To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Warzywa i inne produkty roślinne

Sihaya - 2012-07-14, 21:09

Gotowanie nie jest konieczne. W BARFie zasadniczo wszystko koty jedzą na surowo. Można co najwyżej lekko podparować warzywka dla nowicjuszy.
Panterowo - 2012-07-15, 09:04

To jeszcze jedno pytanie za 100 punktów :-P
Ogórek bez pestek, czy w całości?

maix - 2012-07-15, 19:34

Panterowo :-) z pestkami, nic im nie będzie :lol:
Możesz go zmielić lub zetrzeć ze skórką, warzyw jest naprawdę bardzo mało i nie zaszkodzą. To tylko balast.

Sihaya - 2012-07-15, 19:48

Jak pestki są duże, staram się je usunąć, w młodych warzywkach pesteczki są ledwie widoczne, więc daję w całości.
Panterowo - 2012-07-15, 20:55

Dla mnie będą ciężkie początki, bo ja z tych przewrażliwionych "mamusiek" i bede chuchac i dmuchac, zeby bylo wszystko jak byc powinno, a nawet lepiej... :oops: :oops:

Stad przepraszam z gory za pewne dziwne pytania i moje upierdliwosci... :oops: :oops:

Panterowo - 2012-07-17, 16:39

A ze tak zapytam... jakie warzywka sie kategorycznie nie nadaja do BARFa?
Bo zaczynaja sie u nas pomidorki też i sie zastanawiam, czy taki miazsz (bez skorek i pestek) z pomidorkow by sie nadawal :roll:

neris - 2012-07-18, 17:53

Jako, że sama miałam podobne wątpliwości, zacytuję co odpowiedziała mi Sihaya
Sihaya napisał/a:
Większość warzyw można stosować, za wyjątkiem cebulowatych i selerowatych, nie wolno podawać cebuli, pora, czosnku, selera; ostrożnym trzeba być z kalafiorem i brokułem, które działają na kota wzdymająco. Za zdecydowanie bezpieczne można uznać: marchew, buraka, cukinię, dynię, bakłażana, karczocha, pomidora, ogórka. Ziemniaki i szpinak też można - byleby nie za dużo (i raczej lepiej podgotowane na parze)
Nie jestem pewna jak ze szparagami.

Panterowo - 2012-07-18, 20:08

Neris, dziękuję :kwiatek: nie dokopałam się do takowej informacji jakoś :oops:

Dorzuciłam 5-6 strączków fasolki szparagowej (na 5 mieszanek), o której nie ma tu mowy, mam nadzieję, że nie będzie to błędem... :roll:

edmundo - 2012-08-01, 15:56

Mam pytanie dotyczace selera i pomidora. W wiekszosci „madrych ksiazek” tudziez przeroznych forach, znalazlam informacje, zeby szczegolnie unikac pomidorow. Wiem, ze niektore karmy i przysmaki sa bazowane na pomidorach ( ale to juz inna bajka), teraz znalazlam wypowiedz Sihayi, ze rowniez pomidory sa ok. To samo z selerem, podobno sa dwie szkoly- jedni sa za, inni przeciw. Moje koty strasznie ciagnie do selera, jakie niebezpieczenstwa sie czaja za podaniem kotu selera, badz ugotowaniu na nim wywaru? :roll:
zenia - 2012-08-27, 11:19

postanowiłam dzis mojej 9 latce,po raz pioerwszy wprowadzic do mięcha warzywa
choć trochę
ale ona z tych ktore kapeczke czegokolwiek obcego wyczuje i nie zeżre :evil:

jak myslicie
zaczać od świeżyny,czy susz zakupić
chyba bardziej neutralny i łatwy do przemycienia na poczatek będzie świeży kawałek warzywa
ale jaki??
taki żeby nie wyczuła

zenia - 2012-08-27, 11:25

czytam że w tej suchej mieszance Lunderland Rubenmix
jest seler
to co,mozna podac trochę czy nie

edmundo - 2012-08-27, 12:12

Ja wczesniej juz pytalam na temat selera, poniewaz moje koty wariuja na sam zapach. Wczesniej z braku wiedzy gotowalam im rosol min. z dodatkiem selera. To mozna czy nie? :oops:
dagnes - 2012-08-27, 20:47

Sihaya napisał/a:
Gotowanie nie jest konieczne. W BARFie zasadniczo wszystko koty jedzą na surowo. Można co najwyżej lekko podparować warzywka dla nowicjuszy.

Wydaje mi się konieczne by nieco rozszerzyć i uzupełnić tę informację.
Z jednej strony - jeśli popatrzymy jak to wygląda w naturze, to okaże się iż koty zjadają pokarm roślinny znajdujący się w przewodach pokarmowych ich ofiar w dużej części już strawiony albo mocno nadtrawiony ich enzymami. To dość istotne zwłaszcza gdy kocia ofiara obje się przed śmiercią roślin będących dla organizmów kotów, a nawet ludzi, niejadalnymi ze względu na np. wysoką zawartość surowej skrobii.
Z drugiej strony - warzywa w BARFie pełnią rolę głównie balastu dla jelit i nie zakładamy by kot czerpał z nich jakieś substancje odżywcze, z wyjątkiem odrobiny węglowodanów. W związku z tym balast zawsze będzie większy przy zastosowaniu surowych warzyw niż gotowanych, gdyż celulozowe ścianki komórek roślinnych nie są wówczas zniszczone przez gotowanie. Potwierdzają to doniesienia niemieckich barferów opisywane na forach: surowe warzywa znacznie lepiej radzą sobie z regulacją wypróżnień u kotów mających problemy z zaparciami.
Z trzeciej jednak strony - jeśli przy pomocy warzyw chcemy kotu dostarczyć odrobiny węglowodanów, to jednak lepsze będą warzywa gotowane, w których po pierwsze węglowodanowa zawartość komórek staje się dostępna dla enzymów trawiennych ze względu na zniszczenie celulozowych ścianek (nie mogących być strawionymi na surowo), a po drugie zawarta w warzywach w niewielkich ilościach skrobia może być po ugotowaniu strawiona, w przeciwieństwie do surowej.
Z pewnością dla kotów, które mają jakiekolwiek problemy żołądkowo-jelitowe (np. nieżyty, zapalenia, biegunki, wymioty) łagodniejsze będą gotowane warzywa, ale dla "zatwardzeniowców" surowe będą badziej pomocne.

Meri - 2012-08-27, 20:50

U mnie świeże warzywa nie wchodzą w grę, jak tylko czuć ich zapach to od razu mieszanka jest niejadalna. Ogólnie daję bardzo mało warzyw, prawie w ogóle, bo po prostu nie chcą, a skoro nie jest to aż tak konieczne to nie naciskam. Jedynie gotowane podaję.
ciocia_mlotek - 2012-08-27, 23:34

Niesamowite jest to, że właśnie o tym dziś myślałam. Co prawda w przypadku psa. Pomyślałam sobie, że mogłabym podawać warzywa podparowane (i tak gotuje codziennie na parze dla rodziny) a owoce na surowo. Dobry plan? Wydaje mi się ciut bardziej zgodny z opcją naturalną.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group