To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Mięso i produkty zwierzęce - Bezpieczne zamrażanie i rozmrażanie mięsa

kretka - 2015-02-25, 08:37

Właśnie, jak ma wodę tracić mieszanka, która jest w szczelnym opakowaniu? Myślałam, że to jest jak situnia pisze - skrapla się woda z zewnątrz, a nie wychodzi ta z wewnątrz.
Co do ważenia to może być to... Posiłków jest 5 dziennie (na dwa koty, więc w sumie 10 dziennie), także jak na każdym ważeniu porcji stracę choć 1g to już jest 10g braku. Waga działa dobrze, bo np. szklankę zawsze tak samo odważa, itd., nie robi za każdym razem inaczej.

Usunięto OT

Ines - 2015-02-25, 17:45

Nie wzięłam pod uwagę, że rozmrażacie zamknięte :oops: ja rozmrażam wyłożone na talerz w lodówce, tzn konkretnie całą bryłę zamrożonej mieszanki kładę na talerz i obskrobuję kotom to, co już rozmarzło.
kretka - 2015-02-25, 18:06

Też sposób :-) A to tak można w ogóle? W sensie rozmrażać luzem w lodówce, bez żadnego zabezpieczenia (woreczek, pojemnik), bez przykrycia? Tak pomyślałam, że za bardzo narażone jest na zanieczyszczenie, zepsucie czy co tam jeszcze.
Akurat mrożę odważone porcje na cały dzień, w pojemniczkach 0,3l z Ikei, także tylko wyciągam po południu z zamrażarki, wrzucam do lodówki i na rano mam rozmrożone.

Usunięto OT

Ines - 2015-02-25, 18:12

Nie wiem czy "można". Ja mogę :mrgreen: w sensie, że nigdy nie było u mnie żadnych rewolucji żołądkowych ani nic podobnego. To co się rozmraża, daję kotom w miarę na bieżąco. Poza tym moje koty są prawdopodobnie psami, bo najbardziej apetyczne jest dla nich zleżałe jedzenie, a jak uda im się coś gdzieś schować i zrobi się obślizgłe, to dopiero jest rarytas.
Gusia1412 - 2015-05-29, 11:11

Bardzo proszę o "łopatologiczne" wyjasnienie...jeśli dobrze zrozumiałam śledząc ten wątek, większość z Was wyciąga gotową, dzienną porcje wieczorem z zamrażalnika na noc do lodówki, gdzie ta się rozmraża i... co dalej ? jeśli futrzaste jedzą przykładowo trzy razy dziennie to trzy razy dziennie sięgam do lodówki i wyciągam cześć rozmrożonej mieszanki ? Podaję tak prosto z lodówki ? Wszelkie ogrzewanie z tego co zrozumiałam, może źle wpłynac zarówno na samo mięso jak i suplementy.. podajecie prosto z lodówki ? A jak długo zachowuję swoją świeżość taka porcja rozmrożona w lodówce i wyjęte do temp pokojowej ? Przykładowo rano nakładam do miseczki kociastym ale nie zjedzą wszystkiego naraz ?

Jestem raczkująca w tym temacie i opornie mi idzie na razie przyswajanie wiedzy :oops:
Z góry bardzo dziękuję za rozjaśnienie tematu...

doradora - 2015-05-29, 11:46

Gusia, ja właśnie tak robię jak to opisałaś, z tym, że zalewam wodą z czajnika (nie wrzątkiem, tylko trochę podgrzaną)

a po kolei (mam 3 koty, które jedzą jak chcą, zazwyczaj ok 400 g dziennie, ale bywa, że mniej)
- mam 400 g rozmrożonej mieszanki w lodówce
- biorę ok 100 - 150 g do miseczki, zalewam ciepłą wodą, do "granicy akceptowalności"
- stawiam kotom, czasem jedzą, czasem mają w nosie, ja idę do roboty
- wracam z pracy, patrzę do miski i tak:
a) miska pusta - nakładam ok 100 -150 g i zalewam ciepłą wodą
b) miska nie pusta - olewam i czekam aż zjedzą
c) miska nie ruszona - mieszam to co jest w misce i kot zaczyna jeść 8-)
- jak zjedzą, to dokładam kolejną porcję (z tym, że w przypadku "c" dokładam trochę później)
- kolejną porcję 400 g wyciągam w momencie jak zostaje mi poprzedniej ok 100 g, oczywiście z poprawką na sposób pakowania (płaskie paczuszki szybciej się rozmrażają) oraz z poprawką na obecne tendencje jedzenia

bywa, że mieszanka jest w warunkach chłodniczych 36 godzi, kociate jedzą, ale wychodzę z założenia, że nie mają innego wyjścia
czasaaaami zdarza mi się utylizować to co w misce, ale staram się tyle nakładać, żeby w ciągu 4 godzin zjadły

dodatkowe informacje:
- mam 3 koty i jedną miskę (czasem wyciągam pozostałe, jak widzę, że wszyscy głodni w tym samym czasie)
- miskę myję raz dziennie, a tak to dokładam do używanej

Ines - 2015-05-29, 12:02

Ja mam teraz pojemniczki po ok 220g i zawsze mam w lodówce ten, który jest jedzony i ten, który się rozmraża. Z samego rana Tula dostaje zamrożony żołądek indyczy do pomemłania, a Arda i Aurelka dostają zamrożoną przepiórkę lub mysz.

