To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Zatrucia, ciała obce w żołądku i jelitach u kotów

situnia - 2014-07-21, 14:18

Może lewatywa była za płytko? A z czego była robiona? Kota łyżeczką chyba trzeba będzie na początku dokarmiać małymi porcyjkami często :-(
Kazia - 2014-07-21, 14:27

A wet nie ewakuował mu tej kupy podczas operacji?
Jeśli to jest kupa ponad-tygodniowa, to...kiepsko to widzę :(
Raz, że ona już jest jak kamień, dwa, toksyny z tej kupy zatruwają organizm.

psy-i-koty - 2014-07-21, 14:33

nie, kupa miała być do zrobienia naturalnie. Ja nie robię tej lewatywy kot jest w klinice i tam się nim zajmują. :-( więc nie wiem jak mu ją robią. Już sama nie wiem co dalej będzie :cry:
situnia - 2014-07-21, 15:20

Podpytaj. I przeczytaj to: http://www.barfnyswiat.or...p?p=54789#54789
Bo tę kupę to trzeba czym prędzej usunąć!!! Kurcze... Mogli to zrobi przed operacją :-(

Sandra - 2014-07-21, 15:27

Jeśli weźmiesz kota do domu z takimi złogami to sama sobie nie poradzisz.
Wet powinien oddać kota odetkanego.
Juz masz dwa pytania bardzo ważne.
O węch i te nieszczęsna qpkę...
Niech pokaże Ci ten kamień z trzustki.

psy-i-koty - 2014-07-21, 15:43

widziałam kamień, mały jest. Mi się też wydaje, że w domu nie poradzę jeśli wet z niego kupy nie wyciśnie. Jak zdążę to dzisiaj tam podjadę porozmawiać konkretnie.

[ Dodano: 2014-07-21, 16:01 ]
zrobił kupę z kulami włosowymi więc nie jest zatkany na amen. Jezu, kto by pomyślał, że się będę tak z kociej kupy cieszyć. Jutro będzie chyba jeszcze USG i zabierzemy dziada do domu. Może zacznie jeść tutaj. Wodę troszkę u weta pije.

Nitka - 2014-07-21, 17:08

Ja mojego rudzielca wzięłam dwa dni po operacji. Kocię było w tak głębokim stresie, że na widok kogokolwiek wpadało w szał. Drapał syczał i wciskał się w sam róg klatki. Weterynarz przyznał rację, że lepiej mu będzie w domu wśród swoich a ja miałam mu telefonicznie zdawać relacje. Przez kilka dni blendowałam mu posiłki, dodawałam do tego jeszcze żółtko i przez strzykawkę podawałam po kilka mililitrów co godzinę, żeby cokowiek zjadł.
Bida spał prawie całymi dniami, zmieniał tylko pozycje. Był bardzo słabiutki. Do kuwety sama go nosiłam. Czasem zrobił parę kropelek, czasem stał tylko i patrzył żebym go zabrała do łóżka. Dla mnie to trwało wieki, ale powoli powoli wygrzebał się. Musisz wykazać dużo cierpliwości. Wróci do zdrowia!

psy-i-koty - 2014-07-21, 18:27

Nie mogę go na razie zabrać bo wychodzą z niego zbite kamienie włosowe, wet jeszcze jutro chce zrobić USG. Ja mu w domu lewatywy nie zrobię raczej. Ale na razie jest taki plan, że jutro zabieramy do domu bo on ma już takiego stresa, że jest agresywny do personelu.
Skipper - 2014-07-22, 18:52

Kicio już w domku :kwiatek: ?
psy-i-koty - 2014-07-22, 19:00

Tak, przywiozłam go dwie godziny temu. Wczoraj i dzisiaj robił kupę po lewatywie, jest w stanie ogólnym bardzo dobrym ale nie je i nie pije :-/ . Jedyne co to zlizał ociupinkę malusieńką tuńczyka z mojego palca i ociupineczkę kurczaka dla kotów. Tyle. Poza tym na miski nawet nie chce patrzeć. Zachowuje się normalnie, czyści się, spał rozłożony na sofie. Jutro jedziemy na zastrzyk i albo RTG albo lewatywa. Musi zacząć jeść, pan doktor powiedział, żeby nie dokarmiać strzykawką.

A jak przyszłam po niego to robili mu jeszcze zastrzyk i ja go głaskałam (na stole stał) a on się tak we mnie wtulił, głowę mi pod pachę schował. :cry:

psy-i-koty - 2014-07-22, 20:11

zjadł, zjadł! Małą porcję, bo tak lekarz kazał żeby mało dawać, ale zjadł!!! Najpierw na palcu mu podsuwałam pod nos jak spał, bo tak na czuwaniu to uciekał. Więc zasnął koło mnie i ja mu podsunęłam palec w sosiku. A on wylizał i zerwał się na równe nogi, to mu podsunęłam miskę i on zjadł!
Tak na marginesie, to się kot strasznie zrobił rodzinny, zwykle ludzie byli dla niego gdzieś na marginesie życia, a teraz nie odstępuje mnie na krok od powrotu.
Oby jeszcze jutro się okazało, że kupa już wyszła cała. :->

monikasan - 2014-07-22, 20:23

Miejmy nadzieję,że ten jego brak apetytu spowodowany był stresem związanym z obcym miejscem i teraz jak jest "u siebie" to wszystko będzie ok.
Trzymam kciuki :love:

psy-i-koty - 2014-07-22, 20:27

Ja tak myślę, że ten tydzień to mu na psychikę podziałał. On nie jest agresywny ale na personel warczał i gryzł, jak mnie zobaczył to mówię wam, że się normalnie we mnie wtulił. Byłam w szoku.

Śpi cały czas koło mnie, jak przyklejony. Mam nadzieję, że później jeszcze troszkę zje. I mam nadzieję, że już będzie dobrze z nim. Macie mocy dziewczyny, te kciuki trzymane mają power :kwiatek:

gerda - 2014-07-23, 09:23

Psy-i-koty - jak kiciuś? Zjadł coś?
psy-i-koty - 2014-07-23, 09:27

Od wczoraj zjadł ze trzy łyżeczki mokrej karmy. Nie widziałam żeby pił. Sam jeść nie chce, muszę go zachęcać, podstawiać pod nos palec umazany jedzeniem. Był w nocy w kuwecie, ale nic nie zrobił. Boję się, że ma jeszcze kupę, która nie chce wyjść. :-/
Nie stać mnie żeby siedział dłużej u weta, dzisiaj wizyta obowiązkowa bo antybiotyk i może lewatywa. Ale potem to nie wiem co z nim w domu zrobię jak nie będzie jadł normalnie i pił. :-?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group