To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Galaretka dla kota

Skipper - 2013-05-20, 06:06
Temat postu: Galaretka dla kota
Dagnes swego czasu zamieściła przepis na galaretkę dla kota przepis
Cytat:
Przepis na galaretkę:
Kupujemy całego kurczaka, tniemy go nożycami do drobiu (przecinamy wszystkie kości na drobno) oraz nożem na malutkie kawałki (ewentualnie mielimy). Wkładamy wszystko do garnka i wlewamy tyle wody, aby mięso było całkowicie przykryte. Moczymy je w ten sposób przez pół godziny. Następnie dodajemy 1 płaską łyżeczkę soli. Mieszamy i zagotowujemy. Zdejmujemy z ognia i ściągamy powstałą pianę. Następnie gotujemy wszystko pod przykryciem na bardzo małym ogniu przez 8-12 godzin (!) tak, aby woda widocznie nie bulgotała. Po tym czasie zdejmujemy z ognia i odlewamy wywar przez gęste sito. Mięso z kośćmi (które się zdemineralizowały i są miękkie jak mięso) wyrzucamy, gdyż wszystko co najlepsze w całym kurczaku znajduje się teraz w wywarze (ale można dać je do zjedzenia np. zabiedzonym psom sąsiada). Wywar studzimy i wkładamy na kilkanaście godzin do lodówki. Powstanie z niego idealna galaretka, a na powierzchni osadzi się cały tłuszcz. Tłuszcz zdejmujemy do oddzielnego pojemnika, może nam posłużyć później np. jako dodatkowy tłuszcz w barfowych mieszankach z surowego mięsa (możemy go zamrozić). Galaretkę dzielimy na porcje i część, której nie zużyjemy od razu zamrażamy. Można ją kroić na kawałeczki i dodawać do mokrej karmy albo podawać kotu jako deser, gdy je tylko chrupki. Zwykle jest pysznym, aromatycznym przysmakiem, chętnie jedzonym przez koty, a składającym się prawie z samej wody.

Czy ktoś to robił i jak smakuje Waszym kociambrom :roll: ?
Zastanawiam się czy nie spróbować ugotować i dodawać do mieszanek bo moje koty dość oporne w przyswajaniu płynów z własnej i nieprzymuszonej woli - no chyba że jest to mleko, to się pozabijać gotowe żeby sie dopchać do miski. No ale samym mlekiem dzień w dzień kota poić nie za bardzo.

W związku z powyższym mam pytanie - jak napisała Dagnes galaretka zwykle jest pysznym, aromatycznym przysmakiem, chętnie jedzonym przez koty, a składającym się prawie z samej wody.
Co oprócz wody jest w galaretce ? czy zawiera ona np. białko, wapń i fosfor ? zawsze coś z tego mięcha i kości się wygotuje i przejdzie do rosołku :roll:
Dodatkowo - czy taką galaretkę można ugotować np. na samych skrzydełkach i korpusach ? zawsze to mniej roboty przy ciachaniu tego kurczęcia na malutkie kawałeczki. Ja np. watpię żebym przemieliła kurzęce kości udowe w mojej ręcznej żeliwnej maszynce (produkcja dawny Związek Radziecki, ale nie do zdarcia :mrgreen: ), ale ze skrzydełkami i korpusami dobrze sobie radzi. Oczywiście najpierw rozdrabniam tasakiem :evil:

Kwestia dodatkowa - ewentualny dodatek żelatyny celem zwiekszeniia objętości galaretki (czyli dodatkowo dodać wody i ciutkę żelatyny). Czy żelatyna jest szkodliwa dla kota i ewentualnie w jakich ilościach można ją dodawać ? Z tego co znalazłam w wyszukiwarce, zdania na temat żelatyny sa podzielone - jedni piszą można dawać, inni niekoniecznie :roll:

Tak na marginesie - ile galaretki wychodzi z jednego kurczaka ?