Jak już żołądek jest zjedzony, to nakładam barfa - łyżkę, i potem też po łyżce do miseczki jak widzę, że jest pusta. Jak wychodzę z domu, to nakładam około 1/3 pojemnika.

Nie ogrzewam. Jak wychodzę na dłużej, to nakładam większą porcję jeszcze zmrożonego barfa, żeby dłużej zachował świeżość.

Gusia1412 - 2015-05-29, 12:15

Dziękuję Wam, to bardzo cenne dla mnie informację :)
Bałam się, że po podaniu takiej mieszanki prosto z lodówy kociastym może szkodzić na gardło czy powodować przeziębienie... :oops:

Ines - 2015-05-29, 12:20

Niektórzy twierdzą, że może to szkodzić, a nawet powodować biegunki ze względu na wychłodzenie układu pokarmowego. U mnie jednak nigdy nie było tego typu problemów.
Silvena - 2015-05-29, 12:40

Ja to muszę miski wrzątkiem wygrzewać, zanim naleję ciepłą wodę i dodam do niej barfa, bo inaczej nie chcą i częściej się o sosik dopominają.
Muszą mieć cieplutkie i pachnące... francuskie pieski mi się trafiły ;-)

Nitka - 2015-05-29, 22:06

Przed pójściem spac wyciągam z zamrażarki jedną porcję dla trzech kotełów. Rano wrzucam z pojemniczka do dużej filiżany i dolewam trochę wody zimnej. Tę filiżankę wkładam do gorącej kąpieli żeby troszkę mięsko i sosik się ogrzały. Nie daję takiego zimnego z lodówki. Następną porcję wyciągam z zamrażarki do lodówki i idę do pracy. I tak za każdym razem. Jak nakładam na talerzyki to wyciągam z zamrażarki kolejną porcję do lodówki.
HoWaKo - 2015-05-29, 23:18

Nie ogrzewam i nic kotu nie jest. Wyjmuję z lodówki, zalewam porcję wodą z filtra i tyle, kot je i żyje, i nawet ma się dobrze :kciuk:

Następną mrożonkę wyjmuję w momencie gdy zostaje mi na jedną porcję z rozmrożonej mieszanki. Rozmraża się w lodówce na czas tzn. do zjedzenia ostatniej porcji.
Mieszanka może stać kilka godzin w misce spokojnie, nic nie śmierdzi. Jak stoi długo, a kot nie wykazuje zainteresowania jedzeniem, to utylizuję (mieszankę, nie kota ;-) ) za pomocą psów i nakładam następną porcję - ta już znika zawsze :food:

Spoko, sama miałam takie niby proste pytania na początku :kwiatek: normalka.

Ola G. - 2015-10-08, 10:42

Witajcie :-)
Mam pozamrazane mięso. Osobno podroby, wołowinę itd. Zazwyczaj wyjmowalam, żeby w lodówce trochę odmarzlo, potem obgotowuje (koty lubią trochę gotowanego) , łącze z suplementami, wodą i ponownie zamrazam. Czy tak jest ok? To obgotowane mięso jest nadal jest w środku surowe, czy bezpieczne jest ponowne mrozenie? Jak to zrobić, kiedy nie ma się na raz wszystkich świeżych skladnikow, żeby zmieszać i pomrozic od razu? :-/

Ines - 2015-10-08, 11:04

Ola, tak dla przykladu, mozna przeczytac temat od poczatku do konca i wszystkiego sie dowiedziec :kwiatek:
zenia - 2015-10-08, 16:24

Ola G. napisał/a:
Witajcie :-)
Mam pozamrazane mięso. Osobno podroby, wołowinę itd. Zazwyczaj wyjmowalam, żeby w lodówce trochę odmarzlo, potem obgotowuje (koty lubią trochę gotowanego) , łącze z suplementami, wodą i ponownie zamrazam. Czy tak jest ok? To obgotowane mięso jest nadal jest w środku surowe, czy bezpieczne jest ponowne mrozenie? Jak to zrobić, kiedy nie ma się na raz wszystkich świeżych skladnikow, żeby zmieszać i pomrozic od razu? :-/


ale dlaczego tak robisz
nie łatwiej obgotować- jesli tak robisz(po zakupie)i dopiero mrozić porcje?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group