To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Popierdółki o wszystkim i o niczym

Ines - 2014-07-31, 14:43

Dzięki, ale one moje pomysły na chłodzenie mają w nosie. Próbowałam im wystawiać leżanki zwilżone chłodną wodą, przechłodzone w lodówce, zmrożone w zamrażarce itd. Zawsze patrzą na mnie jak na wariatkę i uskuteczniają swoje, ich zdaniem lepsze sposoby na chłodzenie się. Ale na szczęście wydaje mi się, że dla nich męczący jest tylko ten szok przy pierwszej fali upałów. Teraz Aurelka zdaje się nie zauważać już, że jest gorąco. Futro przestała zrzucać, a do letniego mu daleko. A najbardziej lubi się przytulać jak jesteśmy obie przykryte - krzyczy na mnie rano, że mam się przykryć i wpuścić ją pod "kocyk". Ja się gotuję, a ona jest przeszczęśliwa. Tuli wygolenie podwozia bardzo pomogło, ale teraz znów przeszkadza jej wielkie brzuszysko. Ledwo sięga, żeby umyć sobie tylne łapy, a co dopiero pupę... a w związku z tym, że muszę jej dodawać teraz warzywa do jedzenia to kupy robi brudzące. Musiałam powykładać kanapę i pufy starymi prześcieradłami, bo jaśnie pani zawsze po wyjściu z kuwety musi sobie posiedzieć na salonach i wszystko mam obsr... zabrudzone.

Jak to dobrze, że jestem w wątku o wszystkim i o niczym :mrgreen:

psy-i-koty - 2014-07-31, 14:55

dobra, może ktoś ma pomysł jak oduczyć kota, że jestem jego służącą. :roll:
Po operacji hrabia miał jeść mało ale często, więc latałam za nim z miseczką. Jadł na drapaku, na podłodze, na stole, na sofie po drzemce. Teraz już wydobrzał, ale do miski nie zejdzie. Ale jak mu służba pod nos podstawi na drapak to zje... :evil:

ciocia_mlotek - 2014-07-31, 15:01

Już wydobrzał tak? To jak zgłodnieje to zejdzie. Ja wiem, że z kotem inaczej jak z psem i nie powinno się stosować głodówek jako takich, ale odrobina głodu mu chyba nie zaszkodzi. Jak to mówią z głodu sie jeszcze nikt nie ze...ł
psy-i-koty - 2014-07-31, 15:05

Doszedł do siebie, jutro ostatnia kontrola. Może faktycznie go przetrzymam, boję się irracjonalnie, że głód mu zaszkodzi.
Sandra - 2014-07-31, 15:09

teraz go jeszcze nie przetrzymuj.....
psy-i-koty, weź i udowodnij, ze Pan Bóg stworzył człowieka aby kotu usługiwał :mrgreen:

psy-i-koty - 2014-07-31, 15:11

no więc właśnie, jeszcze się boję tak całkiem zarzucić kontrolowanie tego ile on je. Wiem, wiem, że jesteśmy po to żeby robić kociambrom za służbę :mrgreen:
AniaR - 2014-07-31, 16:21

psy-i-koty napisał/a:
dobra, może ktoś ma pomysł jak oduczyć kota, że jestem jego służącą. :roll:
Ja jestem sluzaca moich kotow, ale az tak to nie mam. :-P Mozna nie byc sluzaca? To chyba trzeba byloby kotow sie pozbyc :hair: Afzyciu :hair:
psy-i-koty - 2014-07-31, 16:25

To jak nauczyć kota, że służba serwuje dania tylko w jadalni :mrgreen: i że się nie jada w łóżku czyli na drapaku 8-)
Ale nie da się ukryć, że koty rządzą jak chcą. Głaskanie kotów odbywa się wtedy tylko kiedy koty sobie zażyczą. :->

Ines - 2014-07-31, 16:38

psy-i-koty napisał/a:
Głaskanie kotów odbywa się wtedy tylko kiedy koty sobie zażyczą.


No ale to jest takie w gruncie rzeczy normalne. Jak nie mam ochoty to mnie mąż nie miętosi i nie całuje na siłę, tak samo jak kot nie ma na to ochoty, to ja kota nie zmuszam. No dobra, czasem trochę zmuszam :lol: ale rozumiem, że może się to kotu nie podobać, mi też by się nie podobało.

NSO - 2014-07-31, 16:43

Z psami tak na szczescie nie ma. Nawet jak nie maja ochoty i tak daja sie mietosic, kochane gamonie :mrgreen:
psy-i-koty - 2014-07-31, 16:45

A ja najpierw miałam psy i byłam przyzwyczajona do tego, że gniotę je wtedy kiedy mam potrzebę je ukochać. :mrgreen: a potem musiałam się nauczyć, że koteczki inaczej działają. Ja mam koty mało towarzyskie więc głaskanie kota jakiegokolwiek odbywa się raz dziennie. A siedzenie na kolanach lub spanie obok mnie to już jest święto, które ma miejsce raz na sto lat. :-?
Ines - 2014-07-31, 16:57

Moje Ragi też się dają, jak muszą :-D ale widzę, gdy im się to nie podoba i staram się to respektować. Teraz jest mi ciężko się przestawić, bo Tula, która zwykle 90% spędzanego z nami czasu przebywała u nas na rękach, noszona jak dziecko, całowana i tarmoszona - teraz trzyma wszystkich na dystans. Jest bardzo skoncentrowana na sobie i nie interesuje jej niańczenie Aurelki, czy nas :lol: i dobrze, cieszę się. Tylko jesteśmy wszyscy strasznie niedopieszczeni - jeśli ją głaszczemy, to wyciągniętą ręką, a nie całym ciałem jak do tej pory, a branie na ręce, które wcześniej było podstawą pieszczot, to teraz jest koniec świata. Aurelka już nawet nie próbuje uwalać się na niej dupcią w nadziei na jakieś mycie czy całusy. Jest mi trochę dziwnie, ale rozumiem, że odmienny stan to odmienne potrzeby i priorytety, więc choć aż mnie czasem skręca, żeby wziąć Tulę na ręce i wycałować jak zwykle - szanuję to, że ona teraz tego nie chce. Zamiast tego głaszczę i całuję brzuch, który mi wystawia :-D to też jest miłe, bo jak tak potrzymam dłużej rękę na brzuchu, to po pewnym czasie czuję już delikatne ruchy kociąt.

Ale jest też i miła odmiana - dosyć niedotykalska Aurelka teraz non stop siedzi nam na głowach i ciągle zaczepia łapką albo trąca główką, żeby ją przytulać i głaskać :love:

(Ależ ja kocham te moje koty... mogłabym pisać o nich w nieskończoność, nawet jeśli nikt tego nie czyta :mrgreen: )

psy-i-koty - 2014-07-31, 17:06

ja czytam i zazdraszczam do wypęku :kwiatek: i kotów, które można nosić i tulić oraz tych kociaczków w brzuszku też zazdraszczam.

Moje koty nie lubią noszenia, pieszczot nie w porę. Brytyjczyk gryzie i drapie, ragdoll się spłaszcza i oddala się wężowym ruchem, Agrafka drze mordę jak obcierana ze skóry, kiedy tylko coś jest nie po jej myśli.

AniaR - 2014-07-31, 18:18

O zwierzakach to mozna w nieskonczonosc :love: :love: :love:
Snedronningen - 2014-07-31, 19:57

Ja im tu temat zupełnie wolny zrobiłam, a te znów o zwierzakach :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group