To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Żarówkowy biznes

dagnes - 2013-02-18, 22:47
Temat postu: Żarówkowy biznes
Unia Europejska - najbardziej zbiurokratyzowany i totalitarny twór wszechczasów - a konkretnie trzymająca w niej władzę Komisja Europejska, chce by tradycyjne żarówki odeszły w niepamięć i zostały całkowicie zastąpione do 2016 roku tzw. żarówkami energooszczędnymi, wielokrotnie droższymi i rzekomo lepszymi dla środowiska naturalnego.
Jest to kolejny zamach na nas - szarych obywateli, po to by nabijać kieszeń koncernów mających "swoich" ludzi w Komisji. Kosztem naszego zdrowia i kosztem środowiska.

Telewizja PLANETE+ rozpoczęła w Polsce w grudniu 2012 emisję dokumentu w reżyserii Christopha Mayr o tytule "Żarówkowi ściemniacze" ("Bulb Fiction"), który obnaża kulisy afery żarówkowej oraz pokazuje jaką cenę płacimy, i będziemy płacić, za decyzje polityczne podejmowane jak zwykle pod dyktando wielkiego biznesu.

Niebezpieczne dla zdrowia i życia żarówki "energooszczędne" zawierają tyle rtęci, że thimerosal w szczepionkach oraz kumulujące rtęć ryby to pestka. Obejrzyjcie:

"Żarówkowi ściemniacze" Christoph Mayr:
http://www.youtube.com/watch?v=6rZMrYen8No

Tutaj dokument oryginalny (niemiecki), dłuższy o pół godziny (trochę więcej szczegółów):
http://www.youtube.com/watch?v=XTt5-ttPWGg


Sprawa żarówkowego oszustwa ma niechlubną przeszłość, sięgającą kilkadziesiąt lat wstecz. Już w czasach początków świetności tradycyjnych żarówek, ich producenci umówili się by nie świeciły one za długo. Biznes to biznes, a długoświecąca żarówka nie służy zarabianiu pieniędzy przez korporacje. Dlatego nasze żarówki szybko się przepalały, a mogły świecić przez dziesiątki lat. Zresztą nie tylko żarówki podlegają procedurze zwanej postarzaniem produktu. To wszechobecna dziś strategia mająca na celu wyciągnięcie od nas jak największej ilości pieniędzy, dzięki promowaniu konsumpcjonizmu, a kosztem środowiska naturalnego i nas samych. Być może ktoś zastanowi się nad tym, co można zmienić po obejrzeniu dokumentu wyemitowanego przez telewizję CNBC:

"Spisek żarówkowy - nieznana historia zaplanowanej nieprzydatności":
http://www.youtube.com/watch?v=EKUsCJLM8cE

To wszystko jest kolejnym ogniwem w jakże smutnej historii dzieła zniszczenia dokonywanego przez człowieka.

Dieselka - 2013-02-18, 23:27

a weź sobie taką żarówkę energooszczędną wyrzuć....
Niby każdy sklep powinien ją przyjąć. Ale skoro nie ma specjalnych na to pojemników to ja jestem pewna, że takowa wyląduje w kuble. A na to sumienia nie mam.

znalazłam pojemnik w media ekspercie. Ale w jego okolicach jestem niezwykle rzadko i (o dziwo) zawsze zapominam.

No i tak, przepalona żarówka pałęta się od 2lat po domu.

gizmo - 2013-02-18, 23:29

z góry wiadomo było że to zbyt słodko wszystko wygladało.... :-/
Annazoo - 2013-02-19, 08:37

Dieselko, żarówki z takich wydzielonych pojemników i tak nie są właściwie utylizowane, co obnażył wczorajszy dokument, faktycznie oglądałam go z przerażeniem...
zenia - 2013-02-19, 08:48

gdzieś kiedyś był wielki artykuł o wielu produktach od agd sztucznie postażanych
po co miałabyś kupić cos na 20 lat
jak sie zepsuje to części nawet juz nie sa produkowane
mus kupic nową rzecz
mnie to wkurza
bo ja traktuje sprzęt jak sprząt nie jak gadżet
nie zmieniam ap telefonicznego co dwa mies tylko dlatego ze wyszedł nowy model
telefon słuzy do dzwonienia i sms
nie musze nim jeżdzić do pracy,robic fotek,nagrywać filmów,drukowac papierów ...itp
ale młodzi,moje dziecko juz inaczej na to patrzą
i będzie coraz gorzej

Sojuz - 2013-02-19, 09:18

Ja powoli wypieram świetlówki czy żarówki energooszczędne z użycia w domu. Przesiadam się na LED, ponieważ one już dają dostatecznie naturalne i przyjemne dla oka światło oraz są w miarę tanie. W dodatku trwałość ich można liczyć w latach, a nie miesiącach. Może będzie to wydatek 35-50zł za LEDówkę (nie kupujcie tanich podróbek za 10-20zł, tylko markowe firm OSRAM, Hikari, ewentualnie Polux) ale to się opłaca, ponieważ to wydatek na kilka lat. A utylizuje się je jak normalny sprzęt elektroniczny.
Do rozwiania mitów o "żarówkach" LED polecam to forum.

Dieselka - 2013-02-19, 09:40

ja jestem w trakcie wymiany. tzn co się przepali to na LED przechodzi.

duuuużo taniej jest, ale światło jest makabryczne. tzn trzeba się do niego przyzwyczaić ale meczy nadal.

za to jak przychodzi rachunek to mi lepiej :P


a i ja mam white energy.
Chciałam kupić na allegro te tanie (bo te to absurdalnie drogie). Dlaczego tanie są złe?