Skipper - 2013-05-21, 05:48

Galaretka jest hicior :mrgreen: przynajmniej dla moich kotów.
Dodałam dzisiaj pokrojoną galaretkę do mieszanki (wyszło jej w sumie 2 razy tyle no ale zakładamy, że koty w tym momencie mają dzienny przydział wody w paszy) i Skippi jak się przykleił do półmiska to nie odszedł, dopóki nie włomotał wszystkiego :hura:
Normalnie niepodobne do niego, mam nadzieję, że mu żadnym końcem nie wyjdzie przed czasem :twisted:
Rico nadal delektuje się partiami :roll:

Skipper - 2013-05-27, 18:20

Jak oszukać kota ? :twisted:

Moje koty nie chcą pić za bardzo - dodawałam do mieszanek wody, taka zupa wychodziła, ale ostatnio się zbuntowały i wyżerają same mięso a płyn zostaje. Z suplementami w dużej ilości.

Wpadłam na pomysł i dodałam im ostatnio do mieszanki dużą ilość rosołku w postaci galarety - na 1500 g mięsa (łącznie z podrobami) dałam 1000 g rosołu i 500 g wody.

Konsystencja mieszanki wyszła bardzo gęsta, a chłopaki łomoczą, aż huk idzie. Dostają 2 razy dziennie porcję 200 g (porcja na 2 sztuki, czyli razem dziennie 400g). Czyli na jeden posiłek dla jednego kota wychodzi 100 g i zeżerają to w oka mgnieniu, półmiski wylizane czyściuteńkie. Do "zupy" podchodziły ileś-tam-razy i zjadały porcję przez kilka godzin.

Zawartość wody w paszy wyszła ok. 82% czyli wypada prawie 43 g/1 kg kota dziennie. Wynik uważam za bardzo dobry :mrgreen:

Jest tylko jedna kwestia - tego rosołu jest dość dużo i czy nie należałoby go jakoś uwzględnić w kalulatorze ? Szczególnie chodzi o ilość fosforu i wapnia. Poza tym - czy zamiast rosołowej galarety z drobiu można byłoby użyć np. galarety ze świńskich nóżek (sam płyn, bez mięsa) ? w sumie mięcho gotowane parę godzin więc wirus żaden się nie przedostanie.

I pytanie za 100 punktów - z tych kości chyba kolagen się wygotowuje czy coś podobnego - czy w większych ilościach nie będzie to szkodliwe dla kotów ?

Tufitka - 2013-05-28, 23:30

Skipper napisał/a:
Wpadłam na pomysł i dodałam im ostatnio do mieszanki dużą ilość rosołku w postaci galarety - na 1500 g mięsa (łącznie z podrobami) dałam 1000 g rosołu i 500 g wody.

a w praktyce jak to zrobiłaś? jakiś instruktaż dokładniejszy (np. zdjęcia etapów robienia mieszanki z galaretką) można prosić?

Skipper - 2013-05-29, 19:20

Tufitko, dzień wcześniej ugotowałam galaretkę i wstawiłam do lodówki żeby zobaczyć, czy się zsiądzie. Zsiadła się ale była taka ledwo, ledwo.
Zrobiłam mieszankę i wody dodałam tyle, żeby wyszła taka gęsta papka a nie zupa (ja dodaję Colon C zamiast warzyw - Rico zwraca warzywka, więc to też zagęszcza konsystencję).
Galaretę podgrzałam na tyle, żeby się tylko rozpuściła i dodałam na wszelki wypadek łyżeczkę żelatyny rozpuszczoną w odrobinie gorącej wody.
Wstawiłam do lodówki i jak zaczęła się ścinać wymieszałam z mieszanką BARF.
Wstawiłam do lodówki żeby się wszystko ścięło, po czym podzieliłam na porcje i wrzuciłam do zamrażarki.
Oczywiście rozliczyłam dokładnie ilości dodanej wody i rosołu.
Koty wcinają to już czwarty dzień i miski wylizane do czysta po kilku minutach :mrgreen:

