To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Mięso i produkty zwierzęce - Kości

Carmella - 2012-02-14, 12:08

Zakupiłam dziś znów mielonki różnorakie (w miesodlapsow.pl), w tym zmielone wołowe żołądki z treścią. Trochę wkurzające jest to, że pakowane są po 1 kg i nie wiem jak ja to będę trzymać po rozmrożeniu, bo ponoć nie pachnie za ciekawie :lol: (ile tego dać na jeden posiłek?)

Zapomniałam napisać, że algi też dostawała (właśnie skończyłam opakowanie i będę zamawiać), olej też miała, ale teraz dłuższy czas nie. Możecie polecić jakiś (wiem, że wystarczy łyżeczka i butelka pół litrowa na jakiś czas starczy, ale jakoś zawsze mnie ta cena odstrasza i za każdym razem jest "zamówię następnym razem", ale potem znów brakuje czegoś i tak w kółko - przy czym do tej pory zamawialam w e-zoosklepach, ale może jest coś fajnego ludzkiego)?

Muszę się zadowalać mielonkami, bo nie mam niestety dostępu do taniego mięsa :( I tak czasami kupuję jej królika (niecałe 25 zł kilo, a król prawie 3 kilowy), wczoraj gnata cielęcego z odrobiną mięsa (26 zł kilo) - gdybym za te ceny miała żywić ONka sklepowym mięsem to niestety nie stać mnie :( Ale jak napisałam, do mieszanek dostaje co jakiś czas czysty mięsień. Jeżeli wieprzowina już jest bezpieczna to w takim razie mogę wprowadzić mięśnie wieprzowe.

Odpada u mnie kurczak, kaczka - ewidentna alergia (po wywarze z kurzych łapek nic się nie działo akurat), ryba nie wiem (dałam wędzone szprotki i drapanie było - boję się dać psu surową rybę z ościami).

Po mleku, jogurcie, kefirze nic jej nie jest (nawet czasami rano robię jej płatki owsiane ma mleku i nic się nie dzieje).

Mam wrażenie, że BARF dla kotów jest lepiej rozpisany, jakoś tak bardziej łopatologicznie. Dla psów do tej pory zawsze znajdowałam opisy ogólne: np 80 % diety to kości mięsne, reszta to podroby i wypełniacze. I jakoś z tego wychodziło, że same kości to połowa posiłku. U mnie tak nie jest. Przy czym w jednym z tematów tu na forum doczytałam, że jak wilk upoluje dużego zwierza to zjada wnętrze i mięso, kości często porzuca w ogóle. Mniejsze zwierzaki zjada w całości. Z takiego podejścia wynikałoby, że to jednak mięso i ośrodki powinny być podstawą. No to tak mniej więcej wychodzi to u nas. Do tego od czasu do czasu kość (+ chrząski z indyczych szyj i ogonów wołowych).

isabelle30 - 2012-02-14, 12:52

A nie masz w swojej okolicy jakiegoś bazaru, targowiska? Moze w sklepie mięsnym da sie zamówić jakieś ochłapy? te ceny które podajesz są chore. 25 to ja płacę za królika ale wsiowego a nie fermowego.
Rozejrzyj się także bo może gdzieś niedaleko jest ubojnia. Tylko w takim przypadku potrzebny jest duży zamrażalnik
Co do mięsa z Bioska czy innego - zauważ że ono jest mrozone na sucho. Tzn zawartość torby nie stanowi bryły. Bardzo łatwo to ręką pokruszyc i poprzesypywać sobie do torebek robiąc mniejsze porcje. Ja swojemu dzielę ten kg na 8-9 porcji i tak sobie dostaje jako superdelikates co jakis czas. Reszta siedzi w zamrażalniku bezpiecznie zamrożona w formie bezzapachowej.

Carmella - 2012-02-14, 12:59

Mam ubojnie, ale tam głównie wieprzowe rzeczy są. Czasami udaje mi się zamówić ogon wołowy, ale cena nie jest "ochłapowa" (10 zł za kilo). Pytałam o odpady wołowe, ale niby nie ma (nawet serca niby nie ma :O) Miałam taki sklepik gdzie wołowa wątroba, serca, nerki bywają, ale od końca zeszłego roku nie ma :(
Terhie - 2012-02-18, 11:13

Skrzydełek nie lubi, a szyjki i uda indycze czyści z mięsa. Ale dziś przy robieniu mieszanki zwinął mi spod noża taką część od kurczaczej piersi (jakoś się to pewnie nazywa - mostek? grzbiet? Jak się kupuje pierś z kością, takie błoniaste coś). Myślałam, że obierze z mięsa, ale on zaczął chrupać. To mu zabrałam. I teraz się zastanawiam, czy czasem niepotrzebnie. Może? A może trzeba mu to jakos przygotować, coś usunąć?
hipoteza - 2012-02-27, 13:59

A dlaczego mu zabrałaś?
U mnie skrzydełka i szyjki też jakoś się nie sprawdzają, ale jak robiłam jakiś czas temu mieszankę z kaczką, to dałam kotce trzy żeberka takie niemal obrane z mięsa i połączone tylko jakby błonką. Moje zdziwienie było wielkie jak się okazało, że zjadła ze smakiem i przyszła po jeszcze. To były pierwsze kości jakie w ogóle raczyła zjeść.

