przeciwnie :-) Natomiast smuci mnie Twoja wiadomość, bo znowu ucierpią psy, które nikomu nie zawiniły :-( Przykre jest, że to wciąż spotykana praktyka. Dawno się to stało? Może jednak jest szansa, ze ktoś się znajdzie? Trzymam kciuki, żeby udało się to z korzyścią dla psiaków załatwić!
Lena06 - 2014-12-05, 18:20

Ach, wątpię... Tam o psy nikt tak nie dba... A na łańcuchu stoi kolejna suka, która też (to tylko kwestia czasu) pewnie będzie szczenna niedługo, bo psy ze wsi nocą urządzają samowolkę. Nikt jej przecież nie pilnuje. Ach... No i właśnie ta suczka na łańcuchu to kolejna rzecz, która mnie wkurza. Nawet sąsiad zrobił dla swoich psów porządne ogrodzenie, a mój wujek uważa (uwaga :!: ), że pies za siatką to jak pies w niewoli. No... bo na łańcuchu to już w niewoli nie jest... A bida jeszcze z króciutką sierścią jak u amstaffa.
To wieś, choć wiem, generalizować nie powinnam, bo i w mieście nielepiej... :cry:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group