To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Powitalnia - Aldaker się melduje i wszystkich serdecznie wita :)

Aldaker - 2011-09-21, 21:58
Temat postu: Aldaker się melduje i wszystkich serdecznie wita :)
Stawiamy się i my do raportu i cieszymy się, że wreszcie jest takie miejsce, gdzie każde mięsko na surowo smakuje ; )
Nasze spotkania z barfem bywały już od czasu jakiegoś, acz upadki i upadki… były, a ze wzlotami bieda. Trafiały się przytrucia, trefne partie mięsa i zwątpienia.
Kolejne trudne przypadki i brak wiary w suszki, kruszyły mnie systematycznie.
Ostatecznie w tym roku przygniotła mnie sytuacja z bardzo trudnym miotem.
Działalność medycyny klasycznej była uboga w skuteczność, za to niefartów zdarzyło się kilka. Dzieciaki mi z dnia na dzień gasły i nijakiego rozwiązania…
Wtedy pokornie wróciłam do barfa. I poprosiłam o pomoc dagnes.
Dzięki ogromnemu wsparciu Sihaya i cierpliwości dagnes udało mi się wyprowadzić na prostą miot, który umęczył mnie, jak żaden inny. Nie było łatwo i nie było to szybko. Ale udało się.
Dzięki barfowi, jak już pisałam na miau, udało mi się zlikwidować problem braku mleka u matek. Oczywiście – u tych, które RACZĄ jeść mięsko. Z innymi ćwiczymy temat i mam nadzieję, że niebawem najbardziej opornych mięsko przestanie uwierać w ząbki.

Zeby uczciwie powiedzieć wszytko w temacie żywienia, jadamy też nieśmiertelnego Orijena :).

J.

dagnes - 2011-09-21, 23:13

Witaj Aldaker, weteranko przypadków niezwykłych i niespotykanych ;-) .

Mam nadzieję , że w tym towarzystwie i w tym miejscu przypadki przedziwne przestaną Ci się przytrafiać, bo inaczej chyba całkiem osiwieję...

"Nieśmiertelny Orijen?" :lol:

Aldaker - 2011-09-22, 10:59

dagnes napisał/a:
Witaj Aldaker, weteranko przypadków niezwykłych i niespotykanych ;-) .

WETERAN... hehe... poczułam się jak stary podwórzowy kocur, co to niejeden bój stoczył i brak mu połowy wąsów, o uszach nie mówiąc :mrgreen: .
Ale fakt faktem doświadczenia dziwne zbieram nagminnie i siwe włosy też :lol: .

dagnes napisał/a:

Mam nadzieję , że w tym towarzystwie i w tym miejscu przypadki przedziwne przestaną Ci się przytrafiać, bo inaczej chyba całkiem osiwieję...


Przydałoby się trochę oddechu, ale nie ma LETKO - mam kolejny przypadek trudny.
I brak pomysłów.
W chwili wolnej naskrobię w odpowiednim dziale.
Siwkami się nie przejmujmy. Pasemka i balejaże w modzie obecnie ;-)

dagnes napisał/a:
"Nieśmiertelny Orijen?" :lol:

Bo Orijen jest jak LENIN - wiecznie żywy.

J.

aśka - 2011-09-22, 14:51

Hej,hej.Wildcat też niezły ;-)
aneta - 2011-09-23, 10:33

Orijen zdecydowanie rządzi :-D

Ale chyba będzie miał podobny koniec jak Lenin hihihi

Aldaker - 2011-09-23, 12:09

aneta napisał/a:
Orijen zdecydowanie rządzi :-D

Ale chyba będzie miał podobny koniec jak Lenin hihihi


Nooo... jak nic "pagibnie" i u mnie. Pojedli my Orijena (z wygodnictwa mojego) i fetor w kuwetach, dwa maleńkie brzuszki wzdęte. Jestem zła na swoją głupotę.
NIe od dziś wiem, że z chrupami nawet tymi lepszymi u maleńtasów cuda się dzieją.
Ale chciałam se ciutek ulżyć. No... to sobie mega dowaliłam.
Biedne moje dzieciaki, baty mi się należą.
Może i "leninowe" chrupki lepsze od innych, ale smrody kuwetowe są OBŁĘDNE.
I konsystencja uehhh... Odwykłam od takich widoków.
Kuweta "obtapetowana" część sciany też.
NIe chciało się stać przy barfie, to teraz mam zapieranie wszystkiego :evil:

J.

aneta - 2011-09-23, 13:03

oj, znam to :roll:
Hari - 2011-09-23, 15:07

Ciebie powinnam powitać wierszykiem , ale wena mnie opuściła więc - cieszę się z ponownego spotkania :)
Aldaker - 2011-09-23, 15:30

Hari napisał/a:
Ciebie powinnam powitać wierszykiem , ale wena mnie opuściła więc - cieszę się z ponownego spotkania :)


Nie martw się dziś Mari miła,
że Cię wena opuściła.
Wena muzą jest ulotną,
niezbyt twórczą w jesień słotną :-)

Uśmiechy SPECJALNE dla Ciebie i ferajny :mrgreen: .

PS. Ty jak Mata Hari... Mari czy Hari obecnie ?

J.

Hari - 2011-09-24, 16:46

Jak ci wygodnie ale lepiej Hari bo Mari już jest na forum i jeszcze nas udusi :mrgreen:
Dla twojej ferajny też duuuuże mizianki :)

sliver_87 - 2011-09-24, 20:11

rzadko bo rzadko, ale czasem tez jemy tego orieja, znaczy koty jedza. i nawet jak to jest malutka porcja to kupal w kuwecie potem obledny, wielki i smrodliwy, a po miesku nic nie czuc, w dodatku kupki malutkie ze szukac z lupą trzeba :):):)
Sihaya - 2011-09-26, 11:06

Cześć Aldaker! Miło widzieć, że i Ciebie tu przygnało :-D
Podziwiam Cię za wytrwałość we wszelkich działaniach barfowych i jestem pod wrażeniem malowniczości Twoich opisów sytuacji różnych :-D

Aldaker - 2011-09-26, 11:16

Hej hej Sihaya,
Przywiało mnie, a jak :-) .
Zerknij proszę do wątku o maszynkach do mielenia. Zbieram informacje o sprzęcie.
Stoję przed dokonaniem zakupów narzędzi do ćwiartowania żarcia i zamrażarki dodatkowej.
Wymiękam przy tej ilości mięcha. Ja nie wiem jak Ty sobie radzisz - może coś doradzisz ? :-) .

J.

Karola - 2011-09-26, 20:54

Witaj Aldaker
ja co prawda jeszcze ziolna w żywieniu kota i nie wiem co to ten orjen czy jak mu tak ale widzę, że niewiele straciliśmy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group