To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Aktywność fizyczna - dla zdrowia i dłuższego życia :-)

ciocia_mlotek - 2015-01-31, 18:38

Sojuz, jak ty na pieszo robisz 3km w 15-20min? Albo ten sam dystans na hulajnodze w 5-7? To by musiało oznaczać, ze chodzisz w tempie 10kmh średnio a na hulajnodze zaiwaniasz 30kmh. To n a rowerze 30kmh to jest już niezłe tempo
vesela krava - 2015-01-31, 18:42

Na rowerze 30 km/h bym mogla albo z gorki albo z wiatrem ;) Ze sniezki kiedys udalo mi sie niezla predkosc rowzinac, zdaje sie miedzy 50-60 km/h...
Sojuz - 2015-01-31, 19:17

900m od stacji do domu, a z pracy do stacji w mieście to 1,6km, ale w jedną stronę :-D Drogę z domu do stacji pokonuję na hulajnodze w ok. 3 minuty, a z pracy do stacji w ok. 7 minut (po drodze są schody), nie śpiesząc się. Źle podałem czas :oops: Na hulajnodze da się osiągnąć te 30km/h bez większego problemu ;-) Przy tej prędkości prowadzi się stabilnie, ale wpierw musiałem się nauczyć tym jeździć. Nie twierdzę, że jeżdżę te 30km/h, bo bym się zasapał :-D Tą prędkość rozwinąłem jadąc z górki :mrgreen:
ciocia_mlotek - 2015-01-31, 22:40

Ale to nadal jakoś szybko. Prawie kilometr w 3 minuty to ok 20kmh.
Taka próba porównania. Hulajnogą raczej cięzej osiągnąć prędkości niż na rowerze, tak? Ja jadąc na rowerze miejskim (cienkie opony, łatwiej osiąga się predkości) na dość "wysokiej" przerzutce, pedałując spokojnie, równomiernie, osiągam średnio 15-20kmh. Ciężko jest mi sobie wyobrazić, że "niespieszne" tempo na hulajnodze daje prędkości porównywalne z rowerem o kołach średnicy 70cm
Nie czepiam się tylko nie potrafię sobie tego wyobrazić

Ines - 2015-01-31, 22:48

Ja pamiętam z dzieciństwa, że bez problemu się jeździło w mieszanych parach i grupach, niektórzy na hulajnodze, inni na rowerze i nie było problemu z tym żeby jedni drugim dotrzymali "kroku".
scarletmara - 2015-01-31, 22:52

porównując sobie zalety i wady hulajnogi roweru i rolek wychodzi na to, ze hulajnoga jest zdecydowanie najlepszym pomysłem bo z grubsza wszędzie można nią podjechać bez problemu a jak sie człowiek za mocno zasapie to złozyć i iść. Rolki i rower maja jednak dużo ograniczeń. Raz, ze wejść sie z nimi nigdzie nie da, dwa że pod stromą górkę problem na rolkach wjechać, z roweru to w ostateczności można zsiąść i poprowadzić tak jak hulajnogę, a na rolkach już sie tak nie da. Zaczynam zbierać kaske na hulajnogę w takim razie, a póki co wyciągam skakankę z szafy i bedę sobie kicać :)
ciocia_mlotek - 2015-01-31, 22:59

Oj tak, w mieście hulajnoga jest chyba najlepszym rozwiązaniem.
Dla mnie tu gdzie jestem, na moje potrzeby i teren, po którym się poruszam jednak rower.
Chociaż może zastanowiłabym się nad hulajnogą tak "do szkoły"

Nina_Brzeg - 2015-02-01, 00:14

Ines napisał/a:
Ja pamiętam z dzieciństwa, że bez problemu się jeździło w mieszanych parach i grupach, niektórzy na hulajnodze, inni na rowerze i nie było problemu z tym żeby jedni drugim dotrzymali "kroku".

Ale to raczej nie były dłuższe wypady, gdzie rowerzyści szybko jeździli ;-)
Całe dzieciństwo spędziłam na hulajnogach/rolkach/rowerach i to były zupełnie inne prędkości niż te, które teraz osiągam na rowerze. Jak jeździliśmy szybko to przez 100m a nie 20km.
Dla mnie te 15km na rowerze to standard, jeżdżę tyle bez większego wysiłku i po kilku jazdach spokojnie mogę przejechać 60km w mniej więcej takiej prędkości, pewnie z 80km też bym zrobiła ale nie miałam okazji spróbować.
Po mieście pewnie sporo szybciej jeżdżę bo to krótkie dystanse ale nigdy nie sprawdzałam (licznika nie mam a liczenie 5 minutowej drogi jakoś nigdy mi nie przyszło na myśl).
Nie wyobrażam sobie jazdy takim tempem na hulajnodze, po krzywym chodniku pełnym ludzi.

