To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

Malina22 - 2016-05-20, 11:00

No u mnie też ostatnio same strajki. Najpierw przestały jeść mieszanki wszelkie z EB. Jak tylko dodałam choćby odrobinę jakiegokolwiek suplementu wszystko zostawało. Jadły czyste mięso kaczka + wołowina. Za jakiś tydz. stwierdziły że to też jest niejadalne. :evil:
Dziś łaskawie jedzą jagnięcinę+ królik.
Nie wiem co będzie dalej, wszelkie próby wprowadzenia z powrotem EB ,nie wychodzi . Pocieszam się że nie jest tak źle bo dodatkowo dostają puszki kattovit sensitiv.
A biorąc pod uwagę że Malina ma uczulenie na kurczaka,indyka ,to już nie wiem jakie inne mięso mam dać jak to jej się znudzi .Jakieś przepiórki czy strusie ,raczej ciężko dostać :-(

Potwora - 2016-06-08, 00:35

Zrobiłam kotu pierwszą mieszankę barfną z najprostszego przepisu z easy, nie do końca dobrze zbilansowaną (bez tauryny) żeby go przerzucić z puszek (bo z chrupek już zrezygnowaliśmy i jest cały nieszczęśliwy). Entuzjastycznie podchodzi do mięsa i nie ma z nim problemów, ale mam wrażenie i boję się, że je za mało, a to jak już pewnie niektórzy z Was kojarzą kot z niewydolnością nerek. Podejdzie, pociamka i zostawia. Dzisiaj to już w ogóle musiałam go karmić z ręki, bo z ręki zjadł, ale z miski która była pod nią już nie ruszył :evil: Mieszanka jest na tydzień i co prawda nie mam wagi, ale podzieliłam ją na 14 w miarę równych porcji - powinien zjadać dwie dziennie, a nie dojada nawet jednej. Nie wiem czy powinnam wprowadzić jakieś krople na zwiększenie apetytu, czy póki co sobie darować i obserwować czy nie chudnie?
Niebieski - 2016-06-08, 07:33

potwora, spróbuj przegłodzić jeden dzień ( u mnie ostatnio zadziałało rewelacyjnie) albo "dosmaczyć" jakimś "sosikiem", mój kot przepada za Miamor Cat Confect Malt-Cream, jak mu tym poleję to zje nawet wołowinę :-) .
doradora - 2016-06-08, 07:46

ta mieszanka na tydzień jest pomrożona, prawda? może mu inaczej easy smakuje po przemrożeniu?
małga - 2016-06-08, 09:32

Potwora, nerkowca absolutnie bym nie przetrzymywała szczególnie z małą masą ciała, albo z ręki albo łyżeczką, dosmaczone puszką czy sosem, ale przede wszystkim dopoiłabym kota solidnie (często w ciągu dnia).
Niebieski - 2016-06-08, 10:07

małga napisał/a:
Potwora, nerkowca absolutnie bym nie przetrzymywała szczególnie z małą masą ciała,

ups :oops:
małga napisał/a:
a dosmaczone puszką czy sosem, ale przede wszystkim dopoiłabym kota solidnie (często w ciągu dnia).

Ja czasem wlewam ten "sosik" do wody i w ten sposób kociszon wychłepce ze 25 g wody a samej nie ruszy za nic.

Potwora - 2016-06-08, 11:25

Doradoro
Raczej nie, bo zjada z ręki normalnie. Wczoraj wieczorem wręcz łapczywie. Mam wrażenie że to jest jakaś awersja do mięsa w miskach albo wręcz wymuszanie atencji na zasadzie "nie zjem sam to mnie pokarmi", bo to że nie je z misek nie jest permanentnym problemem a pojawia się okresowo. Przez noc na przykład zjadł z jednej miski starszą już przeleżaną mieszankę i teraz dojada taką którą mu wrzuciłam wczoraj koło 22 do drugiej miski.

Niebieski, Mgło
Co do sosików, to nie ma takiej potrzeby i sama się temu dziwię. Jak chce jeść z miski, to zje i bez sosu (polałam mu kilka razy jakimś z tanich saszetek które kiedyś jadał i uwielbia), jak nie ma na to ochoty to nie ruszy choćbym dodała trochę pseudomięcha saszetkowego. Wychodzi więc na to, że to trochę kwestia jakiegoś dziwnego widzimisię. Ma trzy miski i czasem jak się przełoży z jednej do drugiej to zje, innym razem nie ruszy inaczej niż z ręki. Skaranie boskie :roll:

