To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Aktywność fizyczna - dla zdrowia i dłuższego życia :-)

Sojuz - 2015-03-11, 18:28

Wg mnie najlepszy jest asfalt. Jako drugie stosowałbym dużą (min. 300x300mm) fazowaną, betonową płytę chodnikową. Czy to na rower czy hulajnogę i inne "coś" co ma koła. Krótkie wyjaśnienie, z którym się zgadzam umieszczono tutaj. Może także Ci się przyda :-)
ciocia_mlotek - 2015-03-11, 19:01

No coś ty? Betonowe płyty chodnikowe to chyba najgorsza możliwa nawierzchnia dla roweru. Już lepsze by były ubite drogi "polne". Znaczy, nówka sztuka spoko. ALe takie drogi z płyt chodnikowych bardzo szybko niszczeją i robi się z tego cross country a nie ściezka rowerowa. Naprawdę wolałabym jeździć polnymi drogami niż ścieżkami z płyty chodnikowej
Snedronningen - 2015-03-11, 19:20

Kostka mi w niczym nie przeszkadza jeżeli jest równo położona. Dosyć spory kawałek drogi taki miałam i bardzo fajnie się po niej jeździło nawet.
Po żużlu bym jeździć nie chciała. Mój rower (stara holenderka) się po nim "ślizga". A przez popękane płyty chodnikowe, moje błotniki zamiast na śrubki przyczepione są na takie plastikowe zaciski.
Dlatego ja wybieram albo asfalt albo kostkę.

Sojuz - 2015-03-11, 19:22

Zaznaczyłem "duże" płyty chodnikowe, ale faktycznie ważny argument, że świeżo położone ;-) . I musiałyby być wykonane porządnie. Mimo wszystko stawiam asfalt na pierwszym miejscu.
doradora - 2015-03-11, 19:35

Nie, no wiadomo, że mówimy o nowych, poprawnie wykonanych nawierzchniach. W końcu asfalt też może być źle zrobiony albo stary, poprzerastany korzeniami.
Sama postawiłam asfalt na pierwszym miejscu i nie chodzi mi o potwierdzenie tej tezy tylko pytam co w zamian, jeśli z bardziej lub mniej obiektywnych przyczyn asfalt odpada?

Sojuz, znam to i inne tego typu opracowania. Oczywiście potrzebne są wytyczne do projektowania i warto czerpać od najlepszych, ale bądźmy szczerzy, są trochę oderwane od polskich realiów. Ale to temat na inną dyskusję.

Pytam tutaj, bo czytam, że jeździcie na rowerach częściej niż ja i ja przy moim rekreacyjnym podejsciu nie widzę problemu w kostce fazowanej, a to podobno diabeł straszny :twisted:

ciocia_mlotek - 2015-03-11, 19:40

Według mnie właśnie mniejsze lepsze od większych. Jak pod dużą podchodzi korzeń np to potrafi z takiej płyty zrobic skocznię. Jak płyta się pokruszy to tworzą się duże wyrwy. Przy mniejszych dziury czy wybrzuszenia są mniejsze. Wg mnie już kostka jest dużo lepsza. I materiał wydaje się ciut lepszy (mniej widuję poniszczonych takich chodników i ścieżek niż z płyty chodnikowej) i w przypadku zniszczeń "tor przeszkód" mniejszy. Chyba lepsze od chodnikowej byłyby nawet te wielkie betonowe płyty. Bo tam co prawda wpada się w rytm "kolejowy" :mrgreen: ("podskakiwanie" na łączeniach płyt) ale nie niszczą się tak szybko
jeśli ja bym miała stopniować to
Afalt
Kostka
Dobrze ubita droga "ziemna"
wielka płyta
Płyta chodnikowa
zużel itp

Snedronningen - 2015-03-11, 19:44

doradora napisał/a:
nie widzę problemu w kostce fazowanej, a to podobno diabeł straszny :twisted:
to mnie zadziwiłaś, bo mi nie przeszkadza. A jeździłam przez kilka lat codziennie do pracy i z pracy. Odcinek na kostce, to był ten momeny, gdy nadrabiałam z rana czas stracony na staniu na światłach.
ciocia_mlotek - 2015-03-11, 19:53

Ja też nie widze problemu w kostce. DObrze położona kostka nawet lepsza od kiepsko położonego asfaltu
Jakie są argumenty za strasznym złem kostki akurat?

