BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne ABC dla psów - BARF dla początkujących - pytania, problemy
psy-i-koty - 2014-04-18, 20:44 nie przejmuj się. Ja mam dwa psy. W zasadzie to mam psa i francuską księżniczkę. Królika nie je, warzyw nie je, ryb nie je, jajka je warunkowo, suplementów nie ruszy. Komanka - 2014-04-18, 22:20 Bull_mama, nawet psy-żarłoki mają swoje upodobania kulinarne Mój wszystkożerny jamnik nie tknie królika pod żadną postacią, ani solo, ani zmieszanego (a jak raz tknął, to zwrócił po chwili). Dziś zrobiłam trzecie i ostatnie podejście - widocznie nie podchodzi zapach i smak. Za to kaczka wchodzi w sekundę
Daj swojemu psu czas, pisałaś, że długo był na chrupkach, a ty mu teraz rarytasy podrzucasz co rusz inne Snedronningen - 2014-04-19, 08:59 Bull_mama, jak suka wybrzydzała, a wiedziałam, ze nie jest to kwestia upodobań kulinarnych tylko nie wie o co chodzi to zaczynałam od lekko podgotowanych kawałków (bez kości) i podawałam coraz bardziej surowe aż zaczęła jeść surowe z radością. Największy problem był z królikiem bo tego absolutnie nie, chyba, że się ześmierdnie to czasem zje.
Niektóre elementy są przez nią jedzone dopiero jak się z nią bawię komendą "nie rusz". I nagle na widok czegoś nie zjadliwego normalnie aż jej się uszy trzęsą bo nie może ruszyć bez pozwolenia. Nie dotyczy to jednak świeżego królika, tym pluje po całym domu.motyleqq - 2014-04-19, 11:38 jak moja Etna wybrzydzała, to ją przygładzałam zadziałało ze wszystkim, oprócz papki warzywnej, którą jej odpuściłam. czasem zjada przy okazji, bo "braciszek" je, to wtedy inaczej smakuje... a najlepiej smakuje z cudzej miski
kaczki za bardzo nie lubiła kiedyś, a w zasadzie to nie smakowała jej skóra. ale teraz już wszystko wsuwa jak leci, bo braciszek czuwa garadiela - 2014-04-19, 14:51 Moj zrobil focha na jajka...Nie tykalne i koniec psy-i-koty - 2014-04-19, 20:26 ja jajka mieszam z mlekiem dla kotów albo z podrobami, bez tego nie wchodzą suce. Suplementy muszę ukrywać w takiej miksturze bo inaczej do ryja nie weźmie. Warzyw i owoców nie je wcale, zrezygnowałam z tego. Labrador zje wszystko, algi na sucho, olej wylizuje z miarki.kelpie87 - 2014-04-19, 22:11 Moja młodsza psica to barferka od początku... bo miała już przez pępowinę surowiznę zapodawaną Od małego wszystko dostawała, jadła, ale w pewnym momencie się franca wybredna zrobiła. Wątróbka i płucko są od dawna niejadalne. Niby ładnie pachną, apetyczne... ale wzięte w zęby okazują się trujące i są z teatralnym obrzydzeniem wypluwane. Serce jest jadalne czasami i tylko pod warunkiem że nie trafi się skrzep. Śledziki pachniały cudnie ale co z tego jak były śliskie i księżniczka nimi pluła. Jak coś jest za duże, ma tłustą skórę albo nie taki kształt to też potrafi wybrzydzać i przez 10 minut obracać nie gryząc porządnie bo w ząbki kłuje... Jej mamuśka zjada w kilku chapnięciach a potem krąży po kuchni i patrzy się z autentycznym zdziwieniem czemu dziecko nie może sobie poradzić z takim byle czym, a szczenę i zęby ma przecież niczego sobie.
PS. Wszystkie ww paskudztwa są po zmieleniu pyszne i wciągane jak odkurzaczem psy-i-koty - 2014-04-19, 22:38 ha ha ha. Kelpie, to obracanie w ryju i gryzienie w ząbki to wypisz, wymaluj jak moja dziewczyna. isabelle30 - 2014-04-19, 22:57 Chodzi zapewne o konsystencję. Psy lubią to co twarde. I to co nadaje się do miażdżenia.motyleqq - 2014-04-20, 17:17 moje pieski też nie lubią nerek i wątroby ;) przy czym Timi jest psem, który generalnie rzuca się na wszystko z apetytem. ale jak mu się te paskudztwa pokroi to zje :)Bull_mama - 2014-04-20, 17:52 No mój się już rozkręca powoli. Dałam mu wczoraj 5 kurzych łapek, które zjadł ze smakiem, bardzo mnie to cieszyło, że w końcu raczył coś gryźć (on uwielbia gryźć kamienie i patyki więc się dziwiłam czemu nie chce jeść mięska z kością ) No a dzisiaj rano na spacerze i normalnie bobki małe tak twarde, że można komuś oko wybić... i widać że już to graniczy u niego z bólem przy produkcji bobków.
Rano po powrocie zrobiłam mu papkę: marchew, pietruszka, ziemniak (gotowane) plus jabłko z dodatkiem oleju lnianego i zjadł. Po południu dałam 100g (tak mi wyszło z obliczek jeśli chodzi o podroby) żołądków i serc kurzych i zjadł ze smakiem. Teraz wróciłam z dworu i kupsko bez zmian... z kawałkami kości z tych kurzych łapek... Już nie mam pomysłu jak zmiękczyć te bobki. isabelle30 - 2014-04-20, 17:59 Masz twardy dowód na to co tutaj powtarzamy - nie podajemy łysych kości. A łapki takie są. Kości podajemy z mięsem. Zawsze. Teraz robisz kolejny błąd... to co pies w tej chwili wydala to są te łyse kości. Następnymi posiłkami już tego nie wymieszasz. Po twardych bobkach najprawdopodobniej poleci rzadka masa czyli te papki które pies dostaje teraz.
Musisz to jednak przeczekac. Nie ma rady. Musisz nauczyć się komponowac posiłki tak, aby kupa po nich zbliżała się do ideału (jakkolwiek by to nie zabrzmiało )Bull_mama - 2014-04-20, 18:03 Bo wczoraj rano dostał żwacze, po południu 5 sztuk łapek, a wieczorem wołowinę bez kości. Czyli tak to nie działa? Trzeba na raz dać łapki i coś mięsnego żeby od razu w brzuchu się to wymieszało, miało poślizg i wychodziło ok z dupki? :D Dobrze rozumiem? :Disabelle30 - 2014-04-20, 18:07 Bingo!
Łapki mogą być wkłądką do mięska.Bull_mama - 2014-04-20, 18:09 Jeeeee! po tygodniu czytania o barfie w końcu zaczaiłam... Jestem z siebie dumna.
Teraz zostanę "poop masterem" :D
Dziękuję za pomoc. :)