To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Szczepienia - dobrodziejstwo czy pomyłka medycyny?

isabelle30 - 2012-11-07, 20:48

Ta odpowiedź akurat jest bardzo prosta - zbyt intensywne leczenie antybiotykami i sterydami wszystkiego. Mały katar? Antybiotyk napewno pomoże....grypa? Antybiotyk dajemy! Oraz kilka innych chorób. Do tego ludzie po kilku dniach zaprzestają kuracji bo po co skoro już przeszło? Wystarczy ze 100 osób przerwało kurację gruźlicy przedwcześnie aby wytworzyć szczep lekooporny. Potem już tylko się to rozprzestrzenia.
Kocur - 2012-11-07, 20:58

Ale jak może się rozprzestrzeniać wśród w pełni zaszczepionego społeczeństwa, gdzie podobno skuteczność szczepionki sięga 100%?
ciocia_mlotek - 2012-11-07, 21:00

Kocur napisał/a:
Ale jak może się rozprzestrzeniać wśród w pełni zaszczepionego społeczeństwa, gdzie podobno skuteczność szczepionki sięga 100%?


No przecież dlatego, że ludzie nie sprawdzają czy aby na pewno są odporni i jeśli jednak ta 100% działająca szczepionka nie zadziałała, to nie wstrzykują sobie kolejnej dawki "a nóż, widelec" może tym razem

isabelle30 - 2012-11-07, 21:09

Doszczepiać się nie trzeba nie wiadomo ile razy...wystarczy tego pilnowac w wieku dziecięcym - próba w podstawówce, potem w ogólniaku. Zazwyczaj drugie doszczepienie daje pożądany efekt. Ale rodzice to zlewają. Bo szczepionki to samo zło. Potem człowiek dorosły choruje a rodzice dzieci które ten człowiekuczył, leczył, gotował im, lub mył podłogi mają horror trwający wiele miesięcy

Acha, i teraz pomyślcie sobie ile tam w tej szkole jest dzieci...są tam też dzieci rodziców którzy z zasady są negatywnie nastawieni do szczepionek. Są zapewne dziec które urodziły się w domu, być może szczepionki nie dostały - nikt za to do więzienia nie wsadza. Jak się czują teraz ci ludzie? Jestem matką, nie chciałabym być na ich miejscu....

Kocur - 2012-11-07, 21:26

Ciesz się Izabelle, że nie jesteś matką dziecka, którego dotknęły skutki "dobrodziejstwa szczepień", nie życzę Ci tego horroru, którego ja i moja najbliższa rodzina doświadczyła dzięki zaaplikowaniu tego badziewia. U nas horror trwać będzie do końca życia. Jak to zatem skomentujesz?
isabelle30 - 2012-11-07, 21:29

Nie wiem jakie szczepienie, jakie skutki, jakie okoliczności. Trudno coś komentować....
dagnes - 2012-11-07, 21:36

isabelle30 napisał/a:
Przy tak wielkiej populacji chorujących, nie dających się wyleczyć, naprawdę bezpieczne jest aby nie szczepić dzieci? Aby zaniechać profilaktykę? Czy jednak może ze zdwojoną siłą wprowadzić okresowe próby tuberkulinowe oraz doszczepianie dzieci jako obowiązkowe?

ciocia_mlotek napisał/a:
Ale w Polsce już są obowiązkowe szczepienia na gruźlice. I większość tych osób, które zachorowały BYŁA SZCZEPIONA. Więc czy przy tak wielkiej populacji zaszczepionych a mimo to chorujących, warto na masową skalę wstrzykiwać dzieciom chemię, która i tak nie daje ochrony?

Moim zdaniem należy brać przykład z tych państw, które najlepiej poradziły sobie z gruźlicą zamiast tkwić uparcie przy metodzie, która okazuje się nie przynosić pożądanych efektów pomimo ogromnych nakładów na nią. Skoro są lepsi od nas w tej walce, to nie powinno być ujmą na honorze by przejąć ich metody. W końcu to nie o rację chodzi tylko o zdrowie i życie ludzi.
Wbrew pozorom w USA wcale nie było łatwo, a zachorowalność na gruźlicę nie była tam kiedyś mniejsza niż w Europie. Weźcie pod uwagę ilość emigrantów, którzy zalewają Stany ze wszystkich stron, zwłaszcza emigrantów z krajów III Świata, gdzie gruźlica wciąż jest powszechna. Pomimo tych problemów poradzili sobie lepiej niż my, bez szczepień. Obowiązkowe badania, próby tuberkulinowe i profilaktyka, ze szczególnymi nakładami środków na grupy zwiększonego ryzyka to metody używane w USA. Plus odpowiednia hospitalizacja i leczenie chorych. Szczepionka BCG jest w Stanach mocno odradzana, tym bardziej, że daje po zaaplikowaniu pozytywne wyniki testów skórnych i nie wiadomo później czy dana osoba jest zarażona gruźlicą, czy tylko szczepiona, a testy skórne są w USA przecież powszechnie stosowane.