Z dopajaniem i w ogóle robieniem czegokolwiek przy pysku jest bardzo duży problem, bo ma zęby w strasznym stanie i takie zabiegi go po prostu bolą, więc unikam jak mogę żeby go nie stresować - za jakiś czas będziemy powtarzać badania i sprawdzimy, czy można z nim bezpiecznie iść do dentysty, bo trzeba z tym zrobić porządek. Dodaję za to wody ile tylko mogę do wszystkiego co je, do mieszanki dodałam sporo mimo, że w przepisie tego nie było, jeżeli rusza barfa z miski to do niej bezpośrednio też dodaję i to wypija. Jak już naprawdę widzę, że mięsa za nic nie ruszy, to robię mu zupę z połowy saszetki i pije bardzo chętnie. Czasem podjedzie do wody, co prawda dużo rzadziej niż przy chrupkach, ale powód tego jest wiadomy. Tylko tak jak mówię, zastanawiam się, czy nie je za mało i czy nie wprowadzić na jakiś czas jakiegoś specyfiku na poprawę apetytu.

dax - 2016-07-11, 09:25

https://www.lunderland.or...-dorsza-500g/74
Wiórki z dorsza, podobno mogą polepszyć smak barfa, ktoś próbował?
Moja kota nie przepada za rybą, którą kupuje, za to uwielbia rybne puszki, zastanawiam się czy coś takiego pomogłoby zwiększyć apetyczność mieszanki.
Nie wiem co się z nią dzieje, w ogóle nie chce jeść surowego.

Skipper - 2016-07-11, 20:07

Ja się ostatnio zastanawiam nad dodaniem odrobinki makreli (wędzonej niestety), ale taki wydłubany ze środka. Bardzo toto aromatyczne, a za szczyptę makreli moje koty w plasterki się dadzą pokroić (ja zresztą też) :mrgreen:
dax - 2016-07-12, 09:41

Ja mogę podać cokolwiek, byle tylko przestała marudzić, a brakuje mi na nią pomysłów, z wiekiem robi się coraz bardziej wybredna, a jako kociak jadła dosłownie wszystko, wciągała jak odkurzacz.
Wędzone podane sporadycznie na pewno nie zaszkodzi ;) moja skusiła się na wędzoną rybkę - maślaną.

doradora - 2016-07-12, 11:01

też mam taką wybredną kotkę, która nie chce jeść i ciągle mi się wydaje, że ona nic nie je
ostatnio ją zważyłam i moja Mała Kota zamiast ważyć 3,6 kg waży 4,1 :shock:

Ines - 2016-07-12, 12:52

Ja w roli "rybnego" dosmaczacza używam mączki z małży nowozelandzkich.
Basiek - 2016-07-12, 21:42

Ja też mam niejadka. Pomysły na dosmaczanie mi się kończą. Karma mokra i chrupki odpadają - to nie jedzenie, według mojego Juliana. U hodowcy był jedynym kotem, który jadł wszystko, ale tam miał na imię Bistro. Po co ja mu zmieniałam imię na króla Juliana. :banghead: Dosmaczałam mu Cosmą - smak kurczak i tuńczyk, ale i one mu się już znudziły. Inne smaki są nie do przyjęcia. Przysmaki z Vitakraftu i Miamor są bleee. Może, jak Skipper radzi, podam wędzoną makrelę?
Skipper - 2016-07-14, 20:17

Basiek napisał/a:
U hodowcy był jedynym kotem, który jadł wszystko, ale tam miał na imię Bistro. Po co ja mu zmieniałam imię na króla Juliana. :banghead:

Wobec powyższego mango proponuję :mrgreen: Albo zmianę imienia :twisted:

Basiek - 2016-07-14, 21:57

Skipper napisał/a:
Albo zmianę imienia :twisted:

Zmiana imienia już nic nie da. Wielkopańskie maniery już mu się zakotwiczyły na amen. :twisted: Bezczelny, puchaty ogoniasty. Jak mu coś w żarełku nie pasuje, najpierw sprawdza czy patrzę, a potem intensywnie łapą zakopuje. Jak nie patrzę, przechodzi obok mnie (obowiązkowo obok mnie!) dostojnym krokiem, powiewając puchatym ogonem i już wiem, że miska pełna została. Czasem od miski tak ucieka, jakby za chwilę miała się na niego rzucić, na zakrętach wtedy nie wyrabia. :mrgreen:
Skipper napisał/a:
Wobec powyższego mango proponuję :mrgreen:

Tak, to bohater tego filmiku. :mrgreen: Gdy do nas przyszedł, usiadł na stole bez krępacji, nos zadarł do góry, zawachlował ogonem i od razu wiedzieliśmy, że to Julian. Dupcią też kręci. :mrgreen:
Dzisiaj zaczął jeść, jakby wiedział, że go na Forum publicznie "obsmarowałam" :-P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group