To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Pochówek

Tufitka - 2014-07-21, 14:59

Można skremować zwierzę i je wysypać na swojej murawie :twisted:
http://kremacjapsowkotowzwierzat.pl/

[ Dodano: 2014-07-21, 15:02 ]
Snedronningen napisał/a:
Tufitka napisał/a:
(Można ją zabrać i .... zatrzymać?)
Nie można. Jeżeli jednak ktoś nie złoży jej na cmentarzu to zostaną mu modły aby nikt się tego nie dopatrzył.

Kto, jak miałby się dopatrzeć (tylko się pytam)?

Sandra - 2014-07-21, 15:04

Tufitka napisał/a:
Kto, jak miałby się dopatrzeć (tylko się pytam)?

Usłużny ...wścibski...życzliwy....poprawny ....bojący...SĄSIAD :))

Snedronningen - 2014-07-21, 15:08

Osoba wydająca Ci urnę. Ktokolwiek.
Ale czytałam też o pochówkach pustych urn, bo szczątki "wywiało" gdzieś.

Tufitka - 2014-07-21, 15:10

ale sąsiada nie byłoby przy kremacji, urnę wsadziłabym w torbę i skąd by wiedział, że zmarły nie pochowany? Pochowałabym urnę bez prochów (kto ją będzie otwierał przed pochówkiem?), bo do zakładu kremacyjnego trzeba dostarczyć urnę (to kupię dwie).
89ola - 2014-07-21, 15:42

Tufitka napisał/a:
Pamiętajmy jednak, że jeśli policja bądź straż miejska zauważy, że zakopujemy zwierzaka w niedozwolonym miejscu, to możemy zapłacić mandat do 500 złotych lub sprawa może zostać skierowana do sądu."



u mnie za miastem działa cmentarz dla zwierząt-koszty:

(zakładka z cennikiem) http://polanaprzyjaciol.pl/ czyli niższe niż kremacja. z tym że ja nie wyobrażam sobie pochować psa tak daleko od rodziny, domu z którym to zwierzę było związane. może się to wydawać bez sensu ale ma to dla mnie wielkie znaczenie żeby moje psy były po śmierci blisko mnie. dlatego zaciekawił mnie cytat Tufitki. czy jeżeli ktoś mnie podkabluje i dostane mandat do 500zł to czy na tym sprawa się zakończy czy każą mi wykopać psa z ziemi? bo jak na mandacie się skończy to nawet nie tak źle, po kilku latach kasa się "zwróci"

Skipper - 2014-07-21, 19:03

Sandra napisał/a:
Jeśli "usłużny" nie doniesie, że na kominku trzymasz..
Urząd przyjedzie i kare nałoży, że zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne stwarzasz :lol:
W necie opisany był przypadek Bydgoszczanina, który prochy ojca w Morzu zatopił...
Działo się...

Pytam po raz trzeci - jakie zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne mogą stwarzać prochy po spopieleniu w temperaturze ok. 900*C ? :roll:

Snedronningen - 2014-07-21, 19:43

A to pytanie to chyba do sanepidu powinno być zadane a nie na forum.
Nie stwarzają, ale przepis jest przepis i już. Ile mamy idiotycznych przepisów, które nijak się mają do rzeczywistości? Multum i to jest przybliżona znacznie liczba. I co? I nic. Przepis to przepis.

Skipper - 2014-07-21, 19:50

Może ktoś z forum w Sanepidzie pracuje :mrgreen: ?
zenia - 2014-07-21, 20:28

Sandra napisał/a:
Tufitka napisał/a:
Kto, jak miałby się dopatrzeć (tylko się pytam)?

Usłużny ...wścibski...życzliwy....poprawny ....bojący...SĄSIAD :))


katolik dobry ...

[ Dodano: 2014-07-21, 20:29 ]
Skipper napisał/a:
Sandra napisał/a:
Jeśli "usłużny" nie doniesie, że na kominku trzymasz..
Urząd przyjedzie i kare nałoży, że zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne stwarzasz :lol:
W necie opisany był przypadek Bydgoszczanina, który prochy ojca w Morzu zatopił...
Działo się...

