To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - Reakcje ludzi na BARFną dietę naszych zwierząt

Tufitka - 2014-05-07, 10:58

Tam gdzie kupuję, wiedzą dla kogo, kupuję. Jeszcze czasem mały upuścik (albo troszkę cenę opuszczą) dostanę bo dużo na raz mięsiwa biorę.
A klienci jak się pytają, to też odpowiadam dla kogo i jeszcze żaden się nie dziwił.
Kiwają z aprobatą głową i przytakują.
Ponieważ zakupy robię świtkiem (jestem na bazarze koło 6 rani, troszkę po) to na ogół trafiają się starsi klienci, którzy też zwierzaki mięsem karmią.
Panie sprzedawczynie też mówią, że mają klientów kupujących mięso dla zwierząt.

Wariatka - 2014-05-07, 14:44

Ostatnio zrobiłam wykład paniom w mięsnym. Chciałam wątróbkę. Pytają czy dla psa, mówię że dla kota, drobiową. Chciały dać mi wieprzową, a ja zrobiłam im lekcję o chorobie Aujeszkyego itd. Zrobiły wielkie oczy :mrgreen:
psy-i-koty - 2014-05-07, 16:25

ja jestem w okolicznych sklepach dziwolągiem. Pani w mięsnym nie może przeżyć, że psy karmię wołowiną. Raz w pracy przez przypadek się wygadałam, że psy jadły kaczkę i gęś. Ależ spojrzenia były, pełne niedowierzania i POTĘPIENIA. Bo jak to, kaczkę dla psów??? A ja kupuję w promocji, staram się nie przekraczać 10 zł za kg mięsa. Chyba powinnam kupować porcje rosołowe za 2 zł/kg, wtedy psy mogłyby jeść bezkarnie. Mój chłop też nie lepszy, narzeka, że psy gęś jedzą. Ale jak zaproponowałam, że kupię dla ludzi, tylko niech on zrobi bo ja się tego nie tknę, to nie chciał....
Maciejka - 2014-05-07, 20:37

Sojuz napisał/a:
Nie ma więcej pytań.

Może jest to milczenie pełne podziwu: "proszę, facet się bierze za pasztet! muszę MOJEMU to powiedzeć!" :-P ?

Sojuz - 2014-05-07, 21:28

Możliwe :lol:
Wariatka - 2014-05-08, 13:18

O,o,o! Na pasztet! Też pomysł, w sumie ;-) Ja nie mam zamiaru sie nikomu tłumaczyć. Nie raz ucinam taką głupią rozmowę czymś głupim.
Ines - 2014-05-08, 16:51

A ja nie czuje potrzeby kryc sie z tym, dla kogo kupuje mieso. Uczciwie za nie place, wiec moge je sobie nawet wyrzucic i nic pani za lada do tego.

Jak zaczelam koty karmic miesem, to byl to w pracy temat numer jeden do ploteczek i wysmiewania, bylam uwazana za wariatke. A teraz, po kilku miesiacach, sposob myslenia moich wspolpracownikow zmienil sie diametralnie - dla wszystkich stalo sie oczywiste, ze koty jedza mieso. Jedna z kolezanek rozwaza przyjecie pod swoj dach kociaka i nawet przez mysl jej nie przeszlo, ze mozna karmic inaczej niz miesem. A ja nikogo do niczego nie przekonywalam :) po prostu - jestem pewna tego co robie i nie mam potrzeby sie tego wstydzic, ukrywac.

ciocia_mlotek - 2014-05-08, 16:59

Ja też nie lubię się kryć ale musiałam się tego nauczyć po kilku odmowach sprzedaży
Jasne, teoretycznie nie ma prawa mi odmówić. AA z drugiej strony - kto mu fizycznie zabroni?

Ines - 2014-05-08, 17:07

Jak nie chca zarobic, to ich problem. Nie jeden miesny sklep jest na swiecie :)
ciocia_mlotek - 2014-05-08, 17:18

Niby tak, ale niekoniecznie kiedy siedzisz na wiosce, gdzie owszem, jest jeden mięsny.
Ja miałam odmowy nie ze sklepu tylko od ludzi od dzikiego ptactwa. Woleli nadwyżki zakopać niż spzredać mi dla psów

Sandra - 2014-05-09, 10:37

Pani sklepowa w mięsnym mnie wczoraj "obświeciła" mówiąc, a jedna klientka to dla swojego Yorka zawsze u nas polędwice kupuje...
Ja na to; takie chude mięsko dla psa ?
A ona, że yorki to tylko takie jedzą, bo to malutkie i delikatne psy.
Koń by sie uśmiał. Nienauczone i basta.
I kundel pies i tamto pies, ale jakże wielkopański...je polędwicę.
Ilez splendoru na pańcie spływa...jak powie, ze dla psa.

Karmi polędwiczką. Stać ją ..to ktoś znaczy się lepsiejszy od pospólstwa :hair:
Zupełnie niepotrzebna i nieprzydatna szczerość w tym wypadku.
Często nie mówiąc nic więcej sie zyskuje.
Nie tylko przy ladzie w sklepie mięsnym :->

Maciejka - 2014-05-09, 20:12

Dziś w Hali Mirowskiej przy mnie pańcia kupowała wieprzowinę dla psów :shock: - coś ładnego, chyba schab ("muszę proszę pani, bo moje pieski byle czego nie zeżrą").
Ziva - 2014-05-10, 10:03

ja kiedyś pana w sklepie z dziczyzną zagadywałam o okrawki, pomóc mi nie mógł bo kupują wszystko vacuum, ale wykazał się dużym entuzjazmem w dyskusji :-)
gadka szmatka co się najlepiej sprzedaje przed świętami i nagle wypalił ze sporą dozą zniesmaczenia ;-)
- pani to ścinek dla psa szuka, okazji jak człowiek normalny a przychodzi do nas taka jedna, co polędwicę z jelenia dla psa bierze (ok.90zł/kg)
- dla psa? - pytam
- no wie pani, takie małe jazgoczące
:mrgreen:

Snedronningen - 2014-05-10, 17:12

Ja skrawki wołowe, czyli takie "badziewie" poodcinane z kawałków przed wyłożeniem na ladę ładnej porcji kupuje po 4-5 zł kilogram. Ale skrawki wołowe to nie to samo co gulaszowe. Gulaszowe to reszta z dobrego ludzkiego mięsa, która pozostaje, bo ludzie chcą dokładnie 400g i ani grama więcej.
dagnes - 2014-05-11, 09:43

Snedronningen napisał/a:
Gulaszowe to reszta z dobrego ludzkiego mięsa

Za chwilę sąsiedzi zaczną się Ciebie bać :lol: .
I mocno dziwne reakcje ludzi będą usprawiedliwione, gdy usłyszą, że ktoś tu karmi zwierzaki ludzkim mięsem :twisted: .
A kolejne wieści o sekcie barfowej pójdą w świat....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group