Sojuz - 2013-02-19, 09:46

Dieselka, ja używam LEDów o barwie zimnej (jako nocne oświetlenie korytarza; bez światła to ciemnica kompletna) i ciepłej (łazienki). Szczerze powiedziawszy, mniej męczą wzrok barwy zimne.
zenia - 2013-02-19, 09:52

w korytarzu i łazience bywam żadziej
a pokoj
jakie tam macie światło???

Dieselka - 2013-02-19, 09:52

serio?
Kurcze - ja mam w salonie sufit z diodkami. 12 punktów.

Póki co wymieniona jest jedna - już nazwana gwiazdą polarną :) Daje po gałach makabrycznie. ale fakt że to 3,5W

plan był żeby następne już ciepłe kupować. ale teraz mnie zdziwiłeś.

tzn to też jest tak, że ona mi już nie przeszkadza. Ale jak ktokolwiek przychodzi w gości to ślepnie momentalnie :P

Dieselka - 2013-02-19, 09:58

aaa no i już chyba wiadomo dlaczego ja się na LED przestawiam.
Jeden salon: 12 x 30 = 360W
z LED: 12 x 3,5 = 42W (będzie mniej bo jednak 3,5 jest za dużo)

może wreszcie będe płacić mniej niż 300zł za prąd ;/

Sojuz - 2013-02-19, 10:58

Dobór temperatury barwy LED zależny jest od jej miejsca świecenia (artykuł).
Sojuz - 2013-02-19, 11:02

Dieselka, skoro masz aż 12 punktów, to Tobie powinny wystarczyć 1-2W żarówki. Zapewne są w oprawkach GU10 (halogenowe), a LEDy o poborze mocy 3,5W i więcej to już odpowiedniki 50W i więcej zwykłych halogenów. Generalnie nie patrzę na moc LEDówki, ale na emitowany strumień światła mierzony w lumenach (lm) lub luxach (lux), ponieważ sam zasilacz w nie wbudowany może pobierać około 1W na potrzeby własne.
malgos - 2013-02-19, 11:39

Zwykłe stare żarówki można kupić, są oznaczone jako "oświetlenie zewnętrzne".
Halogeny też unia chce wycofać i zastąpić je ledami. Bez komentarza, dla mnie to jest zupełnie inna ilość światła. Ledy mam na schodach, ale po to, żeby się na tych schodach nie zabić po nocy. Nie wyobrażam sobie ich np. w kuchni do pracy. To już lepsze są świetlówki typu T5.

Wycofywane są termometry z rtęcią, natomiast sprzedawane żarówki energooszczędne zawierające rtęć właśnie.

dagnes - 2013-02-19, 12:18

Dla mnie najtragiczniejsza w tej sytuacji jest całkowita nieświadomość społeczeństwa w kwestii zagrożeń, jakie niosą ze sobą te "cudowne" żarówki energooszczędne z rtęcią. W filmie Christopha Mayr'a pokazany jest "domowy zestaw ochronny do neutralizacji stłuczonej świetlówki". Ciekawe ilu ludzi ma coś takiego w domu.... Zestaw ten niewiele różni się od laboratoryjnych ubrań i instrumentów służących w filmach sci-fi do bezpiecznego badania śmiercionośnych wirusów przybyłych z kosmosu. Tymczasem zwykły obywatel zamiata potłuczoną żarówkę zmiotką domową i wyrzuca wszystko do śmieci. Jakie są tego skutki widać w filmie, u ciężko chorującego po takiej akcji "sprzątania" dziecka. To jest po prostu przerażające.

W drugim filmie, o postarzaniu produktów, największe wrażenie robi na mnie krajobraz jak po wojnie atomowej, rozpościerający się w krajach III Świata, do których "eksportujemy" nasze "zużyte zabawki elektroniczne". Dzieło zniszczenia naszej planety dokonuje się co dzień, za sprawą każdego z nas, w momencie gdy wyrzucamy jakikolwiek "zużyty sprzęt". Film ten jest idealną dokumentacją jednej z tez postawionych przez J. Diamonda w książce "Trzeci szympans". Zresztą pierwszy dokument, o rtęciowych żarówkach, również wspiera te tezy. Jesteśmy największymi wandalami na Ziemi. Jako gatunek niszczymy wszystko co napotkamy na swej drodze - inne gatunki, środowisko i siebie samych, a dzieło zniszczenia rozpoczęliśmy już na samym początku naszego rozwoju, tysiące lat temu. Jaki będzie epilog tej historii...?

Ja nie posiadam w domu żadnych rtęciowych żarówek "energooszczędnych", bo się ich zwyczajnie boję, to raz (pomimo świadomości konieczności obchodzenia się z nimi jak z materiałem wybuchowym, zawsze jest możliwość, że jednak sie stłuką; no i nie chcę wprowadzać dodatkowej rtęci do środowiska), a dwa - one wcale nie są oszczędne, zwłaszcza tam gdzie światło zapala się wielokrotnie w ciągu doby na chwilę i gasi (np. toaleta, przedpokój, klatka schodowa, garaż itp.).
Mam zwykłe żarówki, zakupione jeszcze przed wprowadzeniem zakazu, a część już po zakazie, z "importu" spoza Unii. Żarówki ledowe mam zamontowane wszędzie tam, gdzie muszą świecić długo lub np. przez całą noc i na razie taka kombinacja wydaje mi się optymalna. Pewnie z czasem w większości miejsc zwykłe żarówki będę wymieniać sukcesywnie na ledowe, ale na pewno nie wszędzie jest to opłacalne.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group