To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Mięso i produkty zwierzęce - Dziczyzna

bura4 - 2014-03-06, 17:31

Tak, czytałam to, ale nadal się zastanawiam. Chyba za dużo myślę :mrgreen:
isabelle30 - 2014-03-06, 18:43

Zdecydowanie... idąc tym tokiem myślenia nie ma na świecie nic bezpiecznego. A najwięcej zagrozeń - co potwierdzają wszelkie statystyki - czai się w Twoim włanym domu.
Nina_Brzeg - 2014-08-13, 12:58

A jak ma się borelioza w mięsie do przemrożenia go?

Mogę mieć dojście do darmowej sarniny prosto z lasu. Ale są dwa ale:
1. Dostanę całego zwierza - niewypatroszony, ze wszystkimi końcówkami, ze skórą. Nie mam gdzie ani jak tego ogarnąć - zwyczajnie sama nie dam rady.
2. Boję się ewentualnego zarażenia kotów.

Drugie odpada w kwestii pasożytów bo zawsze można dać do przebadania przez weta albo przemrozić ale ta borelioza mnie męczy. Tak, jestem przewrażliwiona ;-)

Anonymous - 2014-08-13, 13:29

Ale jaka borelioza w mięsie? :shock: W dodatku boisz się o kota, które nawet po ukąszeniu przez kleszcza praktycznie nie zapadają na boreliozę... Nie dajmy się zwariować.
Mięso zwierzyny płowej (sarny, jelenie, daniele) w ogóle nie jest badane, bo nie stanowi zagrożenia. A jest często spożywane na surowo- np. tatar z jelenia lub półsurowo w formie krwistych szynek. Jedyne co można spotkać to ewentualne pasożyty - nicienie, tasiemce, motylice itp. itd. Ale przecież to widać gołym okiem i nikt tego przecież nie zje na surowo, a po przemrożeniu to w ogóle nie ma o czym gadać.
Poproś myśliwego żeby Ci jednak sarnę wypatroszył, (bo sama jeżeli tego wcześniej nie robiłaś, to będziesz mieć problem żeby nie zapaskudzić mięsa treścią żołądkową). Nie wiem czy kotom się daje zielone żwacze- chyba nie, to poproś tylko o narogi (serce, płuca, wątroba, nerki- myśliwy zresztą będzie wiedział o co chodzi :-D ).
Sarna to nie jest duży zwierz pewnie będzie miała koło 15 kg max 20 kg (ze skórą).

Radarka - 2014-11-01, 17:47

A tak z czystej ciekawości: czy psy mogą jeść jelenie rogi albo sama skore z siercia jako przekaske?
Anonymous - 2014-11-01, 18:53

Poroże jelenia to kość, ale twarda i nic z tego pies nie wyciągnie. Poza tym chyba jakiś skłusowany ten jeleń musiałby być, bo myśliwi muszą poroża przedstawiać do oceny. Skóry z sierścią jako przekąski nawet nie skomentuję :evil:
ciocia_mlotek - 2014-11-01, 20:49

Poroże to w zasadzie goła kość. Nie podajemy w barfie gołych kości. Do tego są to kości twarde i ryzykuje się połamaniem zębów. W UK poroże jest dość popularnym gryzakiem dla psów. Ludziom się mówi, że to zły pomysł, ale nie słuchają. Przestają podawać jak psu się ząb ukruszy
Skóra z sierścią jest ok jeśli jest podana na całym zwierzęciu lub jego fragmencie :mrgreen: Tak osobno nie polecam

Radarka - 2014-11-01, 21:29

Na angielskich stronach natknęłam się na takie pomysły.
ciocia_mlotek - 2014-11-01, 23:24

tak, oni tu miewają takie pomysły. Nie oznacza to, że są dobre.
Poroże, jak już pisałam jest ryzykiem dla zębów (jednocześnie mała wartość pokarmowa)
Skóra z sierścią w posiłku może działać jako przepychacz i czyściciel przewodu pokarmowego. Ale sama w sobie równie dobrze może zatkać psa (jeśli będzie jej sporo) - bo to też słabo strawny element
Zostawmy takie rzeczy jako element diety, podawany razem z przynależnym mu mięsem

