To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Karmienie piersią w miejscach publicznych

Skierka - 2014-03-19, 23:34

Bardzo podoba mi się ten wątek, ponieważ mocno mnie zaskakuje skrajność opinii. Na tym forum spotkałam osoby, które są w stanie walczyć ze światem o zmianę mentalności, żeby naturalnie i lepiej odżywiać zwierzęta. I naprawdę w taki super szalony sposób, który mnie bardzo przekonał i ujął. Niektórzy znajomi jak widzą robienie jedzenia dla kota lub jak wcina skrzydło, też mają takie skrajne opinie. W stylu, że chrupki są cywilizowane itp.
Jak ja sobie przypomnę swoje doświadczenia młodej mamy, to z jednej strony to pięknie i cudownie, że masz małe dziecko i wiele osób chętnie zagląda do wózka i udziela rad, a z drugiej... Jak niemowlę płacze, to twoja wina i na bank zrobiłaś dziecku krzywdę; zdarzało mi się nie raz z wózkiem otwierać drzwi różnym dżentelmenom; nie wspomnę o kolejkach, nawet tych z pierwszeństwem, w których nikt nie przepuszcza. No i jeszcze karmienie....
Dla mnie dziecko najważniejsze, więc nie podlega dyskusji fakt, że je nakarmię. W moim przypadku, to nawet nie ma co wywalać. Ale jak z każdej strony wszyscy się patrzą i albo okazują dezaprobatę, albo lecą teksty w stylu jaki piękny widok, to raczej krępujące.
W końcu karmienie jest naturalne i zdecydowanie lepiej tego nie zauważać. W miejscu publicznym wolałam mieć jakiś kocyk, czy pieluchę na zasłonkę, własnie za względu na te wszechobecne spojrzenia. Chyba zwyczajnie z każdej strony potrzeba jest trochę więcej wyrozumiałości.

Sandra - 2014-03-20, 00:01

Dyskusja jest, tzn, że była potrzebna.
Jej przebieg świadczy o tym jak ważne w Świecie jest to, aby nie narzuć nikomu konieczności akceptowania odmiennych poglądów, które miedzy innymi obrazują się w takim a nie innym sposobie karmienia maluszków w miejscach publicznych.

Mój Syn dorosły odpowiedział na zadane pytanie w temacie, że w nim wzbudza to obrzydzenie.
Dopytałam, czy widok piersi, czy widok dzieciaczka ssącego mleko czy jeszcze coś innego. Uściślił, że wzbudza obrzydzenie tak ogólnie.
Skomentowałam, że prawdopodobnie wyobraźnia mu podpowiada jakieś negatywne skojarzenia. Nie rozwijał tematu.
Jak zwykle w takich sytuacjach gdy poglądy są tak skrajne..należałoby obrać złoty środek.
A jaki miałby on być aby wzajemnie uszanować zakorzenione w nas poglądy ?
Może taki jak napisały dziewczyny wcześniej.
Dyskretne estetyczne kameralne miejsce.
Taki sposób karmienia (nawet w najbardziej publicznym miejscu) aby nie wzbudzać zainteresowania pozostałych osób.

