To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Kącik wkurzonego barfera

Ines - 2018-06-13, 12:37

Nul, to dołożę mały gratis. Uprzedzę, żeby nikt nie nasłał na mnie opieki społecznej czy coś :lol: - przepiórki koty dostają za dwoma płotkami, właśnie po to, żeby uniknąć takich akcji, a rzecz zadziała się o zgrozo pod moim nadzorem, kiedy ćwiczyłam swoje pociążowe nadkilogramy na rysiowej macie dwa kroki od niego.

No więc wczoraj zerkam na Rysia - obraca w paluszkach gryzak. Po kilku sekundach zerkam znowu... a tam Ryś z obiema rączkami w rozbebeszonej przepiórce miętosi sobie flaczki :hair: :hair: :hair: a koło niego oczywiście ukontentowana Tula. Całe szczęście, że miał chwilę zawahania i zdążyłam go dopaść zanim się poczęstował, ale na widok tej zakrwawionej rączki podnoszącej przepiórcze bebechy do buźki to prawie padłam trupem.

Nul - 2018-06-14, 13:19

Ines, no rzeczywiście niezły gratis! :) :hair:

Usiłowałam to sobie wyobrazić, zwłaszcza że akurat teraz zacieśniam znajomość z pięciomiesięcznym obywatelem w sensie ludzkim obywatelem, tyle że nie moim :) Ale nie, nie będę mu przynosić przepiórek :) Chyba straciłabym koleżankę...

W sumie uczynne te twoje koty, dzielą się ładnie... :mrgreen:
Miau :)

Kazia - 2018-06-14, 18:12

Ines, założę się, że by mu nie zaszkodziło :)
(Chociaż doskonale rozumiem, że wolisz tego nie sprawdzać empirycznie :) )

Chasing The Sun - 2018-08-02, 18:18

Kiedy to piekło się skończy. Przeż wy3mać nie idzie... :confused:
gpolomska - 2018-08-03, 06:26

No masakra jest - a podobno tak do 20 ma być z małym 1-2 dniowymi spadkami z ponad 30 do tylko 27-29.
Arora - 2018-09-02, 23:29

Lisa, moja mała kochana małpka nienawidzi wody pod żadną postacią, a najbardziej tej z miseczki - kawałki mięsa wyciąga pazurami i tak wygląda jej posiłek - woda zostaje!!! Oczywistym było, że prędzej czy później nabawi się problemów!! Doszedł stres - remont u sąsiadów i nasza tygodniowa nieobecność i mamy sik za kuwetą - pierwszy raz jej się to zdarzyło. Ale nie to mnie wkurzyło. Łapię siuśki, biegnę do najbliższego weta, wyniki mamy po godzinie i co słyszę w słuchawce: proszę przyjść po antybiotyk. Ojej, mówię, są bakterie? Nie, nie ma, ale jest stan zapalny i trzeba podać antybiotyk. No i wiecie co? Szlag mnie trafił!! Bo ja jestem uświadomiona i oczywiście żaden antybiotyk ani lek przeciwzapalny nie jest nam potrzebny, ale ilu jest takich ludzi, którzy ufają wetom i faszerują te biedne małe zwierzątka lekami, robiąc im krzywdę??
A, i jeszcze jedno: Lisa mało pije, a więc i mało sika (Mona dużo pije i rpbi wielkie krowie placki, a Lisa kulki dużo mniejsze), a pani weterynarz zdziwiona, że to z jednego siku tak dużo :hair: - szkoda, że nie widziała ile Mona potrafi nasikać!!
Sorry, za taki długo wywód, ale ręce opadają - masakra!! Musiałam sie wyżalić ludziom, ktorzy wiedzą o co chodzi

shana55 - 2018-09-02, 23:39

Arora :kwiatek:
Hmmm... nie ma bakterii a stan zapalny jest i antybiotyk trza... Dziw nad dziwy :mrgreen: :twisted: A wet prorok jaki czy co?? 8-)

Anilina - 2018-09-03, 07:29

Arora,
Człowiek czujności tracić nie może. Czasem nawet wydaje się, że wet fajny, można pogadać, dowiedzieć sie czegoś i wolę właściciela co do sposobu karmienia uszanuje. A tu z nienacka steryd, parafina, albo antybiotyk jak u Ciebie. Wali do muchy z armaty. I czasem już nie wiadomo komu ufać i kiedy. I kiedy mam racje nie zgadzając się na terapie, a kiedy jestem tą „świrniętą pańciusią” 😉
W zeszłym tygodniu konsultowałam się z dwoma weterynarzami w sprawie biegunki u 7 tygodniowych maluchów. Obydwoje zgodni, pewnie robale, trzeba odrobaczyć. No to doczekałam do weekendu by mieć malców na oku cały dzień i dobrze zrobiłam, bo u jednego smyka pojawiła się biegunka z dużą ilością krwi. W niedzielę rano na dyżur i od wetki, która wcześniej potwierdziła, że trzeba odrobaczac usłyszałam: „przecież przy biegunkach się nie odrobacza, bo to zaostrza stan!”
:evil: :evil: :evil:

