To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Warzywa i inne produkty roślinne

Sihaya - 2012-07-11, 21:11

Załóżmy, że susz ogólnie ma 10% wilgotności (granica błędu +/- 2%). Ile wody należy dodać aby osiągnąć taką wilgotność jaka jest w świeżych warzywach, z którą też bywa różnie?
Może tak pi razy drzwi uda się coś ustalić ;-) . Wydaje mi się też, że nie ma co się przejmować i wyliczać co do ml, w końcu ew. nadmiar wody w BARFie nie jest tragedią.

neris - 2012-07-11, 21:25

Sihaya napisał/a:
Wydaje mi się też, że nie ma co się przejmować i wyliczać co do ml, w końcu ew. nadmiar wody w BARFie nie jest tragedią.

Dokładnie, tym bardziej, że mi wilgotność mieszanki najczęściej wychodzi na poziomie 72-73%, więc każde in plus mnie raduje :-)
Zaleję, poczekam aż nasiąknie, a później odsączę i zważę. No i coś mi się wydaje, że będę musiała zmielić z częścią mięsa, tak jak Sandra, bo znając humory mojej panny- kawałki warzyw nie przejdą (susz mam w małych kosteczkach, nie płatkach).

Sihaya - 2012-07-11, 21:31

Tak, mielenie nasiąkniętego suszu wraz z mięskiem, czy podrobami jest dobrym rozwiązaniem. Jak warzywa są dobrze wysuszone, powinny też ładnie zmielić się w młynku ;-) .

Neris, zapomniałam Cię jeszcze zapytać... skoro teraz jest dostatek świeżych warzyw, to czemu z nich nie skorzystasz? Susz warto zostawić na czas kryzysu świeżonek.

neris - 2012-07-11, 22:16

Sihaya napisał/a:
skoro teraz jest dostatek świeżych warzyw, to czemu z nich nie skorzystasz? Susz warto zostawić na czas kryzysu świeżonek.

Masz rację, nie pomyślałam o tym. W ogóle zawsze tak koncentruję się na poszukiwaniu mięska (bo wyboru wielkiego u siebie nie mam), że z warzywami w barfie ciągle mi jakoś nie po drodze. Stale o nich nie pamiętam i najczęściej tuż przed porcjowaniem mieszanek przypomina mi się, że znowu zapomniałam kupić chociażby głupią marchewkę :-/

Sihaya - 2012-07-11, 22:53

Ja miałam podobny problem ;-) . Dlatego są takie dni, które poświęcam na samą obróbkę warzyw. Kupuję wtedy różne różności: marchew, cukinię, brokuły, szpinak, dynię, buraki, ogórki itd. Myję, obieram, siekam, miksuję, mielę w blenderze, następnie porcjuję w niewielkie paczuszki 20-50 g pojedyńczo warzywka albo mixy warzywne pomieszane różnorako wedle uznania i gustu kociego. Tak przygotowane paczuszki mrożę i przechowuję. Jak przychodzi dzień obróbki mięsnej, to poza zakupami & mieleniem mięsiwa nie zawracam sobie już głowy zakupem warzyw i ich przygotowaniem, wyciągam gotowe paczuszki, rozmrażam i voila! :).
Sandra - 2012-07-12, 08:07

Sihaya napisał/a:
następnie porcjuję w niewielkie paczuszki 20-50 g pojedyńczo warzywka albo mixy warzywne pomieszane różnorako wedle uznania i gustu kociego. Tak przygotowane paczuszki mrożę i przechowuję.

O...i ten pomysł od Sihaya zmałpuję, ale będę musiała zakupić kolejną zamrażarkę, albo lepiej się zorganizować w szufladach.

koniczynka - 2012-07-12, 08:26

Ja mam w planach założenie małego "ogrodu" ziołowo-owocowo-warzywnego na balkonie, aczkolwiek ogrodniczka ze mnie żadna i jak zaczęłam czytać o tych ziemiach, donicach, porach sadzenia i zbioru to lekkie przerażenie mnie dopadło i entuzjazm opadł :P Dla kociambra też się znajdzie miejsce na parę sadzonek jak dojdzie co do czego :D
Panterowo - 2012-07-12, 08:41

Sihaya napisał/a:
(...)Kupuję wtedy różne różności: marchew, cukinię, brokuły, szpinak, dynię, buraki, ogórki itd. Myję, obieram, siekam, miksuję, mielę w blenderze, następnie porcjuję w niewielkie paczuszki 20-50 g pojedyńczo warzywka albo mixy warzywne pomieszane różnorako wedle uznania i gustu kociego. Tak przygotowane paczuszki mrożę i przechowuję. Jak przychodzi dzień obróbki mięsnej, to poza zakupami & mieleniem mięsiwa nie zawracam sobie już głowy zakupem warzyw i ich przygotowaniem, wyciągam gotowe paczuszki, rozmrażam i voila! :).