Pytam po raz trzeci - jakie zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne mogą stwarzać prochy po spopieleniu w temperaturze ok. 900*C ? :roll:


tak,bo tak

takie własnie przepisy
a te "trupy"gnijące w ziemi
i z deszczem przenikające do gleby ...
mnie to bardziej pzreraża niż ten proszek który ktos na molo rozsypie (no chyba że wiatr zawieje mi w oczy) :hair: :faja:

Marla - 2014-07-21, 20:44

zenia napisał/a:
a te "trupy"gnijące w ziemi
i z deszczem przenikające do gleby ...
mnie to bardziej przeraża niż ten proszek który ktoś na molo rozsypie

Mam podobne odczucia.

Co do trzymania urny z prochami denata, to znam taki przypadek. Prochy ojca dostali, ale nie zgłosili tego do księdza, czy kij wie kogo (nie znam się) no i stoi urna na półce i udaje, że jest bibelotem. :D Już chyba z 1,5 roku.

zenia - 2014-07-21, 20:47

Marla napisał/a:
zenia napisał/a:
a te "trupy"gnijące w ziemi
i z deszczem przenikające do gleby ...
mnie to bardziej przeraża niż ten proszek który ktoś na molo rozsypie

Mam podobne odczucia.

Co do trzymania urny z prochami denata, to znam taki przypadek. Prochy ojca dostali, ale nie zgłosili tego do księdza, czy kij wie kogo (nie znam się) no i stoi urna na półce i udaje, że jest bibelotem. :D Już chyba z 1,5 roku.


no pewnie
a kto mi zabroni trzymac słoik z "przyprawami "

choc ja akurat nie chciałabym mojego ojca trzymac w domu
małża też ,wciąż czułabym jego wzrok na swoich plecach :confused:

Ines - 2014-07-21, 20:58

zenia napisał/a:

choc ja akurat nie chciałabym mojego ojca trzymac w domu
małża też ,wciąż czułabym jego wzrok na swoich plecach :confused:


Zenia, to jak Wy z mężem żyjecie, skoro nie trzymasz go w domu? :mrgreen:

Skipper - 2014-07-21, 21:41

Marla napisał/a:
Co do trzymania urny z prochami denata, to znam taki przypadek. Prochy ojca dostali, ale nie zgłosili tego do księdza, czy kij wie kogo (nie znam się) no i stoi urna na półce i udaje, że jest bibelotem. :D Już chyba z 1,5 roku.

Zobaczcie jakie fajne urny są np. dla kotów
Ta jest po prostu zarąbiasta i nikt by w życiu nie powiedział, że to urna :mrgreen:
Podobnie jak ta.

Ines - 2014-07-21, 21:43

No ok, ta z kłębuszkiem jest całkiem fajna :-) Ale dalej nie widzę powodu, żeby moje śmieci ktoś gdzieś musiał przechowywać. Bo po co? Przecież to nie będę ja.
Sandra - 2014-07-21, 21:47

Z tymi przepisami to jest tak, bo tak....a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o....pieniądze. No bo wyobraźmy sobie.
Człowiek umiera i łapiduchy zabierają po wystawieniu Aktu zgonu. Tego nie unikniesz bo znów przepisy. Specjalne pojazdy do przewozu zwłok itd itp.. SANEPID się kłania.
Potem co ?
Wybór piórnika odpada bo nie może byc ozdóbek ani żadnych cudactw tylko bierze sie tekturowy ...najtańszy, oby sie w drodze do piecyka nie rozpadł.
Odzienie najprostsze łatwopalne z szafy lub lumpeksu.
Koszty naprawdę niskie.
Urnę można kupić na bazarze od ruskich. Drogo na razie nie jest.
Sama kremacja to ok 1000 zł (bez udziału rodziny) podobnie jak za psa indywidualnie.
Nie jest źle.
A gdybyśmy chcieli wziąć do domu i nie daj Boże sobie siebie wysypać gdzie bądź się nam zachce ( zgodnie ze swoją ostatnią wolą) ...
O co to to nie...
A kto zapłaci za pochówek na cmentarzu ?
A kto zapłaci za miejsce w kolumbarium...a grabarze, kamieniarze, a ofiara a inne opłaty cmentarne ?
Kto nakarmi te wszystkie hieny ?
Tego tak łatwo sobie od paszczy nie odejmą.
Nam się może wydawać to wszystko absurdalne, ale śmierć to jest biznes co sie zowie...to najlepszy biznes...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group