isabelle30 - 2012-11-07, 21:53

Ale co ci da próba tuberkulinowa? Załózmy że robią ją dorosłemu człowiekowi który nie ma odporności? I co? Wiadomo tylko że jest potencjalnym chorym. To na czym polega profilaktyka?
Kocur - 2012-11-07, 21:56

isabelle30 napisał/a:
Załózmy że robią ją dorosłemu człowiekowi który nie ma odporności? I co? Wiadomo tylko że jest potencjalnym chorym. To na czym polega profilaktyka?

Zdrowy człowiek ma odporność.

isabelle30 - 2012-11-07, 22:06

Odporność sama z siebie się nie tworzy. Najpierw trzeba spotkać drobnoustrój aby limfocyty null mogły przekształcić się w limfocyty pamięci a te z kolei "uczą " dalej następne limfocyty. A aby mogły powstać limfocyty pamięci antygen czyli to obce, patogenne musi zostać zaprezentowane przez inną komórkę, złapane i pokazane, podane do pomacania. Prątki nie latają ot tak w powietrzu...

Acha i jeszcze jedno - pojęcie transdukcji, bardzo popularne u bakterii patogennych, a wyjaśnione własnie na prątkach gruźlicy. Są szczepy patogenne i niepatogenne. Szczepionki tworzy się ze szczepu niepatogennego. Oba szczepy różnią się obecnością jednego plazmidu. Plazmid ten jest wspaniałym, naturalnym wektorem. Badania nad transdukcją polegały na zmieszaniu martwych komórek patogennych z żywymi komórkami niepatogennymi. Po okresie inkubacji komórki żywe niepatogenne zmieniały swoje własciwości - stawały się patogenne. Pobierały samoczynnie ów plazmid od martwych "kolegów"

dagnes - 2012-11-07, 22:35

Kazia napisał/a:
co sprawilo, że teraz już jest lekooporna ?

Jest mnóstwo badań i opracowań naukowych na temat lekooporności gruźlicy, ale naukowcy dotąd nie potrafią zapobiec mutacjom, które ją powodują. Sam mechanizm nie jest też zbyt łatwy do odtworzenia, co utrudnia produkcję nowych leków, choć dla większości przeciwgruźliczych chemioterapeutyków wyjaśniono już sposób powstawania mutacji. Jako przyczyny bierze się pod uwagę niewłaściwie stosowane antybiotyki, niewłaściwe dawki, ich zmiany w czasie kuracji, złą odpowiedź immunologiczną pacjenta, a także to że antybiotyki przeciwgruźlicze stosowane są również w innych chorobach do zwalczania innych lekoopornych szczepów bakterii. Nadużywanie tych i innych antybiotyków przez całą populację ludzką również może mieć niebagatelne znaczenie.

http://szabojudit.web.elt...uberculosis.pdf
Cytat:
Drug resistance in Mycobacterium tuberculosis arises from spontaneous chromosomal
mutations at low frequency. Clinical drug-resistant TB largely occurs as a result of man-made selection during disease treatment of these genetic alterations through erratic drug supply, suboptimal physician prescription and poor patient adherence. Molecular mechanisms of drug resistance have been elucidated for the major first- and second-line drugs rifampicin,
isoniazid, pyrazinamide, ethambutol, the aminoglycosides and the fluoroquinolones. The relationship between drug resistance in M. tuberculosis strains and their virulence/transmissibility needs to be further investigated. Understanding the mechanisms of drug resistance in M. tuberculosis would enable the development of rapid molecular diagnostic tools and furnish possible insights into new drug development for the treatment of TB.


http://www.horizonpress.com/cimb/v/v8/08.pdf
Cytat:
Anti-tuberculosis drugs are a two-edged sword. While they destroy pathogenic M. tuberculosis they also select for drug resistant bacteria against which those drugs are then ineffective. Global surveillance has shown that drug resistant Tuberculosis is widespread and is now a threat to tuberculosis control programs in many countries.


