To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna Hodowla - LoveLorien

purr - 2016-10-26, 11:43

Ines, wystawiasz moją słabą silną wolę na próbę. Calma jest przepiękna. Zakochałam się w Berenie, a to jego mini kopia :mrgreen: :love:
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad dokoceniem. Niestety moja kotka ma trudny charakter i dopóki nie zmienimy lokum na większe mąż jest przeciwny dokacaniu :cry:

Ines - 2016-10-26, 13:15

purr, szkoda... Calma jest absolutnie wolna i szuka domu ;-)

I tak - jest skórą zdjętą z taty. Tak wygląda teraz:





A w przyszłości będzie żeńską wersją papcia Berena:


purr - 2016-10-26, 14:22

Cudo :love: Może jak już będziemy mieć swój dom... Będę się jeszcze czaić na Twoje kociaki :kiss: Na barfik u mnie mogą liczyć. Gorzej będzie ze szczurem :mrgreen:
Komanka - 2016-12-07, 19:00

Ines, czy wszystkie kociaki są już w nowych domkach? Jak mamusie reagują na zmiany?
Jinx the Cat - 2016-12-12, 20:15

Hej Ines :kwiatek: !!!! Wstrzelalem sie wlasnie na Twoje fotki z brytolkami na fejsie.... i one boooskie sa !!!! :love: :love: :love: Czy jeszcze mieszkaja z Wami czy juz maja nowy dom ??? Bo gdyby nie fakt ze nasz Jinx jest niestety kotem niebarfnym i za cholere sie nie daje przekonac,to chyba bym potrafil kredyt na nie wziac... :lol: a tak to sie raczej nie da,3 koty w domu z ktorych kazdy je co innego to raczej nierealne... : :-/ Pozdrowienia i glaski wraz z mruczandem dla Iana i Ike ´a !!!!!
Ines - 2016-12-16, 18:28

Jinx, tak Brytki, jak i większość Ragów, wyfrunęły już z gniazda.

Pierworodny syn Ardy, Celeborn, jest teraz Leonem i mieszka w Szczecinie:



Fenomenalna Calaquendi zasiliła szeregi hodowli Milkyland*PL - zwana jest tam Kretką, od szykretki :yawinkle:



Ciryon i Dior dokocili swojego brata z pierwszego miotu, Ataniego:



Calma zamieszkała w Łodzi, z naszą dawną znajomą i jej czarną dachóweczką, Iri:



Carnil, buja się z przewijającym się niegdyś przez forum Samełkiem - co dwa rude, to nie jeden :heart:



A Celebriana z Lennym:



Dis zamieszkała pod Wrocławiem - już nie możemy się doczekać spotkania z nią na wystawach.



Dain w nowym domu został Zosią, ale jak widać nie psuje mu to humoru :yawinkle:



Duma, jak już wiecie, sukcesywnie dokociła Filckę i Anakina u nero:







Niebawem do Szczecina zawieziemy Dash, a ja powoli zabieram się do szukania domu dla ostatniego z kociąt - Durina.

W międzyczasie z gniazda wyfrunęli też Ingliszmeni - choć dostaję zdjęcia i filmiki ilustrujące jak świetnie odnaleźli się w nowych domach, to jednak oczy mi się pocą z tęsknoty za nimi. Wiem teraz, że los mnie bardzo rozpieszczał przy moich "rodzonych" kociętach, które zawsze przychodziły na świat duże, silne, i rosły zdrowo na maminym cycu bez mojej ingerencji. Z Ingliszmenami, nad którymi tyle łez wypłakałam modląc się, żeby zaczęły przybierać na wadze, rozstać się było najtrudniej.





Lubię czas, kiedy są u nas kocięta, ale równie lubię też ten czas, kiedy nasze dorosłe koty są po prostu naszymi kotami. Kiedy mamy czas na spacery, weekendowe wypady w plener czy do rodziny, wystawy. Koty mają czas odpocząć od biegających wszędzie maluchów i wylegiwać się znów na swoich stałych miejscach w naszym łóżku.

Trzy mioty jednocześnie to było ogromne wyzwanie. Samego barfa w najgorętszym okresie koty zjadały ponad 20kg tygodniowo. O żwirowych wagonach przewalających się przez kuwety nawet nie wspomnę. Pracę zawodową ułożyliśmy zmianowo - ja pracowałam w nocy, a z kotami byłam w dzień, a Rafał odwrotnie. Dochodzę do wniosku, że nie mogłabym mieć dużej hodowli z kilkoma miotami rocznie, byłoby to dla mnie zbyt duże wyzwanie, przede wszystkim emocjonalnie.