Snedronningen - 2015-02-01, 08:04

ciocia_mlotek, 25km/h dla mnie to było zwykłe tempo poruszania się rowerem po mieście. Dopóki mi nie powiedziano, że zapierdzielam jak szalona to uważałam, że to zwykłe tempo jest. Ale ja mam ogromny rower, więc było mi łatwiej niż osobom z mniejszymi kołami. Jak potrzebowałam szybciej wrócić do domu to i te 30 nie było problemem. Ale tu już trzeba było jeździć równomiernie inaczej łańcuch spadał (stara holenderka bez przerzutek). 10 km do pracy robiłam w jakieś pół godziny, w co wliczało się stanie na światłach co chwila.
Nina_Brzeg - 2015-02-01, 12:16

Oczywiście w poprzednim poście chodziło mi o 15km/h :roll: Tyle jeździmy na dłuższych, rekreacyjnych trasach.
Z ciekawości sprawdziłam swoją typową trasę, 1,3km jakie mam do teściów. Przeważnie jadę tam średnio 20km/h - gdybym mogła jechać ulicą byłoby szybciej ale dużą część drogi mam slalom między ludźmi w parku. Jak się regularnie jeździ rowerem to osiąganie tych 30km/h na krótkich, łatwych (w sensie braku świateł, bez ludzi na drodze, itp) trasach nie jest trudne. Damian jak jeździ sam to spokojnie robi te 20-25km w godzinkę, ja go spowalniam bo nie mam kondycji, żeby dłużej jechać takim tempem :oops:

Właśnie sprawdziłam swoją trasę na endomondo i trasę 12km mogę spokojnie robić prędkością 25km/h. Powrotną zrobiłam już w 13km/h b to było po godzinie jazdy konnej (mojej drugiej jazdy konnej w życiu :lol: ).

Rower dobra rzecz, biorąc pod uwagę większe miasta i korki, można się poruszać szybciej niż samochodem.

karolina13 - 2015-02-01, 12:47

Nina_Brzeg, zaczęłaś jeździć konno? Ja jeżdżę od wielu lat. No teraz mam chwilowo przerwę w Norwegii, ale zamierzam wrócić do tego. To jest świetna sprawa. Kiedyś chciałam mieć swojego konia, ale to jest ogromny koszt jednak i zrezygnowałam.
Nina_Brzeg - 2015-02-01, 15:09

karolina13, tak, niedawno zaczęłam naukę :-) Dopiero co dotarłam do dwucyfrowego numeru jazdy, więc jestem jeszcze mega zielona. Niestety na razie jeżdżę rzadko, głównie przez finanse i brak możliwości dojazdu (brak samochodu a na rower to niestety za daleko) - muszę się dopasowywać do brata a on często jeździ w czasie mojej pracy.
Własny koń i ogólnie jazda konna to moje marzenie od wczesnego dzieciństwa. Dopóki nie trzeba liczyć weterynarza koszt nie jest jakiś mega powalający, ale jednak spory. Ale jak trzeba leczyć to już się robi kosmos.

doradora - 2015-03-11, 17:35

to jak tu taki szeroki wątek rowerowy się stworzył, to mam pytanie do rowerzystów :kwiatek:
ścieżka rowerowa z kostki fazowanej?
a) dobrze, że w ogóle jest ścieżka, to że kostka jest fazowana nie ma znaczenia
b) jesuuu! można od tego wstrząśnienia mózgu dostać!

ogólnie rozumiem, że asfalt najlepszy, ale jak nie asfalt, to co?
- kostka fazowana
- kostka z mikro fazą/bezfazowa
- płytki chodnikowe
- szuter/żużel

bardzo proszę o rozwinięte odpowiedzi :kwiatek:

Snedronningen - 2015-03-11, 17:44

doradora, skąd to pytanie?
doradora - 2015-03-11, 17:51

z życia okołozawodowego Sne 8-)
ścieżkami rowerowymi się nie zajmuję zawodowo, ale tematyka interesuje mnie od strony projektowo/wykonawczej a tzw. "lobby rowerowe" potrafi być niestety bardzo trudne we współpracy



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group