To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - BARFne sukcesy

shalom - 2011-10-27, 08:45

terhie-w takim razie idealnie sobie to wyobrażasz :mrgreen: miałam wrażenie że widzę kształt tych kosteczek w jego pękatym brzuszku :twisted: a sam łasuch przez cały dzień jak się przemieszczał to tylko po to żeby położyć się na nowo :lol: a jaki był zły jak śmiałam mu przeszkodzić :twisted:
mirela - 2011-10-27, 11:41

Mój kornisz od czasu jak wcina skrzydła i udka z indyka (uwielbia kości) to tak nawrócił się na naturalnego drapieżcę, że ... przypomniał mu się pluszowy szczur którego nie ruszał przez wiele miesięcy. Teraz biega z nim w pyszczku z dołu na górę, wchodząc do pokoju zachowuje się jakby tyle co ofiarę złapał, na ugiętych nogach, warcząc. Nie pozwala Bandziorowi wtedy do siebie podejść.
Mąż miał rację, ze po Barfie młody ma większą ochotę na rozgryzanie kości (dobrze, że TŻ w najważniejszym mięśniu nie ma grama kości, choć i tak mówi, ze boi się z młodym spać ;)).

Terhie - 2011-11-08, 07:39

Zapodałam młodemu szyjkę - chrupało! Mam wrażenie, że z każdą kolejną taką czy inną surowizną lepiej sobie radzi. :-) Niestety, Sanjiro nadal uważa, że kości, skrzydła i inne takie są niejadalne, zero zainteresowania. W sumie nie wiem jak odróżnia je od samego mięsa (na które poluje przy robieniu mieszanki).
_Jadis_ - 2011-11-09, 11:24

No to pora żebyśmy i my się pochwalili;)

Dzieki pomocy hipotezy ;)) moje futrzaste panienki wczoraj i dzis po raz pierwszy zjadly pełną gotową mieszanke. (wyglada troche jak glon bo spirulina zafarbowala mieso na zielono xDDD) ale im to bynajmniej nie przeszkadzalo. Wcinaly dzis jak glupie az miski wylizaly. a Wczoraj wieczorem przy porcjowaniu jedna przez druga pchaly sie na blat i podkradaly z gotowych porcji ( musialam co chwile dokladac zeby sie zgadzalo xDDD).

Mala dostala do obgrzyzienia kosc z uda indora xDDD Szalala z nia z pol godziny xDDD Kisiel pierwsza probowala ale jest za duza dama zeby latac z koscia po kuchni xDDD Dlatego podjadala tylko jak spadl kawalek miesa przy mieleniu .
Oczywiscie obie nie odstepowaly mnie na krok przy przyrządzaniu. Az do momentu jak skonczylam sprzatac kuchnie - bite 3 h!!!
Dzisiaj zawioze jedna porcje kotce syberyjskiej mojej tesciowej (chciala sprawdzic na probe) choc nie licze na wielki entuzjazm... Lili jest strasznie wybredna ;(( BArdzo ....;/

EDIT mieszanka byla ze skorupkami , mielonymi w moździeżu . Wymiotow nie widac i jak znam mmoje futra juz chyba nie bedzie xDDD One tak łatwo nie oddaja takich delicji jak miesko ;p

Terhie - 2011-11-14, 08:53

Super! Ach, uwielbiam widok niewielkiego kociambra pomykającego z kością prawie większą od niego!
_Jadis_ - 2011-11-14, 10:41

Hehehhe to futerko z kością zabunkrowało się niestety pod stołem i warczało przez cały czas jak dzikie zwierze xD Chociaz nikt sie do niego nie zbliżal ;p Barf nadal jest jadalny .Nadal smakuje. Pawik sie zdarzyl u jednej al to przez głupote jej mamusi bo sie dziecko :oops: zakłaczyło.
Kotka teściowej jak podejrzewałam nie tknęła nawet. Nie wiem czym ona żyje bo ciagle tylko słysze , ze tego nie tamtgo nie...ech...
A my czekamy na Olka. Mojego małego królewicza , który stał się też ostatnio troche wybredny ale mam nadzieje , zę skoro miał juz stycznosc z Barfem w hodowli to nie bedzie ogromnych problemow z przestaweineiem go nia te diete ponownie.

_Jadis_ - 2011-11-15, 09:24

Mała zrzuciła 200-300 g masy , ale podejrzewam , że to prawidłowe zachowanie - bo tłuszczyk miał ustąpić miejsca tkance mięśniowej? A jej sie pomniejszyła oponka na brzusiu ;) Kisiel nie ma co zrzucać ...