Tylko byłoby dobrze, gdyby któraś z dziewczyn bardziej oblatanych w kociej diecie wypowiedziała się co do ewentualnego doliczania tego rosołu w kalkulatorze. Trochę ciężko dane odnośnie wartości odżywczych zdobyć, czysty rosół jest bardzo dokładnie rozpisany na stronie dla kulturystów ale zawiera bardzo dużo sodu - pewnie wstawili rosół solony ;-)
Poza tym nasz rosoł jest zagęszczony, bo się zsiada do postaci galarety.
Chociaż z drugiej strony myślę, że za dużo tego fosforu i wapnia do rosołu nie przechodzi, bo kości całe i twarde.

Tufitka - 2013-05-29, 19:37

Dzięki CI za przepis, najbliższą mieszankę zrobię "po Twojemu" z rosołkiem, bo moje też galaretkę uwielbiają (ale niestety jeszcze nie moją :oops: - na razie nad tym pracuję). Zobaczymy, czy im podejdzie :mrgreen:
Skipper - 2013-05-30, 00:43

Jutro będę gotować galaretę ze świńskich kończyn, coby jadłospis monotonny nie był :mrgreen:
SuperStado - 2013-06-03, 11:22

Zrobiłam galaretkę, ale nie ma u mnie wzięcia, chyba sama będę ją musiała zjeść, pewnie kuraki nie takie :-/ Na razie mieszam mięso z saszetkami dla kociąt w proporcji 3:1 i smakuje :->
Skipper - 2013-06-03, 18:19

No u mnie samej galaretki też nie bardzo chcą jeść, ale z mieszanką BARF wcinają z hukiem i bez marudzenia.
Świńskie nóżki też przeszły i kocim zdaniem są jadalne :mrgreen:

SuperStado - 2013-06-03, 21:11

Samej nie dałam tylko z mięsem oczywiście :mrgreen: Będę mieszać po trochu, może się przekonają. Na razie zaczynamy, więc sprawdzam co tak na serio im podejdzie bo do tej pory miały suche + mięso na kolację.
Meri - 2013-06-03, 21:14

Też chyba muszę spróbować, bo ciągłe nawadnianie kota ze strzykawki już od roku jest dość męczące i dla niego i dla mnie.... kto wie może by się połasił o galaretkę. :twisted:
Skipper - 2013-06-04, 00:32

Co ciekawe, u mnie samego rosołku na przykład za nic w świecie nie wypiją :evil:
SuperStado - 2013-06-09, 09:43

Wczoraj robiłam kotom galaretę z kaczki. Kupiłam 3 porcje rosołowe, potrzaskałam, zalałam, po 4 godzinach spróbowałam.... zjadłam połowę (Jaki pyszny rosół!) i dołożyłam galaretę z nóżek (akurat miałam wywar w zamrażarce).

Next time gotuję im z 6 kaczek - żebym mogła wypić ile chcę :twisted:

Silvena - 2013-06-20, 17:10

Ja właśnie kotu rosołek ugotowałam, bo przy tych upałach wydaje mi się, że mało pije... tylko tyle co dolewam do porcji barfowej... taką zupkę robię. Jak jest zbyt rzadka "zupka" to też nie chce jeść. Rosołek pije raz chętniej raz nie. Najlepszy jak jest świeży, bo z zamrażarki jak zalewam wrzątkiem, to nie zawsze chce.
Roszpunka - 2013-11-30, 18:19

Mój kocur uwielbia tę galaretkę. Zresztą, zdarza się, że i suka mu podbiera z miseczki. Tylko że mój nie ma problemów z piciem wody, więc w zasadzie jako taki przysmak mu zrobiłam, ale na pewno jest fajna na upały właśnie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group