To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Gotowe karmy - Co znajduje się w gotowych karmach

gpolomska - 2013-11-03, 10:22

Nie tak dawno słyszałam od kumpeli, której chłopak ma węża (a wiec i stosowny zapas myszy dla niego), że w hodowlach karmią myszy RC, bo ponoć ładnie na nim rosną :P
situnia - 2013-11-03, 10:33

Jakoś ciężko w to uwierzyć, jednak cena kilograma RC w porównaniu do kilograma zboża jest nieporównywalna :D
Meri - 2013-11-03, 11:07

Naprawdę przerażające jest to co znajdziemy w tych gotowych karmach... często jak patrzę na Haru to sobie myślę jaka głupia byłam, że on przez 2,5 roku swojego życia jadł to paskudztwo i niestety, ale ma to swoje nieodwracalne skutki... ehh.
situnia - 2013-11-03, 11:54

No moja kotka szczęśliwie jadła RC tylko 1,5 miesiaca, zauważalna różnica w kuwecie była po przestawieniu na Orijena, a teraz na BARFie to jest w ogóle bajka :)
Kazia - 2013-11-03, 15:06

RC zmienia sład karm...na "lepszy" :(

https://www.facebook.com/...746551305371021

https://www.facebook.com/...672900619410086

harpia - 2013-12-04, 11:43

http://www.collective-evo...-food-industry/

Takie na fejsie podrzucone, smacznego :roll:

Sleeping - 2013-12-04, 12:00

Myślę, że sporym problemem, z którego mało właścicieli zdaje sobie sprawę, są konserwanty w karmach. Polskie prawo nie nakłada na koncerny podawania w składzie substancji dodatkowych, więc czytamy sobie ładny, czysty skład na opakowaniu, a rzeczywistość jest bardzo brutalna. BHA, BHT, galusan propylu - działanie kancerogenne, toksyczne na nerki, wątrobę, wszelkie alergie i nietolerancje pokarmowe. Brak odpowiednich składników pokarmowych to tylko jedna strona medalu. Potem nasze zwierzaki chorują na różne niewydolności, a my nie zdajemy sobie sprawy z tego, że z każdą miseczką ulubionych chrupek sypaliśmy im po prostu truciznę.
ciocia_mlotek - 2013-12-04, 14:50

Widziałąm ten "facebookowy" artykuł. Smieszy mnie trochę, że największe halo jest o to, że dodawane są odpady poubojowe. No normalnie coś, czego człowiekowi byś nie dała. Organy wewnętrzne, o zgrozo!
Z tym, że autor zapomina chyba, że człowiek to bezsensownie wybredna bestia i to co my nazywamy odpadami, dla zwierząt jest bardzo wartościowym pokarmem. To nie to, że to jest dodane do karmy a to, że brak tam mięsa, jest to przrobione, ugotowane na śmierć i z chemicznymi dodatkami - to jest problem.
A sam artykuł jest bardziej w stylu - skandal, zwierzętom podają odpady z ubojni, niż o tym, że zachwiane są po prostu proporcje i dodane za duzo syfu. Kurna raz, ja za "odpady" z ubojni dla psa to się prawie pokroić dam bo tyle tam dobra.
Dużo gorszą rzeczą jest to, że do karm dodawana jest padlina (zoo, farmy, sklepy, weci - wszystkie te padłe zwierzeta, o ile choroba nie jest groźna dla człowieka - wedy może i palą), przeterminowane produkty z supermarketów w foliowych opakowaniach, plus masa kolorantów, konserwantów itd
Serio - "odpadki" poubojowe są tu akurat pozytywem, małe miki

Zofijówka - 2013-12-04, 15:00

Myślisz, że w europejskich realiach też dodaje się to wszystko do karm? Bo jakoś mi sie nie mieści w głowie, by w UE "odpady weterynaryjne" (padłe zwierzęta łącznie z czarnym workiem) mogły się utylizować w ten sposób...
ciocia_mlotek - 2013-12-04, 15:06