Arora - 2018-09-03, 09:31

Shana, Anilina,
dziw nad dziwy, to za mało powiedziane!! Mało tego, gęstość moczu w normie, a ph 7 po jedzeniu, jedynie duża ilość struwitów, co oczywiście było do przewidzenia, a ona mi tu antybiotyk serwuje!!! Za każdym razem w takich sytuacjach dziękuję za to Forum i za całą wiedzę, która tutaj jest; wszystkim ludziom, którzy poświęcają swój czas i się nią dzielą, bo gdyby nie to, to byłabym jedną z wielu nieświadomych właścicieli słuchających wetów.
A propo, czy możecie polecić mi jakąś książkę z weterynarii, którą warto przeczytać, tak aby móc się podeprzeć wiedzą książkową a nie internetową w takich potyczkach z wetami?

kambuzela - 2018-09-08, 14:24

Jeśli można się czegoś dowiedzieć przy okazji... miałam problem z biegunką i wet (taki od zrobię kotu krzywdę dając mięso i jestem "świrniętą pańciusią".. czy oni mają takie zwroty w jakichś naukach, że tak mi podobnie brzmi?) odradził odrobaczanie (posłuchałam w tym względzie, ale potem odrobaczyłam i qpa się unormowała), ale przecież bywa tak, że biegunka jest od robali, więc jak ją leczyć, skoro robali się pozbyć nie można?
gpolomska - 2018-11-11, 18:32

Tego nie da się nawet skomentować. Nóż w kieszeni sam się otwiera.
shana55 - 2018-11-11, 19:57

Nie da.... :shock: :evil:
Bianka 4 - 2018-11-11, 20:54

Masakra... :evil:
Jinx the Cat - 2018-12-05, 11:47

Ines napisał/a:
Dziecko ma sześć miesięcy, do zamrażarki dostępu jeszcze nie ma (choć podejmowało próby lizania jej z zewnątrz) ale kilka razy próbowało sobie rozszerzyć dietę barfem z kociej miski, zresztą koty też nie próżnują - zawracałam już Tulę i Berena niosących paniczowi whole prey :hair:

Ines - mistrzostwo swiata :kwiatek: !!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Moja córa ma to przed soba - jej mala ma 10 tygodni,ale musze jej dac do przeczytania,bo w domu tez dwa persy sa...bedzie sie maluch mogl dokarmic gdy juz bedzie mobilny... :-P :-D tyle ze bez barfa... :confused: My zreszta tez bez barfa :banghead: :roll: Ksiaze Persji Jinx pierwszy wspanialy :king: i barf sa od lat na wojennej sciezce :hair: - poddalem sie... :peace: je w sumie to czego nie powinien,no ale wyniki sa od prawie 3 lat stabilne,tak ze nie jest najgorzej,husta sie czasami krea,ale mocnik jest praktycznie staly,co prawda w gornej strefie stanow srednich,jakby to powiedzial meteorolog,ale praktycznie bez hustawek... A SDMA wg mojego weta w naszym przypadku mozna olac - sluzy jako wskaznik ze cos jest nie tak - a tu od lat wiemy ze jest nie tak ,i nie ma sie czym stresowac,bo ta wartosc tak czy tak z reguly skacze,ale sama w sobie nie jest niebezpieczna w przeciwienstwie do mocznika...brzmi logicznie... ;-) No a pozatym Jinxy moim zdaniem jak na 13-letniego kocura seniora jest w super formie :hura: i ciekawski , i szybki ,skoczny,bawi sie,czysci futerko,ma apetyt,trzyma wage...wszystko funkcjonuje,i oby tak dalej. ;-) No dobra, to na tyle ;-)
Trzymajcie sie i wesolych swiat !!!! :macha:

bobson - 2019-03-12, 08:51

i ja coś z siebie wyrzucę w tym wątku mimo iz nie dotyczy BARFA

Bobiemu się zatkała zatoka okołoodbytnicza - zrobił się ropień i poszło w ogon - w ogonie mnóstwo ropy i wydzielina z zatok i już 3x dostał Tolfine/Tolfidynę

aby optymalnie leczyć kota z rozwalonym układem pokarmowym konusltowałem się w poprzednich miesiącach z kilkoma wetami, czytałem różne artykuły - lek jest na czarnej liście leków jakich nie powinien dostawać

Za 1 podaniem leków jeszcze tego nie skojarzyłem, więc nie mam do siebie wielkich pretensji.
Za 2 i 3 razem kot również dostał lek!

Nie wiem czy coś ze mną jest nie tak, czy to kwestia emocji, że po takich 30 minutach wycia w bólu kota, człowiek przestaje myśleć logicznie i pozostawia wszystko w rękach weterynarza prowadzącego.

Pozostaje teraz tylko liczyć na fart, że nie będzie konsekwencji nerkowych i że leczenie się uda bez większych powikłań, a to też nie prosta sprawa bo w klinice nie zdarzyło się sytuacja wycieku z zatok okołoodbytniczych do ogona i drugi znany mi wet też nie miał takiej sytuacji



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group