ciocia_mlotek - 2014-03-20, 00:11

MNie osobiście dziwi dlaczego taka jest burza wokół publicznego karmienia piersią a jednocześnie praktycznie nie zwraca się uwagi na wszechobecny negliż na ulicach. Jest dużo dyskusji o tym jak krępujący jest widok karmiącej matki, sporo dyskusji o konieczności wydzielania specjalnych miejsc i wręcz nakazywaniu matkom chowania sie w tych miejscach. Ale wspomniane już prosiaczki w skąpych ciuszkach czy najpiękniejsze nawet, z najlepszą figurą dziewuszki biegające po ulicach półnagie co najwyżej wywołują zniesmaczony wzrok - choc i to nie. Nie mówi się tyle o np zakazie umieszczania wszędzie reklam/billboardów z kobietami w samej bieliźnie. A to chyba bardziej uwiera np starsze pokolenie. Paradowanie w samej bieliźnie i wszechobecne roznegliżowane ciała chyba bardziej dla tych ludzi było kiedys tabu niż matka karmiąca piersią. Z resztą za casów naszych babć chyba raczej kobiety piersią a nie butelką karmiły i wręcz wydaje mi sie, że wtedy było to bardziej naturalne (choć fakt, kobiety raczej w doomu na tyłku z dzieckiem siedziały).
CO do roznegliżowanych panien - nikt nie wyjdzie nawet z pomysłem aby takiego ubioru w miejscach publicznych zakazać jako budzącego zgorszenie lub skrępowanie - to byłoby odebrane jako atak na wolnośc tych osób (lub może zamach na wolnośc ich cycków, próbę uwięzienia ich pod ubraniem :lol: ). Natomiast pomysły o budowaniu pokojów/altanek itp i nakaz chowania się tam matkom - owszem bywały
Nie rozumiem tego. Nie tyle mnie to oburza co zwyczajnie nie rozumiem. Nie rozumiem skrępowania czy zniesmaczenia. Nie rozumiem dlaczego to jest taka wielka dyskusja
Na szczęście mnie zupełnie te tematy ominęły kiedy miałam dzieci w wieku "cyckowym" (a nie było to wcale dawno). Nie spotykałam się z zadnymi spojrzeniami - ani negatywnymi ani pozytywnymi. Nkt nigdy mojego karmienia nie skomentował. Starszego mojego karmiłam do roku i karmiłąm tam, gdzie byłam. Choć to fakt, że jesli np byłam w wiekszym towarzystwie to wolałam sobie odejśc na "fotel w rogu". Ale nie ze względu na skrępowanie, wstyd czy to żeb ynikogo z kolei nie krępować. Ot, po prostu z boku i w ciszy bylo mi i dziecku wygodniej. Jeśli wychodziliśmy do restauracji to i tak zawsze prosiłam o stolik gdzieś na uboczu - bo i nam tak lepiej i otoczeniu (wiecie, dzieci płaczą czy kręcą się w siedzonku - ani to przyjemne dla innych gości ani dla mnie kiedy wszyscy się gapią).
tak czy owak dla mnie to było wszystko zawsze neutralne i naturalne. Nigdy nie odczułam ani zażenowania ani dezprobaty, ani też ćwierkania nad karmiącą mamusią :mrgreen:

Skierka - 2014-03-20, 00:32

Z golizną absolutnie się zgadzam, jest wszędzie i w stanowczo za dużych ilościach, niezależnie od jakości.
isabelle30 - 2014-03-20, 10:12

A ja jeszcze raz zadam swoje przewrotne pytanie, do którego nik się nie ustosunkował...
Dlaczego skoro ludziom wolno spożywac pokarm w miejscach publicznych - i tych do tego przeznaczonych jak knajpy, i tych ogólnego użytku - ulica, park, kino (poza naprawde paroma wyjątkami grożącymi pobrudzenie jedzeniem innych), odmawia sie niemowlakowi tego prawa?
Przeciez niemowlak jest także człowiekiem. Małym bo małym ale jednak - jest człowiekiem.

Ja podobnie jak Ciocia - nie spotykałam na swej "karmiącej" drodze żadnych komentarzy... ale może to dlatego, że mam w zwyczaju nie szukać ich na siłę. Albo inaczej - robię swoje i mało ma dla mnie znaczenie co inni w temacie mają do powiedzenia, dlatego większość przeróżnych sytuacji do mnie nie dociera.

Wspomniane starsze pokolenie.... dla tegoz pokolenia akurat widok karmiecej matki jest absolutnie normalny, nie wzbudza emocji. Przy czym to jest naprawde pokolenie juz na wymarciu.
Pokolenie średnio starsze - oburzenie wielkie - jakos tak chyba można go przełozyć na zapanowanie mody na karmienie mlekiem sztucznym.
Pokolenie młode... tutaj róznie tak jak rózne jest podejście. Zauważyłam, że w moim otoczeniu podejście kobiety jest ściśle skorelowane z podejściem do własnego ciała - dziecko chce mieć ale karmienie piersią nigdy nie wchodzi w gre bo mój biust musi być naj naj do starości. Oraz pare innych.
Ciekawe jak będą do tematu podchodzić nasze dzieci?

Aniek - 2014-03-20, 10:31

Ja jestem tego samego zdania co Ines....jest naprawdę od groma różnych chust i chusteczek, którymi babeczka może sobie tego wywalonego cyca zakryć. I dziecko zje i ja nie będę miała odruchów ucieczki kiedy wcinam sobie schabowego. Tak samo mnie razi jak sobie lasencje pomykają półnagie w środku miasta, tak samo jak goście paradują w takich samych miejscach bez koszulek, ale nie o tym jest w tej chwili mowa i nie o to pytano w ankiecie.

Natura, naturą...nikt nie odmawia nikomu prawa karmienia piersią. Natura stworzyła nas też nago, to znaczy, że mamy nago wszędzie paradować (zakładając, że pogoda pozwala)? Natura zaprogramowała nas w taki a nie inny sposób jeśli chodzi o rozmnażanie, ale jakoś na trawnikach tego nie robimy.