Aldaker - 2012-02-27, 14:05

hipoteza napisał/a:
A dlaczego mu zabrałaś?
U mnie skrzydełka i szyjki też jakoś się nie sprawdzają, ale jak robiłam jakiś czas temu mieszankę z kaczką, to dałam kotce trzy żeberka takie niemal obrane z mięsa i połączone tylko jakby błonką. Moje zdziwienie było wielkie jak się okazało, że zjadła ze smakiem i przyszła po jeszcze. To były pierwsze kości jakie w ogóle raczyła zjeść.


Bo kaczki i gęsi sa the best :).
NIe wiem czemu - ale u mnie szyjki i skrzydła kurczacze zawsze gorzej idą w porównaniu z drobiem gęgającym.
Wszystko co ma w nazwie kaczka/gęs - pochłaniane jest z poświstem. Może moje koty potrafią czytać ;).
Rzecz jasna jedzą Ci, co fanami barfa, bo zatwardzialcy niektórzy ŁASKAWIE tylko mięsko raczą zaszczycić, kości żadną miarą.

J.

Ula - 2012-03-06, 09:21
Temat postu: Kości
Chester,nastepnego dnia po zjedzeniu kości wymiotuje nimi. Wydaje mi sie ,że to są tylko te,które połkną większe. Jak myślicie, podawac mu je i poczekac aż zołądek przywyknie, czy wykluczyc z diety?
KarolinaK - 2012-03-06, 15:22

Witaj Ulu, jakie kości dajesz swojemu psu (czy wymiotuje po wszystkich, czy tylko po niektórych)? Czy przestawiałaś go za pomocą żołądków wołowych lub baranich z wypełnieniem? Czy je tylko surowe mięso, czy na przykład mieszasz je z suchą karmą?
harpia - 2012-03-06, 16:57

Dużo dajesz kości?

W jakim wieku jest psiak i od jak dawna dostaje kości, czy wcześniej jadł coś innego?

Ula - 2012-03-06, 19:19

Ma 3,5 roku. Wcześniej był na suchym jedzonku. Surowe kości dostal dopiero trzeci raz. Dopiero od tygonia jest na barfie
KarolinaK - 2012-03-06, 21:04

Ja bym tak szybko kości nie podawała, a jeżeli już to ewentualnie mielone razem z mięsem. Ja osobiście preferuję powolne przestawianie psów na surowiznę. Dlatego na początku podaje się tylko żwacze wołowe - w żołądku psa pH musi spaść do 1 (jeżeli pies jadł wcześniej chrupki to jego pH jest obojętne, czyli około 5). Tym samym wzbogacamy florę bakteryjną, a żołądek psa zaczyna produkcję enzymów trawiennych, dzięki czemu może poradzić sobie z kośćmi (w innym przypadku mogą mu zaszkodzić).

Po żołądkach wołowych zaczęłabym najpierw od miękkich kości i chrząstek z mięsem (np szyje albo lotki indycze). Na pewno nie dawałabym psu od razu twardych kości, takich jak np. golonki cielęce.

Może właśnie w tym tkwi problem wymiotów u Twojego psa? Być może też (bo nie napisałaś jak psy zaczęły u Ciebie z barfem) Chester połyka za duże kęsy albo kości w całości? Jeżeli tak to spróbuj może przy takich kościach, na początku, kontrolować gryzienie trzymając je w ręku.

Lub...

...być może dzieje się tak po określonym rodzaju kości. Moja Luna zawsze krztusi się po nie zmielonych kościach z królika. Myślę, że kości drobiowe, jeżeli pies ich dobrze nie pogryzie, też mogą powodować taki efekt, ale ja osobiście nie daję, ponieważ drób kupiony w ludzkich sklepach mięsnych jest przerośnięty i nafaszerowany antybiotykami i innymi cudami.

Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłam i nie przeraziłam. :kwiatek:

Ula - 2012-03-06, 23:51

Moje psy przez pierwsze 3 dni jadły tylko żołądki z treścia fuj...........w 7 dniu dostały szyje indycze po których Chester właśnie zwymiotował. Po następnych trzech dniach zrobił to samo po ogonie wołowym.

Karolino , dzięki za pomoc. Poczekam może jeszcze z tymi kośćmi. Na razie będe mu dawała tylko mieso z chrząstką i zobaczymy. :->

koniczynka - 2012-03-07, 12:21

Problem z kośćmi może też wynikać ze sposobu ich jedzenia przez Twojego psa. Zbyt łapczywe połykanie dużych kawałków może skutkować właśnie wymiotami.
KarolinaK - 2012-03-07, 13:58

Tak jak pisałam, postaraj się go może nauczyć spokojniejszego gryzienia. Trzymając taką szyję w ręku i kontrolując jakie części odszarpuje albo (jak się da, bo nie próbowałam) połamaną na mniejsze części lub zmieloną. Można też by było pójść w drugą stronę i dać mu taką dużą (np. takie wołowe z nóg) żeby za nic w świecie nie mógł jej połknąć w całości tylko obgryzałby sobie z niej mięso i chrząstki. Nie wiem jak u Ciebie jest ze sklepami mięsnymi, ale u mnie czasem w jednym ze szczecińskich sklepów mają takie kości i dają je za darmo specjalnie dla psów jako odpad. Warto poszukać jeżeli masz taką możliwość :)
Ula - 2012-03-07, 19:47

Dzieki :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group