Tak więc pozostanę przy jednym, maksymalnie dwóch miotach rocznie. Ciągle waham się czy wykastrować Tulę już teraz, czy po kolejnym miocie. Myślę, że decyzję podejmę na wiosnę, po sezonie wystawowym i rutynowym przeglądzie zdrowia kotów. I pewnie dlatego tak się ociągam ze znalezieniem opiekunów dla Durina, który może być ostatnim dzieckiem Tuli szukającym domu...

EdytaG. - 2016-12-26, 11:13

Kastracja kotki w stadzie to zawsze bardzo trudna decyzja bo co zrobić jak się po kastracji nie odnajdzie ? Względnie bezpiecznych środków antykoncepcyjnych i sensownego planu antykoncepcji dla kotek brak .
Koty masz wspaniałe .

shana55 - 2017-08-09, 20:23

Ines :kwiatek:
Czy plany dotyczące Elfów są w realizacji ??
Tak lubię oglądać maluszki u Ciebie, są takie piękne :love:
Mam nadzieję, że i tym razem wrzucisz zdjęcia nowych domowników :mrgreen:

Ines - 2017-08-11, 07:56

Miały być, ale żeby tradycji stało się zadość, koty zdecydowały inaczej ;-) więc czekamy.
IzabelaW - 2017-08-15, 15:26

Ines napisał/a:
koty zdecydowały inaczej ;-) więc czekamy.


Czyli o co chodzi? ;-)
I co zdecydowaliście w temacie Tuli - będzie jeszcze raz mamą czy przestała być "pełnojajeczna"?

Ines - 2017-08-15, 17:46

Oznacza to, że wszystko robią na opak, niż planujemy :mrgreen: umówione krycie zewnętrzne nie wypaliło, więc jako że działanie czipa u Berena zaczęło ustępować, uznaliśmy, że może warto dać mu szansę by on pokrył Ardę. Beren nie podzielał naszych planów, na wijącą się u jego łap Ardę patrzył jak na nienormalną i uciekał gdzie pieprz rośnie. Chcieliśmy więc zawieźć Ardę do zaprzyjaźnionej hodowli na krycie - i Tula i Arda zawsze, za wyjątkiem kryć, mają ruje po bite pięć dni, a kryją się w drugim i trzecim. Tym razem Arda ruję straciła w drugim, więc nie pojechała. Wczoraj za to miała cycuchy zaróżowione jak ciężarna, więc zaczęłam zastanawiać się, czy nie doszło do jakiegoś niepokalanego poczęcia. A dzisiaj w czasie drzemki obudziły mnie dwuznaczne odgłosy - zastałam Berena jeżdżącego na Ardzie :hmm:

Już się więc nie wtrącam, tylko obserwuję efekty :peace:

Co do Tuli - to zależy. Jest w świetnej kondycji i zdrowie jej dopisuje, poza problemami z kamieniem nazębnym. Obie kotki mają jednak rzadko ruje, ale Tula to już w ogóle. Jeśli do wiosny wejdzie w ruję i Berenowi uda się ją pokryć - to będzie miała jeszcze jeden miot i po nim przejdzie na emeryturę. Jeśli nie, to przejdzie na emeryturę i tak. Chciałabym, żeby kolejne urodziny obchodziła już jako kastratka ;-)

IzabelaW - 2017-08-18, 12:35

No tak, kocia natura nie zawsze (czytaj nigdy) nie idzie w parze z ludzkimi zamysłami ;-)
Tak czy inaczej trzymam kciuki :-)

shana55 - 2017-08-18, 15:22

To zostało grzecznie czekać :twisted:
Komanka - 2017-08-18, 19:16

Ines, u Was zawsze wesoło :-D Ale faktycznie teraz kolej na miot E, to będą prawdziwe Elfy. Po 2-letnim życiu z Bardzikiem uważam, że te koty faktycznie są bajkowe! :love:
Ines - 2018-04-14, 20:01

No to się naczekałam :mrgreen: i oczywiście wszystko jak zwykle wyszło nie tak, jak planowałam ;-) Beren wciąż strzelał pustakami, więc Ardę kolejny raz umówiłam na krycie zewnętrzne, a Tulę postanowiłam już wykastrować. A takiego. Jak tylko Arda pojechała na krycie, Beren capnął Tulę. Arda na kryciu nie pozwoliła kocurowi nawet się powąchać, spuszczała mu manto za samo patrzenie. Jak pojechała z rują, tak z rują wróciła do domu, gdzie czekał stęskniony Beren. Jeśli ktoś jest ciekawy rezultatu, pod linkiem można zobaczyć USG obu kotek: https://www.youtube.com/w...7kaJjZH14&t=66s :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group