To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kącik behawioralny - Problemy kuwetowe kotów

Kazia - 2012-12-03, 08:21

smirnoffik napisał/a:

Ale sika do pustej kuwety. Zawsze jak jej wymieniam to jest zainteresowana o co chodzi i włazi do pustej kuwety i zawsze coś zostawi :) aż się śmiałam, ze niepotrzebnie kupujemy żwirek :D
Może w takim razie spróbuj z taką kuwetą
http://animalia.pl/produk...30-x-10-cm.html
Bez żwirku ?
Tylko wtedy, jak kot zrobi kupkę, to ona będzie leżała aż sprzątniesz...czyli jeśli nie ma Cię w domu większość dnia, to może się nie sprawdzić.

gerda - 2012-12-03, 09:00

Kiedyś sama zrobiłam taką kuwetę dla persa i długo jej kotka używała- (nie było żwirków drewnianych) Łatwo się płucze, a barfne kupki prawie nie śmierdzą, wysychają szybko i pojawiają się co 2-3 dni (oczywiście lepiej zaraz sprzątnąć) Życzę powodzenia
:kiss:

Kazia - 2012-12-03, 10:42

Tak, ja też mam jeszcze takie kuwety, zrobione z kuwet fotograficznych, wlasnoręcznie wierciłam dziurki :)
Były też takie kuwety jak ta czerwona, trzecia od góry...teraz nie mogę w sklepach znaleźć, ale jeszcze niedawno widziałam je w animalii, producent KRISPOL
http://www.kociadolina.pl...a-dla-kota.html
i mam je też :)
Mam też kuwety malarskie z dopasowaną malarską kratką (kratce trzeba obciąć "wąsy" ), np. z OBI, też się bardzo ładnie sprawdzają, a kosztuje komplet ok 10 zł.
Nie lubię żwirków, poza tym uważam, że takie kuwety są zdrowsze, zawsze to jednak mniej chemii (każdy żwirek się pyli i roznosi)

Terhie - 2013-03-28, 03:33

Jestem pod wrażeniem kuwet automatycznych! :lol:

Słuchajcie, mam problem z Sanjirem.

Stan dotychczasowy wyglądał tak, że jak kotw nocy chciał wyjść z pokoju (zamykam drzwi), to stawał pod drzwiami, drapał i miauczał. Budziłam się, wstawałam, wypuszczałam kota, wracałam do łóżka, kot po chwili dołączał.

Stan na dziś: kot cichaczem wstaje i cichaczem szuka miejsca na siknięcie w pokoju. Przez "cichaczem" rozumiem, że jak to kot łazi po róznych rzeczach, obija sie o kąty i generalnie jest głośnym zwierzakiem, a ja mam lekki sen :roll: Niestety, zmyłką jest, że nie próbuje wyjść z pokoju, nie miauczy, nie drapie.

Przed chwilą znów nasikał :-|

Mam teorię (oczywiście ;-) ). Od kiedy znów mieszkam ze współlokatorami zdarzyło się kotu zostać zamkniętym w ich pokojach. Wiem o kilkukrotnych nasikaniach zamkniętego pod nieobecność ludzi Sanjiego. Ile razy siknął u drugiego ze współmieszkańców - nie mam pojęcia, ale podejrzewam, że musiało się również zdarzyć, bo parę razy po powrocie z pracy znalazłam kota zamkniętego w jego pokoju. Raz zrobił też kupę. :roll:

Teoria brzmi: chciało mi się siku, miauczałem, nikt mnie nie wypuścił, to nie będę tracił energii na miauczenie.

Wstałam, jak usłyszałam sikanie i kot przerwał. Po otwarciu mu drzwi pobiegł do kuwety.

Jak kota ogarnąć? Na współlokatorów nie mam za bardzo wpływu. Cirdankowi się to nie zdarza z prostego powodu: podczas mojej nieobecności on nie chodzi się do nich zaprzyjaźniać, tylko ukrywa się u mnie w pokoju lub pod kanapą.

Rozwiązaniem byłaby pewnie kuweta w pokoju, ale wolałabym tego uniknąć - nie bardzo jest tu dla niej miejsce. Innym rozwiązaniem byłyby drzwiczki dla kota, ale to w ogóle odpada - nie w tych drzwiach.

Macie jakieś pomysły? Wystarczyłoby mi, żeby miauknął parę razy i skrobnął w drzwi, a nie skrycie szukał miejsca. Skończy się tak, że jak nie znajdzie jakichś porzuconych ;-) ubrań, to się ustawi na kołdrze i mi nasika na twarz... :confused:

PS. a macie sposoby na sen? ;-)

Iowa - 2013-03-28, 07:17

Szczerze powiedziawszy, nie wyobrażam sobie zamknąć kota w pokoju bez kuwety, nawet ze mną w środku. Kot to nie pies, nie sika na zawołanie ;-) Pytanie, czy wolisz sprzątać, czy po prostu odpuścić i dać im stały dostęp do kuwety. Jak dla mnie nie ma innej opcji.
Terhie - 2013-03-28, 09:53

Do tej pory nie było problemu, działało, zwykle też kot przesypiał noc i wstawał dopiero ze mną.