Zdaje się, że było stosunkowo niedawno o takim procederze bodaj w Hiszpani

O, proszę
http://truthaboutpetfood2...firmed-in-spain

vesela krava - 2013-12-04, 15:08

Troche sie naczytalam ostatnio przepisow UE na ten temat i albo nie doczytalam do konca, albo tresc pozwala na dowolnosc interpretacji. Sa ograniczenia dotyczace pochodzenia miesnych produktow ubocznych uzytych w produkcji karm dla zwierzat domowych, ale nie dokopalam sie jeszcze do info na temat jakie miesa moga byc wykorzystane ani skad moga pochodzic. Jezeli mieso ma pochodzic z uspionego u weta psa albo potraconego przez samochod jelenia, to faktycznie te produkty uboczne to najcenniejszy i najpewniejszy skladnich tych karm.
ciocia_mlotek - 2013-12-04, 15:10

vesela krava napisał/a:
albo potraconego przez samochod jelenia,

A co w tym akurat złego? To, że został zabity w taki a nie inny sposób nie robi róznicy. Rozumiem - padły z nieznanych przyczyn. Ale potrącony przez samochód i po badaniach weterynaryjnych - tu już nie wiem jaki problem.

isabelle30 - 2013-12-04, 16:05

Obawiam się tylko że - Ciocia - odpady z ubojni rozumiesz inaczej niż koncerny karmowe. Dla nas ten odpad to ochłapy, podroby, skrzepy krwi. Dla nich to pióra, kopyta, kości, skóry wraz z sierścią, łby i wszelkie śmiecie z układem pkarmowym w całości. Te lepsiejsze odpady można przecież wykorzystać w "kiełbasach" mielonych dla zwierzaków. Śmiecie wymagające odpłatnej utylizacji lepiej sprzedać karmowcom za grosz.
Nie wiem tylko dlaczego karmy kosztują takie pieniądze...

vesela krava - 2013-12-04, 16:10

Jezeli po badaniach weterynaryjnych, mieso przechowywane w odpowiednich warunkach i swieze, czyli bezpieczne to ok. Wydaje mi sie tylko, ze w takich okolicznosciach trudno dopilnowac odpowiednich warunkow no i nie wiem, moze przesadzam, ale wydaje mi sie, ze przy potraceniu trudno zachowac tez czystosc miesa choc sama nigdy nic nie potracilam.
ciocia_mlotek - 2013-12-04, 17:18

Iza - z tego co się orientuje odpady z pracy mojego M trafiają do wytwórni karm. Te "odpady" to podstawa żywienia mojego piesiura. Z ubojni idzie po prostu wszystko co się "nie nadaje" dla człowieków. A człowiek z tuszy wykorzystuje bardzo mało. Serio nie sądzę, aby po 1 komus się chciało przebierać co ma iść na karmę a co na mielonki dla psów, po 2 to co idzie na mielonki to tylko drobny % w porównaniu z przemysłem karm suchcych
Z resztą kurczę, o czym my gadamy. Praktycznie każda część zwierzęcia jest dla psa jadalna, cokolwiek więc by nie było z tych "odpadów" - jest to jakoś tam wartościowe. |Problemem jest to jak bardzo jest to przerobione w cyklu produkcyjnym. Problemem jest to, że są to tylko odpady a mało takiego mięsa-miesa. Problemem jest to, że i tak większość paszy to wypełniacz. Problemem są dodatki.
nadal jednak nie widzę nic złego w samym fakcie "odpadów" po ubojowych dodawanych do karmy. A to wydaje się być na świeczniku

vesela krava, taki potrącony jelonek umiera z powodu obrażeń wewnętrznych, przekłucia serca żebrem, ze złamanym karkiem itd. Uszkodzenie mechaniczne. Jedyny w zasadzie problem to ewentualnie pękające bebechy, które "zanieczyszczają" (ale też to się nie zdaża wbrew pozorom tak często) męso. Jeżeli to jest świeże to nawet taki, któremu otrzewna poszła jest nadal zjadliwy dla psa. Tylko trzeba sprawdzić pod kątem choćby pasożytów. Ja znam nawet ludzi, którzy sami jadają zwierzynę z drogi zbieraną :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group