To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Kącik wkurzonego barfera

Sierra - 2020-06-27, 16:14

Małga jakoś tak doskonale żyje nam się z kompletną rodzielnością majątkową - ja mam swoją pracę, swoje pieniądze i swoją kartę, a Księciunio swoją pracę, swoje pieniądze i swoją kartę... za zakupy płacimy jak się komu trafi i nie przeszkadza nam to. Rachunki obecnie pozwalam płacić mu samodzielnie (w zamian korzystam z nadmiaru czasu i ogarniam sprzątanie/gotowanie) :twisted: .

Ale oznacza to, że musiałabym od niego pożyczyć pieniądze, żeby mieć na weterynarza od Sierry... a przy pożyczaniu na 100% padnie pytanie "po co?". Niestety, nie mam pomysłu jaki inny "pilny i natychmiast niezbędny" wydatek mogłabym mu podsunąć, żeby dostać kasę :roll: . Niestety, znamy się dobrze, swoje wydatki (mimo "rozdzielności") też znamy doskonale, a pytanie padnie w 90% z ciekawości niż konkretnej potrzeby :roll: .

Do tego dochodzą mi moje własne badania, niestety równie kasożerne (o służbie zdrowia nawet nie ma co mówić :-? )... a z pełną miłością do kotów - moje sypanie się zdrowotne też jest ważne (bo jak się posypię do końca to kto ich będzie rozpieszczać :lol: ?). Na szczęście dzięki nieocenionej Dagnes może widzę światełko w tunelu do opanowania wagi...a to pomoże mi na chore kolana :kwiatek: .

Ps. Tutaj wet nie jest kwotą niezauważalną na koncie... Tutaj sam przegląd kota to 100 funtów :shock: . Zapalenie krtani u Sierry kosztowało 120 + leki :-| .

Sierra - 2020-06-28, 13:28

Tu się żaliłam to i tu się pochwalę

Udało mi się jako-tako dojść do ładu z Księciuniem :hura: .

Sierra ląduje teraz na diecie kurczak/wołowina. Jeśli nie będzie wymiotować to po tygodniu MOGĘ wprowadzić taurynę - zaczyna do niego coś powolutku docierać, że ten suplement jest naprawdę niezbędny.

Dostałam też zgodę na... (werble proszę)... whole prey, uwielbiane przez Sierrę :hura: . Na razie tylko odrobinkę, bo mi się kończy (nie śpieszyłam się z zamówieniem :oops: ), ale rozwiązałoby nam to potężną walkę o suplementację :mrgreen: . Do tego Księciunio chyba poczuł się mile połechtany, że przy robieniu zamówienia pytałam go o każdą pozycję ("a szyjki kacze mogę jej kupić? a pisklaki przepiórcze?"). Obiecałam też uczciwie nie dawać Sierci mieszanek, ale uprzedziłam, że w zamrażalniku będą - dla Tulki (która na whole prey patrzy niepewnie :roll: ). Tłumaczenia, że "mieszanki" to zmielone w całości zwierzaki do niego nie dociera :confused: .
Trochę mnie to po kieszeni łupni, ale do przeżycia... a ja nie będę musiała się martwić, że dziewczyny (a zwłaszcza rosnąca Tulka) jedzą absolutnie jałowe jedzenie.

Do tego jeśli Sierra będzie dalej wymiotować (czyli zostanie wykluczona nietolerancja pokarmowa) jedzie do weterynarza. Bo wtedy już Księciunio nie ma na co zwalać :twisted: .


Ps. Księciunio mój drogi... przestań się ukrywać z podczytywaniem forum i pamiętaj - dziewczyny tutaj mają naprawdę POTĘŻNĄ wiedzę o żywieniu kotów!


EDIT:
Oczywiście nowe smaki z whole prey będę wprowadzać powoli. Założenie na tą chwilę jest wołowina i kurczak, więc mogę jej dać co najwyżej pisklaczka... ale przepióreczki, myszki, króliczki będą już w zamrażalce :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group