Tufitka - 2014-03-20, 10:37

Dla mnie osobiście karminie piersią jest epizodem w życiu ludzkim (u mnie trwało ok. 3 miesięcy). Nigdy nie karmiłam w miejscu publicznym. Jeśli jednak ktoś taką potrzebę czuje, karmi tu i teraz, to staram się nie patrzeć w tę stronę, aby osoba czuła się bezpiecznie. Zauważam fakt karmienia kątem oka i przechodzę obok spokojnie.
Jak komu przeszkadza - niech się nie patrzy, a jak tej pani nie przeszkadza, że ktoś się popatrzy to jej sprawa. Każdy ma swoją filozofię z tym związaną i niech ma.
Można, oczywiście pomyśleć nad jakimiś przytulnymi miejscami, gdzie kobieta w spokoju może nakarmić - jeśli np. karmi na żądanie i dzieciaczek chce jeść.

Wzbudza we mnie obrzydzenie i jest dla mnie nie do przyjęcia jak chłop leje w miejscu publicznym (choć mu się wydaje, że w krzakach lub za murkiem się schwał). A ma przecież publiczne toalety (choć nie tak liczne jak kiedyś).

I proszę tego nie brać jako porównanie obu czynności. :mrgreen:

motyleqq - 2014-03-20, 10:38

tylko że rozmnażanie może poczekać aż dojdziesz z ukochanym do domu, a odmawianie dziecku które nic nie rozumie jedzenia jest raczej niezbyt w porządku. i gdyby to dziecko płakało na cały głos, to jeszcze więcej byłoby oburzonych, niż gdyby zostało nakarmione piersią ;-)
jeszcze trochę czasu upłynie do moich własnych dzieci, ale z całą pewnością dla widzimisię obcych ludzi nie będę własnemu dziecku ograniczać jedzenia.

ale pamiętam taką sytuację, dawno temu, kiedy byłam małym dzieckiem, a moja babcia prowadziła sklep hydrauliczny. siedziałam sobie z babcią w sklepie, przyszła Cyganka z dzidziusiem(i pewnie z kimś kto robił zakupy, ale moja pamięć wkodowała sobie tylko mamusię :lol: ) i wywaliła cyca i karmiła dziecko. celowo tak napisałam, bo zrobiła to bez pardonu, nawet nie próbowała zakryć tego cyca ;-) wrył mi się ten widok w głowę, ale i tak uważam, że karmienie w miejscach publicznych jest ok. tylko też można kawałek odejść, nawet dla własnego komfortu, użyć właśnie jakiejś chusty itp.

ciocia_mlotek - 2014-03-20, 10:41

Aniek, ja się zgadzam. W pewnym sensie. Chusteczki itd - ale w zasadzie po co skoro tego cycka tam nie widać. OK, można zwracać uwagę, żeby sam moment przystawienia był dyskretny (istotnie widziałam kiedyś babeczkę, która po prostu wywaliła cały cyc zanim jeszcze młode podniosła, ale to był jeden taki przypadek, który ja widziałam). Ale w momencie kiedy dziecko już je to nie zobaczysz wiecej niż "dekoltową" część piersi. Tam nie ma niczego wywalonego :-D
Porównujesz sytuacje typu chodzenie nago czy trawnikowa kopulacja. Niby tak, ale tu mówimy o fizjologii typu jedzenie. Wydaje mi się, że to jednak trochę co innego
Interesujące jest dla mnie podejście kobiet. Panów jestem w stanie bardziej zrozumieć bo oni jakoś mają inną wizję tego cycka ogólnie. Ale nie potrafiuę zrozumieć tego, że razi to kobiety (proszę odczytywać to zdanie dosłownie, nie rozumiem a nie "gardzę takim podejściem)

Co mi się osobiście nie podoba jeśli chodzi o publiczne karmienie to akcje mające je propagować. Te zloty karmicielek. Usiądą stadem na środku parku i na znak wszystkie na raz karmią. Wg mnie nikomu te akcje nie służą. Nieprzekonanych nie przekonają a co najwyżej umocnią w ich przekonaniu - a co za tym idzie robią krecią robotę mamom, które po prostu chcą karmić, bez robienia szumu wokół tego

A co do "ustronnych miejsc" czy pokojów do karmienia - kiedyś miałam nieprzyjemność z takiego pokoju korzystać. Już wolałabym na krawężniku - przytulniej by było

isabelle30 - 2014-03-20, 10:45

Używanie czegokolwiek do zasłonięcia karmiącego cyca pozostaje bezdyskusyjne. W sumie - jak by się mocno zastanowić - cyc wyciąga się pod dolna krawędzią bluzki (więc jest osłonięty), albo miedzy guzikami - wtedy tez jest osłonięty. Górą - dekoltem jakoś trudno mi to sobie wyobrazić...
Narzucania dziecku na twarz kocyka raczej bym nie promowała... szczególnie latem.