Ciekawą hipotezę lekooporności gruźlicy, powstającej na wskutek szczepienia BCG prezentuje w poniższym linku dr Jayne L M Donegan:

http://www.whale.to/v/donegan.html
Cytat:
The BCG vaccine (Bacillus Calmette Guerin) is an attenuated (less lethal) form of the bacillus. Inoculation with BCG is supposed to substitute the natural and potentially harmful primary infection with tubercle bacillus for an artificial and innocuous (harmless) primary infection with attenuated bacilli that have maintained the immunogenic (ability to cause an immune response) properties but not the pathogenicity (ability to cause disease) of the tubercule bacillus (16).

There are problems. Over the years the original live vaccine has evolved into an array of different strains with unknown properties and immungenicity (17). Very little is known about the correlation between dose of BCG and protection against tuberculosis in humans. A lot more is known about the dose of BCG required to give a certain size of response to tuberculin testing but this is not the same thing.

BCG certainly induces tuberculin sensitivity. Sensitivity to a tuberculin skin test (Mantoux or Heaf test) is the commonest and cheapest way of diagnosing and contract tracing cases of tuberculosis. This is how tuberculosis has been managed in the United States. After being vaccinated with BCG it is less clear whether the sensitivity reaction is due to vaccination or the disease. In this country it causes a lot of confusion as to who should be investigated further (18)(19).

The vaccine also interferes with the resistance created by exposure to local, non-pathogenic (friendly) mycobacteria. BCG vaccination may even be altering the body’s response to the tuberculosis bacillus in such a way that it is contributing to the resistance of tuberculosis to all of the drugs currently used to treat it. This is a global problem of massive proportions (1).

Kocur - 2012-11-07, 22:39

Faktem jest, że na gruźlicę zapadały osoby żyjące w skrajnie złych warunkach egzystencjalnych, najczęściej niedożywione, a więc z osłabionym systemem odpornościowym. Z tego należy wnioskować, że epidemia gruźlicy (i innych chorób) może wystąpić tam, gdzie żyją ludzie chorzy i osłabieni. Powyżej napisałem, że system odpornościowy zdrowego człowieka jest silny i nie dopuści do rozwoju choroby, chyba że jest to choroba infekcyjna.
dagnes - 2012-11-07, 22:42

isabelle30 napisał/a:
Na temat umieralności niemowląt w Polsce mogę powiedzieć tylko tyle - brud, niechlujstwo, zakażenia okołoporodowe (zakażenie śródoperacyjne zaliczyłam całkiem niedawno). Niestety w Polsce daleko nam w szpitalach do cywilizowanych krajów...te niemowlęta nie umierają w wyniku powikłań po szczepieniu, one umierają przez ludzką ignorancję, brak odpowiedniej dbałości, brak diagnozy na czas, przez niekompetencję personelu medycznego oraz brak sprzętu do ratowania życia

No tak, Polska ze współczynnikiem umieralności niemowląt (do 1. roku życia) w wysokości 5 na 1000 żywych urodzeń (źródło) nie zajmuje najlepszego miejsca w świecie, ale....

Umieralność niemowląt do 1. roku życia w USA wynosi 6,22 na 1000 żywych urodzeń. Czy w takim razie w USA jest jeszcze więcej brudu, niechlujstwa, niekompetencji, zakażeń okołoporodowych itp.?

W 2011 roku zostało wykonane badanie, które wskazuje na ścisłą korelację pomiędzy wysokością wskaźnika umieralności niemowląt a ilością dawek szczepień, które są im w danym kraju aplikowane:
http://het.sagepub.com/co...4.full.pdf+html

Pod uwagę wzięto 34 kraje z obszaru świata tzw. cywilizowanego (wiadomo, że nie można porównywać krajów europejskich z krajami w III Świata) i okazało się, że najmniej zaszczytne, ostatnie miejsce na liście pod względem umieralności niemowląt zajmują USA ze współczynnikiem 6,22. Jednocześnie USA zajmują najbardziej zaszczytne miejsce na liście pod względem ilości dawek szczepionek aplikowanych niemowlętom (aż 26).
Kraje o najniższej umieralności niemowląt należą do tych, w których niemowlętom podaje się relatywnie mało dawek szczepień. Polska (której nie wzięto pod uwagę w badaniu) ze swym współczynnikiem umieralności 5 plasuje się gdzieś w okolicy Nowej Zelandii, Monaco i Kanady, jednocześnie jest krajem, w którym niemowlętom podaje się 18 dawek szczepionek, w tym 3 dawki potrójne (DTP) (źródło). Z wynikiem 18 dawek Polska jest gdzieś w środku listy, ale w żadnym innym kraju nie podaje się szczepionek dzieciom w chwilę po urodzeniu, w 1. dobie życia.

