To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - BARF a choroba nowotworowa

agal - 2013-11-29, 13:17

Też uważam, że lepiej kot otworzyć.

Pobieranie wycinków może rozsiać guza, jeśli się to robi nieumiejętnie.

No i Gerdo, raczej przyjechałabym do Warszawy - konkretnie na Białobrzeską do doktora Jagielskiego.

Ag.

choice - 2013-11-29, 15:58

Nakłuwanie guza lub pobieranie wycinków jeśli robi się to prawidłowo nie przyspiesza jego wzrostu ani nie powoduje powstania przerzutów.
Rozpoznanie nowotworu na podstawie badania palpacyjnego jest jednak daleko posunięta nadinterpretacja. Wymacany guz może byc np torbielą,krwiakiem lub innym tworem nienowotworowym.
Jeśli nie ma możliwości wykonania badań obrazowych (usg, rtg) rozsądniejsze wydaje mi się otwarcie brzucha i wycięcie zmiany (jeśli to będzie mozliwe) lub pobranie wycinków pod kontrolą wzroku niż nakłuwanie tego tworu na slepo.

Skipper - 2013-11-29, 17:46

gerda napisał/a:
Czy ktoś coś wie o pobieraniu wycinków - czy to może być niebezpieczne (powikłania) i jak długo może trwać badanie histopatologiczne :niewiem:

Skippi miał pobierane wycinki z noska w czerwcu podczas rynoskopii i badanie histopatologiczne robione na SGGW trwało, o ile dobrze pamiętam, chyba tydzień :roll: Powikłań żadnych nie było.
Słuchaj, z tą diagnostyką kota przecież chyba można by go było w klinice w Warszawie zostawić na te 2-3 dni. O ile mnie pamięć nie myli kiedyś pisałaś, że do Warszawy masz ok. 150 km, to raptem 2 godziny jazdy.
Jeśli chodzi o USG kocich brzuszków to w Warszawie bardzo dobrze robi dr. Piotr Marciński - ma bardzo wysokie notowania wśród czworołapych pacjentów (a raczej ich właścicieli ;-) ) - byłam u niego ze Skippim w zeszłym tygodniu.

gerda - 2013-11-29, 18:24

Przemyślałam sprawę - ponieważ guz urósł bardzo szybko (odkąd go namacałam), nie ma co robić biopsji. Trzeba go operować - jeśli się da wyciąć guza dobrze, jeśli nie - nie będę kota wybudzać, bo nie zniosę jego cierpienia. Nie rozmawiałam jeszcze o tym z wetką, bo czekamy na wyniki krwi. Jesteście bardzo miłe polecając mi lekarzy w Warszawie, ale nie jestem mobilna, nie znam miasta i prawdopodobnie byłby to dla mnie za trudne i logistycznie i finansowo. Szukałam w internecie, czy ktoś miał taki przypadek z kotem z guzem w brzuchu i żeby dobrze się skończyło - nie znalazłam :-(
Skipper - 2013-11-29, 19:09

A ta Twoja wetka to robiła kiedyś takie rzeczy, chodzi mi o wycinanie guzów ?
Jakie ma wyposażenie w gabinecie ?
Jesteś z podlaskiego, to może do Białegostoku bliżej ?

Kazia - 2013-11-29, 19:11

Myślę, że podjęłaś dobrą decyzję.
Dopytaj o dobrego-najlepszego-dostępnego Ci chirurga. I moim zdaniem, do takiego dobrego chirurga warto pojechać choćby i do Warszawy.
Polecanym chirurgiem w lublinie jest Przemysław Zięba.
http://www.weterynarz.l-n...wa-smialego-14/
W Warszawie to już Ci ktoś na pewno podpowie.

Iga1 - 2013-11-29, 22:36

Zgadzam się z Kazią, wybierz dobrego chirurga.

Przeszliśmy niedawno bardzo trudną operację (był podobno na stole krytyczny moment ale 'załapał' za 2 razem), wszystko skończyło się ostatecznie dobrze i już po 2 tygodniach nie było na brzuszku prawie śladu po szwach.
Ważne też było dla mnie by miał opiekę dzień i noc przez pierwsze dni po operacji, bo były one kluczowe, a w razie czego mogliby szybko reagować.

I jeszcze jedno, nie czytaj w internecie o 'podobnych' przypadkach, bo tak naprawdę każdy jest zupełnie inny. Robiłam to samo, załamałam sie, aż dostałam w porę po głowie.

Porozmawiaj z chirurgiem przed operacją, zyskasz trochę informacji.

3mam kciuki. :-)

gerda - 2013-11-29, 22:41

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję - bardzo dużo zależy od wyników badania krwi (wciąż na nie czekam) Muszą być dobre żeby lekarz chciał operować :roll:
gerda - 2013-11-30, 10:14

Rozmawiałam z lekarzem - jesteśmy wstępnie umówieni na poniedziałek na zabieg (godzinę jeszcze ustalimy) :shock: :hair:
Skipper - 2013-11-30, 13:34

Wow, od razu na zabieg jedziesz ? Będzie jeszcze przed samym zabiegiem jakąś diagnostykę robił typu USG, RTG ?
gerda - 2013-11-30, 14:07

Rozmawiałam o tym z lekarzem - USG na pewno, jeśli uzna że trzeba to i RTG. :-(
vesela krava - 2013-11-30, 14:13

Bardzo sie ciesze, ze udalo Ci sie to wszystko zalatwic, dobrze sie spisalas :-) Pozostaje trzymac kciuki, zeby wszystko dobrze poszlo. Jak kot sie czuje?
gerda - 2013-11-30, 14:34

Kot trochę chodzi (wczoraj dostał steryd i cetosal żeby poprawić mu samopoczucie) je to gastro zatwia się. Najgorsze, że wszędzie natykam się na informacje, że u kota guzy w przeważającej większości są złośliwe - operacja to ewentualnie jakieś przedłużenie życia, a potem "powtórka z rozrywki" :hair:
Skipper - 2013-11-30, 14:35

:kciuk: :kciuk: miejmy nadzieję, że wet się dobrze spisze :twisted:
Ja wychodzę z założenia, że jeżeli facet zrobił specjalizację z chirurgii to będzie miał większe doświadczenie (jeśli chodzi o wycięcie tego guza) niż wet, którego doświadczenie chirurgiczne przeważnie zaczyna się (i kończy) na wycinaniu kocich jajek :twisted: co zabiegiem zbyt skomplikowanym chyba raczej nie jest.

Gerda, a wycinki na histopatologię będzie wysyłał ?

gerda - 2013-11-30, 14:44

Mam nadzieję, że tak, ale o tym porozmawiam na miejscu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group