ciocia_mlotek - 2014-03-20, 10:48

isabelle30, a ja "wywalałam" cyc właśnie górą. Dołem dla mnie nie do pomyślenia bo mi wtedy w bruch zawiewało (którego swoją drogą wtedy też nie bardzo chciałam pokazywać, taki pociążowy)
Ja nosiłam po prostu bluzki z odpowiednim dekoltem. Czyli albo rozpinane-koszulowe albo elastyczne. Bardzo wygodnie a jednocześnie dyskretnie. Zwłaszcza te koszulowe bo to raptem sie uchylało tyle, żeby młody się mógł dossać

Aniek - 2014-03-20, 10:48

No tak to już jest, każdy ma swoje :-)

Ja jeszcze raz podkreślę, bo widzę, że dla "prosów" moje poglądy są jednoznaczne z "odmawianiem dziecku jedzenia". Bardzo Was proszę, jest spora różnica pomiędzy zakazem karmienia w miejscach publicznych w ogóle, a robieniem tego w odpowiedni, według mnie, sposób.

Edit: Na focie z ankiety chyba górą było...

Dieselka - 2014-03-20, 11:26

ja tylko odnośnie tych golizn i innych rzeczy które "rażą bardzie"
Oczywiście że są gorsze rzeczy niż widok cycka czy 100kg kobity w przymałych getrach. Ale to nie znaczy że ma mi się podobać i jedno i drugie.

ciociu, Ty mówisz o czymś zupełnie innym. Sama piszesz żeś cyca nie wywalała w miejscu ogólnie widocznym, tylko sama z siebie szukałaś jakiegoś bardziej ustronnego miejsca (z jakichkolwiek przyczyn).

Mojego cycka żaden z moich znajomych nie widział. Nie ważne jak mocne były imprezy, baseny czy inne popijawy. Dlatego nie bardzo sobie wyobrażam dlaczego nagle miałabym ich raczyć widokiem wyciągniętego cyca, kiedy zdecydowanie nie jest nawet w swojej najlepszej formie. Można to po prostu zrobić dyskretniej.

Swoją drogą nie wyobrażam sobie żeby komuś przeszkadzało, że gdzieś tam prz swoim ustronnym stoliku kobita ma dziecko przy cycku. Toć nikt się nikomu ani w talerze nie patrzy. Ale jeżeli jest to robione ostentacyjnie to z mojej strony jest już mega sprzeciw bo no kurcze.... po prostu nie uważam to za przyjemny widok, czyjś napuchnięty cyc :P

Sandra - 2014-03-20, 12:02

W tej dyskusji pomieszano wiele tematów.
Pytanie brzmiało jednoznacznie, a nie tak jak zwekslowano w niektórych postach, że.....ja nie będę odmawiać dziecku jedzenia.
Hola..., nie o goliznę tu chodziło, nie o roznegliżowane ciała i również nie o inne czynności, a chodziło tylko i wyłącznie o Karmienie piersią w miejscach publicznych.
Oburzenie na to, że inni mogą mieć odruch na widok takiej czynności jest nieuzasadnione. Nie ma co karmienia publicznego porównywać z innymi czynnościami czy sa mniej czy bardziej.
O sposobach warto podyskutować, a na ogół wszyscy się w tym względzie zgadzamy.
I nie o kocykach na twarzy maleństwa tu mowa lecz o delikatnych przewiewnych szalach :-D
Należałoby zadać oddzielne pytania, np;
Jakie masz odczucia na widok przyodzianej w getry 100 kg Hipki ?
Czy masz odczucia i jakie na temat golizny ulicznej ?
Jak ci sie podoba sikający publicznie facet ?
Mogłabym wymieniać...
Nie mieszajmy jednego z drugim to dyskusja będzie miała sens.

isabelle30 - 2014-03-20, 12:13

Sandro - od razu odpowiem... pytanie 1 i 2 - nie mam żadnych odczuć, zajęta swoimi sprawami nie widzę tego, po prostu.
Pytanie nr 3 - tego juz nie da się zauważyc... zawsze sie zatrzymuje i zaczynam marzyć... achhh gdybym tak kiedyś skierowała swiatełko lasera na takiego pana, w konkretne miejsce. Ale byłby ubaw!!! Ale to pozostaje w sferze marzeń tylko... buuu

Karmienie piersią w miejscach publicznym mnie nie razi... nie szukam tego wzrokiem, uważam to za normalne, nie rażące, naturalne. I prawde mówiąc zauważam dopiero gdy Kinga mi wskazuję na takową czynność. Ona w związku z wiekiem i ogromną ciekawością świata widzi, dostrzega, wypytuje. czyli norma...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group