Po przeciwnej stronie są takie kraje jak Szwecja, Japonia, Islandia ze współczynnikami śmierletności niemowląt w granicach 2,75-3,23 oraz dawkami szczepień aplikowanych niemowlętom w ilości 12.

Raport z badania jest wprawdzie po angielsku ale i bez znajomości języka każdy da radę odczytać tabelki z danymi, co wszystkim polecam.

Oprócz umieralności niemowląt, którą można powiązać ze szczepieniami są jeszcze nieco mniej tragiczne w skutkach efekty szczepionek, często odległe w czasie i ujawniające się pod pastacią różnych chorób, bardzo często autoimmunologicznych, ale i neurologicznych oraz innych przewlekłych schorzeń. Trudno jest powiązać bezpośrednio wszystkie choroby z wcześniejszymi szczepieniami, zwłaszcza że lekarze są bardzo niechętni by zgłaszać nawet najbardziej oczywiste przypadki powikłań poszczepiennych, pomimo takiego obowiązku. Pacjenci są zastraszani a lekarze odmawiają traktowania nawet ewidentnego odczynu poszczepiennego jako powikłania, ujawnionego w chwilę po podaniu zastrzyku, więc dalsze reakcje, które wystąpiły po kilku godzinach, dniach, tygodniach czy miesiącach w ogóle nie są przez nich rozpatrywane.

Aby ominąć powyższe trudności wykonuje się badanie stanu zdrowia dzieci całkowicie nieszczepionych w porównaniu ze stanem zdrowia dzieci szczepionych. Wyniki tego badania znajdują się w poniższym linku:
http://www.vaccineinjury....-illnesses.html

Ja pozwolę sobie wkleić tutaj tylko syntezę ww. badania w postaci graficznego porównania zachorowalności na poszczególne choroby dzieci nieszczepionych i szczepionych, które jest dość wymownym obrazem (na czerwono nieszczepione, na niebiesko szczepione):



Jeśli szczepionki nie mają wpływu na pogorszenie się stanu zdrowia dzieci, to co się dzieje...?

isabelle30 - 2012-11-07, 22:49

Kocur napisał/a:
Faktem jest, że na gruźlicę zapadały osoby żyjące w skrajnie złych warunkach egzystencjalnych, najczęściej niedożywione, a więc z osłabionym systemem odpornościowym. Z tego należy wnioskować, że epidemia gruźlicy (i innych chorób) może wystąpić tam, gdzie żyją ludzie chorzy i osłabieni. Powyżej napisałem, że system odpornościowy zdrowego człowieka jest silny i nie dopuści do rozwoju choroby, chyba że jest to choroba infekcyjna.


Czy słąwna księżna Sissi też była z plebsu?

Dagnes - wojewódzki szpital bródnowski, II wydział Akademii Medycznej, w wawie - oddział położniczy - jak masz cesarkę to nie ma bata - masz zakażenie, przynajmniej połowa noworodków boryka się z takim czy innym zakażeniem, Oddział Ortopedii - to samo - sama przed chwilą to przeżyłam, na sali operacyjnej, blok operacyjny wielkiego ogromnego szpitala. Spróbuj trafić na Banacha - I wydział Akademii Medycznej - jeszcze gorzej, inne szpitale? Lepiej nie mówić....wiesz jak wygląda sprzątanie - obserwowałam to przez 10 dni....raz dziennie pani ze szmatą jedzie najpierw korytarze, potem łazienki - tą samą szmatą, na końcu pokoje też tą samą szmatą i tą samą szmatą przeciera szafki przy zwolnionych łózkach. Dzień przed operacją trafiłam do pokoju gdzie stała kałuża moczu na podłodze - matka narobiła rabanu. Rodziłam Kingę w szpiatlu Praskim - bród obecny wszędzie doprowadził mnie do stanu w którym oświadczyłam rodzinie że albo mnie stąd zabiorą natychmiast albo dam nogę z dzieckiem na ręku przez okno w kiblu - jedyne nie zakratowane - trzymałam ją na sobie, na swoim szlafroku, na brzuchu, ręce myłam co 5 minut i starałam się nic nie dotykać. Bywałam jeszcze na Barskiej - u babci. Tam masz scenografię jak ze slumsów....innych szpitali nie znam

Kocur - 2012-11-07, 22:53

isabelle30 napisał/a:
Czy słąwna księżna Sissi też była z plebsu?

A czy jedna chora osoba stanowi epidemię?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group