I takie surowe warzywka? Bylam przekonana, ze chodzi o gotowane... :oops:

I takie paczuszki rozmrażasz i potem mrozisz raz jeszcze z porcyją zasuplemenconego mięsiwa?

U nas w ogródku akurat sezon ogórkowo-cukiniowo-marchewkowy...

koniczynka - 2012-07-12, 10:39

Ja zawsze gotuję świeże warzywa na papkę, dziabię widelcem i dodaję w takiej postaci do mieszanki.
Meri - 2012-07-12, 12:35

A co z owocami? Mam duży sad więc warzyw i owoców mi nie brakuje, zastanawiam się tylko jakie owoce mogłabym ewentualnie użyć do mieszanek.... mam borówki amerykańskie, wiśnie, porzeczki czarną i czerwoną, truskawki, poziomki, agrest, czereśnie, jabłka, winogrona... co mogłabym ewentualnie użyć?
Panterowo - 2012-07-12, 12:37

Z tego, co wnioskuje na podstawie informacji, które doczytałam, to kotom fruktoza szkodzi, a chyba wszystkie owoce ja zawieraja...?

Ale ktoś mądrzejszy zapewne zaraz coś konstruktywnego powie...

Meri - 2012-07-12, 12:41

Wyczytałam gdzieś,że koty mogą jeść borówki leśne, no ale może coś innego też. Dlatego wolę zapytać mądrzejszych. ;-)
neris - 2012-07-12, 17:41

Sihaya napisał/a:
Dlatego są takie dni, które poświęcam na samą obróbkę warzyw. Kupuję wtedy różne różności: marchew, cukinię, brokuły, szpinak, dynię, buraki, ogórki itd. Myję, obieram, siekam, miksuję, mielę w blenderze, następnie porcjuję w niewielkie paczuszki 20-50 g pojedyńczo warzywka albo mixy warzywne pomieszane różnorako wedle uznania i gustu kociego.

To jest fajne rozwiązanie, ale w przypadkach niektórych kotów (np. mojego :mrgreen: ) chyba musi być poprzedzone pojedynczymi próbami. Szczerze mówiąc sama nigdy nie pokusiłam się o spróbowanie szpinaku :oops: i trudno mi sobie wyobrazić, że Sonia go polubi, tak samo jak zielonego ogórka, który ma taki mocny zapach. Ale- obym się myliła :-)

Meri napisał/a:
A co z owocami? (...)?
Panterowo napisał/a:
Z tego, co wnioskuje na podstawie informacji, które doczytałam, to kotom fruktoza szkodzi, a chyba wszystkie owoce ja zawieraja...?Ale ktoś mądrzejszy zapewne zaraz coś konstruktywnego powie...

Tak, dagnes o tym pisała:
dagnes napisał/a:
Owoce zawierają cukier, który kotom bardzo szkodzi, w tym fruktozę - dla nich nieprzyswajalną, która "osładza" im mocz.
dagnes napisał/a:
(...) koty nie posiadają w wątrobie enzymu fruktokinaza. Fruktoza wydalana jest przez koty z moczem (fruktozuria), co może mieć znamienne konsekwencje (rozwój bakterii w układzie moczowym)

Sihaya - 2012-07-13, 19:11

Najbardziej neutralne w smaku są cukinia, dynia i ogórek w zależności od gatunku. U nas jedna zawodniczka - Gambalaya, sama podjadała cukinię pokrojoną w kostkę, a właściwie podkrada ją z naszej miski :mrgreen: , mam też wielbicieli buraczków i wszelkich potraw z ich dodatkiem, jeśli tylko nie zawierają czosnku i innych ostrych przypraw. Musisz popróbować ;-) .
Panterowo - 2012-07-14, 14:19

cukinie i ogórka też gotować?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group