Zauważyłam też, że ostatnio bardzo nie lubi być brany na ręce - miauczy i warczy. Nie wiem skąd te zmiany.

Dieselka - 2013-03-28, 10:31

badałaś gościa? może ma jakieś zapalenie pęcherza?

Moja Kocica nigdy kuwety nie miała - zawsze darła się że chce na dwór. Nagle zaczęła szczać po kątach. Wstawienie kuwet nic nie dało. Okazało się że ma mocznicę

Terhie - 2013-03-28, 11:04

Do weta idziemy po świętach. Dam przedtem mocz do badania, zobaczymy.
I na dzień dobry kleksy w kuwecie. Nie wiem, który to. :-?

dagnes - 2013-03-28, 17:23

Terhie, ale to niedobrze żeby koty tak musiały wstrzymywać sikanie. Drapią w drzwi pewnie dopiero jak już je pęcherz boli i nie da się wytrzymać... To może doprowadzić do choroby (oby jeszcze nie!) :-( .
Terhie - 2013-03-28, 20:55

A nie wtedy, jak chcą po prostu? Szczerze mówiąc, nie myślałam o tym w ten sposób. Dziś dowiedziałam się, że Sanji znów nasikał - zamknięte drzwi, współlokatorka odkurzała i nie zwracała uwagi na kota. Już kilkakrotnie o zamykaniu kota w pokoju rozmawiałam, niestety, sytuacje sie powtarzają. To, co mogę na teraz zrobić, to zostawiać na noc swoje drzwi otwarte, bo wiem, że wolą spać ze mną (na mnie) - jakoś nie mam serca zostawić ich za zamkniętymi drzwiami.

Widzę, że to większy "logistyczny" problem może być. :-|

Tufitka - 2013-03-28, 21:17

A może to współlokatorzy na niego działają niedobrze?
Został zamknięty i zrobił i teraz powiela ten schemat??

coztego - 2013-03-28, 21:58

Terhie napisał/a:
To, co mogę na teraz zrobić, to zostawiać na noc swoje drzwi otwarte, bo wiem, że wolą spać ze mną (na mnie) - jakoś nie mam serca zostawić ich za zamkniętymi drzwiami.

A nie możesz wstawić drugiej kuwety do pokoju?
I koniecznie zbadaj ten mocz, bo nagła zmiana zazwyczaj ma przyczynę zdrowotną.

Sihaya - 2013-03-28, 23:44

A moim zdaniem Terhie, Sanji ma o coś żal do Ciebie i najprawdopodobniej do pozostałych lokatorów także. Mocz zaniosłabym do zbadania, tak czy inaczej (bo na tym etapie nie można na 100% wykluczyć infekcji) i starałabym się jednak jakoś upchnąć tę kuwetę u Ciebie w pokoju, może np. pod biurkiem, pod łóżkiem, gdzieś przy oknie.
Terhie - 2013-03-29, 11:21

Mam niestety takie właśnie wrażenie, Sihaya, nawet nie przez sikanie, tylko przez te miaukoty smutne, jak jest brany na ręce. Nigdy tak nie miauczał. W zasadzie to bardzo kontaktowy kot, chętnie włazi obcym ludziom na kolana.

Otwarte drzwi to częściowe rozwiązanie dla kotów, ale problem dla mnie, mam bardzo lekki sen, a współlokator prowadzi nocne życie.

Większe mieszkanie z początku właśnie Sanirowi pozwoliło trochę się wyluzować, bo często jest ścigany i przeganiany z różnych miejsc przez Cirdanka. Ale teraz coś się pogorszyło.

Po świętach upchnę gdzieś drugą kuwetę w pokoju.

milena88 - 2013-03-29, 11:30

Koniecznie kuweta w pokoju.
Bez względu jak było wcześniej. Nie wiesz co się działo z kotem jak był sam. Koci mocz nie należy do przyjemnych znalezisk u pozostałych lokatorów, nawet jak lubią koty. Nawet bez weta by się obyło ale zrób jak w/w polecają. Ja mam kuwetę w pokoju i jest spokój. Moja kicia kiedyś zesikała się pod siebie, jak ktoś chciał ja wziąć, wyciągnąć z pod łózka, pobiegłam migiem ją ratować . A skoro kot boi się być branym na ręce to , ktoś mógł go łapać na siłę i wyrzucić pokoju_realia i to nawet nie jeden raz, może został skarcony za potrzeby fizjologiczne i teraz się po prostu boi.
Powodzenia



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group