Anonymous - 2014-11-02, 02:12

A sorry, myślałam że mówicie o Polsce. Ale nawet w UK wydaje mi się, że te "rogi" to tak naprawdę są tak zwane "zrzuty" czyli kość już de facto martwa. W ramach edukacji ;-)
Jeleniowate czyli łosie, jelenie, daniele, sarny (wymieniam najpopularniejsze) co roku nakładają nowe poroże. W przeciwieństwie do bydła domowego czy dziko żyjących np. muflonów czy kozic, które mają ROGI zbudowane głównie z keratyny i rosnące przez całe ich życie, poroże jeleniowatych to twory kostne. Co roku takie poroże rośnie, najpierw w scypule czyli takiej otulinie skórnej, która ma za zadanie doprowadzać krew wraz z substancjami odżywczymi do tworzącego się poroża. Następnie kiedy poroże osiąga już swój maksymalny rozmiar tkanka odżywiająca przestaje być potrzebna i jeleniowate ścierają taki obumierający scypuł na pniach drzew czy zakrzaczeniach. Kolor poroża jeleniowatych może być bardzo różny, od bardzo jasnego "rudego" po niemal czarny, a zależy to właśnie od gatunków roślin na których dany osobnik poroże "wycierał". Potem następuje stopniowe obumieranie tej kości i w końcu poroże odpada od możdżeni na czaszce. Właśnie te martwe i zrzucone poroża są używane do wyrobu wielu artykułów począwszy od guzików, a na meblach kończąc. W tym również jako wspomniane gryzaki.

Być może trudno w to uwierzyć, ale to co ten akurat samiec jelenia ma na głowie urosło w zaledwie kilka miesięcy, na wiosnę zostanie zrzucone i będzie rosło od nowa.

Tak wygląda poroże w scypule czyli jest jeszcze otoczone skórą pokrytą delikatnym meszkiem.

Ten daniel wcale nie jest krwiożerczą bestią, a właśnie wyciera scypuł :-D

Zrzuty jelenie czyli obumarłe poroże, które już na stałe oddzieliło się od "właściciela" :mrgreen:

ciocia_mlotek - 2014-11-02, 13:00

To nie ma znaczenia czy byłoby to poroże z ustrzelonego jelenia czy znaleziony na ziemi zrzut. Goła kość to goła kość i podawanie teho jako przekąski/gryzaka nie jest dobrym pomysłem. To jest tu ważne
agnieska - 2014-11-02, 17:23

^ dobrze wiedzieć z tym porożem. Przeglądałam ostatnio ofertę Ekozwierzaka, dzięki temu trafiłam na firmę Alsa i m.in. ich dosyć drogi gryzak z poroża renifera. Opanowałam chęć zakupu i widzę, że dobrze zrobiłam - prawie 30zł do przodu ;-)
Lena06 - 2014-12-21, 19:08

Hej,
naszło mnie tak na temat dziczyzny, gdyż ostatnio kupiłam psu dzika i zrobiłam psu gotowe mieszanki z nim z racji mojego świątecznego wyjazdu. Jestem od wczoraj poza miejscem zamieszkania i właśnie wczoraj wieczorem przeglądałam inne forum, gdzie ostrzegano przed karmieniem naszych pupili właśnie dzikiem ze względu na wirusa A. Niby wieprza się nie boję. Daję zarówno mięso, jak i ostatnio podroby, ale dzik jakoś mnie nastraszył (w końcu ma to w naturze ;-) ). Kupowany był w hipermarkecie w formie gulaszu. Przyznam, że teraz się głowię, czy nie dzwonić do rodziny żeby mieszanki wyrzucili. Poczytałam również ten temat, ale... co się głowić będę to moje. W każdym razie nie chciałam tu się radzić, tylko zapytać co wtedy myślicie o mieszankach z np. Aspolu gdzie z dzikiem kupić można. Myślicie że aż tak bardzo ryzykowaliby życiem swoich "klientów"...?

Ines - 2014-12-21, 19:19

Ja myślę, że w przypadku mięsa przeznaczonego do spożycia przez zwierzęta jest ono po prostu badane w tym kierunku.
Lena06 - 2014-12-21, 19:33

Faktycznie, o tym nie pomyślałam. Cały czas myślę o mięsie z przeznaczeniem dla ludzi... :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group