To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Popierdółki o wszystkim i o niczym

Chasing The Sun - 2018-09-28, 21:26
Temat postu: Krwiodawstwo
Chciałabym zacząć oddawać krew, stąd moje pytania do barfujących krwiodawców ;-) Jak często oddajecie krew? Jak się czujecie zaraz po jej oddaniu jak również czy fakt oddawania wpłynął w jakiś szczególny sposób na Wasze samopoczucie? Chciałabym prosić także o opinie inne osoby, np. te które świadomie nie oddają krwi gdyż np. mają przekonanie o szkodliwości tego procederu dla organizmu dawcy.
Komanka - 2018-09-28, 21:59

Chasing The Sun,
oddaję krew od 18 lat, nie tylko krew pełną, ale także płytki krwi. Czasem jestem w krwiodawstwie regularnie kilka razy w roku, a czasem z dłuższymi przerwami z różnych względów (niektóre sytuacje zdrowotne i życiowe dyskwalifikują na jakiś czas).
Wbrew powszechnym mitom oddawanie krwi nie uzależnia, nie zmusza do kolejnej donacji i nie powoduje nadciśnienia (chciałabym :-P , jestem niskociśnieniowiec).
Po oddaniu czuję się dobrze, tego dnia nie forsuję się fizycznie, nieco więcej się nawadniam i tyle. No i nieodmiennie odczuwam satysfakcję, że mogę pomóc. :-D

Poboczna korzyść to regularna wiedza o stanie zdrowia - przed oddaniem krwi robiona jest morfologia, a po oddaniu dodatkowe badania.

Przed pierwszą wizytą warto zajrzeć na stronę centrum krwiodawstwa, aby wiedzieć, jak się przygotować i czy w danej chwili jest się potencjalnie zdolnym do donacji.

Szczerze polecam, to fajny sposób na danie czegoś od siebie innym :kwiatek:

Chasing The Sun - 2018-09-28, 22:06

Komanka,
Dzięki :kwiatek: Czy monitorujesz poziom żelaza? Czy przed badaniem badają poziom cukru? Czy osoby z lekką nadwagą też oddają? :-)

Komanka - 2018-09-28, 22:27

Gospodarkę żelazową w organizmie najlepiej badać, jeśli jest potrzeba, poprzez: morfologia+żelazo+ferrytyna.

Poziom samego żelaza we krwi odzwierciedla sytuację bieżącą, to wynik zmienny w krótkim okresie czasu (nawet w ciągu dnia), a ferrytyna to białko pełniące rolę magazynu żelaza w organizmie i czasem lepiej pokazuje, co się dzieje.
Raz na jakiś czas robię badanie ferrytyny. Parę lat temu miałam anemię z niedoboru żelaza z powodów błędów żywieniowych, ferrytyna była bardzo niska i od tamtej pory na wszelki wypadek co jakiś czas kontroluję ferrytynę.

Cukru przed donacją się nie bada, bo nie oddaje się krwi na czczo, ale po śniadaniu.

Nadwaga nie jest przeciwwskazaniem.
Przeciwskazaniem są kwestie zdrowotne i inne, z których się dawca "spowiada" wypełniając przed donacją szczegółowy kwestionariusz.

Chasing The Sun - 2018-09-28, 22:38

Dziękuję Komanko :kwiatek:
Zapoznałam się z kwestionariuszem, spełniam wszelkie wymogi. Tylko jakiś czas temu wyszedł mi wyższy cukier, brałam lek, który mógł go podnosić, ale nie jestem pewna czy to tylko jego wina. Lek odstawiłam, musiałabym chyba zbadać przed oddaniem nie tylko żelazo, ale i cukier aby mieć pewność, że cukrzycy komuś nie podam. Bardzo dziękuję za odpowiedzi na moje "nieszablonowe" pytania ;-)

doradora - 2018-10-01, 07:34

Chasing The Sun, prędzej przeciwwskazaniem jest za niska waga niż za wysoka :)
odnośnie cukru we krwi, to nie przekażesz komuś cukrzycy, bo nie jest przecież zakaźna

Chasing The Sun - 2019-02-01, 21:34

Kto nie zna, niech łapie:

Desiderata

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj, jaki pokój może być w ciszy.

Tak dalece, jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.

Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść.

Jeśli porównujesz się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od Ciebie.

Ciesz się zarówno swoimi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech Ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości.
Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla Ciebie.

Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy jest to dla Ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki, jaki być powinien.

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są Twoje pragnienia: w zgiełku ulicznym, w zamęcie życia zachowaj pokój ze swą duszą.

Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny.

Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Max Ehrmann

apple - 2019-04-11, 21:16

Kurczę, Rudolf użarł mnie tak, że nadgarstek spuchł mi jak balon i jest cały czerwony.
Wygląda jak kiełbasa krakowska gruba.
Głupio niczym nie zdezynfekowałam, bo zawsze bagatelizuję takie rzeczy, ale wygląda na to, że tym razem zęby jadowe wbił mi głęboko.
Posmarowałam tribiotic'iem już dwa razy, ale nic się nie poprawia, mam wrażenie że jest coraz gorzej.
Rozważam pójście jutro do lekarza, ale jestem prawie pewna, że będą chcieli kota na obserwację wziąć a tego nie chcę.

edit: doczytałam w wątku temat ugryzienia i lecę jeszcze po nitrofurazon, może on mi pomoże.
Może ktoś wie, czy można stosować razem (tzn w odstępie czasowym) z tribiotic'iem?

Saga - 2019-04-11, 22:21

Jak mnie Maks ugryzł podczas zabiegu u weta w nadgarstek, bardzo solidnie (ból był niesamowity, 4 kły głęboko wbite) to mi spryskali tylko chyba octaniseptem a potem smarowałam nitrofurazonem (samym), bo wieczorem ręka była spuchnięta jak balon i nie mogłam nią ruszać. Rano po tej maści opuchlizna zeszła. Kolejne dni smarowania i nawet śladu nie ma po kłach. Ale to po kilka razy smarowałam. W każdym razie nie mieszałam maści.
Bianka 4 - 2019-04-12, 00:12

Konieczne okłady z sody oczyszczonej. Rozpuścić sodę w wodzie i robić okłady. Octenisept jak najbardziej wskazany.
apple - 2019-04-13, 21:54

Dzięki za podpowiedzi :-)

Nie poszłam do lekarza (mam nadzieję, że nie będę żałować), zastosowałam sam Tribiotic bo stwierdziłam, że skoro zaczęłam stosować to trzeba dać mu szansę zadziałać i nie mieszać z innym lekiem.
Dowiedziałam się o moczeniu w bardzo ciepłej (na granicy gorąca) wodzie z szarym mydłem. Tak robię i okazało się, że bardzo pomaga, opuchlizna dosłownie znika w oczach i ból się zmniejsza.
Dzisiaj nadgarstek już nie jest opuchnięty, jeszcze mam czerwone otoczki wokół miejsc po zębach i nadal trochę boli, ale to już niebo a ziemia w porównaniu z tym co było.
A przyznaję, że trochę się przestraszyłam.

Sierra - 2019-04-16, 19:59

Apple no tak - gorąca woda to najskuteczniejszy znany mi domowy sposób na ropniaki u szczurów (a miałam szczurzynkę, u której każde zadrapanie kończyło się ropniakiem)! Sama z powodzeniem to przecież stosuję jak dowolna rana wygląda mi podejrzanie :faja: .

Ale muszę zapamiętać, że nawet na spuchnięte, czerwone rany może zadziałać. Przy moim tygrysie szablozębnym ciągle jestem podrapana, a w pracy łapy radośnie moczę w równych gówienkach :twisted: .

Mrowiszcze - 2019-05-08, 19:24

Ja wszystkie zadrapania, skaleczenia, oparzenia słoneczne itp. smaruję olejem kokosowym. We włosy też wmasowuję na noc i widać gołym okiem , jak nowe wyrastają ( bardzo niepraktyczne dla włosów farbowanych, bo odrostów przybywa w tempie ekspresowym).
Carol.sz - 2020-08-08, 15:57

Macie jakieś patenty na zmywanie oleju z powierzchni wszelakich? Po ostatniej sesji barfowania kapsułki Omega 3 mam wszędzie: na ścianie, okapie i szafce kuchennej i ni cholery nie chce to zejść. Próbowałam octem, płynem do naczyń, ściereczkami do kuchni z sodą, ściereczkami do szyb i nic. Olej mi tylko zżółkł i teraz tworzy uroczy rozbryzg i mnie wkurza.
Sierra - 2020-08-08, 16:26

Carol.sz są takie płyny do czyszczenia piekarników (w spryskiwaczach, zazwyczaj nazywają się "Grill... cośtam"). Jak mam coś paskudnie upaćkane tłuszczem to ich używam.


Tylko uważaj! To potwornie silna chemia! Koty koniecznie zamknięte z daleka, a na rękach rękawice!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group