Barfa wcinają od tygodnia.

hipoteza - 2011-11-17, 23:58

Zrobiłam dzisiaj pierwszą mieszankę w pełni z naturalnymi suplementami (wcześniej robiłam z FC) i z lękiem patrzyłam na pierwszy test smakowy mojej niebieskiej księżniczki i... zdałam :mrgreen:
Zobaczę jeszcze jutro czy jej się nie pozmienia, ale rokowania są dobre ;-)

_Jadis_ - 2011-11-18, 10:32

I jak dzisiejsze sniadanko ? Ksiezniczka skusila sie? Gratuluje wczorajszego sukcesu ;p
hipoteza - 2011-11-18, 15:08

Śniadanko sobie odpuściła, bo tylko liznęła, ale obiadek zjadła ze smakiem, więc jeśli w ciągu kilku najbliższych dni nie obrazi się na mieszankę, tak jak już raz jej się zdarzyło w przypadku kaczki, to będzie gitarra ;-)
_Jadis_ - 2011-11-18, 15:20

to trzymamy kciuki ;)
Terhie - 2011-11-26, 22:41

Panie i panowie, tak! Mój Sanjiro-san, kot ukochany i kanapowy, obgryza swoją pierwszą kość w życiu! Warczy głucho jak się do niego zbliżyć i jest dzikim kotem :-)
_Jadis_ - 2011-11-29, 12:27

No więc tak :
Barfujemy od hmm równych 3 tyg. Rezulaty :
Kisiel - jako szczupła , atletycznej budowy kotka bardzo szybko zrzuciła milim etrowa warstwe tłuszczyku i zrobiłą się bardziej ubita - mięsnie sie pojawiły ;p

Zima - nie ważyłam jej ostatnio więc nie wiem czy schudła , z postury nie zmieniła się zbytnio nadal jej pulpecikiem ale 1. obrosła w zimowe futro , 2 nie ma już meduzy na brzusiu tylko też jest tak twarda ... Wiec moze nie jest tak źle. Apetyt nadal dopisuje , ale podejrzewam , że to potrwa zanim sie uspokoi. Pilnujemy , żeby nic nie podjdała nam (na razie sie udaje). Dostaje mniejsze porcje ale częściej i zmneijszyłam jej zawartość węglowodanów. Suchego nie widziałą od tyg ani jednego chrupka . Zastanawiam sie tylko czy nie zmniejszyc jej ilosci mieszanki. Mała ma jakies 2,5 kg i zjada max 150g mieszanki dziennie (to juz max max) min 100g.

Obydwie mają lśniące , mieciusie futerko , i ADHD xD Problemów kuwetowych nigdy nie było więc tu bez zmain - wszystko w porządku ..chociaż nie - przestało wypalać oczy i nozdrza zaraz po tym jak któraś odwiedziła kuwete ;p

Olek : Oporny osobnik , jesteśmy na etapie przechodzenia z suchego i gotowych karm na Barf. Osobnik bardzo lubi suche , ale nauczony jest jesc tez puszki i gotowane miesko . Aktualnie przemycam niewielkie ilosci mieszanki do paćki z puszki . Kreci nosem ale w koncu zjada.

leniwiec - 2011-12-07, 18:29

Ja miałam łatwo, ale beż pochwalić się (czy raczej koty!) muszę. :-P Kocisz (już prawie półroczny) na BARFie jest do jakichś 4 miesięcy. Widziałam go ostatnio po dwutygodniowej przerwie i nie mogę wyjść z podziwu. Jest przepięknie umięśniony, aż twardy w dotyku, grama zbędnego tłuszczu nie ma, futro gęste i tak lśniące, że w świetle lampy białe odbłyski widać. Na pewno sama młodość urody mu dodaje, ale na moje oko dużo ładniejszy jest niż jego karmieni chrupkami i puszkami rówieśnicy. W życiu niczego nie upolował (poza pluszowym szczurem - i słusznie), a wygląda jak prawdziwy drapieżca. Z przekonaniem go do BARFa żadnych problemów nie było, wybredność z pewnością nie należy do jego wad - smażone tofu, pierogi ruskie i zupę kalafiorową też uwielbia... :roll:

Dzisiaj drugi sukces mamy. Około sześciotygodniowy minikot dostał pierwszy w życiu BARFowy posiłek. Rzucił się na niego bez namysłu i pożarł całą miseczkę mięsa, aż mu się uszka trzęsły... :lol: A jaki był szczęśliwy! Mruczał z zachwytu jak mały traktorek, pougniatał kocyk łapkami i poszedł spać. Nie ma to jak dzieciaka od małego na BARFie chować, żadnych problemów nie ma. :mrgreen:

koniczynka - 2011-12-07, 18:46

leniwiec napisał/a:
Na pewno sama młodość urody mu dodaje, ale na moje oko dużo ładniejszy jest niż jego karmieni chrupkami i puszkami rówieśnicy.


Coś w tym jest, ponieważ wszyscy nasi znajomi, wszystkie przygodne osoby spotkane u weterynarza, a nawet sam weterynarz ciągle zachwycają się nad stanem sierści, kondycją i wyglądem naszego rudzielca. Ostatnio usłyszałam od koleżanki, że jest to najładniejszy kot dachowy jakiego w życiu widziała :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group