scarletmara - 2015-03-11, 20:32

no tak ale Wy macie na myśli kostkę fazowaną czy nie fazowaną albo z mikrofazą ? bo to chyba może być róznica szczególnie dla rowerów z bardzo wąskimi kołami z płytkim bieżnikim np. kolażówek ? Wprawdzie ja na rowerze za wolno i za rzadko jeżdżę żeby mi fazowana przeszkadzała (zreszta ja mam turystyka na grubych mocno bieżnikowanych kołach to i tak bym nie poczuła różnicy pewnie) ale już na rolkach czy na hulajnodze jazda po fazowanej kostce to udręka i nieporozumienie. To już te duże płyty, o których pisał Sojuz lepsze dla rolek czy hulajnogi a przecież po ścieżkach rowerowych szczególnie tych typowo rekreacyjnych na rolkach tez się jeździ. Zresztą teraz wszędzie jest ta głupia malutka kostka, która uprzykrza jazdę na rolkach, więc i tak tylko po ścieżkach rowerowych da sie na nich jeździć bo większość ścieżek jest z bezfazowej kostki a chodniki zawsze z fazowanej.
ciocia_mlotek napisał/a:
mniej widuję poniszczonych takich chodników i ścieżek niż z płyty chodnikowej)
ale to chyba kwestia wieku tych płyt i tej kostki. Płyt się już nie kładzie u nas odkąd zaczęto kłaść kostkę, wic siłą rzeczy chodniki z płyt będą gorzej wyglądac niż te z kostki bo sa dużo starsze. Za kilka lat się okaże czy rzeczywiście ta mała kosteczka jest lepsza od starych dużych płyt.
Snedronningen - 2015-03-11, 20:49

scarletmara, ale ja mam bardzo wąskie koła z płytkim bieżnikiem. To stara gazelle safari jest i ja wszystkie takie rzeczy czuję pod kołami. Mi ta kostka zwyczajnie nie przeszkadza. Czy była z mikrofazą to Ci nie powiem, bo nie pamiętam , ale nie była to kostka bez fazy.
A ścieżka rowerowa nie jest dla rolkarzy. ;-)

ciocia_mlotek - 2015-03-11, 21:15

scarletmara, teraz już nie, ale jeszcze nie tak strasznie dawno temu nadal układało się chodniki z płyty. I niszczyły się, kruszyły w zastraszającym tempie. POza tym przeciez jak się naprawia chodniki to też nie zrywają od razu całego tylko wymieniają wadliwe płyty najczęściej. A jednak chodniki masakra

Kostka fazowana czy nie wg mnie dla roweru, nawet z cienkim kołem (na takim jeżdżę) nie ma większego znaczenia. Ale faktycznie, podejrzewam, że już dla rolek itd tak

Dieselka - 2015-03-11, 21:53

oczywiście ze asfalt najlepszy
Kostka jest ok ale wolno się po niej jeździ i męczy.

W centrum miasta niech sobie będzie, bo tam nawet po ścieżce się szybko nie jedzie. Ale w innych miejscach nienawidzę. Nic asfaltu nie zastąpi

Co do zestawienia, to podpisuję się pod ciocinym rankingiem :)

kreomolinka - 2015-03-16, 20:00

saphirith1987 napisał/a:
pole dancing
oj to zajebiste jest :) Przemierzam się jak więcej mięśni wyhoduję. Do poleceń dodam Piloxing - moje uzależnienie:
https://youtu.be/ILNpxyfgO7c

saphirith1987 - 2015-03-17, 08:17

kreomolinka, jakby co, to serdecznie polecam szkołę na Wawrzyniaka ;-) Bez mięśni też się da :-P Rozciągnięcie ważniejsze. Ten Piloxing też ciekawie wygląda, możesz polecić jakieś miejsce w Poznaniu, najlepiej na multisporta? :-)
vesela krava - 2015-03-18, 22:18

A czy ktos probowal paleo fitness? Aktywnosc ta polega na poruszaniu sie tak, jak byli do tego zmuszeni nasi przodkowie, bieganie po lesie, wpisnanie po drzewach. Roznica miedzy wspolczesnym sportem polega na tym, ze jednoczesnie uzywane sa praktycznie wszystkie miesnie. Ja o tym sie dowiedzialam przez tego pana - https://www.movnat.com/. Powiedzial, ze nie raz mial na treninach bardzo umiesnionych facetow ktorzy nie byli wstanie wykonywac podstawowych cwiczen wymagajacych rownowagi.

EDIT mala zajawka



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group